Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Olga

Faceci na utrzymaniu swoich żon

Polecane posty

Jacenty

Feministki walczyły i wywalczyły.. a jak wywalczyły to też źle-złe są że to wywalczyły..

"Kobiety na traktory".

Fajnie by tak było jak one chciały -tylko nie wiedziały zapewne do końca co ..   -nie robić nic i być na utrzymaniu..No co.. pomarzyć zawsze można,,?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Jacekz napisał:

Feministki walczyły i wywalczyły..

Feministki walczył, walczyły, walczyły, ale jakoś o większym progu przejścia na emeryturę zapomniały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 5.07.2019 o 23:25, BrakLoginu napisał:

No ba! Święcę to i owo, a zwłaszcza w Wielką Noc :)

Nie bądź taki skromny, na pewno to i owo przydaje się częściej. :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Kolejny prowokacyjny temat. Z grubsza bez sensu.

 

Są domy, w których strony ustalają kto pracuje a kto zajmuje się domem i jest to ok, jeśli żaden nie żeruje kosztem drugiego i wypłata jednej strony wystarczy na życie.

 

Jak wiadomo jednak w obecnych czasach jest to zawodowe partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

A co to za różnica kto jest czyim utrzymaniu, czy facet na kobiety, czy kobieta na faceta? Jeśli obojgu to pasuje, to nie widzę problemu. 

Osobiście nie chciałabym żeby mój partner był kurą domową, bo chyba by mnie nie pociągał jednak. Ale jeśli komuś to pasuje to niech tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
Napisano (edytowany)

To totalnie niemęskie. Libido by mi klęknęło przy takim facecie. Nie mogłabym żyć w takim układzie.

PS. Oczywiście nie mówię o sytuacjach czasowych i losowych, niezależnych od nas - choroba, załamanie się biznesu, czy poszukiwanie pracy. Ale o preferowanym i wybranym modelu życia.

Edytowano przez Midsummer Eve

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
56 minut temu, Midsummer Eve napisał:

To totalnie niemęskie. Libido by mi klęknęło przy takim facecie. Nie mogłabym żyć w takim układzie.

PS. Oczywiście nie mówię o sytuacjach czasowych i losowych, niezależnych od nas - choroba, załamanie się biznesu, czy poszukiwanie pracy. Ale o preferowanym i wybranym modelu życia.

a męskie by było, gdyby kobieta dobrze zarabiała, ale chodziliby tylko tam gdzie jego stać, bo inaczej czułby się niemęsko? Albo gdyby mieszkali z rodzicami, bo wprawdzie ją stać na mieszkanie, ale to niemęskie żeby to kobieta kupiła mieszkanie? :P

Generalnie: o tym co męskie, to już dawno przestały decydować stereotypy sprzed dwóch stuleci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

A tu jest mowa o facecie zarabiającym mniej czy takim co w ogóle nie pracuje zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
8 minut temu, mk777 napisał:

a męskie by było, gdyby kobieta dobrze zarabiała, ale chodziliby tylko tam gdzie jego stać, bo inaczej czułby się niemęsko? Albo gdyby mieszkali z rodzicami, bo wprawdzie ją stać na mieszkanie, ale to niemęskie żeby to kobieta kupiła mieszkanie? :P

Generalnie: o tym co męskie, to już dawno przestały decydować stereotypy sprzed dwóch stuleci ;)

W moim przypadku o tym decyduję ja, co jest dla mnie męskie : ) Zaradny facet, zdolny utrzymać rodzinę - męskie. Facet chcący żyć jako gospodyni domowa na utrzymaniu żony - niemęskie. Nie bronię nikomu chodzić z tak zwanym "duchem czasu" (rozumianym "lewacko"), ale sama nie czuję potrzeby i nie zamierzam (oraz na szczęście - nie muszę) : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
7 godzin temu, Midsummer Eve napisał:

Nie bronię nikomu chodzić z tak zwanym "duchem czasu" (rozumianym "lewacko"), ale sama nie czuję potrzeby i nie zamierzam (oraz na szczęście - nie muszę) : )

Gdyby było tak zupełnie prawacko, to nikogo by nie obchodziło co na ten temat myślisz.. ale na szczęście tak nie jest ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Cóż to za chłop, który pracy się boi? :P

Trochę dziwne mi się wydaje gdy kobieta w tych czasach siedzi na garnuszku męża nawet. Pomijam sytuacje gdy są małe dzieci do wychowania i wymagają opieki ale później jak odrosną to nie mieć  swojego grosza to trochę słabo.

