Skocz do zawartości


lefanz

jak to jest z inicjatywą ze strony kobiet?

Polecane posty

lefanz

Pytanie przede wszystkim do panów: spotykam się z opinią, że wielu mężczyzn traci zainteresowanie, gdy kobieta wykazuje inicjatywę (np. to on nawiązuje pierwszy kontakt, zaczyna rozmowy przy okazji spotkań czy na fb, a nawet zaprasza na kawę), bo wolą sami "zdobywać" wybrankę.
Prawda to, czy - w obecnych czasach - już tylko stereotyp? :)
Jak np. odbieracie zaproszenie na kawę/do kina/jakiekolwiek inny pretekst randki ze strony kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Ja akurat dla miłej odmiany też chciałbym być zdobywany, chciałbym zobaczyć jak to jest. Kiedyś takie coś przeżyłem, ale to było aż tak dawno temu, że nie prawda :D
Kobiety walczą o równouprawnienie, to od dziś przestaje być myśliwym, chce być zdobywany! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 16.07.2018 o 23:02, BrakLoginu napisał:

Ja akurat dla miłej odmiany też chciałbym być zdobywany, chciałbym zobaczyć jak to jest. Kiedyś takie coś przeżyłem, ale to było aż tak dawno temu, że nie prawda :D
Kobiety walczą o równouprawnienie, to od dziś przestaje być myśliwym, chce być zdobywany! :D

Myślę że aby związek się udał to z dwóch stron musi być to "zdobywanie", bo jak tylko jedna strona okazuje, że jej zależy, to w końcu się zmęczy. I pójdzie w końcu w cholerę do takiej, przy której odetchnie. A później płacz, że zdobywał, zdobywał i nagle zamilkł....no bo kuźwa ileż można! ? Toć to nie wojna, a miłość to nie twierdza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Podpisuję się pod tym łobiema nogoma i rencoma!

3 godziny temu, Maybe napisał:

A później płacz, że zdobywał, zdobywał i nagle zamilkł....no bo kuźwa ileż można! ?

Kuźwa, no właśnie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG

Jak słyszę, że facetom przeszkadza inicjatywa kobiety, to mi się coś nie skleja. Ja sam, że wiele razy w życiu straciłem okazję, bo nie wyczaiłem zainteresowania kobiety. Jakby nie patrzeć, to dla wielu facetów ten mem jest prawdziwy:

spacer.png

 

Ja osobiście bardzo lubię kiedy kobieta jest zdecydowana i bierze to, czego chce. Jakby nie patrzeć, to tak zaczęła się moja relacja z dziewczyną, z którą się aktualnie spotykam. Z pewnych względów zakładałem z jej strony całkowity brak zainteresowania i nawet nie rozpatrywałem możliwości próby. A jak się okazało - ona miała inne plany. Podbiła i dała jasno do zrozumienia, że jest zainteresowana, a kiedy ja z pewnych przyczyn (nic związanego z nią czy ze mną jako osobami - bardziej kwestie "służbowe") miałem opory i nie dawałem się załamać, to ona po prostu... Wzięła co chciała. I od tego czasu nie było dnia abym o niej nie myślał, a od jakiegoś czasu - nie było dnia abym się z nią nie widział i nie spędzał czasu.

 

Tak więc jak to jest z inicjatywą ze strony kobiety? Jeśli o mnie chodzi - jak najbardziej propsuję i uwielbiam. Śmiem twierdzić, że takie dziewczyny interesują mnie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
Dnia 16.07.2018 o 23:02, BrakLoginu napisał:

Ja akurat dla miłej odmiany też chciałbym być zdobywany, chciałbym zobaczyć jak to jest. Kiedyś takie coś przeżyłem, ale to było aż tak dawno temu, że nie prawda :D
Kobiety walczą o równouprawnienie, to od dziś przestaje być myśliwym, chce być zdobywany! :D

? Najlepiej tekstem ruhasz się czy musimy ze sobą wpierw chodzić hehe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr_
44 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

? Najlepiej tekstem ruhasz się czy musimy ze sobą wpierw chodzić hehe??

