Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
panna M

gdzie jesteś

Polecane posty

panna M

Gdy miałam 25 lat i zakończył się mój związek pomyślałam, że świat stoi dla mnie otworem, że moje życie się dopiero zacznie i że mam czas by rozwinąć skrzydła. Następnie spotykam tego jedynego by zostać żoną i matką i być zwyczajnie szczęśliwa for the rest of life. Tak ja to widziałam, tak widziała to moja rodzina, przyjaciele... Przecież pannie M niczego nie brakuje, jest piękna inteligentna ma wielu znajomych, wiele marzeń i planów i na pewno wszystko się ułoży. Przez następne dwa lata byłam szczęśliwą singielką, uprawiałam sport rozwijałam swoje umiejętności zmieniłam pracę, kilka przelotnych związków czy tylko kochanków, jak się potem okazywało. Po dwóch latach zaczęłam się mocno niepokoić. Gdzie moje szczęście, gdzie moja miłość, gdzie jest ktoś z kim mogę tworzyć dalej życie. Nagle wszyscy wyszli za mąż,a ja wciąż sama. Popadłam w rutynę życia codziennego. Przepełniona jakimś żalem do siebie, świata i byłych facetów o to dlaczego w życiu mi nie wyszło. Sporty, podróże, życie towarzyskie i rozwój osobisty stały się już tylko ucieczką, a nie przyjemnością korzystania z życia. Pół roku temu wylądowałam na obczyźnie, bo społeczeństwo mówiło: "potrzebujesz zmian, musisz w swoim życiu coś zmienić, za pół roku wrócisz pewnie z kimś. Przecież niemożliwe jest żeby tak fajna kobieta jak ty była sama. etc.." Oto jestem w pięknym kraju otoczona nowymi znajomymi i w ogóle wszystko jest nowe. Przez moment się tym zachłysnęłam, poczułam się szczęśliwa. Minęło pół roku i niestety choć wszystko się zmieniło to jednak wciąż jestem sama. Za pół rok 30-tka, a ja czuję zawiodłam siebie, rodzinę. Nie umiem cieszyć się z życia bo już nie jestem pewną siebie, szczęśliwa, wolną kobietą. Uzależniłam swoje życie od partnera. Odnoszę wrażenie, że moje życie będzie lepsze tylko wtedy kiedy będę z kimś. Miałam setki randek bo przecież szczęściu trzeba pomóc. Potem przestałam szukać bo na siłę nic nie wskórasz. W końcu jestem na etapie kiedy jestem zwyczajnie zmęczona byciem ciągle samą. Zwyczajnie pragnę miłości. Jakoś tak wyszło, że trafiałam bądź wybierałam nieodpowiednich facetów. Jak to jest, że na tych wszystkich aplikacjach randkowych ludzie odnajdują siebie zakochują się i są ze sobą, a ja do tej pory nie znalazłam nikogo? Nie mam pojęcia co dalej ze sobą zrobić. Już tyle w życiu przeszłam, tyle razy podnosiłam się po porażkach i choć wszyscy sądzą, że jestem otwarta uśmiechnięta i że niczego mi nie brakuje, to ja czuję zmęczona, wypalona i nieszczęśliwa. Znajomi i rodzina już nic nie mówią nie dają rad, nie pomagają bo nie wiedzą co jeszcze mogą powiedzieć. Mam wiele do zaoferowania, i choć może to źle zabrzmi, naprawdę niczego nie brakuje mojej osobie. Tak bardzo boję się, że sama zostanę o końca życia... Rady w stylu, no coś ty masz dopiero 30 lat... też już słyszałam. Te o tym, że musisz znaleźć nowe hobby etc też już przeszłam. Po prostu nie wiem jak żyć, jak uwierzyć, że też będę wkrótce z kimś. Ja po prostu nie mam już sił... 

bezsilna M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Ja miałem (mam) podobnie z tym, że moja historia jest jeszcze bardziej skomplikowana i była tragiczniejsza.
Mi czasem się wydaje, że ludzie szukają nie tam gdzie powinni, czasem mają kogoś blisko siebie i tego nie zauważają.
 

9 minut temu, Gość panna M napisał:

Jakoś tak wyszło, że trafiałam bądź wybierałam nieodpowiednich facetów. Jak to jest, że na tych wszystkich aplikacjach randkowych ludzie odnajdują siebie zakochują się i są ze sobą, a ja do tej pory nie znalazłam nikogo?

Internet jest pełen pozerów, ciężej tutaj znaleźć kogoś wartościowego, oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego wora.

