Skocz do zawartości


Polecane posty

Jacenty

Pod wpływem mediów co do tego tematu zacząłem się nad tym zastanawiać ..bo już się trochę pogubiłem.Czy ktoś wyjaśni mi ale tylko w/g biologii,psychologii..
O to mi chodzi:
Czy normalne jest w rozwoju/ewolucji zwierząt i człowieka-a jeżeli tak to dlaczego takie coś jak homoseksualizm,biseksualizm,..i tacy co się "nie myczą ani cielą" ;-)(chyba to antyseksualizm czy coś podobnego).?
Nie mieszać religii i polityki tylko proszę pisać "normalnie".
Cały czas sądziłem,że to jest normalne i nie jest żadnym zaburzeniem ani chorobą ale słuchając wypowiedzi  w TV różnych pseudoznawców to naprawdę człowiek może ogłupieć.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


aliada

 Ja za bardzo nie rozumiem biseksualizmu. Dla mnie to jakiś brak zdecydowania. ;]

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
14 minut temu, aliada napisał:

 Ja za bardzo nie rozumiem biseksualizmu. Dla mnie to jakiś brak zdecydowania. ;]

 

Ja też.Mam sąsiada,który ma żonę i dzieci a na boku kochanka.Jedni mówią,że to homoseksualista"ukrywający się" inni,że bi..?

Ale chyba bi bo jak homo mógł bez obrzydzenia z kobietą i to wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
8 godzin temu, Jacekz napisał:

Czy normalne jest w rozwoju/ewolucji zwierząt i człowieka-a jeżeli tak to dlaczego takie coś jak homoseksualizm,biseksualizm,..i tacy co się "nie myczą ani cielą" ;-)(chyba to antyseksualizm czy coś podobnego).?
Nie mieszać religii i polityki tylko proszę pisać "normalnie".

 

To, co jest normalne, jest definiowane przez społeczeństwo. Jak ktoś szedł na Grunwald walczyć z Krzyżakami, to gdy palnął, że Ziemia jest okrągła, mieli go za nienormalnego człowieka. Jeśli ktoś w starożytności ktoś stanął pod Koloseum i zaczął mówić, że to głupie tak walczyć na arenie, to go mieli za nienormalnego. Normalność to płynięcie z prądem, niezależnie od tego, czy ten prąd jest słuszny, czy jest wynikiem przemyśleń ludzi, którzy stworzyli rozmaite zasady.

 

Często pojawia się argument, że to "nienaturalne" albo "wbrew naturze". Fani tej teorii mówią, że naturalnym instynktem jest rozmnażanie. Tylko nie mają już problemu z kondonami, czy seksem oralnym, który nie prowadzi do zapłodnienia. To też oznacza, że ludzie nie posiadający dzieci, lub nie chcący ich mieć, a będący heteroseksualni, dalej są "wybrykami natury". Ja twierdzę, że instynktem jest popęd seksualny i chęć dania "upustu" swoim żądzom, niezależnie od tego z kim, czy jak. 

 

Jak spojrzysz na resztę ssaków, to zauważysz, że jakoś nie mają z tym problemu. 

 

Nie da się tu też nie mieszać religii, bo to właśnie konkretna religia zapoczątkowała skrajnie negatywne podejście do homoseksualizmu. Byli niby Rzymianie, którzy byli przeciwni lesbijkom - społeczeństwo rzymskie opierało się twardo na patriarchacie, ludzie byli nieprzychylni takim formom, bo oznaczało to według nich, że jedna z kobiet będzie przyjmowała rolę "mężczyzny". Nie mieli jednak problemu z seksem gejowskim, gdzie "rola" zainteresowanych zależała od ich pozycji w społeczeństwie.