A co jeśli znajdzie się lepszy model w obu przypadkach? Kto zapewni byt i ciepły posiłek, pieniądze na starość? :P

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
12 godzin temu, mk777 napisał:

Gdyby było tak zupełnie prawacko, to nikogo by nie obchodziło co na ten temat myślisz.. ale na szczęście tak nie jest ;)

Tak, też czytałam "Opowieść podręcznej" ?

Zostawmy więc ideologię, a weźmy biologię. Mężczyzna, który zamiast polować, walczyć, zdobywać zasoby, piąć się w hierarchii stada i zapewniać ochronę, woli dokładać do ogniska bezpieczny w jaskini, a na polowanie i walkę wysyła kobietę, nie rokuje jej przetrwania ;) Dziś kobieta i jej potomstwo nie potrzebują mężczyzny, by przetrwać, ale to atawizmy w dużej mierze oznaczają danego osobnika jako atrakcyjnego dla nas seksualnie (to atawizmy ewolucyjne). Widocznie dla mnie facet chcący być kurą domową odpada jako ten, z którym chciałabym skrzyżować geny ? Zostawiam takiego innym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
Napisano (edytowany)
8 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Zostawmy więc ideologię, a weźmy biologię. Mężczyzna, który zamiast polować, walczyć, zdobywać zasoby, piąć się w hierarchii stada i zapewniać ochronę, woli dokładać do ogniska bezpieczny w jaskini, a na polowanie i walkę wysyła kobietę, nie rokuje jej przetrwania ;) Dziś kobieta i jej potomstwo nie potrzebują mężczyzny, by przetrwać, ale to atawizmy w dużej mierze oznaczają danego osobnika jako atrakcyjnego dla nas seksualnie (to atawizmy ewolucyjne). 

I to dopiero jest Darwinizm w czystej postaci.. Toż to tak lewackie poglądy, że nie ma bardziej. A gdzie Bóg, gdzie wolna wola? :D

I tak w dwóch wpisach, przemierzyłaś całą szerokość skali - od prawicy do lewicy. taka nauka z tego wynika, że czasem gdy się ludzie spierają, to nie chodzi im o prawdę lecz o to by mieć ostatnie słowo ;)

 

Edytowano przez mk777
błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
1 minutę temu, mk777 napisał:

I to dopiero jest Darwinizm w czystej postaci.. Toż to lewackie poglądy, że nie ma bardziej. A gdzie bóg, gdzie wolna wola? :D

I tak w dwóch wpisach, przemierzyłaś całą szerokość skali - od prawicy do lewicy. taka nauka z tego wynika, że czasem gdy się ludzie spierają, to nie chodzi im o prawdę lecz o to by mieć ostatnie słowo ;)

Wcale mi nie chodzi, więc mogę je oddać : ) Właściwie to nie spieramy się, bo trudno spierać się o osobiste odczucia, kto jest dla danej kobiety męski (wymiana postów zaczęła się od mojego, że to niemęskie chcieć być "gospodynią domową") : ) Ponieważ jak wyżej - są one osobiste ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
mk777
11 minut temu, Midsummer Eve napisał:

Właściwie to nie spieramy się, bo trudno spierać się o osobiste odczucia

Większość sporów jest właśnie o osobiste odczucia. Nikt się nie spiera czy pada deszcz, ale czy to duży czy mały deszcz.. o, to już można się pospierać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
6 minut temu, mk777 napisał:

Większość sporów jest właśnie o osobiste odczucia. Nikt się nie spiera czy pada deszcz, ale czy to duży czy mały deszcz.. o, to już można się pospierać ;)

Można, ale po co ;) Lepiej wypracować kompromis, na przykład, że pada deszcze umiarkowany ?
Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
9 godzin temu, Arkina napisał:

Cóż to za chłop, który pracy się boi? :P

Trochę dziwne mi się wydaje gdy kobieta w tych czasach siedzi na garnuszku męża nawet. Pomijam sytuacje gdy są małe dzieci do wychowania i wymagają opieki ale później jak odrosną to nie mieć  swojego grosza to trochę słabo.

A co jeśli znajdzie się lepszy model w obu przypadkach? Kto zapewni byt i ciepły posiłek, pieniądze na starość? :P

 

 

 

Niektórzy faceci nie chcą, żeby żona pracowała bo się boją, że pójdzie do ludzi i będzie miała kudłate myśli.(zazdrość)

Inni nie wyobrazają sobie, żeby kobieta pracowała, bo chcą mieć obiad pod nos na czas, posprzątane, poprane i najlepiej jak jeszcze poda piwo.

Jeżeli kobieta chce pracować, to powinna, bo jak się okaże że facet pójdzie w cholerę, to zostanie z ręką w nocniku. Co najwyżej z alimentami i bez praw do majątku jak była intercyza. 

Teraz mamy zupełnie inne czasy i w wielu rodzinach jest jakiś podział obowiązków. Jeżeli pracują we dwójkę, to uzupełniają się nawzajem i to jest dobra opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
9 minut temu, Aco napisał:

Niektórzy faceci nie chcą, żeby żona pracowała bo się boją, że pójdzie do ludzi i będzie miała kudłate myśli.(zazdrość)

Inni nie wyobrazają sobie, żeby kobieta pracowała, bo chcą mieć obiad pod nos na czas, posprzątane, poprane i najlepiej jak jeszcze poda piwo.

Jeżeli kobieta chce pracować, to powinna, bo jak się okaże że facet pójdzie w cholerę, to zostanie z ręką w nocniku. Co najwyżej z alimentami i bez praw do majątku jak była intercyza. 

Teraz mamy zupełnie inne czasy i w wielu rodzinach jest jakiś podział obowiązków. Jeżeli pracują we dwójkę, to uzupełniają się nawzajem i to jest dobra opcja.

Dwa pierwsze przypadki bym zakończyła rozwodem. Dla mnie związek to partnerstwo i zaufanie a nie służba i przymus trzymania pod kloszem. Udusiłabym się i była nieszczęśliwa. 

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość. Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty. Z moich obserwacji wynika, że raczej dwie strony pracują tylko nie zawsze idzie za tym równomierny podział obowiązków domowych i rodzicielskich. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
13 minut temu, Arkina napisał:

Dwa pierwsze przypadki bym zakończyła rozwodem. Dla mnie związek to partnerstwo i zaufanie a nie służba i przymus trzymania pod kloszem. Udusiłabym się i była nieszczęśliwa. 

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość. Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty. Z moich obserwacji wynika, że raczej dwie strony pracują tylko nie zawsze idzie za tym równomierny podział obowiązków domowych i rodzicielskich. 

 

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Zawsze uważałem, że trzeba dążyć do kompromisu. Nikt nie musi być wszechstronnie uzdolniony żeby wykonywać wszystkie obowiązki (gotowanie, sprzątanie zajmowanie dziećmi, prasowanie itd)ale można coś ustalić. Ja sprzątam, ty gotujesz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)
20 minut temu, Aco napisał:

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Zawsze uważałem, że trzeba dążyć do kompromisu. Nikt nie musi być wszechstronnie uzdolniony żeby wykonywać wszystkie obowiązki (gotowanie, sprzątanie zajmowanie dziećmi, prasowanie itd)ale można coś ustalić. Ja sprzątam, ty gotujesz itd.