Zdarzają się normalni i poukładani faceci :)
Być może masz za duże ciśnienie na związek i to też trochę wypacza obraz kandydatów, może za duże wymagania?

Uciekłaś w samorozwój i do innego kraju, ale to jest "chwilowe" zagłuszenie tego wszystkiego.
Życzę wytrwałości i żebyś w końcu znalazła upragnioną miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna M

Dziękuję za odpowiedź. Nawet nie byłam pewna czy ktoś to przeczyta... .

Wymagania miałam kiedyś... dziś po prostu chciałabym poznać kogoś normalnego. Wiesz, tak zwyczajnie zakochać się z wzajemnością. Na przykład idziesz na imprezę do znajomych poznajemy się, spotykamy na kawę, a potem wspólne wakacje i nagle zdajesz sobie sprawę, że już tyle czasu jesteśmy razem. Wszystkim dookoła zdarzyły się tego typu sytuacje, mi jednak nie.

 

Jeśli natomiast chodzi o ciśnienie... tak zapewne ono też przeze mnie przemawia. Ale jak go nie mieć kiedy dookoła wszyscy big love, ślub dzieci itd... w dodatku z 30-stką na karku. Trudno odpuścić, czy wmawiać sobie, że wszystko jest w porządku. Jednym słowem przeraża mnie fakt, że mogę zostać sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Normalnych facetów myślę, że jest sporo :) 
Ja sam jestem człowiekiem, który bez miłości i ukochanej osoby ciężej funkcjonuje. Takie życie nazywam trochę "bezpłciowym", bo co innego starać się dla kogoś i mieć dla kogo się starać.

Szkoda, że nie masz tutaj konta, zawsze można popisać prywatnie na PW, do czego zachęcam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna M
8 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Ja miałem (mam) podobnie z tym, że moja historia jest jeszcze bardziej skomplikowana i była tragiczniejsza.
Mi czasem się wydaje, że ludzie szukają nie tam gdzie powinni, czasem mają kogoś blisko siebie i tego nie zauważają.
 

Internet jest pełen pozerów, ciężej tutaj znaleźć kogoś wartościowego, oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego wora.

Zdarzają się normalni i poukładani faceci :)
Być może masz za duże ciśnienie na związek i to też trochę wypacza obraz kandydatów, może za duże wymagania?

Uciekłaś w samorozwój i do innego kraju, ale to jest "chwilowe" zagłuszenie tego wszystkiego.
Życzę wytrwałości i żebyś w końcu znalazła upragnioną miłość :)

oczywiście, że jest ich sporo. Tylko, że nie ma tego jedynego dla mnie (?) Przecież nie chodzi o to bym pukała od drzwi do drzwi z pytaniem czy możesz ze mną być bo jestem sama... 

Chętnie pogadam o tym prywatnie. konta tu nie mam, trafiłam na tą stronę z przypadku chcąc wyrzucić gdzieś w przestrzeń co aktualnie czuję... 