Dobre. 

Szkoda, że biologia jest taka oporna na  równouprawnienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 godzin temu, SNOWDOG napisał:

 

Tak więc jak to jest z inicjatywą ze strony kobiety? Jeśli o mnie chodzi - jak najbardziej propsuję i uwielbiam. Śmiem twierdzić, że takie dziewczyny interesują mnie jeszcze bardziej.

Uważam, że nie ma znaczenia, kto pierwszy da znak, że jest zainteresowany. Myślę że niekiedy mężczyźni nie próbują, bo myślą że nie mają szans, dlatego warto próbować. Jednak jeśli nie było pozytywnego odzewu, to odpuszczałam. Narzucanie się, to nie moja bajka. Nie to nie. Podobnie nie lubię gdy faceci się narzucają. I myślą, że nie znaczy tak.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Uważam, że nie ma znaczenia, kto pierwszy da znak, że jest zainteresowany. Myślę że niekiedy mężczyźni nie próbują, bo myślą że nie mają szans, dlatego warto próbować. Jednak jeśli nie było pozytywnego odzewu, to odpuszczałam. Narzucanie się, to nie moja bajka. Nie to nie. Podobnie nie lubię gdy faceci się narzucają. I myślą, że nie znaczy tak.  

No właśnie i tutaj jest problem. Obydwie strony nie chcą się narzucać, więc nie robią nic i w efekcie... Nie ma inicjatywy z żadnej strony. :F Problem jest też taki, że wiele osób (ja tak mam na ten przykład) boi się, że źle odczyta zwykłą uprzejmość, więc dopóki nie będziemy mieli wprost czego kobieta chce, to wstrzymujemy się z jakimkolwiek działaniem.

 

3 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

? Najlepiej tekstem ruhasz się czy musimy ze sobą wpierw chodzić hehe??

Śmiej się, ale i tak bywało. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, SNOWDOG napisał:

No właśnie i tutaj jest problem. Obydwie strony nie chcą się narzucać, więc nie robią nic i w efekcie... Nie ma inicjatywy z żadnej strony. :F Problem jest też taki, że wiele osób (ja tak mam na ten przykład) boi się, że źle odczyta zwykłą uprzejmość, więc dopóki nie będziemy mieli wprost czego kobieta chce, to wstrzymujemy się z jakimkolwiek działaniem.

 

Ryzyko zawsze jest że ktoś coś źle zinterpretuje, tak też bywało, czasem się głupio żartuje, czy jest zwyczajnie miłym, otwartym, a druga strona odbiera to za bardzo.

Ale cóż, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! Trzeba mieć po prostu jaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Raz poderwałam faceta w autobusie, umowilismy się na jakieś randki ale stwierdziłam, że tak naprawdę mnie nie interesuje choć podobał mi się. 

Zakończyłam spotkania...do dziś się nie odzywa, nawet cześć nie ma. 

Stwierdziłam, że podrywanie chyba nie dla mnie. Później głupio mi było... 

Chyba namieszałam mu głowie...dotarlo jak udawał, że nie zna mnie na ulicy a ja myślałam, że nic się nie stało ?

Młoda byłam... 

 

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG
18 minut temu, Maybe napisał:

Ryzyko zawsze jest że ktoś coś źle zinterpretuje, tak też bywało, czasem się głupio żartuje, czy jest zwyczajnie miłym, otwartym, a druga strona odbiera to za bardzo.

Ale cóż, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! Trzeba mieć po prostu jaja ;)

No cóż niby tak - zasady nie ma. Za tą samą akcję raz się zostanie wyśmianym, raz dostanie się w ryj, a innym razem się zaliczy. :P

 

11 minut temu, Arkina napisał:

Raz poderwałam faceta w autobusie, umowilismy się na jakieś randki ale stwierdziłam, że tak naprawdę mnie nie interesuje choć podobał mi się. 

Zakończyłam spotkania...do dziś się nie odzywa, nawet cześć nie ma. 

Stwierdziłam, że podrywanie chyba nie dla mnie. Później głupio mi było... 

