Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
błędny rycerz

Jak jest w niebie

Polecane posty

błędny rycerz

1. Dnia 19.05.1991r. Kochana córko Tereniu, ja twoja mama z Nieba będę Ci dyktować za poleceniem
Bożym, o tym jak jest w Niebie, ponieważ ludzie nie wiedzą, że żyją już w czasach ostatecznych, że zbliżają się
przeróżne kary i cierpienia. Dlatego Bóg postanowił wydać tę książkę pt. „Życie pozagrobowe”.
Ponieważ ludzie i kapłani bardzo mało wiedzą o życiu pozagrobowym, będę przychodziła do ciebie córko, o
różnych godzinach, aby tobie nie przeszkadzać w obowiązkach domowych i ciebie nie przemęczać, bo ty biedna,
masz wyjątkowo trudne życie ziemskie i nikt z najbliższych nie chce ci pomóc. Twoi bracia nie interesują się
ojcem, a ty nieraz z sił opadasz. Ale Bóg widzi każdą twoje pracę przy ojcu i błogosławi ci - otrzymasz nagrodę w
Niebie. No to już zaczynany, bo potem musisz iść do kościoła.  {...}
Dnia 29.III.1988 r, o godz. 4.00 rano po moją duszę przyszły z Nieba: Matka Najświętsza, Św. Józef. błogosławiona Bernardyna,

mój brat Piotr, moi rodzice , siostra Lonia z Adamem oraz z I-go stopnia czyśćca moja ciocia Bojanowska Rózia z Kazimierzem.

Ale, gdy przyszedł moment śmierci byłam bardzo świadoma, chociaż spałam mocno po zastrzyku, który mi dał lekarz
- to dobry człowiek, bo wam kazał iść po kapłana a za  niego się modliłam. Ale jak moja dusza zobaczyła Matkę Najświętszą,

Św. Józefa, błogosławioną Bernardynę
 i wielu zmarłych z Nieba, to już wszystko inne było dla mnie nie ważne.
Wpadłam w ogromny zachwyt i radość duchową.
Od razu ujrzałam wszystkie moje przewinienia z całego życia - od lat dziecięcych, aż do ostatniej chwili mojego życia.
To było przerażające, to było najstraszniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek widziałam w życiu.
Gdyby to ujrzał człowiek żyjący - to umarłby ze strachu, chociaż w porównaniu z innymi ludźmi nie byłam
aż tak wielką grzesznicą. Ale to ohyda - widzieć oczami duszy to, co ujrzałam. Dobrze, że to był tylko moment.
Dusza moja tak się przeraziła, że gdyby nie było Matki Najświętszej to miałabym lęk, iż nie ujrzę Pana Boga.
Ale mój Anioł Stróż przytulił mnie do siebie i udzielił mi otuchy.
Wszyscy moi goście uśmiechali się do mnie bardzo mile i przywitaliśmy się ukłonem, chwalącTrójcęPrzenajświętszą
słowami: „Chwała Ojcu i Synowi i DuchowiŚwiętemu...” i „Niech będzie pochwalonyJezus Chrystus”.

Ten tak zwany mały sąd był tu na ziemi.
Anioł Stróż dał mi poznać, że Pan Bóg przebaczył mi wszystkiemoje winy ziemskie. Byłam tak radosna i szczęśliwa,

że tego do ziemskiego szczęścia nie można porównać nawetw 10 procentach.
Zapaliła się we mnie tak ogromna miłość ku Panu Bogu i uwielbienie za Jego Dobroć, Miłość i
Przebaczenie, że tego nie potrafię ci wyjaśnić. Nie ma na ziemi takiej miłości, nawet matka swego dziecka tak nie kocha,

jak ja pokochałam Pana Boga i do tej pory ciągle Go uwielbiam,
i dziękuję Mu, że zechciał mnie niegodną zabrać do Nieba - do wiecznej radości, szczęścia i miłości.
Wiedz, że ja byłam jeszcze w I stopniu Czyśćca, byłam bardzo krótko, bo tylko niecałe trzy tygodnie.
Musiałam oczyścić swoją duszę z win. Ale w Czyśćcu wiele nie cierpiałam i Boga oglądałam. Nie będę ci tego podawać,

bo tato twój ma ci to przekazywać jak tylko umrze.
Ty zamówiłaś za mnie gregoriankę, która mnie bardzo wzmocniła.
Otrzymałam mnóstwo łask od Pana Boga: siły i udzielania pomocy innym. {...}
Tu jest ogromna bezinteresowna miłość. W Niebie kochamy wszystkich siebie przeogromną miłością i tak
samo kochamy ludzi żyjących i pomagamy im, ale oni nie domyślają się nawet, że wiele spraw w ich życiu my wypraszamy ,

