Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Olga

Faceci na utrzymaniu swoich żon

Polecane posty

Jacenty

Feministki walczyły i wywalczyły.. a jak wywalczyły to też źle-złe są że to wywalczyły..

"Kobiety na traktory".

Fajnie by tak było jak one chciały -tylko nie wiedziały zapewne do końca co ..   -nie robić nic i być na utrzymaniu..No co.. pomarzyć zawsze można,,?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Jacekz napisał:

Feministki walczyły i wywalczyły..

Feministki walczył, walczyły, walczyły, ale jakoś o większym progu przejścia na emeryturę zapomniały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 5.07.2019 o 23:25, BrakLoginu napisał:

No ba! Święcę to i owo, a zwłaszcza w Wielką Noc :)

Nie bądź taki skromny, na pewno to i owo przydaje się częściej. :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Kolejny prowokacyjny temat. Z grubsza bez sensu.

 

Są domy, w których strony ustalają kto pracuje a kto zajmuje się domem i jest to ok, jeśli żaden nie żeruje kosztem drugiego i wypłata jednej strony wystarczy na życie.

 

Jak wiadomo jednak w obecnych czasach jest to zawodowe partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

A co to za różnica kto jest czyim utrzymaniu, czy facet na kobiety, czy kobieta na faceta? Jeśli obojgu to pasuje, to nie widzę problemu. 

Osobiście nie chciałabym żeby mój partner był kurą domową, bo chyba by mnie nie pociągał jednak. Ale jeśli komuś to pasuje to niech tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
Napisano (edytowany)

To totalnie niemęskie. Libido by mi klęknęło przy takim facecie. Nie mogłabym żyć w takim układzie.

PS. Oczywiście nie mówię o sytuacjach czasowych i losowych, niezależnych od nas - choroba, załamanie się biznesu, czy poszukiwanie pracy. Ale o preferowanym i wybranym modelu życia.

Edytowano przez Midsummer Eve

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
56 minut temu, Midsummer Eve napisał:

To totalnie niemęskie. Libido by mi klęknęło przy takim facecie. Nie mogłabym żyć w takim układzie.

PS. Oczywiście nie mówię o sytuacjach czasowych i losowych, niezależnych od nas - choroba, załamanie się biznesu, czy poszukiwanie pracy. Ale o preferowanym i wybranym modelu życia.

a męskie by było, gdyby kobieta dobrze zarabiała, ale chodziliby tylko tam gdzie jego stać, bo inaczej czułby się niemęsko? Albo gdyby mieszkali z rodzicami, bo wprawdzie ją stać na mieszkanie, ale to niemęskie żeby to kobieta kupiła mieszkanie? :P

Generalnie: o tym co męskie, to już dawno przestały decydować stereotypy sprzed dwóch stuleci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

A tu jest mowa o facecie zarabiającym mniej czy takim co w ogóle nie pracuje zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
8 minut temu, mk777 napisał:

a męskie by było, gdyby kobieta dobrze zarabiała, ale chodziliby tylko tam gdzie jego stać, bo inaczej czułby się niemęsko? Albo gdyby mieszkali z rodzicami, bo wprawdzie ją stać na mieszkanie, ale to niemęskie żeby to kobieta kupiła mieszkanie? :P

Generalnie: o tym co męskie, to już dawno przestały decydować stereotypy sprzed dwóch stuleci ;)

W moim przypadku o tym decyduję ja, co jest dla mnie męskie : ) Zaradny facet, zdolny utrzymać rodzinę - męskie. Facet chcący żyć jako gospodyni domowa na utrzymaniu żony - niemęskie. Nie bronię nikomu chodzić z tak zwanym "duchem czasu" (rozumianym "lewacko"), ale sama nie czuję potrzeby i nie zamierzam (oraz na szczęście - nie muszę) : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
7 godzin temu, Midsummer Eve napisał:

Nie bronię nikomu chodzić z tak zwanym "duchem czasu" (rozumianym "lewacko"), ale sama nie czuję potrzeby i nie zamierzam (oraz na szczęście - nie muszę) : )

Gdyby było tak zupełnie prawacko, to nikogo by nie obchodziło co na ten temat myślisz.. ale na szczęście tak nie jest ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Cóż to za chłop, który pracy się boi? :P

Trochę dziwne mi się wydaje gdy kobieta w tych czasach siedzi na garnuszku męża nawet. Pomijam sytuacje gdy są małe dzieci do wychowania i wymagają opieki ale później jak odrosną to nie mieć  swojego grosza to trochę słabo.

A co jeśli znajdzie się lepszy model w obu przypadkach? Kto zapewni byt i ciepły posiłek, pieniądze na starość? :P

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
12 godzin temu, mk777 napisał:

Gdyby było tak zupełnie prawacko, to nikogo by nie obchodziło co na ten temat myślisz.. ale na szczęście tak nie jest ;)

Tak, też czytałam "Opowieść podręcznej" ?

Zostawmy więc ideologię, a weźmy biologię. Mężczyzna, który zamiast polować, walczyć, zdobywać zasoby, piąć się w hierarchii stada i zapewniać ochronę, woli dokładać do ogniska bezpieczny w jaskini, a na polowanie i walkę wysyła kobietę, nie rokuje jej przetrwania ;) Dziś kobieta i jej potomstwo nie potrzebują mężczyzny, by przetrwać, ale to atawizmy w dużej mierze oznaczają danego osobnika jako atrakcyjnego dla nas seksualnie (to atawizmy ewolucyjne). Widocznie dla mnie facet chcący być kurą domową odpada jako ten, z którym chciałabym skrzyżować geny ? Zostawiam takiego innym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
Napisano (edytowany)
8 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Zostawmy więc ideologię, a weźmy biologię. Mężczyzna, który zamiast polować, walczyć, zdobywać zasoby, piąć się w hierarchii stada i zapewniać ochronę, woli dokładać do ogniska bezpieczny w jaskini, a na polowanie i walkę wysyła kobietę, nie rokuje jej przetrwania ;) Dziś kobieta i jej potomstwo nie potrzebują mężczyzny, by przetrwać, ale to atawizmy w dużej mierze oznaczają danego osobnika jako atrakcyjnego dla nas seksualnie (to atawizmy ewolucyjne). 

I to dopiero jest Darwinizm w czystej postaci.. Toż to tak lewackie poglądy, że nie ma bardziej. A gdzie Bóg, gdzie wolna wola? :D

I tak w dwóch wpisach, przemierzyłaś całą szerokość skali - od prawicy do lewicy. taka nauka z tego wynika, że czasem gdy się ludzie spierają, to nie chodzi im o prawdę lecz o to by mieć ostatnie słowo ;)

 

Edytowano przez mk777
błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
1 minutę temu, mk777 napisał:

I to dopiero jest Darwinizm w czystej postaci.. Toż to lewackie poglądy, że nie ma bardziej. A gdzie bóg, gdzie wolna wola? :D

I tak w dwóch wpisach, przemierzyłaś całą szerokość skali - od prawicy do lewicy. taka nauka z tego wynika, że czasem gdy się ludzie spierają, to nie chodzi im o prawdę lecz o to by mieć ostatnie słowo ;)

Wcale mi nie chodzi, więc mogę je oddać : ) Właściwie to nie spieramy się, bo trudno spierać się o osobiste odczucia, kto jest dla danej kobiety męski (wymiana postów zaczęła się od mojego, że to niemęskie chcieć być "gospodynią domową") : ) Ponieważ jak wyżej - są one osobiste ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
11 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Właściwie to nie spieramy się, bo trudno spierać się o osobiste odczucia

Większość sporów jest właśnie o osobiste odczucia. Nikt się nie spiera czy pada deszcz, ale czy to duży czy mały deszcz.. o, to już można się pospierać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
6 minut temu, mk777 napisał:

Większość sporów jest właśnie o osobiste odczucia. Nikt się nie spiera czy pada deszcz, ale czy to duży czy mały deszcz.. o, to już można się pospierać ;)

Można, ale po co ;) Lepiej wypracować kompromis, na przykład, że pada deszcze umiarkowany ?
Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
9 godzin temu, Arkina napisał:

Cóż to za chłop, który pracy się boi? :P

Trochę dziwne mi się wydaje gdy kobieta w tych czasach siedzi na garnuszku męża nawet. Pomijam sytuacje gdy są małe dzieci do wychowania i wymagają opieki ale później jak odrosną to nie mieć  swojego grosza to trochę słabo.