Chyba namieszałam mu głowie...dotarlo jak udawał, że nie zna mnie na ulicy a ja myślałam, że nic się nie stało ?

Młoda byłam... 

Akurat myślę, że to nie kwestia tego, że wykazałaś inicjatywę, tylko że faktycznie sama zaczęłaś a potem zlałaś. Miał prawo czuć się urażony jak na moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
9 minut temu, SNOWDOG napisał:

No cóż niby tak - zasady nie ma. Za tą samą akcję raz się zostanie wyśmianym, raz dostanie się w ryj, a innym razem się zaliczy. :P

 

Akurat myślę, że to nie kwestia tego, że wykazałaś inicjatywę, tylko że faktycznie sama zaczęłaś a potem zlałaś. Miał prawo czuć się urażony jak na moje.

Owszem mógł czuć się urażony. Po prostu okazalo się, że wygląd to nie wszystko. Od tamtej pory nie podrywam ?

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
8 minut temu, Arkina napisał:

Owszem mógł czuć się urażony. Po prostu okazalo się, że wygląd to nie wszystko. Od tamtej pory nie podrywam ?

 

Ale skąd mogłaś wiedzieć jaki jest poza wyglądem nie umawiając się z nim? Spotkaliście się, nie wyszło i ok. O co się tu obrażać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
26 minut temu, Pieprzna napisał:

O co się tu obrażać?

pewnie złamała mu serce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Mogę się ograniczyć do wysłania znaków zachęcających. Nic więcej.

W nosie mam teksty o równouprawnieniu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
51 minut temu, Frau napisał:

Mogę się ograniczyć do wysłania znaków zachęcających. Nic więcej.

W nosie mam teksty o równouprawnieniu. 

 

No przecież nie spytasz - a będziesz chodził ze mną? ? 

Można zacząć rozmowę, dać znać, że jesteś zainteresowana i tyle, reszta należy do niego, albo przejmie pałeczkę albo nie. 

Jak niedomyslny, czy bez inwencji, inicjatywy, to może lepiej że się go nie poderwie, bo później z takim niedomyslnym trzeba będzie się męczyć i pokazywać wszystko paluszkiem czy samemu organizować, a on ciągle nie będzie wiedział o co chodzi.  Facet musi być zdecydowany i kreatywny, inaczej to męczarnia, nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
10 minut temu, Maybe napisał:

No przecież nie spytasz - a będziesz chodził ze mną? ? 

Można zacząć rozmowę, dać znać, że jesteś zainteresowana i tyle, reszta należy do niego, albo przejmie pałeczkę albo nie. 

Jak niedomyslny, czy bez inwencji, inicjatywy, to może lepiej że się go nie poderwie, bo później z takim niedomyslnym trzeba będzie się męczyć i pokazywać wszystko paluszkiem czy samemu organizować, a on ciągle nie będzie wiedział o co chodzi.  Facet musi być zdecydowany i kreatywny, inaczej to męczarnia, nie związek.

No właśnie! 

Facet musi być zdecydowany i to on ma zagadać, nie ja. 

Ja mogę jedynie zachęcający uśmiech wysłać. 

Skoro będzie się bał mnie, to co zrobi przy teściowej ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Frau napisał:

No właśnie! 

Facet musi być zdecydowany i to on ma zagadać, nie ja. 

Ja mogę jedynie zachęcający uśmiech wysłać. 

Skoro będzie się bał mnie, to co zrobi przy teściowej ? 

 

Może nie zuwazyc w tłumie?, uważam że zagadać można żeby podkreślić swoją obecność, reszta należy do niego, albo spróbuje, bo ma jaja i odwagę albo nie.

 

A wiesz że dobrze jest poznać teściową bo to obraz partnerki w przyszłości - chodzi o charakter ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
30 minut temu, Maybe napisał:

Może nie zuwazyc w tłumie?, uważam że zagadać można żeby podkreślić swoją obecność, reszta należy do niego, albo spróbuje, bo ma jaja i odwagę albo nie.

 

A wiesz że dobrze jest poznać teściową bo to obraz partnerki w przyszłości - chodzi o charakter ?

Nie. Nie chodzi o charakter a to, czy córce dupa urośnie i do jakich rozmiarów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Frau napisał:

Nie. Nie chodzi o charakter a to, czy córce dupa urośnie i do jakich rozmiarów ?

No wiesz nie zawsze córka ma "geny urodowe" po matce. Ja swoich córek mogłabym się wyrzec....obie blondi i zupełnie inne niż ja, jedna tylko kolor oczu odziedziczyła. Reszta jakaś inna. 

Ale za to charakterek to jedna ma mój! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
20 minut temu, Maybe napisał:

No wiesz nie zawsze córka ma "geny urodowe" po matce. Ja swoich córek mogłabym się wyrzec....obie blondi i zupełnie inne niż ja, jedna tylko kolor oczu odziedziczyła. Reszta jakaś inna. 

Ale za to charakterek to jedna ma mój! ?

Dobra Maybe zmieniając temat..w końcu zamierzam poznać prawdę a komu jak komu mogę zaufać że będzie prosto z mostu? yyyy co się bardziej liczy rozmiar czy technika ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
25 minut temu, Maybe napisał:

No wiesz nie zawsze córka ma "geny urodowe" po matce. Ja swoich córek mogłabym się wyrzec....obie blondi i zupełnie inne niż ja, jedna tylko kolor oczu odziedziczyła. Reszta jakaś inna. 

Ale za to charakterek to jedna ma mój! ?

No i ze mną jest podobnie. 

Uroda i charakterek po tacie. 

Duży tyłek po mamie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Dobra Maybe zmieniając temat..w końcu zamierzam poznać prawdę a komu jak komu mogę zaufać że będzie prosto z mostu? yyyy co się bardziej liczy rozmiar czy technika ?

Rozmiar! 

Ci co mają małego zazwyczaj pierniczą głupoty o technice, bo jakoś trzeba się pocieszyć. Co mi po małym, jak go nie czuje w sobie.... Wolę być nabita na pal, a nie żeby ktoś mi mieszał bez sensu.....

Pomogłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 minut temu, Frau napisał:

No i ze mną jest podobnie. 

Uroda i charakterek po tacie. 

Duży tyłek po mamie ?

