Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
gugu77

Idzcie na rambo, Brada olejcie

Polecane posty

Nerwowy
gugu77

Jak sie wczesniej odgrazalem, polazlem wczoraj do kina.

Zrobilem sobie maraton.

Obejrzalem dwa filmy – Rambo 5 I Ad Astra.

 

Wyszlo na odwrot niz sie spodziewalem.

 

Myslalem, ze mojego ulubienca Stallona I jego produkcje o kant dupy

mozna potluc.

Obstawialem Sci Fi z Bradem Pittem.

 

Jesli chodzi o Rambo, bylo mniej wiecej to czego sie spodziewalem.

W krotkich zolnierskich slowach, wredni mexykanscy alfonsi porywaja mu przybrana

corke, narkotyzuja , okaleczaja, zmuszaja do kurwienia sie.

 

Najpierw Johnny samojeden udaje sie na miejsce I dostaje wpierdol.

Polatany, pozszywany wraca, morduje kilku bandziorow I odbija dziewczyne.

W czasie ucieczki dziewczyna umiera.

Rambo, w przeblysku jasnowidzenia(chyba) fortyfikuje swoja ojcowizne w Arizonie.

Mexykancy skladaja rewizyte, dochodzi do totalnej napierdalanki, w wiekszosci

pod ziemia przy uzyciu broni palnej, min Claymore’a, luku, broni bialej I roznych

wymyslnych pulapek.

Na koniec Johnny wyrywa hersztowi serce.

Potem postrzelany, podzgany siada na ganku na stolku I patrzy w dal.

Slowem rambowa klasyka, badz jak kto woli, schemat.

Co chwila sa zblizenia zlachanego emeryckiego rambowego oblicza.

Widac, kazda dziure po wagrach.

Po sposobie zakonczenia filmu wnosze, ze grozi nam kolejny odcinek.

Mam nadzieje, ze tego nie dozyje…

 

Ad astra….

Pierdzielona kaszanka…

Pitt jest astronauta.

Synkiem slynnego astronauty.

Ten lat kilkanascie wczesniej polecial w okolice Neptuna I go wcielo, razem z zaloga.

Po kilku latach zaczynaja z tamtad naplywac udary energetyczne, zagrazajace ziemi.

Wysylaja Brada by sprawe zbadal I zalatwil.

Wszystko cicho sza, tajne przez poufne.

Brad leci w cywilkach na druga strone ksiezyca, gdzie czeka nan statek dalekobiezny.

W czasie dojazdu na kosmodrom odkrytymi pojazdami, atakuja Brada z qmplami

ksiezycowi piraci(???)

Udaje sie atak odeprzec.

Najdziwniejsze jest to, ze w scenie walki slychac jej odglosy.

W prozni?

Nastepuje atak rakietowy zabijajacy piratow.

Wybuch jest bezglosny.

O co kaman?

Brad wsiada na statek, zaloga startuje.

Po drodze odbieraja SOS od norweskiego statku, na ktorym jest biologiczne laboratorium.

Wlaza we dwoch do srodka, gdzie atakuja ich krwiozercze zmutowane goryle(chyba)

Qmpel Brada poszarpany ginie, Brad strzela do drugiego, trzeciego zamyka w sluzie.

Otwarlszy ja na zewnatrz powoduje eksplozje malpiszona.

W zaistnialym zamieszaniu I kotlowaninie malp bylo 2, albo 3.???

Pewien nie jestem.

Przylatuja na Marsa.

Brad jako niepewny zostaje odsuniety od misji.

Przy pomocy jednej babki ze stacji marsjanskiej w momencie nieomal uruchomienia silnikow.

Wlazi od dolu, wlazem miedzy dyszami, w momencie gdy pada sakramentalne ZERO.

A silniki juz pare sekund pracuja….

W tym momencie rzalem w glos, budzac zdziwienie innych widzow.

A bylo ich ze 3 sztuki.

Potem zabija w czasie bojki zaloge I sam leci na Neptuna.

Wiezie atomowke, dla rozwalenia laboratorium I tatusia.

Dolatuje.

Spotyka tatusia.

Gadaja.

Scena jak z Czasu Apokalipsy(plk Kurz), czy Conrada.

Stawiam dolarki przeciw orzeszkom, ze nikt z producentow, na takowa paralele nie wpadl.

Udzielam wiec sobie pochwaly przed frontem kompanii.

Zabiera tatusia, po drodze ow sie rozmysla I sie wyrywa.

Brad dociera na swoj statek I odlatuje.

PIERDUT!!!

Atomowka wybucha.

Niszczy laboratorium I tatusia.

UFF !!! Koniec!!!