się i prosząc Trójcę Przenajświętszą, a ludzie myślą, że to ich zasługa.
Kochamy bardzo wszystkich żyjących i pragniemy ich dobra i zbawienia, a ubolewamy bardzo nad tymi, którzy obrażają Pana Boga , my modlimy się za nich. {...}
Z ziemią też możemy porozumieć się myślami, a ludziom podsuwamy różne dobre myśli. Z tym, kto jest blisko Boga, czyli z tym, który modląc się, łączy się z Panem Bogiem, możemy porozumieć się, tak jak na przykład ja z tobą. Inni też bardzo nas słuchają tj. bliscy Pana Boga - ich szatan nie może tak zwodzić, bo my pilnujemy ich i podsuwamy dobre myśli, a oni nas słuchają. Dlatego trzeba modlić się i być blisko Pana Boga, bo wtedy otrzymujemy wiele łask z Nieba.
Ludzie niewierzący są bardzo, bardzo nieszczęśliwi, okaleczeni przez ten świat. Szatan posługuje się
nimi jak mu się podoba, oni są poddani szatanowi, a na nasz głos głusi.
Ale Niebo nigdy nie zapomina o tych najbiedniejszych (największych grzesznikach). Bardzo się za nich modlimy, aby Pan Bóg dał im łaskę nawrócenia i przemiany swojego życia.
Ja w NIEBIE już poznałam wszystkich, a dusz tam jest miliardy. Już po godzinie czułam
się wśród nich jak w najcudowniejszej rodzinie. Jest tam tak ogromna miłość między nami i przyjaźń, że litość mnie ogarnia...
  Pytanie: A mój Różaniec mogłabyś zabrać do Nieba?
Nie, nie mogę bo my fizycznych rzeczy nie posiadamy... Ja tu stoję w pięknej, białej sukni, takiej samej jak ci ukazałam się we śnie i jestem taka młoda i piękna, bo mam 33 lata. Tylko moje ciało 84-ro letnie już się w grobie rozkłada - trumna zapadła się.

Pytanie: W ilu miejscach mamusiu możesz być jednocześnie?
  W jednym tylko, ale np. jak mnie wczoraj wysłano do syna na ziemię - to nie trwało to minuty - byłam u niego i wróciłam, przekazując ci wiadomość. My poruszamy się błyskawicznie i nic nam nie przeszkadza. Najgrubsze mury przechodzimy, nie ma dla nas ziemskich przeszkód. Ani woda, ani ogień, ani zatrute powietrze nie jest nam przeszkodą. Przeszkodą są źli ludzie, najwięksi grzesznicy - my tam bardzo źle się czujemy. Gdzie jest grzech -tam jest szatan i nam bardzo nieprzyjemnie tam przebywać. Po prostu tam nas nie ma, unikamy takich miejsc.
Wracamy do naszego następnego zajęcia. Po wspólnym Różańcu za was na ziemi , spacerujemy po pięknych ogrodach
pełnych kwiatów i zielonych łąkach. Kwiaty i kwitnące drzewa maję różne kolory.
U nas nie na zimy ani jesieni.
Zawsze jest ciepło, przyjemnie i jasno. Mażemy spacerować pojedynczo lub grupami z rodziną lub z innymi, bo my tu – jak w rodzinie. Nie rozmawiamy, ale porozumiewamy się myślami.
Spacerując zachwycamy się kwiatami i roślinami. Kwiaty mają piękny zapach, i nigdy nie więdną.
Matka Boża też z nami spaceruje. Każdy chce być blisko Matki Bożej. Ona nas błogosławi, uśmiecha się i przytula nas jako swoje dzieci.
A jest w tym samym wieku co my. Święci też z nami spacerują. Potem znowu mamy wspólny Różaniec za tych co żyją na ziemi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


syn fubu

To różańca do nieba nie można zabrać Tereniu??? To cóż to za wszechmogący bóg tam jest że małego różańca nie da rady przemycić skoro może wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz

A co ze składkami ZUS? Liczą się tam? 

16 minut temu, syn fubu napisał:

To różańca do nieba nie można zabrać Tereniu???

Wszystko masz tam na miejscu, w kiosku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Oj tam, oj tam, Panowie.

A nie można takich wpisów potraktować jako twórczość paranikiforową? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Nic nie można, nadzieje są by nadzieje ludu rozkładać na dzieje, aż w końcu nadzieje się na nie ktoś jak strap-on Natalii w Nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...