Trochę to śmieszne, może Ci mężczyźni myślą że ich kobiety będą postępować tak jak oni ? Pamiętam sytuację w mojej pracy z dawnych lat. Moja koleżanka z którą pracowałam miała faceta z mojej miejscowości. Czasami bywałam w lokalnym barze w czasie weekendu, widywałam go tam samego. Zdarzyło mi się, że podszedł do mnie i prosił o dyskrecję abym nie mówiła jej jutro w pracy, że go widziałam w barze ? Powiedziałam mu aby spadal na drzewo i nie mieszał mnie do takich spraw. Kiedyś dziewczyny się umówiły na wyjście i pamiętam jak żaliła się, że jej nie pozwolił isc ? Trochę słabo...

Kompromis zawsze można wypracować ale do tego trzeba dwojga i nikt nie musi wszystkiego potrafić przecież. Czesto wyrywam gniazdko ze ściany i do dzisiaj nie nauczyłam się tego naprawić ?

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
43 minuty temu, Arkina napisał:

Może kiedyś tak było, niestety w dzisiejszych czasach ciężko raczej przetrwać z jednej wypłaty.

To prawda, to opcja dla wysoko wydolnych finansowo mężczyzn, którzy dodatkowo dbają, by zabezpieczyć kobietę na wypadek jakiegoś nieszczęścia.

21 minut temu, Aco napisał:

Ale ludzie tak żyją i te kobiety nawet nie mogą wyjść same do koleżanki na tzw babski wieczór, a jak pójdą to jest wojna w domu i sto telefonów typu(co robisz, kiedy wrócisz, nie pij za dużo itd) Dla mnie jest to niepojęte. 

Dla mnie też i znowu nie rozumiem tego typu argumentacji - to, czy mężczyzna jest kontrolującym degeneratem, nie zależy od tego, czy utrzymuje rodzinę (bo może i chce i kobiecie też taki model odpowiada), ale od tego, jakim jest człowiekiem.

46 minut temu, Arkina napisał:

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić. Chyba, że im też to odpowiada ale to już insza inszość.

Tak, Arkino, naprawdę istnieją kobiety, którym to odpowiada ;) I to nie są często żadne "garkotłuki" ;) A w niektórych środowiskach taki model jest niemal normą i zapewniam, że nie są to środowiska nizin, a wręcz przeciwnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
14 minut temu, Midsummer Eve napisał:

ak, Arkino, naprawdę istnieją kobiety, którym to odpowiada ;) I to nie są często żadne "garkotłuki" ;) A w niektórych środowiskach taki model jest niemal normą i zapewniam, że nie są to środowiska nizin, a wręcz przeciwnie ;)

Zrozumiałam myślę sens wypowiedzi :D  Pozostawiam jednak bez komentarza bo chyba zbędny :P

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
Przed chwilą, Arkina napisał:

Zrozumiałam myślę sens wypowiedzi :D  Pozostawiam jednak bez komentarza bo chyba zbędny :P

Ja akurat pracuję zawodowo (jeszcze) :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Midsummer Eve napisał:

Ja akurat pracuję zawodowo (jeszcze) :D 

Hmmm, jakby to powiedzieć chyba nie zrozumiałam jednak :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
1 minutę temu, Arkina napisał:

Hmmm, jakby to powiedzieć chyba nie zrozumiałam jednak :D

Ja zatem chyba też :D Ale nie szkodzi ;)

1 godzinę temu, Arkina napisał:

Az dziw mnie bierze, że mogą niektóre kobiety się na coś takiego godzić

Ale jeszcze doprecyzuję: to zdanie odnosiło się do niepracowania zawodowego kobiety i jej pozostawania w domu na utrzymaniu mężczyzny, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 200
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Yyy @Pieprzna natrafiłem na takie cuś , przetłumaczyła byś ? Ciekawe czy to coś brzydkiego 😁 chyba że to nie waszo gadka😁  
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Celestia
      Piosenka opowiada o spotkaniu autora z osobą w hospicjum.    The Antlers - Kettering   nie uratowałam Cię…   The Antlers - Parentheses
    • Celestia
      Słowa  piosenki  to treść listu adresowanego do  niejakiej Justyny,obiektu westchnień autora.Strojnowski nigdy nie odważył się wysłać listu, za to  go wyśpiewał . Wybranka Jego serca wyjechała na stałe do Belgii, po latach próbował odnaleźć Ją na fb ale bez powodzenia. Daab - Ogrodu serce   Piotr Strojnowski dzień przed swą śmiercią dowiedział się, że ma raka płuc. Fajnie byłoby wierzyć że udał się do ogrodu i spotka w nim kiedyś Justynę ,miłość z nieśmiałych młodzieńczych lat .
    • Celestia
      A to ciekawostka, nie miałam o tym pojęcia, oglądałam Narodziny gwiazdy ale nie pamiętam, żeby tam to było wyjaśnione. Fantastycznie zagrała w Joker, Folie à deux
    • Celestia
      Zauważyłam 😉 nie zapytałeś nawet, gdzie spędziłam urlop. I bardzo dobrze, Twoja nienachalność jest korzystna dla tego muzycznego tematu 👍     „Pojawiłeś się znikąd. Opanowując moje serce i umysł, Przenikając mnie na wskroś, Sprawiasz że czuję się sobą. Oh oh oh oh oh ohohoh... Czy zostaniesz tutaj na zawsze? Po drugiej stronie czasu i przestrzeni, W nigdy niekończącym się tańcu?     M83 - Reunion   Nie znalazłam żadnej historii ale piosenka pochodzi z serialu 13 powodów więc może zainspirować do obejrzenia filmu. Serial skierowany jest  głównie do młodych odbiorców, bohaterami są licealiści. [Narratorka filmu Hannah popełnia samobójstwo, a jej znajomy dostaje trzynaście nagrań magnetofonowych, na których dziewczyna nagrała powody odebrania sobie życia]
    • Nomada
      Nie pamiętam ale uważam że to nieistotne.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem po co pytam, ale kiedy po raz pierwszy w życiu zauważyłaś lustro? 
    • Gość w kość
      ile ludzi, tyle odpowiedzi?   jako praktykujący introwertyk odpowiem: ludzie są fajni, ale na 15' do godziny, ... a potem niech idą do domu🤨   nie, żebym był fanem, ... ale Paul chyba twierdzi inaczej: "to po prostu piosenka o dwoistości, w której opowiadam się za tym, co bardziej pozytywne, Ty się żegnasz, ja się witam, Ty mówisz stop, ja mówię idź,  opowiadałem się za bardziej pozytywną stroną dualności i nadal to robię,"  
    • Antypatyk
      Nie widzisz czy nie chcesz widzieć?  Tego nie da się nie dostrzec..., a mam wrażenie, że z roku na rok coraz więcej tego dookoła... i jeszcze nienawiści i wrogości... Czy naprawdę izolacja i samotność są jedynym remedium na zło tego świata? 
    • Gość w kość
      a więc nie tylko sprawiedliwość jest ślepa🤔
    • Antypatyk
      Więc widzisz piękno...
    • Nomada
      Napiszę Ci czego nie widzę, obłudy, chciwości i gniewu. Jest krócej ; ) 
    • Nomada
      Mam, od pól wieku widzę w nim biegnący czas.
    • Gość w kość