CO za ulga!!!

 

A najgorze jest to ze pan Pitt prze caly film prowadzi tzw. “dialog wewnetrzny”

Czyli gada do siebie.

Dlaczego, jeden bog wie, jesli istnieje…

 

Myslalem, ze dno jest nienaruszalne…

Ale tu I dno ktos zajumal.

 

Summa:

Idzcie na Stallona, jesli Was sparlo.

Brada z czystym sumieniem mozna sobie darowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Layne
1 godzinę temu, gugu77 napisał:

Summa:

Idzcie na Stallona, jesli Was sparlo.

Brada z czystym sumieniem mozna sobie darowac.

Trochę liczyłem na AdAstra, bo lubię kosmiczne klimaty. Sylwek to heros z dzieciństwa, więc niech kręci jak chce, u mnie ma kredyt do końca życia. 

Tak prawdę mówiąc to zamiast na dwie popierdółki ;) trzeba było iść na jeden konkretny film: Joker. Byłem wczoraj i jeszcze jestem pod wrażeniem. Film jest rewelacyjny. Przysięgam!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 538
    • Postów
      252 980
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      826
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    HerbertEnalo
    Najnowszy użytkownik
    HerbertEnalo
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      "Superbohaterowie" Włoski film Paolo Genovese to historia związku dwojga  odmiennych od siebie ludzi- on fizyk, ona artystka opisującą świat komiksami - na przestrzeni lat. Poznają się, zakochują, rozstają, schodzą,  robią błędy. Czasem zawita do nich nieproszona przeszłość, zaskrzypią male- wielkie kłamstwa, odmienne spojrzenia na przyszłość utrudnią wspólną drogę. Ale idą razem, nie tracą się z oczu i wciąż cieszą sie swoim towarzystwem. Film jest bardzo pocięty czasowo,  troszkę  za bardzo, bo sekwencje z kolejnych lat bywają krótkie i jest ich dużo.  Taki przekładaniec. I nawet nie po kolei. Patrzymy jak wyglądał  ich wspólny  wieczór kiedyś a jak teraz, jak rozwiązują  problem dziś  a jak radzili sobie z nim na początku.  Po twarzach  fryzurach i zaroście poznajemy o który czas tu chodzi.  Sam czas też jest tu bohaterem,  bo Marco ma co niego dość naukowe  podejście, które zweryfikuje  życie. Ten slodko gorzki film pokazuje, że kazda para ludzi, która decyduje  się pojsc razem przez życie wykorzystuje własne supermoce, by to ich wspólne życie  było dobre, np uśmiech,dobre słowo, wyrozumialosc,  skrucha, wybaczenie i..nie mówienie wszystkiego.  
    • Wikusia
    • Miejscowy
      Miłość... 😚
    • la primavera
      ,,Głowa rodziny" czyli opowieść o tym, że w życiu warto być dobrym  człowiekiem.   Gerald Butler gra w filmie tytułową głowę rodziny, zapewnia żonie i trójce dzieci życie na wysokim poziomie materialnym. By tak było, w pracy jest właściwie cały czas, nawet po późnym  powrocie  do domu nie rozstaje się z telefonem. Nie jest złym ojcem, bo dzieci pragną jego obecności, tylko jest ojcem nieobecnym bo zatracił się w pogoni za sukcesem.  To go napędza, jest jego drogą i celem.  Awans jest tuż za rogiem, ale wtedy następuje  coś niespodziewanego- choroba syna. Leczenie nie przynosi spodziewanego skutku,  i małe życie zaczyna wymykać się z rąk.  Tata nie dostaje nagle obuchem w głowę, nie rzuca wszystkiego i w okamgnieniu nie przewartosciowywuje życia. To dzieje się powoli. Pełny energii, bezkompromisowy  zdobywca próbuje pogodzić i pracę i czas dla syna. Sukcesy w pracy spadają, choroba  nie znika więc efektów brak. Ale czy na pewno? W pracy Dane powoli zaczyna dostrzegać człowieka a nie pieniądze, które dzięki niemu zarobi. A w zyciu zatrzymuje  się, by posłuchać innych- pielegniarza opowiadającego mu jak pomaga małym dzieciom przy trudnych badaniach, pełnego ampatii lekarza, który mówi chłopcu,  że gdyby mógł wziąłby jego chorobę  na siebie. Czas spędzany z rodziną zaczyna być ważny, a nawet ważniejszy.    