 

Grecy z kolei byli, o ile dobrze pamiętam, bardziej w tej kwestii wyluzowani. Nikt nie czepiał się Safony za bycie lesbijką. Pojawiły się też mity o Amazonkach, które żyły tylko ze sobą, a rodziły dzieci poprzez okazjonalne kontakty z mężczyznami - nie dlatego, że lubiły facetów, tylko dlatego, że musiały przyprowadzić na świat inne Amazonki. Spartanie z kolei nie mieli żadnych problemów ani dylematów, gdy zarywał do nich inny facet. 

 

Nie było czegoś takiego jak podział na hetero-, homo-, czy biseksualizm. Bo nie było to zupełnie potrzebne. Dopiero potem pojawiła się inna idea.

 

Aseksualizm jest z kolei różnorako rozumiany.

 

8 godzin temu, aliada napisał:

Ja za bardzo nie rozumiem biseksualizmu. Dla mnie to jakiś brak zdecydowania. ;]

 

Ludzie biseksualni też mają preferencje w kwestii płci, zazwyczaj.

 

Jeśli jest to brak zdecydowania, to podobną rzecz można powiedzieć o centrystach. Jest lewica, jest prawica, a człowiek jest centrystą nie dlatego, że mu centrowe pomysły odpowiadają, że czasem się zgadza z lewicą, a czasem z prawicą, tylko dlatego, że jest niezdecydowany.

 

7 godzin temu, Jacekz napisał:

Ale chyba bi bo jak homo mógł bez obrzydzenia z kobietą i to wiele lat.

 

Albo oddziałuje na niego presja społeczeństwa i lęk przed osądami ludzi, których mentalność dalej tkwi w czasach, gdy myślano, że kobiety nie lubią seksu a od masturbacji się ślepnie.

 

Choć to, że jest biseksualny jest bardziej prawdopodobne.

 

Edytowano przez Wania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Wania napisał:

Jeśli jest to brak zdecydowania, to podobną rzecz można powiedzieć o centrystach. Jest lewica, jest prawica, a człowiek jest centrystą nie dlatego, że mu centrowe pomysły odpowiadają, że czasem się zgadza z lewicą, a czasem z prawicą, tylko dlatego, że jest niezdecydowany.

Ja centrystów rzeczywiście postrzegam jako niezdecydowanych, np. taka PO, która w wielu sprawach miota się od lewa do prawa i nie jest ani trochę konsekwentna.

 

Abstrahując od polityki, może po prostu  osoby biseksualne  przykładają mniejszą wagę do fizyczności potencjalnych partnerów seksualnych, a większą do innych cech; pociąga ich i potrafi zauroczyć inteligencja, poczucie humoru, wrażliwość - bardziej niż zewnętrzne atrybuty męskości czy kobiecości, które stają się w tej sytuacji drugorzędne. Albo też jarają ich np. kręcone włosy, czy smukłe dłonie, niezależnie od płci ich posiadacza.

 

A jeśli jednak trzymać się (nie całkiem poważnie) porównania do polityki, to centryści też  nie są zainteresowani zażartym, fundamentalnym sporem ideowym między lewicą a prawicą (sporem, w którym niemożliwy jest konsensus, bo te dwa podejścia wzajemnie się wykluczają). I próbują te stanowiska pogodzić, skupiając się na innych sprawach... przez co są postrzegani przez jednych i drugich jako bezideowi.

 

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
8 minut temu, aliada napisał:

Ja centrystów rzeczywiście postrzegam jako niezdecydowanych,

 

...

 

Z racji tego, że ma być bez polityki, pozwolę sobie nie komentować.

 

8 minut temu, aliada napisał:

może po prostu  osoby biseksualne  przykładają mniejszą wagę do fizyczności potencjalnych partnerów seksualnych, a większą do innych cech; pociąga ich i potrafi zauroczyć inteligencja, poczucie humoru, wrażliwość - bardziej niż zewnętrzne atrybuty męskości czy kobiecości, które stają się w tej sytuacji drugorzędne.

 

W tej kwestii nie ma różnicy pomiędzy osobami hetero- czy biseksualnymi. 

 

Biseksualiści po prostu czują popęd seksualny zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Tu nie ma żadnej filozofii do analizowania, ani jakichś ukrytych motywów. 

