Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Brunetka

Gwiazda "Beverly Hills 90210" nie żyje. Luke Perry miał 52 lata

Polecane posty

Brunetka

Luke Perry, gwiazda kultowego w latach 90. serialu "Beverly Hills 90210" i popularnego "Riverdale" nie żyje. Kilka dni temu, aktor doznał ciężkiego udaru. O jego śmierci poinformował portal TMZ.com i rzecznik Arnold Robinson.

 

z24516754IE,Luke-Perry.jpg

 

Aktor znany z roli Dylana w serialu "Beverly Hills, 902010", zmarł w poniedziałek 4 marca w wieku 52 lat. Kilka dni wcześniej trafił do szpitala w wyniku rozległego udaru w swoim domu w Sherman Oaks.

Jak informowały wówczas zachodnie media, Perry miał już dochodzić do zdrowia. Niestety, okazało się jednak, że jego stan był znacznie poważniejszy, niż przypuszczano. Aktor został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, z której nie udało się go już wybudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

Serial może nie był jakiś wybitny, ale byli tacy ( czyli ja) którzy go oglądali, bo grał tam przystojnego Dylana. 

Szkoda, że umarł.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Serial jak i on jako aktor też nie był wybitny, ale w wielu filmach zagrał. Ja akurat za młodu oglądałem ten serial z tego samego powodu co Ty, tylko ja nie dla niego, a dla Kelly Taylor :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus

Kiedyś oglądałem...

Shannen Doherty wspomina Luke'a Perry'ego: "Był inteligentnym

i pokornym człowiekiem o złotym sercu. Dzieci były jego całym światem"

https://www.pudelek.pl/artykul/143252/shannen_doherty_wspomina_lukea_perryego_byl_inteligentnym_i_pokornym_czlowiekiem_o_zlotym_sercu_dzieci_byly_jego_calym_swiatem/

 

wszystkich_%C5%9Bwi%C4%99tych.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

Pamiętam ten serial, kiedyś go oglądałam nałogowo, byłam zabujana w Brandonie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fifikse

każdy to oglądał chyba (no, że pokolenie dzieciaków dorastających w latach 90.) też oglądałam. akurat - tak szczerze mówiąc - właśnie Dylana, czyli Luke'a Perry, najbardziej lubiłam (podobał mi się - z tego, co pamiętam chyba pod każdym względem: że z wyglądu i z charakteru odgrywanej postaci/roli).

 

w tej chwili, jako dorosła już osoba, nie postrzegam Go jakoś tak ... "wybitnie" (?) no, w sensie, że nie widzę w Nim jakiegoś wybitnego aktora, co nie zmienia faktu, że jakiś tam sentyment mam, poza ty człowieka (w sumie nie starego jeszcze przecież) szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, Maryna napisał:

 byłam zabujana w Brandonie ?

Naprawdę? On taki trochę lalusiowaty był, nieciekawy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
27 minut temu, la primavera napisał:

Naprawdę? On taki trochę lalusiowaty był, nieciekawy. 

 

Ale miał takie piękne, niebieskie oczy hi hi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
18 minut temu, Maryna napisał:

Ale miał takie piękne, niebieskie oczy hi hi ?

No to jestem prawie jak Brandon, bo też mam niebieskie oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
33 minuty temu, BrakLoginu napisał:

No to jestem prawie jak Brandon, bo też mam niebieskie oczy :D

Ty mnie lepiej nie wódź na pokuszenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
10 minut temu, Maryna napisał:

Ty mnie lepiej nie wódź na pokuszenie ?

Nie wodzę, bo lejce gdzieś mi się zapodziały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus

5898118-beverly-hills-90210-900-596.jpg

M się najbardziej podobała ta blond po prawej,

ale ta czarna też niczego sobie. Od małego miałem rozdarte serce xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 538
    • Postów
      252 980
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      826
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    HerbertEnalo
    Najnowszy użytkownik
    HerbertEnalo
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      "Superbohaterowie" Włoski film Paolo Genovese to historia związku dwojga  odmiennych od siebie ludzi- on fizyk, ona artystka opisującą świat komiksami - na przestrzeni lat. Poznają się, zakochują, rozstają, schodzą,  robią błędy. Czasem zawita do nich nieproszona przeszłość, zaskrzypią male- wielkie kłamstwa, odmienne spojrzenia na przyszłość utrudnią wspólną drogę. Ale idą razem, nie tracą się z oczu i wciąż cieszą sie swoim towarzystwem. Film jest bardzo pocięty czasowo,  troszkę  za bardzo, bo sekwencje z kolejnych lat bywają krótkie i jest ich dużo.  Taki przekładaniec. I nawet nie po kolei. Patrzymy jak wyglądał  ich wspólny  wieczór kiedyś a jak teraz, jak rozwiązują  problem dziś  a jak radzili sobie z nim na początku.  Po twarzach  fryzurach i zaroście poznajemy o który czas tu chodzi.  Sam czas też jest tu bohaterem,  bo Marco ma co niego dość naukowe  podejście, które zweryfikuje  życie. Ten slodko gorzki film pokazuje, że kazda para ludzi, która decyduje  się pojsc razem przez życie wykorzystuje własne supermoce, by to ich wspólne życie  było dobre, np uśmiech,dobre słowo, wyrozumialosc,  skrucha, wybaczenie i..nie mówienie wszystkiego.  
    • Wikusia
    • Miejscowy
      Miłość... 😚
    • la primavera
      ,,Głowa rodziny" czyli opowieść o tym, że w życiu warto być dobrym  człowiekiem.   Gerald Butler gra w filmie tytułową głowę rodziny, zapewnia żonie i trójce dzieci życie na wysokim poziomie materialnym. By tak było, w pracy jest właściwie cały czas, nawet po późnym  powrocie  do domu nie rozstaje się z telefonem. Nie jest złym ojcem, bo dzieci pragną jego obecności, tylko jest ojcem nieobecnym bo zatracił się w pogoni za sukcesem.  To go napędza, jest jego drogą i celem.  Awans jest tuż za rogiem, ale wtedy następuje  coś niespodziewanego- choroba syna. Leczenie nie przynosi spodziewanego skutku,  i małe życie zaczyna wymykać się z rąk.  Tata nie dostaje nagle obuchem w głowę, nie rzuca wszystkiego i w okamgnieniu nie przewartosciowywuje życia. To dzieje się powoli. Pełny energii, bezkompromisowy  zdobywca próbuje pogodzić i pracę i czas dla syna. Sukcesy w pracy spadają, choroba  nie znika więc efektów brak. Ale czy na pewno? W pracy Dane powoli zaczyna dostrzegać człowieka a nie pieniądze, które dzięki niemu zarobi. A w zyciu zatrzymuje  się, by posłuchać innych- pielegniarza opowiadającego mu jak pomaga małym dzieciom przy trudnych badaniach, pełnego ampatii lekarza, który mówi chłopcu,  że gdyby mógł wziąłby jego chorobę  na siebie. Czas spędzany z rodziną zaczyna być ważny, a nawet ważniejszy.    Film nie jest ckliwym dramatem. Jest dobrze zrobionym,mocnym,   dynamicznym obrazem. Nie demonizuje pracy, wręcz przeciwnie,  potrafi pokazać jej drugą, dobrą stronę- jako wartość. Jako coś, dzięki czemu człowiek.moze chodzić z podniesioną głowa,  bo potrafi dzieki niej utrzymac rodzinę. Zapewnia godne życie i jest  spełnieniem marzeń, potwierdzeniem, że jest się w czymś dobrym.  Byle tylko nie była wszystkim. Bo wszystkim.jest rodzina. Jak w tej historii o pięciu piłeczkach: ,,wyobraź sobie,  że życie jest grą, podczas której żonglujesz pięcioma  piłeczkami. Są to praca, rodzina, zdrowie,  przyjaciele i uczciwość.  Przez cały czas starsz się utrzymać je wszystkie w powietrzu. Nagle, pewnego dnia  dochodzisz do wniosku,że praca to piłka z gumy. Nawet jeżeli ją upuścisz, odbije się i wróci. Pozostałe cztery- rodzina, zdrowie,  przyjaciele i uczciwość- zostały wykonane ze szkła. Gdy któraś z nich upadnie,  nieodwracalnie porysuje się, pęknie lub, co gorsza, może się nawet rozbić.."
    • Ada
      Pięknie piszesz. Jestem ciekawa, czy książka została wydana? Może ktoś wie?
    • KapitanJackSparrow
      To co nam było Co nam się zdarzyło (zdarzyło) Do ułożenia w głowie mam To nic nie znaczyło To nie była miłość (o-o-o-o) A wciąż mam nadzieję Nowy plan To co nam było Co nam się zdarzyło Do ułożenia w głowie mam To nic nie znaczyło To nie była miłość (o-o-o-o) A wciąż mam nadzieję Nowy plan
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • KapitanJackSparrow
      🤣 Gość w  kość,  czekam na odpowiedniego gifa
    • Monika
      Na tym,że w temacie "na czym polega miłość"  trzeba pisać na temat, a nie obśmiewać wszystkie wpisy i przeganiać nimi ostatnich ludzi, którzy tu zostali. Bądź sobie introwertykiem to nikomu nie przeszkadza, ale przestań być takim okropnym złośliwcem! To jest piękny temat, Nomada dała wiersz ja filmik i muzykę dotyczacą miłości, a Ty wstawiasz tylko głupie gify obśmiewające wszystko. Nie cierpię Cię i żegnam Pana.
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      może należałoby stworzyć temat:  "na czym polega forum dyskusyjne...?" 🤔
    • Gość w kość
      jestem introwertykiem, ... i się tego nie wstydzę!😎
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Monika
      Twoja głupota sięgnęła zenitu. Ale wmawiaj sobie dalej jak Ci to poprawia humor. 
    • KapitanJackSparrow
      A i owszem ktoż by teraz wertował encyklopedię.  Aleeee nieee, nie uwierzę że historia Pawlaka i Kargula ci obca jest  Ta jeszcze ja nie oczadział. 😁
    • KapitanJackSparrow
      Heh ignorowanie fajna funkcja. Odkąd włączyłem ją  u siebie cieszę się niespotykanym spokojem, który sobie cenię, lecz jak ze wszystkim, ma też  swoje wady. Okazuje się, że można niechcący natknąć się  na ślady uwielbienia mojej osoby przez osobę której nie chcę , nie lubię i nie akceptuję 🤣. Jakież spustoszenie musiało zrobić w tym jednym krwawiącym sercu moje e-odsunięcie,  usunięcie w cień. Na ciekłokrystalicznym ekranie wylewa się tęsknota pomieszana z miłością i nienawiścią bo taka jest istota  zależności estrogenów i progesteronów. Można snuć dywagacje nad wpływem tej konstrukcji hormonów na  życie i.... na sen,🤣 a może nawet mar sennych , tak wyraźnych i mocno oddziałujących,  że mokre przebudzenie z potem, to jak nic nie powiedzieć 😁🤣🤣🤣
    • Monika
      ...a poza tym miałeś mnie nie zaczepiać!!! ☹️😠
    • Monika
      Ty musisz wszystko zawsze obśmiać, bo się wstydzisz własnych uczuć!! 😠
    • Monika
      Hahahah gupi😆    nie w taki sposób (co z Tobą nie tak? 😄) i nie taką ręką (ta to chyba Kapitana iks de) hshah🙃
    • Gość w kość
      yyyy😬 tu się zgodzę,
    • Vitalinka
      Miłość to czułość, to wtedy gdy chcesz dotykać jego twarzy, głaskać ją...i chcesz by był szczęśliwy i nie wiadomo dlaczego tak chcesz.
    • KapitanJackSparrow
      Grunt to urodzajna i płodna czy też urodziwa i plenna jakoś tak😁
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...