Skocz do zawartości


Ada

Jak się dzisiaj czujesz?

Polecane posty

dorka84
7 minut temu, Frau napisał:

Tak było odkąd pamiętam.

Miałam podobny przypadek z laryngologiem.

Skierowanie od okulistki w trybie pilnym. W rejestracji podaję mi termin za 3 miesiące. 

Mówię, że jestem w trakcie leczenia, moja lekarka szuka przyczyny tak silnego stanu zapalnego itd.

Pani z rejestracji mi mówi, że nie ma już rejonizacji i mogę zapisać się do lekarza w innym mieście...

 

Trzeba mieć zdrowie, żeby chorować.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Frau
1 minutę temu, dorka84 napisał:

Trzeba mieć zdrowie, żeby chorować.

I pieniądze. 

Czujesz, że cierpisz z bólu, a ktoś Ci mówi:  zapisałam panią na wizytę za kilka miesięcy...

Co robimy? 

Leczymy się prywatnie, mimo iż nam pobierają składki zdrowotne.

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
10 minut temu, Frau napisał:

I pieniądze. 

Czujesz, że cierpisz z bólu, a ktoś Ci mówi:  zapisałam panią na wizytę za kilka miesięcy...

Co robimy? 

Leczymy się prywatnie, mimo iż nam pobierają składki zdrowotne.

Dlatego pod tym względem za komuny było o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
10 minut temu, Aco napisał:

Dlatego pod tym względem za komuny było o niebo lepiej.

W przychodni zawsze pracowali lekarze z niższymi kwalifikacjami. Szpitale bidne. Nie mam porównania. 

Nie dlatego, że mam 18 lat ?? 

Nie pamiętam czy chorowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
23 minuty temu, Frau napisał:

I pieniądze. 

Czujesz, że cierpisz z bólu, a ktoś Ci mówi:  zapisałam panią na wizytę za kilka miesięcy...

Co robimy? 

Leczymy się prywatnie, mimo iż nam pobierają składki zdrowotne.

Dokladnie, nikt się tym nie przejmuję tak a jakie składki  zdrowotne pobierają, 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84
10 minut temu, Frau napisał:

W przychodni zawsze pracowali lekarze z niższymi kwalifikacjami. Szpitale bidne. Nie mam porównania. 

Nie dlatego, że mam 18 lat ?? 

Nie pamiętam czy chorowałam.

Pamiętam jak przez mgłę,  tamte czasy była taka siec sklepów Pewex.

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
11 minut temu, dorka84 napisał:

Dokladnie, nikt się tym nie przejmuję tak a jakie składki  zdrowotne pobierają, 

Kiedyś zapytałam lekarki w przychodni, dlaczego mają taki mały limit pacjentów.

Odpowiedziała mi: 

Ja mogę przyjąć więcej, ale kontrakt mam podpisany taki nie inny. Za więcej mi nie zapłacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, dorka84 napisał:

Pamiętam jak przez mgłę,  tamte czasy była taka siec sklepów Pewex.

Te sklepy pamiętam wyraźnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84

Moja lekarka rodzinna, przyjmuje ale tylko na teleporade, ortopeda natomiast u którego  się leczę zapisuje 15/20  osób na dany dzien.Przyjmie wszystkich, ale ludzie czekają na mrozie w deszczu, po 4 godzin przed przychodnia, poprostu nie leczą na inne choroby  tylko Covid, tak jak tu tutaj już ktoś napisał w temacie.  

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
9 minut temu, dorka84 napisał:

Moja lekarka rodzinna, przyjmuje ale tylko na teleporade, ortopeda natomiast u którego  się leczę zapisuje 15/20  osób na dany dzien.Przyjmie wszystkich, ale ludzie czekają na mrozie w deszczu, po 4 godzin przed przychodnia, poprostu nie leczą na inne choroby  tylko Covid, tak jak tu tutaj już ktoś napisał w temacie.  

Po wyjściu z przychodni, większość z nich prowadzi prywatny gabinet i tam już są dla nas wspaniali...

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84

O tak, całkiem inne podejście do pacjenta ,  wczoraj akurat byłam w przychodni byłam świadkiem rozmowy Lekarza z Pacjentką , kobieta mówi o swoich  dolegliwościach  objawach, Lekarz słucha, słucha na co jej odpowiada to już wiek trzeba się z tym pogodzić kobieta ok 50/60 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
15 minut temu, dorka84 napisał:

O tak, całkiem inne podejście do pacjenta ,  wczoraj akurat byłam w przychodni byłam świadkiem rozmowy Lekarza z Pacjentką , kobieta mówi o swoich  dolegliwościach  objawach, Lekarz słucha, słucha na co jej odpowiada to już wiek trzeba się z tym pogodzić kobieta ok 50/60 lat.

To u Was lekarz przyjmuje na korytarzu? 

A co z tajemnicą lekarską? ? 

Ja też usłyszałam od lekarza: w pewnym wieku to normalna rzecz ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, Frau napisał:

W przychodni zawsze pracowali lekarze z niższymi kwalifikacjami. Szpitale bidne. Nie mam porównania. 

Nie dlatego, że mam 18 lat ?? 

Nie pamiętam czy chorowałam.

Nie było takich kolejek (pilne na za dwa lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
49 minut temu, Frau napisał:

Po wyjściu z przychodni, większość z nich prowadzi prywatny gabinet i tam już są dla nas wspaniali...

To też zależy od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
12 minut temu, Aco napisał:

Nie było takich kolejek (pilne na za dwa lata)

Ja chyba tylko to swoje felerne oko leczyłam co 7 lat? 

Nie kojarzę nie z racji wieku, bo mam 50+. Ogólnie nie narzekam na zdrowie. A 30 lat temu to już w ogóle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Frau napisał:

No i ja mam paru. Dzięki nim zupełnie inaczej potraktowali naszych rodziców w szpitalu. 

Nikt się nie ujawnił z szacunku do kolegów po fachu. Do pewnego momentu.

Nie mam zamiaru też mówić, że są lepszymi lekarzami od innych. Są jak reszta lub większość lekarzy.

 

Też tego nie twierdzę ale też rozumiem że mają dość roszczeniowych pacjentów bo większość pretensji powinni kierować nie w tą stronę, bo nie jest ich wina że ochrona zdrowia działa jak działa, co nie znaczy że niektórzy z nich mają też za uszami - chodzi o podejście- ale nie o kolejki, oczekiwanie, przedmiotowe traktowanie czy czasem brak zainteresowania. Jest ich zbyt mało żeby się pochylać nad każdym pacjentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Maybe napisał:

Też tego nie twierdzę ale też rozumiem że mają dość roszczeniowych pacjentów bo większość pretensji powinni kierować nie w tą stronę, bo nie jest ich wina że ochrona zdrowia działa jak działa, co nie znaczy że niektórzy z nich mają też za uszami - chodzi o podejście- ale nie o kolejki, oczekiwanie, przedmiotowe traktowanie czy czasem brak zainteresowania. Jest ich zbyt mało żeby się pochylać nad każdym pacjentem.

Lekarze w szpitalu nie zajmują się pacjentem.

To znaczy:  lekarz dyżurny robi obchód poranny i zleca konkretne badania, dobiera odpowiednie leki. 

Cała reszta należy do pielęgniarek. One do południa muszą doprowadzić każdego pacjenta na konkretne badanie.  Wtedy mogą się zdarzyć przypadki jakichś zaniedbań. To rozumiem. 

Z drugiej strony pacjenci bywają upierdliwi. 

Ponad 2 lata temu leżałam na chirurgii ogólnej. 

Bardzo fajny lekarz z przychodni skierował mnie tam na kilka dni, żeby bez czekania w kolejkach zrobiono mi kompleksowe badania. 

Wstaję rano żeby się wykąpać ? i czekam, czekam, czekam. Jakąś pacjentka tam weszła i nie pozwoliła nikomu wejść. 

Nie wytrzymałam, łazienka była dla 6 pacjentek, każda miała jakieś badanie. 

Weszłam ? 

A tam pani po 70 malowała sobie brwi i rzęsy...

No kuwra mać! 

Na sali ciągle stękała jaka chora i bezradna. Robiłam jej kawę i herbatę w kuchennym aneksie. Myłam kubki bo taka "umierająca".

Do czego zmierzam.

Większość pacjentów uważa, że ich choroba jest najważniejsza. Lekarz jeden, pacjentów 30 tu. 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
33 minuty temu, Frau napisał:

Lekarze w szpitalu nie zajmują się pacjentem.

