Gadanie w muzyce

Od dawna mam ciągotki do słuchania utworów, w których wokalista zamiast śpiewać deklamuje tekst, recytuje. Co w tym jest takiego fascynującego? Może mnie w tym kusi ta płynna granica między już utworem muzycznym a "zwykłoscią" mówienia. Okazuje się, ze to ma fajny potencjał, to działa...
Na początek jeden z moich ulubionych utworów w tej kategorii. "There is but one truth, daddy" zespołu Wind in the willows

i utwór, od którego chyba zacząłem zwracać uwagę na takie produkcje. "Glass spider" genialnego Davida Bowie

Przy tej okazji (ten temat) po głowie mi chodzą i takie perełki. Jedna nasza, z drobnym gościnnym wsparciem Czesława Niemena, i genialna Delia Derbyshire. Medytacje i Falling

https://www.youtube.com/watch?v=0EdFOkMWiGI

https://www.youtube.com/watch?v=WCF_mHKBH3k

Oj, sorry. Zły link u góry wkleiłem. Miało być to:

33 minuty temu, LayneStaley napisał:

Oj, sorry. Zły link u góry wkleiłem. Miało być to: Pearl Jam - I'm open

 

Super...

Ja dodam Arthura Prysocka. Był kiedyś na Youtubie cały album ( i cały jest właśnie taki gadany). Teraz trzeba się zadowolić pojedynczymi utworami.
 

Z tego co pamiętam był jeszcze album Porcupine tree - voyage 34 i tam było chyba sporo gadania, bo koleś opowiadał o jakimś tripie na kwasie, czy coś w tym stylu.

@LayneStaley  Dziękuję Nie omieszkam sprawdzić. Zwłaszcza, że kilka kawałków kiedyś wpadło mi w ucho, ale jednak za mało, by rozeznać się w ich twórczości.

Tym razem gadająca wokalistka. Annette Peacock

Po chwili:
Layne, włączyłem Voyage 34, słucham. Dobre. I wygląda na to, że trzeba tego słuchać w całości. Tzn tak najlepiej jest słuchać...

Godzinę temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Layne, włączyłem Voyage 34, słucham. Dobre. I wygląda na to, że trzeba tego słuchać w całości. Tzn tak najlepiej jest słuchać...

To jest chyba koncept-album, więc raczej wypadałoby odsłuchać w całości. Nie znam ich zbytnio, a na tą płytę trafiłem przy okazji fascynacji Floydami. Można zresztą usłyszeć wyraźne wpływy (choćby ten charakterystyczny Delay gitarowy).

No i jeszcze przeca te grzmoty...

Odpalam w aucie na specjalne okazje. Albo gdy edukuję ludzi, bo polski język to piękny język

Spojrzałem na pole - dwieście armat grzmiało...

Delia Derbyshire, Barry Bermange - I'd like to believe in God, but I'm affraid I can't

https://www.youtube.com/watch?v=20d94dMiky8

Donovan - Atlantis

Szept też się liczy.
Kazuki Tomokawa - Me o muite tabeteiru anata

Ten utwór włosy na głowie (mi) stawia. Gang of Four - Paralysed

Ten zresztą też... Anne Clark - Leaving
(Remember me for what I was, not as you see me now...)

Dr. John - Gris gris gumbo ya ya

Genialny Scott Walker, tu akurat w utworze Epizootics

Ange. Gadanka po francusku

Franek też chyba tu pasuje,

@Gość w kość
Dzięki Wszystko pasuje. Super jest ten William Shatner. A Franek? Brakowało mi czegoś polskiego

Wapassou. Cały album jest fajny, wstawiam link do całego albumu bo nie znalazłem osobnego utworu "Chatiment" (ten jest gadany) Zaczyna się 24:09