Film nie jest ckliwym dramatem. Jest dobrze zrobionym,mocnym,   dynamicznym obrazem. Nie demonizuje pracy, wręcz przeciwnie,  potrafi pokazać jej drugą, dobrą stronę- jako wartość. Jako coś, dzięki czemu człowiek.moze chodzić z podniesioną głowa,  bo potrafi dzieki niej utrzymac rodzinę. Zapewnia godne życie i jest  spełnieniem marzeń, potwierdzeniem, że jest się w czymś dobrym.  Byle tylko nie była wszystkim. Bo wszystkim.jest rodzina. Jak w tej historii o pięciu piłeczkach: ,,wyobraź sobie,  że życie jest grą, podczas której żonglujesz pięcioma  piłeczkami. Są to praca, rodzina, zdrowie,  przyjaciele i uczciwość.  Przez cały czas starsz się utrzymać je wszystkie w powietrzu. Nagle, pewnego dnia  dochodzisz do wniosku,że praca to piłka z gumy. Nawet jeżeli ją upuścisz, odbije się i wróci. Pozostałe cztery- rodzina, zdrowie,  przyjaciele i uczciwość- zostały wykonane ze szkła. Gdy któraś z nich upadnie,  nieodwracalnie porysuje się, pęknie lub, co gorsza, może się nawet rozbić.."
    • Ada
      Pięknie piszesz. Jestem ciekawa, czy książka została wydana? Może ktoś wie?
    • KapitanJackSparrow
      To co nam było Co nam się zdarzyło (zdarzyło) Do ułożenia w głowie mam To nic nie znaczyło To nie była miłość (o-o-o-o) A wciąż mam nadzieję Nowy plan To co nam było Co nam się zdarzyło Do ułożenia w głowie mam To nic nie znaczyło To nie była miłość (o-o-o-o) A wciąż mam nadzieję Nowy plan
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • KapitanJackSparrow
      🤣 Gość w  kość,  czekam na odpowiedniego gifa
    • Monika
      Na tym,że w temacie "na czym polega miłość"  trzeba pisać na temat, a nie obśmiewać wszystkie wpisy i przeganiać nimi ostatnich ludzi, którzy tu zostali. Bądź sobie introwertykiem to nikomu nie przeszkadza, ale przestań być takim okropnym złośliwcem! To jest piękny temat, Nomada dała wiersz ja filmik i muzykę dotyczacą miłości, a Ty wstawiasz tylko głupie gify obśmiewające wszystko. Nie cierpię Cię i żegnam Pana.
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      może należałoby stworzyć temat:  "na czym polega forum dyskusyjne...?" 🤔
    • Gość w kość
      jestem introwertykiem, ... i się tego nie wstydzę!😎
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Monika
      Twoja głupota sięgnęła zenitu. Ale wmawiaj sobie dalej jak Ci to poprawia humor. 
    • KapitanJackSparrow
      A i owszem ktoż by teraz wertował encyklopedię.  Aleeee nieee, nie uwierzę że historia Pawlaka i Kargula ci obca jest  Ta jeszcze ja nie oczadział. 😁
    • KapitanJackSparrow
      Heh ignorowanie fajna funkcja. Odkąd włączyłem ją  u siebie cieszę się niespotykanym spokojem, który sobie cenię, lecz jak ze wszystkim, ma też  swoje wady. Okazuje się, że można niechcący natknąć się  na ślady uwielbienia mojej osoby przez osobę której nie chcę , nie lubię i nie akceptuję 🤣. Jakież spustoszenie musiało zrobić w tym jednym krwawiącym sercu moje e-odsunięcie,  usunięcie w cień. Na ciekłokrystalicznym ekranie wylewa się tęsknota pomieszana z miłością i nienawiścią bo taka jest istota  zależności estrogenów i progesteronów. Można snuć dywagacje nad wpływem tej konstrukcji hormonów na  życie i.... na sen,🤣 a może nawet mar sennych , tak wyraźnych i mocno oddziałujących,  że mokre przebudzenie z potem, to jak nic nie powiedzieć 😁🤣🤣🤣
    • Monika
      ...a poza tym miałeś mnie nie zaczepiać!!! ☹️😠
    • Monika
      Ty musisz wszystko zawsze obśmiać, bo się wstydzisz własnych uczuć!! 😠
    • Monika
      Hahahah gupi😆    nie w taki sposób (co z Tobą nie tak? 😄) i nie taką ręką (ta to chyba Kapitana iks de) hshah🙃
    • Gość w kość
      yyyy😬 tu się zgodzę,
    • Vitalinka
      Miłość to czułość, to wtedy gdy chcesz dotykać jego twarzy, głaskać ją...i chcesz by był szczęśliwy i nie wiadomo dlaczego tak chcesz.
    • KapitanJackSparrow
      Grunt to urodzajna i płodna czy też urodziwa i plenna jakoś tak😁
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...