asiutka Napisano 10 Lipca 2018 jak nauczyliście się gotować? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 10 Lipca 2018 Pierwsze potrawy to wczesna szkoła podstawowa, ale nie nazwałbym tego kunsztem kulinarnym Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiutka Napisano 10 Lipca 2018 No bo ja ucze się gotowania i nie bardzo mi to idzie Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 10 Lipca 2018 Ja również zaczynałam w podstawówce, mój Tatko był moim mistrzem nauczycielem i dzięki Niemu lubię eksperymentować w kuchni Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 10 Lipca 2018 To trzeba chyba "poczuć" lub polubić, ja co nie co umiem zrobić, ale bardziej bo muszę niż chcę. Wolę grillować Teraz, example123 napisał: Ja również zaczynałam w podstawówce, mój Tatko był moim mistrzem nauczycielem i dzięki Niemu lubię eksperymentować w kuchni Mój ojciec też świetnie gotował i nauczył szwagra, ja niestety wtedy byłem bardziej w wieku imprezowym i w domu bywałem gościem, szwagier skorzystał, a ja niestety nie. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 10 Lipca 2018 4 minuty temu, BrakLoginu napisał: ja co nie co umiem zrobić, ale bardziej bo muszę niż chcę. Wolę grillować No i wpizzz... i wylądąwał i cały misterny plan też w pizd... po golonce Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 10 Lipca 2018 Golonkę akurat umiem robić po tatusiu, zawsze i koniecznie jedynie bo bawarsku 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
syn fubu 485 Napisano 11 Lipca 2018 W ogóle nie miałem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cooliberek 352 Napisano 14 Lipca 2018 Mnie moja mama bardzo wcześnie zaczełą uczyć gotować w wieku 10 lat Moja pierwsza potrawa był tak przypieczony kurczak że był suchy jak wiór Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
endriu 83 Napisano 11 Stycznia 2019 Nauczyłem się cokolwiek sensownego robić bardzo późno – mogłem mieć ze 25 lat. Wcześniej tylko jakieś gotowce (mrożone pizze, sosy ze słoików z wkrojoną parówką itp.). Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 11 Stycznia 2019 Kiedy pojechałam na rok za granicę jako niania, po pierwszym roku studiów. Czyli miałam 19 -20 lat. Tam musiałam czasem ugotować coś dla dzieci, np. nauczyłam się robić sosy do makaronów, pulpeciki, naleśniki, omlety, a nawet suflety. Wszystko wg stareńkiej książki kucharskiej, która była u moich pracodawców. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach