Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Zaloguj się, aby obserwować  
Bury

Jak mężczyznie zależy to powinien walczyć o kobietę

Polecane posty

Bury

Istnieją mężczyźni tak poranieni w dzieciństwie przez matkę że o kobietę nie walczą. Czym innym jest walka w obronie kobiety a czym innym walka o kobietę. Nie walczą mimo że ją kochają.
Dlaczego?
Bo odrzucenie ich obezwładnia. Właśnie przez rany z dzieciństwa.

Jednak mężczyzna powinien umieć walczyć. I nie tylko w obronie kobiety ale i o kobietę – bo mężczyzna raczej w ogóle powinien umieć walczyć. Dlatego ci męzczyźni dopóki nie zaleczą swoich ran (a podobno da się to zrobić) nie nadają się do związku. Bo oni – tak naprawdę – nie szukają kobiety tylko matki. Próbują cofnąć czas.

Znacie taką powieść „Wichrowe Wzgórza”? Tam był mężczyzna który walczył o kobietę maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Lawendowa

Trochę nie rozumiem tej idei walki o kogoś. Kojarzy mi się z raczej z jakimś uporczywym nękaniem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
4 godziny temu, Lawendowa napisał:

Trochę nie rozumiem tej idei walki o kogoś. Kojarzy mi się z raczej z jakimś uporczywym nękaniem. 

 

Bo to jest nękanie. Prawdziwy dżentlemen będzie walczył tak długo, jak widać, że walka ma sens. Ale ostatecznie zaakceptuje decyzję białogłowy. Można się pruć i szukać problemów, ale na dobrą sprawę natury się nie oszuka i zawsze jest tak samo: samiec się puszy i popisuje, a kobieta albo zaakceptuje zaloty albo nie. I samiec się musi dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra

Z kim walczy mężczyzna walczący o kobietę? Właśnie z tą kobietą. Usiłuje złamać jej opór, niechęć czy brak zainteresowania, przekonać ją do siebie.  W takim ujęciu zawiązywania relacji po walce zwieńczonej sukcesem następuje odpoczynek - wojownik po zdobyciu już nie ma bodźca do walki. Kobieta już "jest jego" i następuje powolna degrengolada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Chyba lepiej  jak chemia działa w obie strony od samego początku...bez walki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Co byście powiedzieli o takim facecie, który w pracy lubi zagadywać, lubi na mnie zerkać lubi być w pobliżu, a jak mnie widzi w sklepie to udaje, że nie zna, jak widzi na przystanku to nigdy nie podwiezie do pracy. Irytuje mnie to i męczy. Co tu jest grane?

Niesparowany, żeby było jasne. Mamusi się boi czy sąsiadów?

 

Podobno kobiety mają różne głupie gierki, ale chłopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Są alkoholicy, inni nałogowcy, psychopaci, socjopaci, manipulanci, mitomanii, więc i poharatani przez  życie i nie leczący się - wszystkich ich należy unikac jak ognia, żeby własnego życia sobie nie zniszczyć. Związek nie jest terapią, a partner nie jest psychoterapeutą, więc nie powinniśmy podejmować się prób leczenia tych ludzi. Muszą to zrobić sami lub u fachowca. Miłość nie leczy zaburzeń. 

11 godzin temu, WtomiGraj napisał:

Co byście powiedzieli o takim facecie, który w pracy lubi zagadywać, lubi na mnie zerkać lubi być w pobliżu, a jak mnie widzi w sklepie to udaje, że nie zna, jak widzi na przystanku to nigdy nie podwiezie do pracy. Irytuje mnie to i męczy. Co tu jest grane?

Niesparowany, żeby było jasne. Mamusi się boi czy sąsiadów?

 

Podobno kobiety mają różne głupie gierki, ale chłopy?

Moze zwyczajny egoista. To że zagaduje nie znaczy że chce czegoś więcej, a może chce ale jest egoistą. 

A może jest nieśmiały. Boi się konfrontacji zupełnie sam na sam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
d.b
1 godzinę temu, Maybe napisał:

poharatani przez  życie i nie leczący się - wszystkich ich należy unikac jak ognia, żeby własnego życia sobie nie zniszczyć. Związek nie jest terapią, a partner nie jest psychoterapeutą,

Jak się ma gówniany charakter i jest się tchórzem to racja - trzeba spieprzać gdzie pieprz rośnie. Jak jest się stabilnym i lojalnym partnerem, to wtedy można wesprzeć kogoś, kto potrzebuje pomocy. Ty wiemy, do której kategorii należysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

No i macie rację, bo jak facet nie umie przyjąć odrzucenia na klatę to jest - mówiąc staropolskim językiem  - kiep, a nie facet.

A kobiety nie są siostrami miłosierdzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania
5 godzin temu, WtomiGraj napisał:

jak facet nie umie przyjąć odrzucenia na klatę to jest - mówiąc staropolskim językiem  - kiep, a nie facet.

ciebie w takim razie można śmiało nazwać śmieciem, skoro kogoś obdarzonego choćby odrobiną wrażliwości nazywasz kiepem. Właściwie to taką niedogaszoną pojarą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
53 minuty temu, Ania napisał:

Właściwie to taką niedogaszoną pojarą.  

Nic koleżanka nie rozumie. Chyba nie wie co znaczył ten wyraz w języku staropolskim, a to zaznaczyłam.

Jest to eufemizm. Proszę sobie odrobić lekcje z historii ojczystego języka!

Wyraz był w użyciu w Rzeczpospolitej wieki przed dotarciem do niej wyrobów tytoniowych.

Gdybyż to była nader wyraźna inwektywa (jeśli persona wie co to), to zdobywca nagrody Nobla nie zapisałby jej w jednej ze swych najpopularniejszych powieści. Sic!

 

Skąd wywnioskowałaś o rzekomej wrażliwości przedmiotu dyskusji? Kontekst rozmowy wskazuje na coś przeciwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 godzin temu, d.b napisał:

Jak się ma gówniany charakter i jest się tchórzem to racja - trzeba spieprzać gdzie pieprz rośnie. Jak jest się stabilnym i lojalnym partnerem, to wtedy można wesprzeć kogoś, kto potrzebuje pomocy. Ty wiemy, do której kategorii należysz.

Albo, gdy jest się wyżej srającym niż głowę mającym, to się takiemu wydaje, że potrafi się wszystko.... I nieszczęście gotowe. A potem płacz I oskarżanie, że partner (ten z problemami) niewdzięcznych, a tyle się mu poswieciło I tak się dla niego starało ;) Tak to bywa jak ktoś ma rozdymane ego I myśli, że jest Zbawicielem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabubionywtłumie

Zaskoczę maksymalnie autora tematu. Obecnie jest całkiem odwrotnie, to kobieta walczy o mężczyznę zagubionego. Formy walki są różnorodne i nawet zahaczają o wschodnie sztuki walki.

 Obecnie najnowsze trendy w zachodniej kinematografii  to piękna i młoda ratująca słabego znajomego lub narzeczonego z nieszczęścia. 

Używając wszystkich dostępnych możliwości dostępnych zdobyczy techniki: komputery, telekomórki, nunchako, pomoc detektywów jak też policji,  trudzi się całymi dniami by ratować swego ukochanego.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Pamiętam te czasy gdy mężczyzna potrafił zawalczyć o kobietę, pamiętam gdy dwóch rywali stawało naprzeciwko aby

dowieźć który jest bardziej godny wybranki. Te czasy minęły, dziś młodsze pokolenia nie mają pojęcia o duchu walki i nie

tylko gdy chodzi o kobietę ale też o cele patriotyczne. Dziś wszystko przychodzi za łatwo ale to nie wina mężczyzn.

To wina kobiet, bo nie mają już intymności i sekretów urody, wszystko do wzięcia od ręki, wywalone na wierzch, to i nie

ma o co walczyć. Biorą co chcą i kiedy chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Czy powinien? A niby dlaczego? Jeżeli chce to walczy a jeżeli nie to po co ma to robić? Czy istnieje tylko jedna "wlasciwa" droga? Każdy człowiek jest indywidualnością i postrzega świat wg siebie oraz podejmuje decyzje zgodnie z sobą a nie jakimiś powinnosciami które ktoś uważa za słuszne bądź nie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
21 godzin temu, hogan napisał:

To wina kobiet

no, pierwszy raz coś mądrego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 539
    • Postów
      253 164
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      830
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igormdg
    Najnowszy użytkownik
    Igormdg
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
      a ja...  
    • Miejscowy
      Pewnie, że: miłość do rzeczy materialnych nie jest może zła... , bo każdy wybiera sobie co chce.  Są ludzie, którzy bardziej kochają: pieniądze, materializm jak zwierzęta i innych ludzi i to sprawa takich ludzi, ale...  Ale jeżeli chodzi o: relacje, między ludzkie, związki, małżeństwa i prawdziwą miłość, to naprawdę nie idzie to często ze sobą w parze.  Czyli, jeżeli kobieta, która jest: materialistką ( a uważam, że kobiet takich nie brakuję na świecie ) i widzi tylko same pieniądze, wygodne życie i to stawia sobie na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest dla takiej osoby mniej ważne albo w ogóle nie jest ważne.  I facet, który będzie z taką kobietą, a który ma dobre serce i ma dobry charakter, może być wykorzystywany i nie szanowany przez taką kobietę.  Bo najczęściej kobiety ( ale i faceci również ) nie mają dobrych, ludzkich uczuć dla drugiej osoby.  To są osoby: zimne jak... , lód... , obojętne na drugą osobę, a jedyna miłość, jaką mają w sobie, to... kasa, materializm i dobrobyt.  I tutaj nie ma nic wspólnego z prawdziwą, szczerą miłością.  Jasne, "miłość" do drugiej osoby może być udawana... , ale to nie jest szczere.  Ja byłem w takiej sytuacji, kiedy znałem pewną kobietę i o tym już wspomniałem wcześniej.  Każdy może, w słowach wypowiadać słowo "ja Ciebie bardzo kocham", ale czy ktoś to udowodni, że naprawdę i szczerze kocha?  Za "słowami" powinny iść także czyny.  Słowa bez czynów.  Obietnice bez pokrycia są nic nie warte.  To jest: puste gadanie...    Wracając do: miłości do materializmu, to raczej rzadko się zdarza, żeby ktoś, kto na pierwszym miejscu stawia sobie: pieniądze, jak największe, materializm, kochał jednocześnie człowieka, szczerze...  To nie idzie najczęściej ze sobą w parze.  Zarówno kobiety, jak i faceci ( ale myślę, że częściej kobiety ), jeżeli mają w mentalności, w myślach: dobrobyt, jak najlepszy i pieniądze, to jest to jedyna do tego miłość.  Już nie mówiąc o tym, że takie osoby są zdolne ( to też wynika z charakteru złego ) do złych rzeczy, nawet dopuszczając się przestępstwa dla kasy, dla korzyści własnej.  Są na przykład kobiety, które potrafią: kłamać, zachowywać się różnie ( kobiety, moim zdaniem często też kłamią i wcale nie są lepsze od facetów, którzy też kłamią ) dla uzyskania własnej korzyści, materialnej.  Bo za: "materializmem", w parze ( raczej często ) idzie też: rządzą, pieniądza... Olbrzymia chęć posiadania, ile się tylko da, nawet kosztem innych ludzi.  To nie jest nic dobrego u takich ludzi. 
    • Astafakasta
      Nie uważam by miłość do pieniędzy była jakkolwiek zła, jeśli ma się ich dużo żyje się w obfitości, co jest raczej przeciwieństwem skąpstwa i zazdrości. Miłość do pieniądza może być zamiłowaniem do pracy, co jest dobre. Jak można mieć pieniądze, skoro nie polubiło się zajęcia i nienawidzi pieniędzy. Pieniądze raczej nie mogą być dla mnie obojętne, bo żyję z nimi w konflikcie, ale pracuję nad tym by ich mieć przynajmniej wystarczająco. Co do ludzi, to niekiedy jest potrzebna twarda miłość np. w uzaleznieniach. Wszystko zależy od przypadku, więc nie wybiegał bym tak daleko w generalizacje niemalże ideologiczne. 
    • Miejscowy