Ja akurat jestem skóra zdarta z matki, wredny charakterek też po niej, dobre serce po ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 666
    • Postów
      259 102
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Złoczyńca?  Wydawało mi się że był seryjnym mordercą który w wyniku tajemniczej kuracji odzyskał mordercze zakusy i za pomocą telepatii wpływał na pielęgniarkę...to jak się okazało bylo dla mnie za dużo...mozesz mi zdradzić jaka to koleżanka z pracy i po krótce co się tam wydarzyło?
    • Vitalinka
      Widziałam już kiedyś, uwielbiam jej słuchać 🙂
    • Vitalinka
      To żona niech zrobi🙂     noooo, za dużo kawy to niestety wypłukana witamina C i magnez i pewnie witaminy z grupy B też, ale...to już było 😊
    • Vitalinka
      Nooo fajny, szybko się ogląda i kompletnie, ale to zupełnie inny, i wcale nie dlatego, że kręcony tak dawno. Aktorzy fajnie grali wtedy, tak lepiej twarzą, scena kiedy spotkali się na końcu, ich mimika OMG! Ja polecam oba, bo to jak dwa odmienne filmy. Może i nawet "Człowiek z dziczy" taki bardziej realny, a ten z Leo bardziej s-f (te przetrwanie w mrozie).
    • Vitalinka
      Ale mnie ucieszyłaś! Lubię pierwowzory, bo są zwykle lepsze😊Gdyby nie mistrzostwa w piłce nożnej, ile wartościowych filmów byśmy pominęły, ile pożytecznych rzeczy z nudów nie zrobiły🙂 Oglądam... tak, scena z misiem realistyczna, bo najpierw do misia strzelił, potem go dźgnął nożem no i jakieś szanse sobie przed atakiem zrobił, no i miś go i tak "zamordował". Stracił też przytomność jak "normalny" człowiek by zrobił, będąc targanym przez misia. Ale sam miś też super, bo żywy i musiałam pauzować, żeby zobaczyć "kostium" w scenach gdy "fake miś" grał z aktorem, bo nie było widać, że sztuczny, tak fajnie zmontowane🙂Ten miś miał też lepsze : ROOOOOAAAAAAARRRRR😉 na wejściu. Zobaczę jak dalej, kostiumy trochę jak z wieszaka przymierzalni wypożyczalni kostiumów, no ale to stary film, więc się czepiać nie będę. Więcej sensu ma też pozostanie chłopaka (wyrzuty sumienia) z głównym bohaterem.... i ten chytry to już na pewno nie Tom Hardy😄 Napiszę jutro, czyli dziś🙂😘, a Ty napisz proszę jak "Zjawa".🙂
    • zielona_mara
      Kiedyś widziałam fragment właśnie też z niedźwiedziem... w sumie mogę obejrzeć, a od siebie polecę "Człowieka z dziczy" to chyba pierwowzór. Jak były jakieś tam mistrzostwa w piłkę lat ileś temu to trafiłam na niego na niego w necie. Dialogów nie ma może zbyt wiele ale film wciąga... i tam też jest niedźwiedź a wszystko bardziej realistyczne. 
    • Vitalinka
      Ja nareszcie (100 lat po wszystkich jak zwykle) obejrzałam "Zjawę" z Leo❤️No i aż muszę tu napisać i polecić jak ktoś jeszcze (w co wątpię) nie oglądał. Przede wszystkim krajobrazy...kostiumy (choć cięzko to może nazwać kostiumami,ale jednak) zdjęcia...nie wiem jeszcze za co ten film dostał Oskary, ale jak nie dostał operator kamery, czy tam koordynator aktorów na planie, czy kto tam był odpowiedzialny za to czego byłam świadkiem oglądając ten film to naprawdę się zawiodę.   No i MIŚ...walka z misiem...osobiście nie wierzę, że człowiek były w stanie przeżyć 1/100 tego co zrobił Leosiowi sam miś (nawet pomijając przygniecenie go), no ale.... niech będzie. Przy całej mojej sympatii do MISIÓW strasznie się bałam, że Leo go nie pokona ( jednak solidarność gatunkowa wzięła górę, albo po prostu wstawiennictwo za słabszym, a raczej kimś bez szans w takim starciu)   Irytujące te strzelby co były za długie i jak siebie z nich celowali to zawsze osoba "na muszce" łapała za te strzelbę i ja wyrywała😄   Cudowna scena w zburzonym kościele (piękna, ciągle o niej myślę).   No i wszystko, wszystko, ta cała dzicz, te niby przypadki i przypadkowi ludzie, którzy pomogli przeżyć Leonardowi... Bóg miał go w opiece.   No i najgorsze... ten przystojniak co mi się cały film podobał i co tak świetnie grał i miał piękne oczy.... okazał się ...Tomem Hardym (którego nie cierpię) tylko, że z brodą. I mam teraz dysonans poznawczy.😐
    • Pieprzna
