Jak się dzisiaj czujesz?

2 minuty temu, Arkina napisał:

Niestety też czuję się jak flak. 

Za parę dni się dopompujemy ?

Paskudnie.

19 godzin temu, Pieprzna napisał:

Ile kosztuje taki test?

My przez neta zamówiliśmy to też coś w ten deseń, 80-parę zł za cztery sztuki. 

1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

Paskudnie.

U mnie czuję, że lepiej... 

35 minut temu, Arkina napisał:

U mnie czuję, że lepiej... 

 

U mnie jest śmiesznie. Gdy miałam gorączkę to jej nie czułam. A teraz gdy niby nie mam, to głowa otumaniona. Gardło boli.

6 minut temu, Pieprzna napisał:

U mnie jest śmiesznie. Gdy miałam gorączkę to jej nie czułam. A teraz gdy niby nie mam, to głowa otumaniona. Gardło boli.

Nie miałam gorączki w ogóle... 

Głowę otumaniona mam też ale gardło dziś nie boli w przeciwieństwie do wczorajszego dnia. Na zatokach coś czuję ale wszystko drożne się wydaje i bez kataru. Więcej siły też nam...miesnie nie odczuwam. 

Nie sypiam w nocy ale może za dużo w łóżku leżę ?

U mnie 3 dzień... 

1 minutę temu, Arkina napisał:

Nie miałam gorączki w ogóle... 

Głowę otumaniona mam też ale gardło dziś nie boli w przeciwieństwie do wczorajszego dnia. Na zatokach coś czuję ale wszystko drożne się wydaje i bez kataru. Więcej siły też nam...miesnie nie odczuwam. 

U mnie 3 dzień... 

 

U mnie czwarty. Z mięśniami prawie ok. Czekam na test z apteki.

1 minutę temu, Pieprzna napisał:

U mnie czwarty. Z mięśniami prawie ok. Czekam na test z apteki.

Biorę tylko przeciwbólowy i nic więcej...

Nie znoszę leków, suplementów itp ?

Przed chwilą, Arkina napisał:

Biorę tylko przeciwbólowy i nic więcej...

Nie znoszę leków, suplementów itp ?

 

Heh, byś widziała ile ja tego mam ?‍♀️ Przed covidem miałam przepisaną kurację na inną chorobę składającą się z trzech lekarstw, do tego zioła na cukier. Połowę odstawiłam bojąc się interakcji. Choć w ulotkach nie dopatrzyłam się zagrożeń, to jednak lekko się wystraszyłam, że mi ten koktajl bokiem wyjdzie.

27 minut temu, Pieprzna napisał:

Heh, byś widziała ile ja tego mam ?‍♀️ Przed covidem miałam przepisaną kurację na inną chorobę składającą się z trzech lekarstw, do tego zioła na cukier. Połowę odstawiłam bojąc się interakcji. Choć w ulotkach nie dopatrzyłam się zagrożeń, to jednak lekko się wystraszyłam, że mi ten koktajl bokiem wyjdzie.

Gdy mój młody był mały i chorował co chwilę to szafka była pełna syropow i innych cudów. 

Osobiście używam tylko co muszę...choc przesparza mi codzienne przyjmowanie jakichkolwiek leków spora trudność. 

Mam problem z systematyka i nigdy nie umiałam za bardzo żyć pod jakieś dyktando ? Coś co mnie krępuje i wymusza jakieś podporządkowanie np 3 razy dziennie leki, posiłki o określonych porach itp stanowi dla mnie problem ?

Choć w kwestii młodego i jego opieka wychodziła mi co do minuty i w pracy też to przychodzi naturalnie ale wszystko inne poza już nie ?

2 minuty temu, Arkina napisał:

szafka była pełna syropow i innych cudów. 

U mnie też tyle tego przy trójce dzieci. Nasza lekarka przepisuje ilości hurtowe syropów na gorączkę. Ona myśli, że my to wszystko zużyjemy? Przeważnie da się ze dwa razy i potem nie ma potrzeby. Teraz zanim idziemy do apteki porównuję receptę z domowymi zapasami. Trzeba oczywiście ogarniać różne nazwy handlowe tego samego specyfiku.