      no to OK, jestem znawcą🤷‍♂️   napisana przez perkusistę zespołu, Rogera Taylora; podobno oryginalny tytuł tej piosenki brzmiał "Radio Ca-Ca", stało się to po tym, jak syn Taylora, Felix, powiedział: "Radio, caca!", kiedy próbował wyrazić, że radio jest złe, tytuł zmieniono na wniosek reszty zespołu; teledysk  zawiera materiały z kultowego niemieckiego filmu science-fiction Metropolis;   Lady Gaga wzięła swój pseudonim sceniczny od piosenki,
    • Nomada
      Więc jej nie zmieniaj ;  )
    • KapitanJackSparrow
      Oo czuć święta wielkim krokami się zbliżają, cicho tu jak w kościele , pewnie na  porządki świąteczne przeszedł czas 😁
    • Gość w kość
      jestem fanem... słuchania, a nine inch nails to raczej nie moja muzyka, więc nie czuję się zaskoczony... niewiedzą🤪 słusznie,   ten utwór nie ma jakiejś intrygującej historii, został napisany przez Steviego Wondera do komedii romantycznej "Kobieta w czerwieni", piosenka zdobyła zarówno Złoty Glob, jak i Oscara za najlepszą oryginalną piosenkę,   ...a sam film... mocno średni, ale ma kilka zabawnych, a nawet intrygujących scen,  
    • Gość w kość
      to od prawdziwego siebie tylko dodam, że absolutnie nie odpowiadam za tę wydumaną wersję,    
    • guardian
      Mnie, nie wiem dlaczego przyśnił się sen o epidemii. Najpierw przed pójściem spać po raz koleiny byłem obrzucony obelgami ' od cholery' . Tak naprawdę to w Polsce jest nagminnie używane to słowo, tak naprawdę bez potrzeby. Jak już zasypiałem , pomyślałem , że jak kiedyś wybuchnie  epidemia cholery to najprędzej w naszym domu. We śnie znalazłem się  późnym popołudniem w dość słonecznej okolicy pełnej zachodzącego słońca . po szybkim zapadaniu zmroku poznałem że jest to strefa równikowa.  Byłem w jakiejś bogatej dzielnicy willowej o wielkim standardzie . Każda posesja była bogato udekorowana w figury i klomby orientalnych kwiatów. Gdy już się ściemniało wszedłem do otwartego na ogród salonu . Nie było nikogo , ani nawet służby. Widząc wygodne szerokie łóżka położyłem się w celu noclegu. Wcześnie rano wstałem i postanowiłem sprawdzić co to  mnie tak uwierało w nogi . Ze zdziwieniem i przerażeniem zobaczyłem w pościeli ciało nieboszczyka.. Wyskoczyłem na zewnątrz i rozejrzałem się w około . Okazało się, że na ogrodzie i na pobliskiej ulicy było więcej martwych osób. Wszystkie pokryte krwią . Przeszedłem się dalej a tam u wylotu ulicy był prowizoryczny napis ostrzegawczy ale po hiszpańsku. Już w tym momencie wiedziałem, że jestem we śnie i obawiałem się czy nie przyniosę tej choroby do domu .      
    • Miaina
      Dzień dobry. U mnie zaczęło się od nadciśnienia, lekarz nie wnikał skąd się wzięło, przepisał tabletki, później doszedł wysoki cholesterol i cukier, nietolerancja glukozy, kolejne tabletki. Tak to działa. Firmy farmaceutyczne są bezwzględne a lekarze bezrefleksyjni. Dociekanie powodów tego stanu doprowadziło mnie do wiedzy która pomogła mi wyjść z tych trzech stanów. Najważniejsze i kluczowe to zapanować nad cukrem, obniżyć ph organizmu bo dopiero wtedy witaminy i minerały są przyjmowane przez organizm. Dziś po prawie trzech latach moich zmagań, prób i błędów popełnianych mogą napisać że osiągnęłam cel. Od lutego na wadze mniej 5 kg. Czuję się znacznie lepiej tylko jeszcze nad snem muszę popracować. Waga spada wolniej bo organizm dopiero teraz zaczął spalać tłuszcz. Widać to po obwodach. Bardzo mnie to cieszy. Miłego dnia:  )
    • Miaina
      Dziękuję, to bardzo istotna dla mnie informacja.
    • Antypatyk
      Jedyne bogactwo jakie zostaje gdy nie ma szansy na nic więcej... w połączeniu z marzeniami potrafi utrzymać człowieka przy życiu... Co widzisz oczyma wyobraźni gdy nikt nie patrzy?
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...