A co jeśli znajdzie się lepszy model w obu przypadkach? Kto zapewni byt i ciepły posiłek, pieniądze na starość? :P

 

 

 

Niektórzy faceci nie chcą, żeby żona pracowała bo się boją, że pójdzie do ludzi i będzie miała kudłate myśli.(zazdrość)

Inni nie wyobrazają sobie, żeby kobieta pracowała, bo chcą mieć obiad pod nos na czas, posprzątane, poprane i najlepiej jak jeszcze poda piwo.

Jeżeli kobieta chce pracować, to powinna, bo jak się okaże że facet pójdzie w cholerę, to zostanie z ręką w nocniku. Co najwyżej z alimentami i bez praw do majątku jak była intercyza. 

Teraz mamy zupełnie inne czasy i w wielu rodzinach jest jakiś podział obowiązków. Jeżeli pracują we dwójkę, to uzupełniają się nawzajem i to jest dobra opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
9 minut temu, Aco napisał:

Niektórzy faceci nie chcą, żeby żona pracowała bo się boją, że pójdzie do ludzi i będzie miała kudłate myśli.(zazdrość)

Inni nie wyobrazają sobie, żeby kobieta pracowała, bo chcą mieć obiad pod nos na czas, posprzątane, poprane i najlepiej jak jeszcze poda piwo.

Jeżeli kobieta chce pracować, to powinna, bo jak się okaże że facet pójdzie w cholerę, to zostanie z ręką w nocniku. Co najwyżej z alimentami i bez praw do majątku jak była intercyza. 

Teraz mamy zupełnie inne czasy i w wielu rodzinach jest jakiś podział obowiązków. Jeżeli pracują we dwójkę, to uzupełniają się nawzajem i to jest dobra opcja.

Dwa pierwsze przypadki bym zakończyła rozwodem. Dla mnie związek to partnerstwo i zaufanie a nie służba i przymus trzymania pod kloszem. Udusiłabym się i była nieszczęśliwa. 

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość. Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty. Z moich obserwacji wynika, że raczej dwie strony pracują tylko nie zawsze idzie za tym równomierny podział obowiązków domowych i rodzicielskich. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
13 minut temu, Arkina napisał:

Dwa pierwsze przypadki bym zakończyła rozwodem. Dla mnie związek to partnerstwo i zaufanie a nie służba i przymus trzymania pod kloszem. Udusiłabym się i była nieszczęśliwa. 

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość. Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty. Z moich obserwacji wynika, że raczej dwie strony pracują tylko nie zawsze idzie za tym równomierny podział obowiązków domowych i rodzicielskich. 

 

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Zawsze uważałem, że trzeba dążyć do kompromisu. Nikt nie musi być wszechstronnie uzdolniony żeby wykonywać wszystkie obowiązki (gotowanie, sprzątanie zajmowanie dziećmi, prasowanie itd)ale można coś ustalić. Ja sprzątam, ty gotujesz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)
20 minut temu, Aco napisał:

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Zawsze uważałem, że trzeba dążyć do kompromisu. Nikt nie musi być wszechstronnie uzdolniony żeby wykonywać wszystkie obowiązki (gotowanie, sprzątanie zajmowanie dziećmi, prasowanie itd)ale można coś ustalić. Ja sprzątam, ty gotujesz itd.

Trochę to śmieszne, może Ci mężczyźni myślą że ich kobiety będą postępować tak jak oni ? Pamiętam sytuację w mojej pracy z dawnych lat. Moja koleżanka z którą pracowałam miała faceta z mojej miejscowości. Czasami bywałam w lokalnym barze w czasie weekendu, widywałam go tam samego. Zdarzyło mi się, że podszedł do mnie i prosił o dyskrecję abym nie mówiła jej jutro w pracy, że go widziałam w barze ? Powiedziałam mu aby spadal na drzewo i nie mieszał mnie do takich spraw. Kiedyś dziewczyny się umówiły na wyjście i pamiętam jak żaliła się, że jej nie pozwolił isc ? Trochę słabo...