 

Podobają mi się i brunetki, i blondynki. Lubię zarówno ogórki, jak i pomidory. I tyle. Żadne to niezdecydowanie. A ludzie biseksualni lubią i kobiety i mężczyzn. Będą "zdecydowani" jak wejdą w związek, podobnie jak osoby hetero- czy homoseksualne.

Edytowano przez Wania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
3 minuty temu, Wania napisał:

Z racji tego, że ma być bez polityki, pozwolę sobie nie komentować.

To Ty podałeś tę analogię, dlatego pozwoliłam sobie skomentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
Przed chwilą, aliada napisał:

To Ty podałeś tę analogię, dlatego pozwoliłam sobie skomentować.

 

Bo nie spodziewałem się, że ktoś może to odbierać jako niezdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
10 minut temu, Wania napisał:

Biseksualiści po prostu czują popęd seksualny zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Tu nie ma żadnej filozofii do analizowania, ani jakichś ukrytych motywów. 

Niemniej biolodzy, seksuolodzy i inni tp. próbują w to wnikać głębiej, szukać mechanizmów.

I Jacek też prosił, żebyśmy w to wniknęli... Więc staram się jak umiem. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
16 minut temu, aliada napisał:

Niemniej biolodzy, seksuolodzy i inni tp. próbują w to wnikać głębiej, szukać mechanizmów.

 

Niech wnikają. Moja wzmianka o braku filozofii dotyczy tego, co napisałaś. 

 

No ale dobra, co pociąga kobiety w facetach najbardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

To nie jest zaburzenie tzn nie ustalono co ma wpływ na roznicowanie orientacji hetero, homo, bi i ostatnio jako czwartą uznaje się aseksualizm,a nie anty.

 

Preferencje seksualne kształtują się już w okresie prenatalnym, podczas kształtowania struktur mózgu i nie wiedzą co tak naprawdę ma wpływ na te preferencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

"Homoseksualne zachowania zwierząt – zachowania zwierząt wobec osobników tej samej płci, które zazwyczaj są typowe dla par różnopłciowych tego gatunku. Zachowania te obejmują czynności seksualne, takie jak kopulacja lub wzajemna masturbacja, oraz związane z łączeniem się w pary lub wspólną opieką nad potomstwem. Występują szczególnie często u gatunków żyjących w społecznościach np. u ptaków morskich i ssaków, w tym także wśród najbliżej spokrewnionych z człowiekiem szympansów. Odnotowano je do tej pory u ponad 1500 żyjących na wolności gatunków, a zjawisko to dobrze udokumentowano u ponad pięciuset z nich. W opiniach niektórych badaczy zwierząt, np. wśród żyraf czy bizonów zachowania homoseksualne są częstsze od heteroseksualnych".-to z Wikipedii.

 

To jako uparty stary upierdliwiec może inną drogą to pociągnę.Chodzi mi o to,że w przyrodzie wszystkie rośliny i zwierzęta mają jedno wspólne zadanie - przetrwać i oczywiście rozmnażać się.Więc dlaczego zjawisko homoseksualizmu występuje,czyżby jakiś drobny błąd genetyczny..?<-O tą kwestię mi najbardziej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Bo chodzi o przyjemność, zwierzęta również mają orgazm, chyba nie wszystkie, ale mają. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
10 minut temu, Jacekz napisał:

To jako uparty stary upierdliwiec może inną drogą to pociągnę.Chodzi mi o to,że w przyrodzie wszystkie rośliny i zwierzęta mają jedno wspólne zadanie - przetrwać i oczywiście rozmnażać się.Więc dlaczego zjawisko homoseksualizmu występuje,czyżby jakiś drobny błąd genetyczny..?<-O tą kwestię mi najbardziej chodzi.

 

5 godzin temu, Wania napisał:

Ja twierdzę, że instynktem jest popęd seksualny i chęć dania "upustu" swoim żądzom, niezależnie od tego z kim, czy jak. 

