Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Wciąż nad nim pracuję. Chcę schować subiektywne odczucia do kieszeni, lecz niedoczas mnie przed tym powstrzymuje. Dopiero był styczeń a przed nami tłusty czwartek, pewnie zjem dwa pączki z nadzieniem różanym, bardzo lubię, to wspomnienie z dobrego dzieciństwa i wycieczek do Krakowa, magicznego wtedy miasta. Obraz zmienia się gdy zmienia się perspektywa.
To jest fenomen. Jakby tak przeciętny Kowalski zadłużałby się jak państwo, to dawno straciłby środki na utrzymanie, mieszkanie itd.
Powinien być zakaz uchwalania budżetu z deficytem.
Do czego ci się tak spieszy ?? Przecież zaledwie od 2 lat tylko jesteś dorosły !
Słyszałeś na pewno w tv jak facet chciał się "przytulić" do małolaty . Teraz już stracił 50 tyś. złotych na kaucję aby wyjść z wiezienia a jeszcze grozi mu w sądzie wyrok odsiadki.
Od tego 'kwiecia " lepiej z daleka jeśli nie chcesz poważnych kłopotów.
Przypomnij sobie Komedę, którego niewinnego skazała na wiele lat sędzia kobieta,
Zapewne ani w powieści ani w filmie nie wszystkie wątki są prawdziwe, bo w końcu opierają się na warsztacie i fantazji scenarzysty. Filmu raczej nie będę szukać, chyba że na emeryturze.... kiedyś. Póki co czasu brak. Ech.
Osma strona (opis s filmweb):
Johnny Worricker jest agentem MI5 o długim stażu, wiele wycierpiał dla służby. Jego szef i najlepszy przyjaciel nagle umiera, zostawiając po sobie niezrozumiałe akta zagrażające stabilności instytucji. Tymczasem pozornie przypadkowe spotkanie z dziwną sąsiadką i polityczną aktywistką, wydaje się zbyt piękne, aby było prawdziwe. Johnny jest zmuszony do lawirowania w skomplikowanej i zdradliwej sieci intryg, porzucenia pracy i wyzbycia się własnej tożsamości, aby odkryć prawdę. Thriller polityczno-szpiegowski poruszający problemy związane z wywiadem, a także dylematy moralne, specyficzne dla nowego stulecia.
A wracając do piratów i karaibów to ja zawsze sercem byłam za Davy Jonesem, którego Sparrow oszukał. To była piękna postać, tragiczna.
Pewno to zasługa aktora, a raczej na 100 procent:
https://www.filmweb.pl/person/Bill+Nighy-4923
Dobry aktor i przystojny facet. Nie sweetaśny.
Najśmieszniejsze, że Sparow w pierwszej ze scen zatopił statek na mieliźnie (gdy wszedł nogą na molo, statek zatonął nawet z masztem), to ja nie wiem ile te molo miało wysokości... Mnie nie śmieszył ani nie jarał jak większości widzów. Taki właśnie skaczący mały Wróbelek.