Kompromis zawsze można wypracować ale do tego trzeba dwojga i nikt nie musi wszystkiego potrafić przecież. Czesto wyrywam gniazdko ze ściany i do dzisiaj nie nauczyłam się tego naprawić ?

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
43 minuty temu, Arkina napisał:

Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty.

To prawda, to opcja dla wysoko wydolnych finansowo mężczyzn, którzy dodatkowo dbają, by zabezpieczyć kobietę na wypadek jakiegoś nieszczęścia.

21 minut temu, Aco napisał:

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Dla mnie też i znowu nie rozumiem tego typu argumentacji - to, czy mężczyzna jest kontrolującym degeneratem, nie zależy od tego, czy utrzymuje rodzinę (bo może i chce i kobiecie też taki model odpowiada), ale od tego, jakim jest człowiekiem.

46 minut temu, Arkina napisał:

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość.

Tak, Arkino, naprawdę istnieją kobiety, którym to odpowiada ;) I to nie są często żadne "garkotłuki" ;) A w niektórych środowiskach taki model jest niemal normą i zapewniam, że nie są to środowiska nizin, a wręcz przeciwnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
14 minut temu, Midsummer Eve napisał:

ak, Arkino, naprawdę istnieją kobiety, którym to odpowiada ;) I to nie są często żadne "garkotłuki" ;) A w niektórych środowiskach taki model jest niemal normą i zapewniam, że nie są to środowiska nizin, a wręcz przeciwnie ;)

Zrozumiałam myślę sens wypowiedzi :D  Pozostawiam jednak bez komentarza bo chyba zbędny :P

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
Przed chwilą, Arkina napisał:

Zrozumiałam myślę sens wypowiedzi :D  Pozostawiam jednak bez komentarza bo chyba zbędny :P

Ja akurat pracuję zawodowo (jeszcze) :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Midsummer Eve napisał:

Ja akurat pracuję zawodowo (jeszcze) :D 

Hmmm, jakby to powiedzieć chyba nie zrozumiałam jednak :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
1 minutę temu, Arkina napisał:

Hmmm, jakby to powiedzieć chyba nie zrozumiałam jednak :D

Ja zatem chyba też :D Ale nie szkodzi ;)

1 godzinę temu, Arkina napisał:

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić

Ale jeszcze doprecyzuję: to zdanie odnosiło się do niepracowania zawodowego kobiety i jej pozostawania w domu na utrzymaniu mężczyzny, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 645
    • Postów
      258 392
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      919
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    astro_908
    Najnowszy użytkownik
    astro_908
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Pieniądze mam wydawać na wspieranie antykatolickiego gówna? No chyba żartujesz. Znachor przy każdych świętach zaliczony 😉 Nowego też niedawno oglądałam, nawet nie taki zły jak się spodziewałam po narzekaniu ludzi. Jak już się ma dzieci to też się inaczej przeżywa filmy, tak bardziej osobiście, więc unikam dramatów. Niepotrzebny mi rozstrój nerwowy przed ekranem, lepiej coś rozrywkowego zobaczyć albo biograficznego.
    • la primavera
      ,,Heweliusz" Wszystkie zachwyty nad tym serialem są zasłużone.  To bardzo dobra produkcja  Wciąga od początku do końca,  świetnie zagrany, świetnie zrobiony, spójny, klimatyczny, realistyczny,  wszystkie odcinki trzymają poziom.  Aktorstwo bardzo dobre, każda postać wyraźna,  wykorzystuje swój ekranowy czas. Dramat ludzki wynikajacy ze straty najbliższych,  różnic społecznych, poczucia winy i niemożności jej udźwignięcia jest mocno odczuwalny. Dramat sądowy, prowadzony pod gotowy wyrok, pozwala poznać  jego  motywację i sposoby jakich używa się do osiągnięcia  celu. Katastrofa,  w którą jesteśmy wrzuceni od pierwszych scen jest dla nas równie nagła i niespodziewana jak dla jej bohaterów.   Chronologiczność zdarzeń pocięta, a jednak pokazuje wszystko we właściwym momencie. Przejmująca muzyka podkręcą grozę, podobnie jak ciemne zdjęcia nocy na morzu,  jak akcja ratownicza w bardzo trudnych warunkach i reakcje ludzi, którzy znaleźli się tej strasznej sytuacji.    Dźwiękowo mogło być lepiej,  były momenty  ze trzeba wysilić się, by usłyszeć dialog,  ale przy tak dobrej całej reszcie to pozostaje szczegółem.    10/10
    • Vitalinka
    • 4 odsłony ironii
      Tak, było super 🙂 kilka godzin temu coś bym dopisała a'propos moich bagaży, ale teraz, delikatnie mówiąc, nie mam nastroju na żarty.    Wróciłam z kina, trochę się uspokoiłam i mogę kilka zdań napisać. Słusznie się obawiałam, aczkolwiek nie spodziewałam się chyba, że będzie aż tak. Wiadomo, Smarzowski to Smarzowski, tam nie ma taryfy ulgowej, ale to co zrobił tym razem...nie ma odpowiednich słów. A ostatnie jakieś 40 minut, to jest jazda bez trzymanki. Cisza na sali i to w jakim milczeniu wszyscy opuszczają kino, jest bardzo wymowne. Czuję się psychicznie i fizycznie skopana. Idźcie i zobaczcie. Koniecznie. 
    • Liliana
      ...a nie jemu. Bo przecież jak to mówią — cudze nieszczęście smakuje lepiej niż własny bigos. Jaceny więc usiadł wygodniej, poprawił kraciastą koszulę, i z miną filozofa po trzecim piwie stwierdził, że „życie to jednak kabaret, tylko bilety drożeją”. Na stole zostało jeszcze pół miski bigosu, więc zgodnie z logiką narodową, nie mógł tego zmarnować. Wziął więc łyżkę, spojrzał na zegarek i uznał, że czas płynie szybciej niż parówki na promocji w Lidlu. W tle ktoś z telewizora mówił o nowych podatkach, a Jaceny tylko się uśmiechnął — bo przecież podatki to taki folklor, jak pierogi w piątek. Wtem zadzwonił telefon. Numer nieznany. „Oho” — pomyślał — „albo telemarketer, albo te alimenty jednak moje”. Podniósł słuchawkę z niepewnością godną człowieka, który nie wie, czy w słoiku jest bigos czy dżem z 2017 roku. — Halo? — powiedział. — Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Jacenym? — zapytała kobieta o głosie jak z reklamy kredytu bez prowizji. — Zależy kto pyta — odparł ostrożnie, już sięgając po bigos, bo stres lepiej znosił z kapustą. — Tu Komitet do Spraw Niespodziewanych Spraw Osobistych. — To brzmi jak coś, co może się skończyć źle albo śmiesznie — mruknął. I jak się okazało — miało być jedno i drugie.
    • Liliana