 

Mamuty wymarły - nie przez zjawisko homoseksualizmu. Mimo to Ziemia kręci się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Zwierzęta ponoć (trochę zainteresowałam się tematem)  raczej bywają bi- niż homoseksualne. Tj. samce uprawiają seks z samcami poza okresem godowym, czyli kiedy samice nie są zainteresowane miłością.  No i u wielu gatunków samcom w ogóle nie tak łatwo o samicę. Przegrani w wyścigu o nią muszą się zadowolić facetami. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG
14 godzin temu, Jacekz napisał:

Czy normalne jest w rozwoju/ewolucji zwierząt i człowieka-a jeżeli tak to dlaczego takie coś jak homoseksualizm,biseksualizm,..i tacy co się "nie myczą ani cielą" ;-)(chyba to antyseksualizm czy coś podobnego).?

Na sprawę trzeba spojrzeć inaczej - rozwój i ewolucja mają to do siebie, że czasem pójdzie coś nie tak i konkretna jednostka posiada cechy, których mieć nie powinna. Tyczy to się wszelakich chorób, zaburzeń i upośledzeń. Aseksualizm (taka jest poprawna nazwa), a także homoseksualizm, biseksualizm i wszelkie parafilie są po prostu zaburzeniami. Nie spełniają swojej podstawowej funkcji, więc nie działają tak jak powinny.

 

6 godzin temu, Wania napisał:

Często pojawia się argument, że to "nienaturalne" albo "wbrew naturze". Fani tej teorii mówią, że naturalnym instynktem jest rozmnażanie.

Cytat

Ja twierdzę, że instynktem jest popęd seksualny i chęć dania "upustu" swoim żądzom, niezależnie od tego z kim, czy jak. 

Tylko czy popęd seksualny i dążenie do rozmnażania się są wobec siebie jakkolwiek wykluczające? One razem składają się właśnie w jedną całość. Ze względu na potrzebę rozmnażania się, obiektem seksualnym konkretnej osoby, będzie płeć przeciwna, a popęd seksualny prowadzi tą osobę właśnie do seksu, który z kolei prowadzi do prokreacji.

 

Cytat

Tylko nie mają już problemu z kondonami, czy seksem oralnym, który nie prowadzi do zapłodnienia.

Zestawienie seksu oralnego i prezerwatyw jest tutaj nietrafione i bardzo ogranicza temat. Seks oralny (a także kilka innych rzeczy) jest jedną z form seksu - urozmaica go, ale nie wyklucza docelowego zapłodnienia, w jednym z kolejnych aktów.

 

Prezerwatywy są z kolei mechaniczną blokadą nakierowaną typowo na uniemożliwienie zapłodnienia. Co ciekawe - sam fakt ich używania może uznać za potwierdzenie, że nasze instynkty naturalnie dążą do tego, aby w trakcie seksu doszło do zapłodnienia.

 

Cytat

To też oznacza, że ludzie nie posiadający dzieci, lub nie chcący ich mieć, a będący heteroseksualni, dalej są "wybrykami natury".

Używasz zwrotów, które mają celowo nacechować inne zdanie potencjalnego rozmówcy w negatywny sposób. Zamiast "wybryk natury" powinno się tutaj użyć zwrotu "odstający od normy" bądź "z zaburzeniem". Ponieważ tak - osoby, które nie chcą mieć (to, że jeszcze ich nie posiada to oddzielny temat, który jest nacechowany neutralnie) dzieci, można uznać za osoby z zaburzeniem. Człowiek naturalnie chce posiadać potomstwo i jeśli ta funkcja u niego nie występuje, to jest to odstępstwo od normy.

 

Cytat

Jak spojrzysz na resztę ssaków, to zauważysz, że jakoś nie mają z tym problemu. 

Zaburzenia i choroby mają to do siebie, że przy odpowiednio dużej populacji, po prostu będą występować - tak działa statystyka. Zjawisko to będzie się również zwiększać przy występowaniu specyficznych czynników zewnętrznych (np: niedobór właściwego partnera seksualnego).