4 minuty temu, Pieprzna napisał:

U mnie też tyle tego przy trójce dzieci. Nasza lekarka przepisuje ilości hurtowe syropów na gorączkę. Ona myśli, że my to wszystko zużyjemy? Przeważnie da się ze dwa razy i potem nie ma potrzeby. Teraz zanim idziemy do apteki porównuję receptę z domowymi zapasami. Trzeba oczywiście ogarniać różne nazwy handlowe tego samego specyfiku.

Też tak robiłam i przede wszystkim pisałam daty na syropach po otworzeniu aby wiedzieć co mogę jeszcze podać. Czasem pisze na ulotce ile może stać po otwarciu, czasem pytałam lekarki ale też można spotkać info w necie oby ino wiarygodne. Przed wyjściem do lekarza orientowałam się co mam i na bieżąco mi przepisywała co potrzebuje.

Lekarstwa kosztują a i tak większość niedokończonych szła do kosza... 

Przy 3 dzieci to dopiero trzeba ogarniać...  

2 minuty temu, Arkina napisał:

Przy 3 dzieci to dopiero trzeba ogarniać... 

Są w takim wieku, że każdy musi dostać inną dawkę. Przed podaniem sprawdzam tabelkę i jeszcze ich ważę ?

Przed chwilą, Pieprzna napisał:

Są w takim wieku, że każdy musi dostać inną dawkę. Przed podaniem sprawdzam tabelkę i jeszcze ich ważę ?

Zaprawiona mama widzę ?

Przeliczasz dawki... 10 mg na kg.. itp itd

Dobrze że mi przypomniałyście o wzięciu tabletek ?

2 minuty temu, Arkina napisał:

Zaprawiona mama widzę ?

Przeliczasz dawki... 10 mg na kg.. itp itd

Aż tak to nie. Tylko jak się ma chudziny, to wiek z tabelki może się nie zgrywać z podanym do niego zakresem wagowym.

1 minutę temu, Nafto Chłopiec napisał:

Dobrze że mi przypomniałyście o wzięciu tabletek ?

Kółko emerytów i rencistów ?

47 minut temu, Pieprzna napisał:

Aż tak to nie. Tylko jak się ma chudziny, to wiek z tabelki może się nie zgrywać z podanym do niego zakresem wagowym.

Bo to chyba w przypadku tabletek było ?

1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

Kółko emerytów i rencistów ?

Ja obecnie biorę 8 dziennie ?

Ja czuję się stabilnie ?

20 godzin temu, Pieprzna napisał:

Są w takim wieku, że każdy musi dostać inną dawkę. Przed podaniem sprawdzam tabelkę i jeszcze ich ważę ?

zgodnie z wytycznymi podstawowym lekiem w łagodnej postaci covid jest podawany w inhalatorze budesonid. W przypadkach uzasadnionych - jeśli są czynniki ryzyka na postawie których można przewidzieć, że przebieg może być ciężki molnupiravir (Lagevrio), którego nie można kupić w aptece ale lekarz z przychodni jeśli dysponuje tym lekiem wydaje go choremu (lek otrzymuje się przez SDS-  System Dystrybucji Szczepionek). Pozostałe leki mają tylko znaczenie objawowe (łagodzenie dolegliwości i działanie przeciwgorączkowe)

https://www.mp.pl/covid19/leczenie/291417,zalecenia-postepowania-w-zakazeniach-sars-cov-2-polskiego-towarzystwa-epidemiologow-i-lekarzy-chorob-zakaznych-z-dnia-31-stycznia-2022-r

Dobrze, ale coraz dłużej śpię. Chyba sabotuje moją pracę, bo od przyszłego tygodnia koniec ze zdalną i wracam na łono firmy. A ja na złość śpię dłużej! Co robić? ?

Tak jak trzeba... 

5 godzin temu, Maybe napisał:

Dobrze, ale coraz dłużej śpię. Chyba sabotuje moją pracę, bo od przyszłego tygodnia koniec ze zdalną i wracam na łono firmy. A ja na złość śpię dłużej! Co robić? ?

Przeczekać Maybe ? Przedwiośnie idzie. 

Do kitu się czuję ostatnie dni. Wiatry ma ją na to wpływ. Jedyne co mnie w pogodzie drażni to wiatry.