To znaczy:  lekarz dyżurny robi obchód poranny i zleca konkretne badania, dobiera odpowiednie leki. 

Cała reszta należy do pielęgniarek. One do południa muszą doprowadzić każdego pacjenta na konkretne badanie.  Wtedy mogą się zdarzyć przypadki jakichś zaniedbań. To rozumiem. 

Z drugiej strony pacjenci bywają upierdliwi. 

Ponad 2 lata temu leżałam na chirurgii ogólnej. 

Bardzo fajny lekarz z przychodni skierował mnie tam na kilka dni, żeby bez czekania w kolejkach zrobiono mi kompleksowe badania. 

Wstaję rano żeby się wykąpać ? i czekam, czekam, czekam. Jakąś pacjentka tam weszła i nie pozwoliła nikomu wejść. 

Nie wytrzymałam, łazienka była dla 6 pacjentek, każda miała jakieś badanie. 

Weszłam ? 

A tam pani po 70 malowała sobie brwi i rzęsy...

No kuwra mać! 

Na sali ciągle stękała jaka chora i bezradna. Robiłam jej kawę i herbatę w kuchennym aneksie. Myłam kubki bo taka "umierająca".

Do czego zmierzam.

Większość pacjentów uważa, że ich choroba jest najważniejsza. Lekarz jeden, pacjentów 30 tu. 

To ja wiem, ale lekarz ma kontakt z pacjentem i często traktuje go z góry, podobnie rodzinę. Łachę robi że powiem o chorobie, co zamierzają itp. Jeden dlatego, że zmęczony, drugi, bo patrzy na innych z góry. Niektórzy mają to poczucie wyższości, nie wiadomo z jakiego powodu....ale mają. 

Pielęgniarki święte też nie są, ale jak jest ich czasem 2-3 na cały oddzial, gdzie jest kilka sal wypełnionych po brzegi, to ciężko się dziwić, że nie są miłe, że nie uśmiechają się czy nie są na każde zawołanie. 

Myślę, że czasem nam brak wyrozumiałości dla ich pracy. Choć wiadomo jak jest święte krowy też są. I lekarze I pielegniarki. Jednak nie zazdroszczę im roboty.

I wieczne pretensje pacjentów i ich rodzin. Mnie by zwolnili, bo powiedziałabym im że mają spieprzać na Wiejską, jak im coś nie pasuje.

 

Edytowano przez Maybe
  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
8 minut temu, Maybe napisał:

To ja wiem, ale lekarz ma kontakt z pacjentem i często traktuje go z góry, podobnie rodzinę. Łachę robi że powiem o chorobie, co zamierzają itp. Jeden dlatego, że zmęczony, drugi, bo patrzy na innych z góry. Niektórzy mają to poczucie wyższości, nie wiadomo z jakiego powodu....ale mają. 

Pielęgniarki święte też nie są, ale jak jest ich czasem 2-3 na cały oddzial, gdzie jest kilka sal wypełnionych po brzegi, to ciężko się dziwić, że nie są miłe, że nie uśmiechają się czy nie są na każde zawołanie. 

Myślę, że czasem nam brak wyrozumiałości dla ich pracy. Choć wiadomo jak jest święte krowy też są. I lekarze I pielegniarki. Jednak nie zazdroszczę im roboty.

I wieczne pretensje pacjentów i ich rodzin. Mnie by zwolnili, bo powiedziałabym im że mają spieprzać na Wiejską, jak im coś nie pasuje.

 

Tak. To poczucie wyższości jest zauważalne szczególnie w przychodni. 

W szpitalu (jako pacjentka) byłam raz na laryngologii, porodówce i 28 lat później na chirurgii ogólnej ? 

W ostatnim przypadku to pomysł lekarza z przychodni. Chyba źle ocenił sytuację, chciał sprawdzić czy nie mam choroby nowotworowej. 

Złego słowa na opiekę nie powiem. Jednak podkreślam. Fizycznie czułam się dobrze. Nie potrzebowałam pomocy, chodziłam tylko na kolejne badania. 