jutro zajmę się kontem, chyba że jakaś poczta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Tutaj jest fajna skrzynka prywatnych wiadomości i możemy się tam wymienić @ :)
Zawsze lepiej o sprawach bardziej osobistych porozmawiać na "uboczu".
Jeśli to nie tajemnica to do jakiego kraju wyjechałaś za tym lepszym "jutrem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 804
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Siedzę pod palmą i słucham „Yellow” Tajskie kwiaty psują mi nastrój Palę szlugi i piję Aperol Patrzę jak siedzisz na piasku Nadal lubię starego Coldplay'a Barman tu puszcza chujową muzę Coś we mnie pękło, wiesz, że umieram Boję się wracać do domu w burzę Jeździmy na skuterze i jemy Tom Yum Ty pachniesz jak uzależnienie Tęsknimy za warszawskim DNA Lecz jutro tęsknić za mną będziesz 32 stopnie, a serce jak lód Najpierw je rozbij, a potem je krusz Nie zdążyło stopnieć, między nami chłód Łagodne fale, a w wodzie jest nóż Mówiłaś, że zgadza się zodiaku znak Więc czemu wracam do hotelu sam Słońce jest żółte, kolorowy świat My w nim czarno biali jak yin i yang I powiedz czemu Cię szukam w niej Inną ma buzię i inne ma oczy O Tobie śnię, kiedy z inną śpię Chcę wracać po kilometrach warkoczy I czemu mi przypominasz mnie W innych nie widzę się O Tobie śnię, kiedy z inną śpię Chcę wracać po kilometrach warkoczy Jeździmy na skuterze i jemy Tom Yum Ty pachniesz jak uzależnienie Tęsknimy za warszawskim DNA Lecz jutro tęsknić za mną będziesz Jesteśmy tutaj razem ten pierwszy raz Ućpałam się zapachem koszuli Tęsknimy za warszawskim DNA Lesz jutro w domu sam się obudzisz Jadę do domu rollercoasterem Pamiątki ściskam, Nervosol, walizka Woda z mózgu – „Persona” Bergmana Po filmie mi przeszła, po Tobie została Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,daria_zawialow,tom_yum_ft__kacperczyk.html    
    • Vitalinka
      Do wszystkich narzekających na baseny. Ja się na tym nie znam, ale wiem, że są takie duże baseny na stelażach (nie wiem czy to dobra nazwa) i taka jakby plandeka (też nie wiem czy to dobra nazwa) i nic dmuchanego. U znajomych dzieci się kąpią już który rok z rzędu- chyba czwarty. To pewnie jest droższa sprawa, ale oszczędzicie czas i nerwy nie nie stracicie lata. Znajomy dobudował nawet mini molo, by dzieci nie musiały wchodzić po drabince. Po za tym: pijcie dużo wody i noście czapeczki Kochani❤️
    • Vitalinka
      Biedactwo, tulu,tulu❤️😉
    • Vitalinka
      To wielka szkoda, bo tak się, chłopcy, do siebie pięknie uśmiechacie...
    • KapitanJackSparrow
    • Chi
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      co? ... ale ja Cię nie kocham... ... to chyba jasne?🤨
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      A póki co do roboty, ech ...    
    • Chi
      To zależy. Jeśli lubisz latać na wysokości lamperii     W sobotę wracam po raz kolejny do Kotliny Kłodzkiej na festiwal Góry Literatury, w czwartek w nocy wracam, żeby zmienić walizkę i o drugiej w nocy wsiąść do pociągu na Suwałki, bo w tym roku z bogatej gamy festiwali które niestety nakładają się na siebie  wybrałam bluesowe Suwałki. Wrócę popracuję i gnam pod Hamburg na kilka dni bo obiecałam znajomym że przygotuję im osiemnastkę ich syna. Dostanę do dyspozycji fantastycznie wyposażoną kuchnię w greckiej restauracji (z dostępem do piwniczki z winem  ) więc nie zastanawiałam się dwa razy. Ponadto jeśli im tej knajpy nie zjaram to w przyszłym roku właściciele Grecy zaprosili nas  na wakacje w ich okolice. Chcą nam pokazać Grecję z ich perspektywy.   I to tyle jeśłi chodzi o lipiec  
    • la primavera
      ,,W potrzasku"  Kowbojski film z 2025 r Opowiada historię  True, którego poznajemy, gdy wyłania się  zziębnięty że śniegu i niczym di Caprio w Zjawie podejmuje walkę o własne życie. To takie bardzo luźne skojarzenie,bo to ani nie taka historia ani nie ta filmowa liga.  Kiedy True czołga się, upada, szuka schronieniam my w retrospekcjach poznajemy jego życie i drogę, która go przywiodła do tego miejsca. True jest kowbojem, ujeżdżadzem koni. Ale pomimo, że lubi to zajęcie najbardziej na świecie nie przynosi mu ono ani sukcesów ani pieniędzy,  gdyż nie udaje mu się wygrywać zawodów a pozostałe miejsca nie są dobrze płatne. Odbiera mu za to zdrowie, bo ciągłe  upadki powodują urazy, które w końcu uniemożliwiają  mu jazdę konną. Przynajmniej według lekarzy, bo czy True to zrozumie to już inna sprawa.  Poznajemy też jego rodzine, ojca, który chciałby by jego synowie spełniali jego marzenia. Chociaż,  moze nie do końca taka była jego intencja.  Może po prostu chciał,aby mieli w życiu stabilizację, by byli odpowiedzialni?   Jest jeszcze dziewczyna True,  chyba miała na imię Ali. To dobra dziewczyna a jednak w tej rywalizacji przegrywa z koniem. Chociaż koń nie jest tu niczemu winny.    I o tym jest ten film, z pięknymi ujęciami skąpanymi w zlotoczerwonych promieniach słońca, z kurzem na nogawkach,  ostrogach przy butach i światem, który - choć wydaje się, że odbiera wszystko,  coś jednak zostawia. Przynajmniej dla True.       
