Skocz do zawartości


Ada

Jak się dzisiaj czujesz?

Polecane posty

Frau
4 minuty temu, Żebrak napisał:

A wiesz, że przez sklerozę możesz zastukać się na śmierć?

A co ja stenotypistka  w sądzie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
22 godziny temu, Fifka napisał:

0a332d7d2796da47dece94a8777b1536.jpg

Czy to rumianek? ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
9 minut temu, Pieprzna napisał:

@Maybe jak tam wycieczka? Podołałaś?

No jestem w Edyburgu, podroz była bolesna, wczoraj musiałam odpoczywać cały dzień, byliśmy tylko w pobliskich knajpach i pojechaliśmy wynająć samochód....nic ciekawego nie robiliśmy, bo byłam przeciążona po podróży. Dziś zobaczymy, jeszcze nie wiem jak z moją mobilnością, dopiero skończyłam ćwiczyć  Może pojedziemy gdzieś za miasto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Mam piranie i diablicę na 4 lapach. 

Przewróciła donice z 17 letnia dracena. 

Ona ma trzy miesiące...jak tego dokonała ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
1 minutę temu, Arkina napisał:

Mam piranie i diablicę na 4 lapach. 

Przewróciła donice z 17 letnia dracena. 

Ona ma trzy miesiące...jak tego dokonała ?

Ty zacznij ciężary podnosić, albo jakiś trening wzmacniający, bo i Ciebie może przewrócić. Ewentualnie pójdź w masę metodą ciastkową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Pieprzna napisał:

Ty zacznij ciężary podnosić, albo jakiś trening wzmacniający, bo i Ciebie może przewrócić. Ewentualnie pójdź w masę metodą ciastkową ?

Heh ostatnio szlam z garnkiem zupy do lodówki i wleciała mi w nogi. 

Ledwo się wyratowalam i ocalilam zupe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Wczoraj było bosko, dzień bez bólu, jak kiedyś, płakałam z radości, wieczorem znów się zaczęło, dziś unieruchomiona. Żygam tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
53 minuty temu, Maybe napisał:

Wczoraj było bosko, dzień bez bólu, jak kiedyś, płakałam z radości, wieczorem znów się zaczęło, dziś unieruchomiona. Żygam tym?

A to uparte cholerstwo, współczuję. Może jednak  ten dzień ulgi to znak, że powoli zaczyna się poprawa?  Oby, bo ileż można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, aliada napisał:

A to uparte cholerstwo, współczuję. Może jednak  ten dzień ulgi to znak, że powoli zaczyna się poprawa?  Oby, bo ileż można...

Może, miałam już takie poprawy ale kilku godzinne, wczoraj to był w zasadzie cały dzień, nawet miałam wyprostowaną sylwetkę, nigdy nie myślałam że takie rzeczy mogą cieszyć. Cxyłam sie jak kiedyś, choć jestem bardzo oslabiona. Doceniamy coś oczywistego gdy to stracimy. Dziś znów źle.  Oglądam filmy słucham audiobooków, K wygoniłam żeby zdjęcia przyniósł i obiad. Dobrze że jest pochmurno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
7 godzin temu, Maybe napisał:

Wczoraj było bosko, dzień bez bólu, jak kiedyś, płakałam z radości, wieczorem znów się zaczęło, dziś unieruchomiona. Żygam tym?

Biedulko, a Ty dalej cierpisz  ;( 

Może zastrzyki nadtwardówkowe bezpośrednio w okolicę bólu?  Zdarza się, że po takich blokadach ból mija już po kilku dniach, ale wiadomo że nie każdemu pomoże tak samo i nie jest to alternatywa dla rehabilitacji.

Przy zespole mięśnia gruszkowatego również stosuje się tego typu zastrzyki i oczywiście wykonuje się je pod kontrolą USG .

Wiem, że dobre efekty przynosi rehabilitacja rwy kulszowej amerykańską metodą ARP.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
9 godzin temu, Maybe napisał:

Wczoraj było bosko, dzień bez bólu, jak kiedyś, płakałam z radości, wieczorem znów się zaczęło, dziś unieruchomiona. Żygam tym?

Nie jestem w temacie. Byłaś gdzieś z tym (fizykoterapia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 godzin temu, Aco napisał:

Nie jestem w temacie. Byłaś gdzieś z tym (fizykoterapia)

Oczywiście że byłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
12 godzin temu, Lubczyk napisał:

Biedulko, a Ty dalej cierpisz  ;( 

Może zastrzyki nadtwardówkowe bezpośrednio w okolicę bólu?  Zdarza się, że po takich blokadach ból mija już po kilku dniach, ale wiadomo że nie każdemu pomoże tak samo i nie jest to alternatywa dla rehabilitacji.

Przy zespole mięśnia gruszkowatego również stosuje się tego typu zastrzyki i oczywiście wykonuje się je pod kontrolą USG .

