Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Nie sądzę, że im się upiecze natomiast prawdą jest, że to tylko dzieci i że na pewno pochodzą z patologicznych rodzin nawet jeśli pozornie wysokofunkcjonujących (na poziomie finansowym).
Ludzie w takich sytuacjach reagują odruchowo, a nie kalkulują czy im się to opłaca czy nie.
To straszne, ale tak.
Jako osoba wierząca nie popieram kary śmierci, a zemsta stawia w moich oczach ofiarę na tym samym poziomie co sprawce (no chyba, że chodzi o ratowanie życia w sytuacji jego bezpośredniego zagrożenia to wtedy tak, tzw. samoobrona).
Zlikwidowanie takiej "chorej jednostki" nie zmieni sytuacji skoro chowamy kolejne dzieci bez szacunku do drugiego człowieka, w pogardzie do drugiego człowieka i w poprzestawianych priorytetach (pieniądze ponad życie, zdrowi ludzkie ) oraz braku wiary ( propagującej prawidłową moralność).
W mojej opinii jedyne co mogłoby pomóc to powstrzymanie demoralizacji dzieci i młodzieży przez komercyjne stacje telewizyjne, nauka prawidłowych wartości i prawidłowej moralności i zmiana prawa (kopniecie w głowę to usiłowanie zabójstwa i nie ma dwóch zdań kropka koniec tematu).
Etyka zawodu prawniczego również pozostawia wiele do życzenia tu się zgodzę, tam się liczą tylko znajomości pieniądze i wygrane sprawy (nieważne jakim kosztem) chociaż są prawnicy i lekarze postępujący etycznie - i to są zazwyczaj osoby wierzące w Boga. Ci co wierzą w mamonę dawno już moralnie odjechali i co więcej uważają tych pierwszych za naiwnych i głupich. No, ale tym przejmuje się ktoś kto ma kompleksy. Poczucie wartości też bowiem wynosimy z domu. Bardzo wiele uczymy się od rodziców przez obserwacje ich wartości i postępowania, a przede wszystkim tego jak traktować drugiego człowieka.
Największym problemem związanym z likwidacją hejtu w szkołach/przedszkolach są zawsze hejtujący w domu rodzice.
I nie wierze w teksty "nie tak go/ją wychowałam" dziecko bije - znaczy, że jest bite, dziecko poniża znaczy, że jest poniżane, dziecko wyśmiewa znaczy, że samo tego doświadczyło. Może i nie od rodziny, ale od rówieśników, jednak wychowujemy dzieci jak są małe, a nie gdy są już nastolatkami (bo to już nie czas na wychowanie a jedynie na resocjalizacje- jak wychowanie zostało zaniedbane i to tez rodzice widzący taki problem powinni zadbać, uderzyć się w pierś i przeciwdziałać dalszej demoralizacji zamiast umywać rączki i zrzucać winę na grupę rówieśniczą.
Tyle, że jak rodzic jest narcystyczny to nie dotrze do niego nic. taki rodzic zawsze czuje się niewinny.
Także tylko zaostrzenie prawa, by naprawić błędy chorych od środka rodzin i odizolować chore jednostki (chore -tzn. stwarzające zagrożenie dla reszty).
Mścić się natomiast nie trzeba ,bo każda krzywda wraca do sprawcy.
Jestem tego baaardzo pewna.
Ja miałem kiedyś sprawę (cudem wygraną) za gnoja, ale naszego rodzimego. Bił swoją dziewczynę aż się krew lała no to oberwał.
Ogólnie to jestem za karą śmierci.
Temat do dedykacji jest inny, ale mimo wszystko dedykuję ten kawałek:
panom:
- @KapitanJackSparrow przyszły producencie trunków oby Ci się udało i obyś "sprzedał" koledze parę przepisów i myków na dobre "co nie co"
- @Bledny dla Braciaka mieszacza miodowego
Pięknie powiedziane, ale czasem pasja też może być pracą, a nawet mawiają, że jak się kocha swoją pracę to ponoć nie przepracowało się ani jednego dnia
Cmokaj, wybieraj tego konia i daj znać, bo sam chyba też coś zakupię, ale jedynie z polecenia Tak poważniej, jak zjeżdżam do rodzinnego domu i widzę ogrom marnujących się owoców to chyba nadszedł w końcu czas na podjęcie męskiej decyzji i przerobienia tego dobra w coś pożytecznego?
Jak lata świetlne temu gość mi groził ze swoimi kolesiami mordobiciem na jednej z wiejskich dużych dyskotek i bal się wyjść sam na sam to wziąłem na kolejną dyskotekę trzech kumpli o wyglądzie "goryla" i to wystarczyło żeby koleś "narobił w gacie" i stawiał mi piwo. Kiedyś też się zdarzało że wychodzili z tulipanami, prętami czy sztachetami wyrwanymi z pobliskich płotów.