      Tak naprawdę są dwa rodzaje miłości: miłość pierwsza to jest do człowieka, jako do: człowieka, płynąca ze szczerości, z dobroci i bezinteresowności.  Ale druga miłość jest fałszywa, czyli do: pieniędzy, do materializmu.  Jeżeli ( najczęściej dotyczy to kobiet ) ktoś jest materialistą/materialistką i jest nastawiony tylko na kasę, na rzeczy materialne, to taki ktoś zawsze, do śmierci będzie kochał materializm.  I takie osoby, kobiety nie mają żadnych uczuć do drugiej osoby. A nawet nie mają dobrych uczuć do samych siebie ( chociaż w niektórych przypadkach tak ).  To są osoby, które na pierwszym miejscu i to przez całe życie swoje ( tak jest najczęściej ) stawiają: kasę, dobrobyt i materializm, jak najlepszy.  Mają miłość, ale nie do: człowieka, a do kasy i rzeczy materialnych.    I wcale nie brakuję ludzi takich na świecie. 
    • Astafakasta
      Trzeba dużo wysiłku niekiedy, żeby dostąpić miłości.
    • Nomada
      Jeszcze miłość zrobi nas w bambuko ; )
    • Nomada
      Gdy czegoś nie wiem, robię wiele by się dowiedzieć.
    • Vitalinka
      Nie no co Ty, bez przesady... miłość jest dla każdego❤️
    • Astafakasta
      Nie ma miłości dla nieudaczników.
    • Astafakasta
      Nie wiem, muszą być bardzo zakompleksieni i nie mieć przyjaciół...
    • Vitalinka
      Uwielbiam ten teledysk❤️
    • Vitalinka
      ahahahahahahah😄 to jesteś jeden tu z nielicznych, w takim razie  😉  
    • Astafakasta
      No spoko, jeszcze Cię nie znienawidziłem. 
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      ok🙂 dzięki za odpowiedź🙂
    • Astafakasta
      Nie, janmam tylko jedno konto na tym forum.
    • Vitalinka
      a Ty nie jesteś Fubu?😄 Szkoda, że Go/Jej już nie ma. Jak i Plasterka❤️
    • Vitalinka
      Zapomniałam o słowie "uwielbiam", no tak...wtedy jest się wielbicielem muzyki❤️ a to więcej niż lubię i mniej niż kocham🙂 Ja jednak muzykę kocham.
    • Astafakasta
      No tak, widać, że znasz się na rzeczy i rozwinałeś swą myśl skrupulatnie, czego można było się spodziewać...
    • Miejscowy
    • Astafakasta
      Powtarzany frazes.
    • Miejscowy
      W Polsce będzie coraz gorsza jakość życia i będzie wzrost bezrobocia.  Każdy, kto będzie miał możliwość, będzie z Polski wyjeżdżał do lepszych, bogatszych krajów, aby tam mieć lepszą prace, za lepsze wynagrodzenie.  W Polsce rodzi się mało dzieci, bo jest: niż demograficzny, więc w to miejsce ściągają obcokrajowców, nie tylko z Ukrainy.  Ja nie widzę dla tego kraju dobrej przyszłości i dobrej sytuacji, nie tylko gospodarczej.    A chciałbym naprawdę jak najlepiej dla mojego kraju, ale... 
    • Miejscowy
      Nie da się kogoś kochać, nie kochając samego siebie.  Miłość to jest uczucie szczere, ale czy: każdy szczerze kocha??  Ja miałem sytuację z jedną kobietą, którą znałem i Ona była z Poznania.  To była kłamczucha, która opowiadała mi wymyślone rzeczy i nigdy nie spełniła tego, co obiecywała.  Ona, co drugi dzień wmawiała mi swoją: miłość do mnie, co było kłamstwem, bo nigdy nie pokazała mi, nie udowodniła tej "miłości" do mnie.  No i zakończyłem z tą osobą kontakt i znajomość, gdyż nie chciałem się dłużej dawać wykorzystywać takiej kobiecie.    Same słowa o: "miłości" nic nie znaczą.  Trzeba pokazać realnie komuś, że: naprawdę się kocha...  Miłość może być do drugiej osoby udawana... , ale nie jest szczera.  I są takie sytuacje w relacji. 
    • Vitalinka
      A ja kocham cały świat i wszystkich ludzi (prócz Kościa i Kapitana)i jestem taaaak baaaaardzo szczęśliwa ❤️
    • Vitalinka
      To jest bardzo mądra odpowiedź, bo rzeczywiście mówi się potocznie "miłość do muzyki", a to przecież namiętność, bo miłość nie dotyczy pasji. Tyle, że język polski okazuje się ograniczony, bo jak powiedzieć "namiętnam" 😉 tę piosenkę - kiedy "lubię" to za mało? "Bardzo lubię" niewystarczająco ? Jest słowo : "zamiłowanie", ale też nie powiemy "zamiłowuję", więc mówi się "kocham", ale to nie miłość. Teoretycznie oczywiście, bo jak ktoś czuje miłość, że miłość i nic innego, to jest to miłość i koniec kropka!🤗❤️    
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...