Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Każdy widzi co chce, i odbiera rzeczywistość na swój sposób, bo zazwyczaj oceniamy po sobie🙂 Jak odwiedzisz złodzieja będzie patrzył Ci na ręce czy go nie okradasz, kłamca choćbyś mówił prawdę będzie sądził, że kłamiesz, a zdrajca będzie wszędzie doszukiwał się zdrady. Dobry człowiek widzi w każdym dobro i dobre intencje, ten co sam na coś na sumieniu zwykle u innych wypatruje podobieństwa. Wzajemnie, dobrej nocy🙂
Teodor rozpoczął piękny temat. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę. Zgodnie z tym co myśli i czuje. Były słowa, przemyślenia, teorie psychologiczne, filmiki, piosenki i wiersze. Bo miłość jest czymś co ciężko opisać. Każdy, więc wyrażał ją w taki sposób w jaki czuł. Nie należy za to nikogo ganić.
Przykro mi,że zostałeś zmuszony tak postąpić. Dlatego wierność i uczciwość to podstawa. Wtedy można być spokojnym, a na drugą osobę niestety nie mamy wpływu. Współczuję, bo też zostałam zdradzona. Czy to była miłość? Pewnie jakaś była... Jednostronna. To zadra na całe życie. Na szczęście są też cudowni ludzie. Uczciwi i nie gołosłowni. Wierzę w to, pomimo wszystko...
Nic dziwnego, że kolejni autorzy tematów rezygnują z poważnego pisania jak takie osoby mają za nic innych użytkowników.
@teodor44 nie zwracaj uwagi na Monike i pisz.
Taka relacja jest wyjątkowa, to DAR naprawdę jak pisałeś pięknie wcześniej, zostajesz nagle zszyty z innym człowiekiem. Odnajdujesz siebie w nim a on siebie w Tobie. To coś co niektórym nie przydarzy się przez całe życie.
Miłość może być jednostronna, taka mnie zawsze dopada, jeszcze nigdy nie byłem w relacji, w której ktoś zwracałby na mnie uwagę i ta relacja by przetrwała, mimo że na taką czekam.
Tak. Że wszyscy przywykli do takiego stanu rzeczy, takich reguł i nie zauważają nawet jakie to bezsensowne i nie próbują podejmować nawet prostych zmian. Tam rządziła ta matka. Nawet jak główna bohaterka wróciła i chciała wziąć szklanki to były one w innym miejscu, bo tak zadecydowała ta toksyczna kobieta, a reszta mogła się jedynie dostosować i nie miała nic w niczym do powiedzenia.
Wszystko, co złe w moim życiu zaczęło się właśnie od tego, że mój znajomy podał mi dawkę narkotyku o nazwie: marihuana, w fifce. Doprowadziło to do tego, że brałem takie rzeczy jak: amfetamina, extazy, cocaina, LSD, grzyby halucynogenne, muchomory i inne oprócz heroiny. Najbardziej w życiu żałuję dwóch - może trzech relacji, które się nie udały z mojej winy. Pierwsza, a także druga rozpadła się przez moje branie narkotyków, trzecia zaś z nieumiejętności wyrażania się w czasie do tego przeznaczonym. Chciałbym w tym miejscu przeprosić wszystkie te osoby, które zawiodłem w swoim i ich życiu. Jest mi przykro z tego powodu, że tak się musiało (niestety) stać. Piszę o tym tutaj, bo do wielu osób z nich, bo było ich jeszcze więcej niż dwie - trzy, nie mam do nich już w ogóle jakiegokolwiek kontaktu. Nie to, że mi ich wszystkich teraz brakuje, ale z tych zalążków znajomości mogłyby być udane i fajne np. przyjaźnie, których teraz nie mam.