      @Aco kupiliśmy młodemu ergometr wioślarski. Może i ja przypadkiem zostanę mięśniakiem 😎
    • Pieprzna
      Ty to masz jakieś informacje wywiadowcze! Bo wczoraj pierwszy słoik otwarłam. Troszkę dziwny zapaszek zaleciał, ale kapusta ogólnie ok, surówka wyszła dobra, nikt nie biegał na kibelek w popłochu 🤭
    • zielona_mara
      : ) w drugim złoczyńca ginie z rąk swojej byłej koleżanki z pracy... 3 to jakieś smęty...
    • Wikusia
    • Gość w kość
      a jest coś więcej?😮    
    • Nomada
      ''Niezwykłe właściwości wodoru molekularnego'' ''Wodór w stanie wolnym występuje na Ziemi w niewielkich ilościach (3 · 10-6 % wag., 5 · 10-5 obj.), głownie w górnych warstwach atmosfery i wulkanach. Większość atomów wodoru znajduje się w wodzie i związkach organicznych, czyli również w Tobie. 75% widzialnego wszechświata składa się z wodoru. Jest to najbardziej rozpowszechniony pierwiastek, jednak jest tak maleńki, że na każde dwa miliony cząsteczek atmosfery Ziemi tylko jedna to wodór cząsteczkowy H2.''   ''Mimo swojego niewielkiego rozmiaru (rozmiar cząsteczki wodoru wynosi 0,24nm i jest 1000 razy mniejszy od bakterii i komórek Twojego ciała), nasz bohater jest niezwykle ważnym jegomościem. Jego skala wielkości „nano” pozwala na przenikanie wszystkich barier ludzkiego organizmu np. krew-mózg. Z łatwością penetruje wszystkie obszary w Twoim ciele i jest to jego ogromna zaleta. Żadna błona komórkowa nie jest dla niego przeszkodą. Ma to szczególne znaczenie dla produkcji energii w mitochondriach. Dla jasności: mitochondria są to wyspecjalizowane struktury błonowe wewnątrz komórek (wyjątkiem są czerwone ciałka krwi), posiadające własne DNA i będące swoistymi elektrowniami. Służą one jak baterie do zasilania różnych funkcji w Twoim ciele. Wodór cząsteczkowy działa w nich na różne sposoby: Dostarcza elektrony Jest dostawcą protonów w chinonowym łańcuchu transportu elektronów Przekształca półprodukty chinonu w zredukowany ubichinol (zredukowany koenzym Q) zwiększając w ten sposób jego właściwości antyoksydacyjne Stymuluje metabolizm energetyczny Ponadto niezależnie od swojej istotnej roli w mitochondriach wodór: ma wpływ na ekspresję genów jako najsilniejszy antyoksydant chroni błony i DNA przed uszkodzeniem przez wolne rodniki Powoduje wzrost aktywności enzymów antyoksydacyjnych: katalazy, dysmutazy ponadtlenkowej, hemoksygenazy Ma właściwości antyapoptyczne poprzez hamowanie aktywacji kaspazy-3 Wykazuje znaczące działanie przeciwzapalne – redukuje ilość cytokinin prozapalnych Przywraca właściwe pH Wykazuje wysoką skuteczność antypasożytniczą Ostatnie badania sugerują, że H2 może zwalczać inne procesy mitochondrialne poza stresem oksydacyjnym, w tym szlaki metaboliczne napędzające energię komórkową.'' https://podrozdozdrowia.pl/niezwykle-wlasciwosci-zdrowotne-wodoru-molekularnego/
    • Nomada
      Ja też kupuję, mam zaufanego dostawcę   Cudowne lekarstwo! No, pisałam, że mi się wydaje ;  )
    • Nomada
      Chętnie, ten kamień co leży przy drodze, znasz jego historię?
    • Gość w kość
    • Nomada
      A, tego to nie wiem😁
    • Gość w kość
      brzmi mądrze, ...ale to samo ciało (chyba że jakieś inne... ciało obce) wciąż podpowiada mi, żebym sięgnął po czekoladę... ... i po prostu nie wiem czy słuchać🤔   często to powtarzasz, cierpliwa kobieto🤔
    • Gość w kość
      mnie marzy się prawdziwa kapusta kiszona🤤 samo zdrowie, ale oczywiście nie chce mi się robić🙄 no, wydaje Ci się😛
    • Argen
      Kawałek rockowej nuty  
    • KapitanJackSparrow
      O następny duch 😀
    • Gość w kość
      rozwiń proszę🤔      
    • Maryyyś
      Kapusta się udała? Bigosik i suroweczki już pokosztowane?
    • Pieprzna
      A o czym tu pisać jak człowiek śpi, je i robi zakupy 😏
    • astro_908
      Gdzie kupujecie autorskie, ręcznie robione kosmetyki naturalne? Szukam marek, które stawiają na jakość i unikalne receptury. Może znacie jakieś ciekawe manufaktury, które produkują kosmetyki w małych ilościach?
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...