Wypisałam się na prośbę własną. Wróciłam po miesiącu dokończyć co zaczęłam. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
25 minut temu, Maybe napisał:

To ja wiem, ale lekarz ma kontakt z pacjentem i często traktuje go z góry, podobnie rodzinę. Łachę robi że powiem o chorobie, co zamierzają itp. Jeden dlatego, że zmęczony, drugi, bo patrzy na innych z góry. Niektórzy mają to poczucie wyższości, nie wiadomo z jakiego powodu....ale mają. 

Pielęgniarki święte też nie są, ale jak jest ich czasem 2-3 na cały oddzial, gdzie jest kilka sal wypełnionych po brzegi, to ciężko się dziwić, że nie są miłe, że nie uśmiechają się czy nie są na każde zawołanie. 

Myślę, że czasem nam brak wyrozumiałości dla ich pracy. Choć wiadomo jak jest święte krowy też są. I lekarze I pielegniarki. Jednak nie zazdroszczę im roboty.

I wieczne pretensje pacjentów i ich rodzin. Mnie by zwolnili, bo powiedziałabym im że mają spieprzać na Wiejską, jak im coś nie pasuje.

 

Wszystko zależy od tego jakim jesteś człowiekiem ( lekarz, pielęgniarka) 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Frau napisał:

Tak. To poczucie wyższości jest zauważalne szczególnie w przychodni. 

W szpitalu (jako pacjentka) byłam raz na laryngologii, porodówce i 28 lat później na chirurgii ogólnej ? 

W ostatnim przypadku to pomysł lekarza z przychodni. Chyba źle ocenił sytuację, chciał sprawdzić czy nie mam choroby nowotworowej. 

Złego słowa na opiekę nie powiem. Jednak podkreślam. Fizycznie czułam się dobrze. Nie potrzebowałam pomocy, chodziłam tylko na kolejne badania. 

Wypisałam się na prośbę własną. Wróciłam po miesiącu dokończyć co zaczęłam. 

 

Powiem szczerze, byłam w szpitalu jako osoba neutralna i widziałam ich zachowanie i później jako rodzina medyków I widziałam to przeistoczenie, ale też byłam świadkiem gdy nawet bycie pracownikiem ochrony zdrowia nie pomoże, pomogło dostać się na oddział, ale oczekiwali na łapówkę, żeby przyspieszyć operację, to było ponad 20 lat temu w centrum zdrowia dziecka w Warszawie. Także tę.....

Widziałam też bezradność lekarza onkologa, który pisał skierowanie na badanie peta dla mojej mamy i siostrze wprost powiedział, że ma to załatwić szybciej, bo mama może nie doczekać. I załatwiła, następnego dnia.

Widziałam też kuzynkę z opieki paliatywnej, która przechodziła depresję, a cała ekipa była pod stałą opieką psychologa, bo mieli za dużą codzienną styczność ze śmiercią.

Widzialam tez szwagra płaczacego nad pacjentem w domu, a w podziekowaniu dostal zjeby od rodziny pacjenta.....

 

Dużo by mówić....

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
5 minut temu, Aco napisał:

Wszystko zależy od tego jakim jesteś człowiekiem ( lekarz, pielęgniarka) 

Pewnie, ale zależy też od obciążenia pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Pół roku temu byłam 2 razy w szpitalu od czasow porodu. 

Do pierwszego trafiłam w moim miescie z soru.  To duży szpital...lekarze uczulali mnie bardzo na mają sytuację i nawet nie mam do czego się przyczepić. Pielęgniarki obojętne a jedną nawet miała focha, że zadzwoniłam po nią. Wpadła na salę i zrobiła wykład, że po bzdury się nie dzwoni tylko czeka... 

Za miesiąc trafiłam do innego szpitala ...malego w Katowicach.  Zszokowalo mnie podejście jak do człowieka. Nie czułam się jak wrzod na dupie. Pani pielęgniarka przepraszała mnie 3 razy że musi mnie kłuć ponownie bo za mało krwi pobrała. Nie zauważyła wszystkich badań jakie zlecono jak tłumaczyła. 

Uspokajałam ją ze nic się nie stało..kto by się przejmował jakas igła...

Ogolnie jakoś tak przyjemniej i po ludzku. Czuć bo troskę i zainteresowanie...myslalam sobie gdzie ja jestem. 

Jednego jednak nie mogłam znieść...mialam na sali kobitkę po 50 prawdziwa Slunska baba gwarno. 