Wiem, że dobre efekty przynosi rehabilitacja rwy kulszowej amerykańską metodą ARP.

 

Dostałam zastrzyki. Miałam rehabilitację, teraz mam urlop, cwicze, mam leki przeciwbólowe. 

Sorry ale już nie chce mi się pisać o tym kolejny raz, bo nie chce przynudzać na forum, mam wrażenie że i tak dużo ostatnio narzekam. Bo narzekam. Bo cierpię. Bo jestem niepełnosprawna, chodze o lasce, nie umiem się z tym pogodzić i płaczę, bo boję się co będzie, bo może będę musiała mieć operację.

Nie wiem co będzie. Czuję się zgnojona, skopana przez ból, choć może nie mam prawa, ludzie mają gorsze bóle. Nie wiem. Najgorszy jest brak poprawy, a jeśli jest to minimalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
3 godziny temu, Maybe napisał:

Oczywiście że byłam. 

Nie wiem jaka przyczyna tych dolegliwości jest u Ciebie. Mój kumpel miał taki problem z kręgosłupem, że ból uniemożliwiał mu normalne funkcjonowanie. W końcu trafił do naszego szpitala ortopedycznego i przez miesiąc postawili go na nogi. Codziennie miał zabiegi z wyjątkiem sobót i niedziel. Obyło się bez operacji, ale czasami nie ma innego wyjścia. Współczuję, bo wiem jak to potrafi człowieka poskładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Aco napisał:

Nie wiem jaka przyczyna tych dolegliwości jest u Ciebie. Mój kumpel miał taki problem z kręgosłupem, że ból uniemożliwiał mu normalne funkcjonowanie. W końcu trafił do naszego szpitala ortopedycznego i przez miesiąc postawili go na nogi. Codziennie miał zabiegi z wyjątkiem sobót i niedziel. Obyło się bez operacji, ale czasami nie ma innego wyjścia. Współczuję, bo wiem jak to potrafi człowieka poskładać.

Wiesz, dziękuję za zainteresowanie, naprawdę bardzo to doceniam, ale już nie raz o tym tu na forum pisałam, nawet w tym temacie i innych, i nie chce każdemu z osobna opisywać, co i jak....bo w końcu całe forum stanie się historią mojej choroby. Trochę to moja wina bo się tu zaczęłam żalić i teraz każdy oczekuję wyjaśnień i to w każdym temacie. No jest źle. Zaczynam wątpić we wszystko. Po urlopie będę miała dalsze leczenie. Zobaczymy, cierpię już chyba od 6 tygodni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
5 godzin temu, Maybe napisał:

nie chce przynudzać na forum

Gdzieś trzeba to z siebie wyrzucić więc się nie krępuj. A jeśli będziemy za często dopytywać to zlewaj. Nie broń się przed operacją jeśli będzie taka konieczność. Wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Pieprzna napisał:

Gdzieś trzeba to z siebie wyrzucić więc się nie krępuj. A jeśli będziemy za często dopytywać to zlewaj. Nie broń się przed operacją jeśli będzie taka konieczność. Wszystko jest dla ludzi.

Może jestem trochę jak facet,  męczydupa w chorobie.....naprawdę staram się nie narzekać w życiu, ale chyba nie umiem się z tym wszystkim pogodzić I za długo to trwa. Nie mam prawa chyba się użalać, ale jest mi naprawdę ciężko ?. Przepraszam, że przynudzam i dziękuję za wyrozumiałość.

Ja doceniam zainteresowanie, brak obijętnosci i waszą życzliwosc ❤ ale nie chcę też zalać forum swoimi żalami. Może po prostu jak coś, to będę tutaj, tylko w tym temacie, pisać o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
38 minut temu, Maybe napisał:

Może jestem trochę jak facet,  męczydupa w chorobie.....

Na poprawę humoru, o ile nie widziałaś ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
48 minut temu, Maybe napisał:

naprawdę staram się nie narzekać w życiu, ale chyba nie umiem się z tym wszystkim pogodzić I za długo to trwa.

Masz prawo. To nie jest byle stłuczenie, które samo przejdzie tylko jednak poważna bolesna choroba i nie ma co zgrywać twardziela gdy się przedłuża i wyczerpuje siły.

Ja też się męczę z jednym problemem już pół roku i też sobie tłumaczyłam, że inni mają gorzej, ale momentami psychika siada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Pozytywnie... 

 

Okularki się robią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 653
    • Postów
      258 911
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • neon_42pl
      Najpiękniejszym miejscem, jakie widziałem, była zatoka Navagio na Zakynthos. Ten kontrast turkusowej wody z białym klifem wyglądał jak kadr z filmu, a na żywo robi jeszcze większe wrażenie.
    • astro_908
      Jakie miejsce wspominacie jako najbardziej malownicze spośród wszystkich Waszych podróży?
    • Miły gość
      Ustawa 
    • Dana
    • Miły gość
      Listonosz 
    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...