 

2 godziny temu, Maybe napisał:

To nie jest zaburzenie tzn nie ustalono co ma wpływ na roznicowanie orientacji hetero, homo, bi i ostatnio jako czwartą uznaje się aseksualizm,a nie anty.

 

Preferencje seksualne kształtują się już w okresie prenatalnym, podczas kształtowania struktur mózgu i nie wiedzą co tak naprawdę ma wpływ na te preferencje.

Fakt, że jeszcze czegoś nie opisano, nie zmienia tego, że takie coś jest. Tak więc, zaburzenie jest zaburzeniem, nawet jeszcze zanim zostanie nim określone - a nawet kiedy niektórzy próbują go tak nie nazywać. Natura danego procesu nie dostosowuje się przecież do opinii ludzi.

 

1 godzinę temu, Jacekz napisał:

To jako uparty stary upierdliwiec może inną drogą to pociągnę.Chodzi mi o to,że w przyrodzie wszystkie rośliny i zwierzęta mają jedno wspólne zadanie - przetrwać i oczywiście rozmnażać się.Więc dlaczego zjawisko homoseksualizmu występuje,czyżby jakiś drobny błąd genetyczny..?<-O tą kwestię mi najbardziej chodzi.

Dokładnie tak - coś poszło nie tak podczas kształtowania się seksualności u człowieka. Ewentualnie może to być efekt czynnika zewnętrznego, np: jakiejś traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
8 minut temu, SNOWDOG napisał:

Tylko czy popęd seksualny i dążenie do rozmnażania się są wobec siebie jakkolwiek wykluczające?

 

Nie są wykluczające. Nie są też jednoznaczne.

 

8 minut temu, SNOWDOG napisał:

Ze względu na potrzebę rozmnażania się, obiektem seksualnym konkretnej osoby, będzie płeć przeciwna, a popęd seksualny prowadzi tą osobę właśnie do seksu, który z kolei prowadzi do prokreacji.

 

Ja nie mam potrzeby rozmnażania. A mimo to nie jestem gejem. Jak jest to więc możliwe?

 

Ludzie się wdają w kontakty seksualne, by odczuć przyjemność, zwaną w skrócie orgazmem. No chyba że to ze mną jest nie tak i całkiem powszechne jest myślenie o ciąży podczas seksu.

 

8 minut temu, SNOWDOG napisał:

Seks oralny (a także kilka innych rzeczy) jest jedną z form seksu - urozmaica go, ale nie wyklucza docelowego zapłodnienia, w jednym z kolejnych aktów.

 

Ja to wiem. Dlatego użyłem tego, i prezerwatyw, jako porównania. Bo jeśli celem seksu jest zapłodnienie, a formy seksu, które do niego nie prowadzą są nienaturalne, to w takim razie i seks oralny i używanie prezerwatyw jest nienaturalne.

 

8 minut temu, SNOWDOG napisał:

Ponieważ tak - osoby, które nie chcą mieć (to, że jeszcze ich nie posiada to oddzielny temat, który jest nacechowany neutralnie) dzieci, można uznać za osoby z zaburzeniem.

 

Jeśli można tak uznać, to zapewne podasz mi nazwę tego zaburzenia i potwierdzisz to pokazaniem mi, gdzie widnieje na liście zaburzeń, prawda? Jest taka lista.

 

 

 

 

Edytowano przez Wania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG
1 godzinę temu, Wania napisał:
1 godzinę temu, SNOWDOG napisał:

Tylko czy popęd seksualny i dążenie do rozmnażania się są wobec siebie jakkolwiek wykluczające?

 

Nie są wykluczające. Nie są też jednoznaczne.

Eee... Dokładnie? To, że nie są jednoznaczne jest oczywiste bo znaczą co innego, ale nadal mogą na siebie wpływać.

 

1 godzinę temu, Wania napisał:
1 godzinę temu, SNOWDOG napisał:

Ze względu na potrzebę rozmnażania się, obiektem seksualnym konkretnej osoby, będzie płeć przeciwna, a popęd seksualny prowadzi tą osobę właśnie do seksu, który z kolei prowadzi do prokreacji.

 

Ja nie mam potrzeby rozmnażania. A mimo to nie jestem gejem. Jak jest to więc możliwe?

Proste - potrzeba posiadania dzieci i popęd seksualny to dwie różne rzeczy, które choć wpływają na siebie, są dwoma różnymi procesami. Nawet jeśli teraz nie odczuwasz potrzeby posiadania dzieci, to w każdym nas są czynniki, które ją wywołują - jeśli jeszcze jej nie ma, to się kiedyś pojawi (albo już kiedyś ją miałeś). Może jest teraz u ciebie uśpiona, albo już działa, tylko w podświadomości i nie zdajesz sobie z tego sprawy. Trzeba też odróżnić dwie rzeczy - czy ktoś nie chce mieć dzieci ze względu na świadome decyzje (warunkowane np: sytuacją materialną, społeczną itp), czy po prostu nie odczuwa się potrzeby (instynktu) posiadania dziecka.

 

1 godzinę temu, Wania napisał:

Ludzie się wdają w kontakty seksualne, by odczuć przyjemność, zwaną w skrócie orgazmem. No chyba że to ze mną jest nie tak i całkiem powszechne jest myślenie o ciąży podczas seksu.

Jak pisałem wyżej - potrzeba posiadania dziecka i popęd seksualny to dwie różne rzeczy, które choć na siebie wpływają, działają oddzielnie.

 

1 godzinę temu, Wania napisał:
1 godzinę temu, SNOWDOG napisał:

Seks oralny (a także kilka innych rzeczy) jest jedną z form seksu - urozmaica go, ale nie wyklucza docelowego zapłodnienia, w jednym z kolejnych aktów.

 

Ja to wiem. Dlatego użyłem tego, i prezerwatyw, jako porównania. Bo jeśli celem seksu jest zapłodnienie, a formy seksu, które do niego nie prowadzą są nienaturalne, to w takim razie i seks oralny i używanie prezerwatyw jest nienaturalne.

A więc uściślijmy - podstawowym celem seksu, ale nie jedynym. Dodatkową funkcją seksu jest także budowanie wzajemnej relacji i osiąganie satysfakcji seksualnej. I o ile formy seksu takie jak seks oralny nie wykluczają docelowego dążenia do prokreacji (czyli nie stoją w sprzeczności z podstawową funkcją seksu - nie oszukujmy się, seks oralny zazwyczaj prowadzi do formy seksu, która umożliwia zapłodnienie), to faktycznie prezerwatywy nie są czymś naturalnym bo mechanicznie blokują ten podstawowy cel (w formie, która umożliwia prokreację). Tak czy siak, stosowanie prezerwatyw jest efektem świadomych decyzji i samo w sobie nie jest równoznaczne z obecnością zaburzenia. Tutaj trzeba by raczej spojrzeć w tym kierunku przyczyny powstrzymywania się od spłodzenia potomstwa i dopiero potem określać czy jest to zaburzenie, czy coś innego.

 

1 godzinę temu, Wania napisał:
1 godzinę temu, SNOWDOG napisał:

Ponieważ tak - osoby, które nie chcą mieć (to, że jeszcze ich nie posiada to oddzielny temat, który jest nacechowany neutralnie) dzieci, można uznać za osoby z zaburzeniem.

 

Jeśli można tak uznać, to zapewne podasz mi nazwę tego zaburzenia i potwierdzisz to pokazaniem mi, gdzie widnieje na liście zaburzeń, prawda? Jest taka lista.

No i tu pojawia się pewien problem. Owszem, istnieją listy, ale nie można ich uznać za rzetelne. Widać to po samej historii wykreślenia homoseksualizmu z tych list - doszło do niego pod wpływem różnego rodzaju nacisków, było efektem głosowań i z samą nauką nie miało to wiele wspólnego. W obecnych czasach coraz częściej takie tematy określane są pod kątem światopoglądowym i filozoficznym, a nie naukowym. Tak więc, żeby dojść do tego, jak jest naprawdę, trzeba właśnie zgłębić temat i rozważyć rożne argumenty za i przeciw (a to zrobiłem we wcześniejszej wypowiedzi).

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
26 minut temu, SNOWDOG napisał:

Owszem, istnieją listy, ale nie można ich uznać za rzetelne.

 

306804_gdy-chciales-tylko-o-cos-zapytac-

 

26 minut temu, SNOWDOG napisał:

czy po prostu nie odczuwa się potrzeby (instynktu) posiadania dziecka.

 

Ja o niebie, ty o chlebie.

 

Wszystko, co piszesz, opierasz na tezie, z którą od samego początku się nie zgadzam - nie mam więc jak się odnieść.

 

Edytowano przez Wania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

@SNOWDOG żeby zaburzenie było zaburzeniem, to trzeba uznać pewne cechy za nieprawidłowości a orientacje nie są uznawane jako nieprawidłowości, tylko inne preferencje. To że ty masz inne zdanie od naukowców, to tak naprawdę nic nie zmienia.

Jeśli większość ludzi lubi świeże powietrze, a ty lubisz zapach spalin, to nie znaczy zaraz, że jesteś zaburzony.

 

20 godzin temu, aliada napisał:

 Ja za bardzo nie rozumiem biseksualizmu. Dla mnie to jakiś brak zdecydowania. ;]

 

Wśród cytrusów są cytryny, pomarańcze, mandarynki, grejpfruty - możesz lubić je wszystkie, ale zawsze któreś najbardziej. Możesz mieć też okresy lub kaprysy uwarunkowane różnymi okolicznościami lub twoimi stanami psychicznymi, że pewnej cechy tych cytrusów pragniesz bardziej.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

"Naukowcy nie wiedzą dokładnie, co determinuje orientację seksualną danej osoby, ale uważają, że jest ona spowodowana złożoną zależnością wpływów genetycznych, hormonalnych i środowiskowych i nie uważają, by była ona kwestią wyboru.Opowiadają się za teoriami biologicznymi...Nie ma przekonujących dowodów, które sugerowałyby, że rodzicielstwo lub doświadczenia z wczesnego dzieciństwa odgrywają rolę, jeśli chodzi o kształtowanie orientacji seksualnej...homoseksualizm jest normalną i naturalną wariacją w ludzkiej seksualności i nie jest sam w sobie źródłem negatywnych skutków psychologicznych."

 

To sporo zostało napisane ale nadal się zastanawiam nie nad tym czy jest on zły lub dobry.Opinie polityków nie interesują mnie i tak samo księży.

Ale dlaczego wystąpił taki błąd prawdopodobnie w genetyce i cała geneza powstania jego.Jeszcze poszukam coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Spotkałem kilku gejów w swoim życiu. Zazwyczaj wyłazi z nich pierwiastek kobiecy. Ruchy, sposób mówienia, wrażliwość. Przecież to widać. To samo lesbijki. Sporo tych, które poznałem zachowują się jak faceci, obcinają się na krótko. W Polsce była nawet taka, co się lała z facetami i była zadziorna. Takie stereotypowe zachowania, prześmiewcze, które ludzie stosują, żeby przedrzeźnić tych homo biorą się z rzeczywistości.  Miałem koleżankę gdy byłem dzieckiem i gdy bawiliśmy się ona zawsze chciała być chłopakiem i kazała nazywać się męskimi imionami. Oczywiście teraz w dorosłym życiu ma partnerkę, jest lesbijką i rozmawiając z nią odnosi się wrażenie jakby gadało się z facetem. Są też te bardziej kobiece i wydaje mi się, że to będą laski biseksualne, które wiążą się z inną z wyboru, a nie z natury. 

Przypomniał mi się jeszcze korepetytor angielskiego, który przyznał się, że jest gejem, ale po nim nie było widać. Tyle, że on to był ewenement na dużą skalę, więc i tak się wyróżniał z tłumu. 

Nie przeszkadzają mi homo. Normalnie z nimi gadam, nie mam jakiegoś obrzydzenia ukrytego itp. chociaż czasami w nerwach wyzywam kogoś od pedałów, to jest to bardziej nawyk. Chyba z dzieciństwa. Wolę pogadać z gejem niż z jakimś dresem z blokowiska. Chyba, że będzie przeginać pałę...;]

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 12.08.2019 o 19:32, Maybe napisał:

@SNOWDOG żeby zaburzenie było zaburzeniem, to trzeba uznać pewne cechy za nieprawidłowości a orientacje nie są uznawane jako nieprawidłowości, tylko inne preferencje. To że ty masz inne zdanie od naukowców, to tak naprawdę nic nie zmienia.

Jeśli większość ludzi lubi świeże powietrze, a ty lubisz zapach spalin, to nie znaczy zaraz, że jesteś zaburzony.

 

Wśród cytrusów są cytryny, pomarańcze, mandarynki, grejpfruty - możesz lubić je wszystkie, ale zawsze któreś najbardziej. Możesz mieć też okresy lub kaprysy uwarunkowane różnymi okolicznościami lub twoimi stanami psychicznymi, że pewnej cechy tych cytrusów pragniesz bardziej.

Może i masz nieco racji, ale zwróć uwagę, że lubienie czegoś nie znaczy tak postępować: Czy widział ktoś by ludzie dłubali widelcem w nosie?

Nie, bo widelec ma inne przeznaczenie i analogicznie do narządów ludzkich ... każde ma inne przeznaczenie  i pełni swoją funkcję fizjologiczną, a jeśli są odstępstwa to jak to nazwać?...w żadnym wypadku nie będzie to normalne.

Dnia 12.08.2019 o 20:20, Jacekz napisał:

Ale dlaczego wystąpił taki błąd prawdopodobnie w genetyce i cała geneza powstania jego.Jeszcze poszukam coś..

Gdyby naukowcy wiedzieli co jest przyczyną i dlaczego tak się dzieje to z pewnością badania postępowałyby szybciej i znane byłyby rozwiązania, ale jest wiele teorii i całe mnóstwo domniemanych przyczyn. 

Edytowano przez Dżiulia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
10 godzin temu, Dżiulia napisał:

Nie, bo widelec ma inne przeznaczenie i analogicznie do narządów ludzkich ... każde ma inne przeznaczenie

 

Przeznaczenie widelca jest takie, by ludzie go używali do jedzenia. Ale to już od danej jednostki zależy, czy będzie nim jeść placki, czy kurczaka. Wedle uznania. 

 

Podobnie z ciałem, którym każdy dysponuje wedle własnego uznania, a nie wedle uznania konkretnej grupy ludzi. 

Edytowano przez Wania
  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 godziny temu, Wania napisał:

 

Przeznaczenie widelca jest takie, by ludzie go używali do jedzenia. Ale to już od danej jednostki zależy, czy będzie nim jeść placki, czy kurczaka. Wedle uznania. 

 

Podobnie z ciałem, którym każdy dysponuje wedle własnego uznania, a nie wedle uznania konkretnej grupy ludzi. 

Wedle uznania? Tak, bo w zależności co jesz i jaka obowiązuje etykieta tak należy toz uznanie dostosować.

 

Z ciałem owszem wedle uznania, bo widelcem też może dłubać ktoś w nosie, bo tak uzna za stosowne, ale to nie jest zgodne z naszymi normami.

Tak świat został skonstruowany, że jak gdzieś wspominałeś "miecz do pochwy" tak winno być. Penis jest narządem wykonawczym zapłodnienie u kobiety i winien wejść do pochwy, a czy ono nastąpi czy nie to już inna sprawa, bo chodzi tu o przeznaczenie narządów do odpowiedniej czynności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...