Buzia jej się nie zamykała a jak jej chłop przychodził kazała mi przykrywać nogi ? 

Ty wiesz... weź no ta kołdra zarzuć na siebie bo mój tu zaraz wlezą czy jakiś tak ? 

 

 

 

Edytowano przez Arkina
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
15 minut temu, Maybe napisał:

Powiem szczerze, byłam w szpitalu jako osoba neutralna i widziałam ich zachowanie i później jako rodzina medyków I widziałam to przeistoczenie, ale też byłam świadkiem gdy nawet bycie pracownikiem ochrony zdrowia nie pomoże, pomogło dostać się na oddział, ale oczekiwali na łapówkę, żeby przyspieszyć operację, to było ponad 20 lat temu w centrum zdrowia dziecka w Warszawie. Także tę.....

Widziałam też bezradność lekarza onkologa, który pisał skierowanie na badanie peta dla mojej mamy i siostrze wprost powiedział, że ma to załatwić szybciej, bo mama może nie doczekać. I załatwiła, następnego dnia.

Widziałam też kuzynkę z opieki paliatywnej, która przechodziła depresję, a cała ekipa była pod stałą opieką psychologa, bo mieli za dużą codzienną styczność ze śmiercią.

Widzialam tez szwagra płaczacego nad pacjentem w domu, a w podziekowaniu dostal zjeby od rodziny pacjenta.....

 

Dużo by mówić....

Takie przyżycia mam i ja. Myślę, że każdy z nas. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
11 minut temu, Arkina napisał:

Pół roku temu byłam 2 razy w szpitalu od czasow porodu. 

Do pierwszego trafiłam w moim miescie z soru.  To duży szpital...lekarze uczulali mnie bardzo na mają sytuację i nawet nie mam do czego się przyczepić. Pielęgniarki obojętne a jedną nawet miała focha, że zadzwoniłam po nią. Wpadła na salę i zrobiła wykład, że po bzdury się nie dzwoni tylko czeka... 

Za miesiąc trafiłam do innego szpitala ...malego w Katowicach.  Zszokowalo mnie podejście jak do człowieka. Nie czułam się jak wrzod na dupie. Pani pielęgniarka przepraszała mnie 3 razy że musi mnie kłuć ponownie bo za mało krwi pobrała. Nie zauważyła wszystkich badań jakie zlecono jak tłumaczyła. 

Uspokajałam ją ze nic się nie stało..kto by się przejmował jakas igła...

Ogolnie jakoś tak przyjemniej i po ludzku. Czuć bo troskę i zainteresowanie...myslalam sobie gdzie ja jestem. 

Jednego jednak nie mogłam znieść...mialam na sali kobitkę po 50 prawdziwa Slunska baba gwarno. 

Buzia jej się nie zamykała a jak jej chłop przychodził kazała mi przykrywać nogi ? 

Ty wiesz... weź no ta kołdra zarzuć na siebie bo mój tu zaraz wlezą czy jakiś tak ? 

 

 

 

Podczas mojej ostatniej wizyty w szpitalu, miałam nocnego obserwatora. 

Było takie przepełnienie na oddziałach, że w skrzydle dla kobiet jedną salę zajmowało 3 panów. 

Pacjentka z mojej sali cierpiała   na bezsenność i wszystko widziała. W drugą noc faceta przegoniła i zaraz to zgłosiła na dyżurce. 

Facetów wyrzucili ? 

Stał młotek w drzwiach i mój tyłek oglądał ?

  • Ha Ha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 408
    • Postów
      241 778
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      728
    • Najwięcej dostępnych
      3 042