    • KapitanJackSparrow
      😀
    • Gość w kość
    • Nafto Chłopiec
      Ja tydzień temu postanowiłem że u teściów wejdę do jakuzzi, nawet jak woda nie będzie jeszcze nagrzana. Zanurzyłem łydkę do połowy i po kilku sekundach wyjąłem bo czułem jak mnie kości bolą 😂 woda 14 stopni.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem co ona ci sugeruje  Moja sugeruje mi to  
    • KapitanJackSparrow
      Heh wtropilim nową sztukę w necie i od tygodnia sprzedawca bawi się w wysyłkę. 🤦 Upał a basenu jak nie było nie ma 😡😅
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Nie😄 Geneza to chyba częste słowo używane w historii czy psychologii, chodzi o pochodzenie - ale geneza określa jakby więcej czynników mających na coś wpływ więc mi bardziej pasowało.   I znów podkreślę, że nie chodzi mi o OCZEKIWANIA wobec miłości, tylko o SPOSOBY jej wyrażania. Napisałam o tym w odniesieniu do Twojej wypowiedzi, że miłość to nie słowa. I się jak najbardziej z twoją wypowiedzią zgodziłam, bo słowa to tylko jeden ze SPOSOBÓW wyrażania miłości, które jak mówiłam się różnią u różnych ludzi. Wyodrębniono 5.   i teraz już z czatu proszę:   "Istnieje wiele sposobów wyrażania miłości, a najpopularniejszą teorią jest ta o pięciu językach miłości. Według niej, ludzie najczęściej wyrażają i odbierają miłość poprzez: słowa uznania, spędzanie czasu, dawanie prezentów, przysługi oraz dotyk fizyczny. Odkrycie, który z tych "języków" jest dominujący dla Ciebie i Twojego partnera, może znacząco poprawić jakość waszego związku.  Oto bardziej szczegółowy opis tych sposobów: Słowa uznania: Komplementy, wyrażanie wdzięczności, mówienie o tym, co się w drugiej osobie ceni i podziwia.  Spędzanie czasu: Skupienie całej uwagi na drugiej osobie, wspólne aktywności, rozmowy, słuchanie i bycie obecnym.  Dawanie prezentów: Nie chodzi o drogie podarunki, ale o gesty, które pokazują, że pamiętamy o drugiej osobie i chcemy jej sprawić radość.  Przysługi: Robienie drobnych rzeczy dla partnera, wyręczanie go w obowiązkach, okazywanie troski poprzez czyny.  Dotyk fizyczny: Przytulanie, całowanie, trzymanie za rękę, a nawet drobne gesty, jak klepnięcie w ramię, mogą być bardzo ważne.  Oprócz tych pięciu głównych, istnieje też wiele innych sposobów okazywania miłości, np.:  Słuchanie: Aktywne słuchanie drugiej osoby i okazywanie zainteresowania jej słowami i emocjami. Przebaczanie: Umiejętność wybaczenia błędów i niedoskonałości drugiej osoby, co buduje zaufanie i bliskość. Cieszenie się z sukcesów: Radość z sukcesów partnera i wspieranie go w dążeniu do celów. Dbanie o związek: Regularne okazywanie troski, dbanie o potrzeby partnera i pielęgnowanie bliskości."   koniec czatu😄   I chodzi właśnie o to, że częste konflikty pomiędzy kochającymi się ludźmi mogą wynikać właśnie z różnych sposobów jej wyrażania, a to jaki sposób jest dla nas ważny POCHODZI właśnie najczęściej z domu rodzinnego.   To się nazywa "język miłości"  i właśnie dlatego o tym napisałam, gdy Ty napisałaś, że miłość to nie słowa🙂   A OCZEKIWANIA wobec miłości to już odrębny temat dużo mniej powierzchowny, bo SPOSOBY można sobie łatwo uświadomić i zmodyfikować, wiedząc, że partner ma ten sposób wyrażania inny.   Np. ja chcę by mnie wspierał, a on mi kupuje prezenty. Ja uważam, że on mnie nie kocha i kupuje sobie miłość, a on mając inny sposób wyrażania miłości wyniesiony z domu kocha i okazuje po swojemu. Wystarczy to sobie uświadomić i dbać o to w jaki nasz partner lubi by mu okazywać miłość. OKAZYWAĆ (cały czas mówimy o czymś powierzchownym i dlatego też łatwym do zmodyfikowania, szczególnie jeżeli jest źródłem nieporozumień, a dwie osoby się naprawdę kochają, bo przecież miłość to nie słowa😉). W OCZEKIWANIA wobec miłości nawet nie zacznę tu wnikać, bo to już grubszy temat😉
    • la primavera
    • Aco
      Chyba się trochę przypiekłem😡
    • Aco
      Szukacie dziury w całym😎
    • Nomada
      Słońce jeszcze wysoko na horyzoncie ale i blady Księżyc widziałam po południ. Taka cicha magia nieba; )    
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...