      Ola sprawia wrażenie osoby, która potrafi przyciągać uwagę jako gość tego forum, ale też swoją tajemniczością i osobowością. Wydaje się, że ma w sobie coś, co wzbudza naturalne zainteresowanie i sympatię.
    • Liliana
      Chyba z tym nic nie da się ułożyć?   Lotka
    • Liliana
      Film "Sztuczki" z 2007.
    • KapitanJackSparrow
      😀  No ale po prawdzie mi się podobał, każdy powinien z raz obejrzeć.  Właśnie @Pieprzna byłaś, widziałaś?
    • Liliana
      Zastanawiam się ostatnio, że w każdej ideologii – niezależnie od strony sceny politycznej – można znaleźć coś wartościowego. Lewica często kładzie nacisk na równość, solidarność społeczną i prawa pracownicze, a prawica na odpowiedzialność jednostki, wolność gospodarczą czy znaczenie tradycji i wspólnoty. Myślę, że ciekawie byłoby się zastanowić, co można dobrego „zabrać” od każdej z tych stron, żeby stworzyć bardziej zrównoważone podejście do życia społecznego i politycznego. Jakie idee lub rozwiązania z lewicy i prawicy uważacie za najbardziej wartościowe, niezależnie od osobistych poglądów? Czy da się je sensownie połączyć w praktyce? Zachęcam do spokojnej, rzeczowej dyskusji — bez etykietowania i oceniania. 🙂
    • Liliana
      Słuszna uwaga — funkcje kognitywne rzeczywiście pozwalają uchwycić bardziej szczegółowe aspekty procesów poznawczych, a nie tylko ich ogólny zarys.
    • Vitalinka
      Będę trzymać🙂
    • Gość w kość
      obstawiam Kler,
    • KapitanJackSparrow
      Hmm 🤔 zastanawiam się nad twoim gustem filmowym i nie za bardzo przypominam sobie twoich preferencji.  Czekaj  ty mi wyglądasz na taką co lubi starego Znachora bardziej, niż tego nowego . No właśnie co ty lubisz oglądać jak już powekowane słoiki ...dzieci ogarnięte...
    • KapitanJackSparrow
      A wiem że na to idziesz, ciekawość wzięła górę i sobie sprawdziłem repertuar...😎😀  I dobrze, zważywszy jakie bagaże zabierasz z sobą 🙈 tooo dobrze,  że jakaś część tego tobołku była wykorzystywana przez ciebie.  Ech fajnie fajnie było , zdecydowanie do powtórzenia, 👋
    • 4 odsłony ironii
      Idę na Dom dobry. Rozrywka to to nie będzie 😐    Chopin! Chopin! aktualnie też leci 🙂 Nawet warto zobaczyć   
    • 4 odsłony ironii
      Oczywiście 😁 i wystroiłabym się jak do teatru 😉  
    • Pieprzna
      Co tam teraz w kinie fajnego leci? Bym się wybrała jak przestanę kaszleć 😛
    • Pieprzna
      Ufff...sezon słoikowy dzisiaj zamykam. Trzymajcie kciuki za proces fermentacji kapusty 😄 @Maryyyś co tam w twoim ogródeczku słychać? Misiaczek dzisiaj marchew i buraki wykopał. Ta marchew mnie o nerwicę przyprawiała. Tak jak w zeszłym roku wzięliśmy nasiona na taśmie. Bardzo słabo kiełkowały, wolno, późno. Kiedy mama miała u siebie kilkunastocentymetrowe natki, to u mnie ledwo było widać parucentymetrowe nitki. A skończyło się tak, że mama ma słabe zbiory, a u nas znowu porosły kolosy, niektóre grube prawie jak moja ręka 😄
    • KapitanJackSparrow
      Do kina, wieki nie byłem, ale na przedstawienie komediowo improwizacyjne byś się skusiła prawda 😀
    • Miły gość
      Lotniczych. 
    • 4 odsłony ironii
      Kuszące, ale chyba nie mam tyle wolnego 😁    A póki co, wybieram się zepsuć sobie weekend😎 tzn do kina 🤦‍♀️ 
    • Vitalinka
      O! Już wiem! Przypomniałam sobie to słowo...RUBASZNY. Nie lubię, po prostu nie lubię.    Za AI:    "Rubaszny" oznacza osobę bezceremonialną, bardzo bezpośrednią, często o prostackim lub prymitywnym poczuciu humoru i zamiłowaniu do zmysłowych przyjemności, takich jak jedzenie. Dawniej słowo to oznaczało swobodny i nieskrępowany sposób bycia, ale z czasem jego znaczenie ewoluowało w stronę określenia czegoś nazbyt swobodnego i niestosownego."    ...ten rubaszny to  mi się kojarzy z Panami na budowie, czasem ten żart rozśmieszy, ale głównie żenuje i to nie to,że ja mam coś do Panow na budowie...ja cenie ich pracę to,że mają fach w rękach, dobry zawód...   ....ale ja lubię tak inaczej zupełnie...zupełnie odwrotnie🙂  
    • KapitanJackSparrow
      Ejjj to proste musisz przyjechać i obejrzeć u mnie. 🙋
    • Wikusia
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...