    MyzhPRmob
    Najnowszy użytkownik
    MyzhPRmob
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      No niestety, kondycja w fazie pucharowej odgrywa ogromną rolę. Widać to było po Słowacji i teraz Gruzji który już nie mają czym oddychać.  Zresztą sam byłem wieczorem biegać i była niezła rzeźnia 😅
    • Pieprzna
      O pardonsik, jeszcze kopią w głowę i dźgają nożami, ewentualnie spychają ze schodów lub peronu.
    • Aco
      Zły jestem w ....
    • Monika
      Nom, ale co ma sama nauka do systemu? Czy ja napisałam, że mamy wspaniała opiekę medyczną w Polsce, albo że nie ma depresji, bo mamy tak świetny dostęp do lekarzy? Tak czytasz, czytasz  i jesteś niby w kontrze, a ja mogę się podpisać pod tym co Ty piszesz, tyle że to nie jest na temat. o którym pisałam ja.    Wracając do tematu pobitego na śmierć chłopaka (a może pisać wprost: zamordowanego przez pobicie) i zapobiegania agresji u młodzieży, by do takich koszmarnych zdarzeń nie dochodziło... Znalazłam filmik, który chciałam wkleić już  wcześniej.    
    • Nafto Chłopiec
      Nie chcę ryzykować zniszczenia kolejnych ubrań 🤷‍♀️  Jebani Angole 🤬
    • Jacenty
      Tobie jeszcze nie przeszło? Co masz do migrantów.Kto Ci takich bzdur nagadał,że nic nie robią tylko gwałcą.No może takie hobby mają ale po jakimś czasie by się zanudzili,ciągle gwałcić i gwałcić - ileż to można 😉
    • Pieprzna
      Nie możesz doczyścić?
    • Nafto Chłopiec
      Być może. Jak po każdym prasowaniu "zerowałem" żelazko to moja druga połówka się ciskała czemu to robię. Pewnie zostawiła na zbyt dużej temperaturze, ja nie spojrzałem i koszulka do śmieci. 
    • Aco
      Może było przestawione na wyższą temperaturę 
    • Aco
      🤦🏻‍♂️
    • Nafto Chłopiec
      Wiele razy tę koszulkę prasowałem i nic się nie działo 🤷‍♀️
    • Aco
      Albo trzeba bardziej temperaturę dobierać do tkaniny.
    • Aco
      Ciągle nie będą wygrywać Teraz trzymam kciuki za Słowacją
    • Nafto Chłopiec
      Chyba czas na nowe żelazko... 
    • Pieprzna
      Istnieje teoria spiskowa, że nowe prawo to podkładka dla wzrostu liczby zgwałceń spowodowanej migracją. A wytłumaczenie będzie, że to Polacy którzy do tej pory ślizgali się na definicji prawnej.
    • Pieprzna
      Uwierz, że obrus bardziej boli 😅   Siatkarze mają brąz! Może to potknięcie z dojściem do finału będzie lepszą mobilizacją na IO.
    • contemplator
      Czytam te Twoje wypowiedzi gdzie piszesz peany na temat psychiatrii czy psychologii, a tylko stwierdzam, iż moje życie mnie nauczyło, że Ci którzy powinni być leczeni, są odrzucani przez system, bo np: są biedni, a zdrowe byki mające pieniądze, załatwiają sobie niepełnosprawność typu "02-P" czy nawet z "01-U" bo łatwiej dostać pracę (pn: ochroniarza). Od lat słyszę, że miały powstać nowe ośrodki leczenia dla dzieci i dorosłych, ale kończy się jak zwykle na szumnych tytułach gazet. Wszystko opiera się na pieniądzach i tylko dla pieniędzy. Człowiek się nie liczy. Wystarczy spojrzeć na statystyki epizodów depresji w Polsce i to zarówno dzieci jak i dorosłych, gdzie od kilku lat widać stale wzrastający trend.
    • Nafto Chłopiec
      Spaliłem koszulkę na siłownię, całe popołudnie chodzę wkurwiony. Tylko dotknąłem żelazkiem do koszulki i od razu mi się przykleiła... 
    • Pieprzna
      Prasować w ten upał to udręka.
    • Aco
      A co to za problem. Nie lubię tej czynności, ale jak trzeba coś na szybko przeprasować, to jadę z koksem.
    • contemplator
      Albo jak ona będzie chciała, to nich zgodę na piśmie wyrazi, by się potem w sądzie nie wyparła.
    • Nafto Chłopiec
      A ja prasować
    • Aco
      Niech się kobieta nauczy porządnie trzepać😝😂
    • Miejscowy
      No, trochę się z Tobą zgadzam.  Nigdy nie było w Polsce, po 89 roku w pełni dobrych i uczciwych rządów.  To już tak jest w tym kraju, że są tacy ludzie w polityce, którzy mają taką mentalność i nie chcą albo nie potrafią tego zmienić w sobie.  Ale nigdzie na świecie raczej nie było i nie ma rządu, polityka, który we wszystkim byłby dobry.  Nawet w najlepszych krajach, bardzo rozwiniętych też były i są rządy z wadami, ze złymi stronami.  Kwestia jest tylko taka, czy polityk w normalnych krajach, gdzie jest normalny Nardów, odpowiada politycznie, karnie za błędy i za złe decyzję jakich się dopuszcza...  Bo raczej nie wierzę, żeby zły, złodziejski polityk, jakikolwiek w każdym normalnym państwie, z normalnym Narodem, dalej mógłby pełnić funkcję polityczną i nie zostałby za to ukarany.  Tacy politycy, którzy mają zło na sumieniu, którzy są nieuczciwi to się utrzymują jedynie w krajach, takich jak: Polska, Ukraina i jeszcze jakieś tam tego typy kraje.  Bo w takich krajach panuje pewne "ciche" przyzwolenie, społeczne na takie rzeczy jakie robią tacy ludzie w polityce i mamy tego dobry przykład Polski, ale też i Ukrainy.  Jeśli Naród sobie na to przyzwala, to tak ma i tyle.  Jeżeli się społeczeństwo samo nie zmieni i nie zacznie się sprzeciwiać złu w polityce, w demokracji, to wielu ludzi w polityce to będzie widziało i będą robili co będą chcieli w polityce.  Jak się "pobłaża" politykowi ( a nie ma sie co oszukiwać, że w Polsce tak było i tak jest ), to polityk to widzi i robi, co jemu się żywnie podoba.  To w rękach całego społeczeństwa, w każdym niemal kraju leży los i przyszłość kraju.    A co do czasów komuny, to cóż.  To był inny ustrój polityczny, który nie ma już nic wspólnego z obecnymi czasami.  Wtedy to Polska była zależna od Związku Radzieckiego: politycznie i gospodarczo i nie była Polska samowystarczalna.  Tak jak zresztą inne kraje, komunistyczne w Europie, bo nie tylko sama Polska.  Po 89 to już była inna polityka i zakończył się Związek Radziecki.  Zresztą, jakbyś spojrzał na inne kraje, które były komunistyczne w Europie, to w takiej Bułgarii, Rumunii działo się dużo gorzej niż w Polsce.  Bułgaria to kraj obecnie biedniejszy od Polski, w których występowała duża korupcja, gdzie w Polsce nie było to na taką skalę jak w tamtym kraju.  Więc, nie tylko Polska jedyna była w podobnej sytuacji, a przykładów tego było wiele. 
    • Miejscowy
      Oni czy rządzą, czy nie rządzą, to są dalej bezkarni.  Złodziej, który kradnie nigdy nie widzi w sobie winy, chociaż jest winien.  Oszust, który oszukuje nigdy nie widzi w sobie winy, chociaż jest winien.  Na tym to polega właśnie.  Robić złe, niemoralne rzeczy do końca życia i nigdy się do niczego nie przyznawać.  Bezkarność takich ludzi kończy się w momencie ich zatrzymania przez policję, osądzenia przez sąd i umieszczenia w celi na wiele lat.  Dopóki są na wolności, są we wszystkim bezkarni.  Nie wiem czy te "komisje" śledcze coś pomogą, powołane przez obecny rząd Tuska, bo być Kaczyński i tak za nic nie odpowie, tak jak Morawiecki i inni...  Oni są wzywani na komisję, na przesłuchania ( jednym z prowadzących na komisji jest Dariusz Joński z PO ), tylko co z tego jak oni się nie przyznają do niczego?  No bo to jasne, że: winny, który ma zło na sumieniu nie będzie się do niczego przyznawał.  Oni celowo tracą pamięć. Nie pamiętają niczego, co robili przez 8 lat ich rządów.  Oni sami na siebie nie zamierzają składać żadnych zawiadomień, ani podać się karze.  Zresztą nie ma takich ludzi, którzy sami chcą karnie odpowiadać za swoje przestępstwa.  Gdyby w kraju nie było: prawa, policji, sądów i zakładów karnych, to co drugi by się stawał bandytą, złodziejem i nie tylko byłby bezkarny w tym co by robił, ale byłby na wolności i zagrażałby społeczeństwu.  Zło od razu... przybrałoby na sile i tylko na to czeka... 😵
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...