Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Wyjka

Czy znajomość z internetu ma jakieś szanse?

Polecane posty

Wyjka

Poznałam kawalera, ja kobieta z bagażem ( ale cudnym), dziecko 7 i 13 lat.
Na początku przez ok. 3 m-ce pisaliśmy ze sobą na różne tematy. Czułam, że rozumiemy się bardzo dobrze. Dodam, że jest kawalerem w moim wieku. Był w jakimś związku jakiś czas temu, ale się nie ułożyło, to była kobieta zamężna, więc związek troszkę toksyczny. Zdecydował się to przerwać. I było wszystko pięknie, rozmawialiśmy o sobie. Sam nadawał temu tempo, ja choć tak naprawdę czułam, że jest mi dobrze, kiedy wiem, że mogę napisać, kiedy wiem, że on gdzieś tam jest. Nie dawałam mu tego odczuć, bardzo szybko poczułam, że chciałabym go poznać bliżej. Zaproponował po 2 miesiącach abyśmy się spotkali. Powiedział, że przyjedzie po mnie. Wzięłam kilka dni wolnego i pojechaliśmy do niego, było cudnie. Nie doszło miedzy nami do seksu, ale spędziłam kilka cudownych dni. On wiedział, że mam dzieci i nie czułam aby mu to przeszkadzało. Zresztą był już w takim związku, więc nie sądziłam, że to ma dla niego jakieś znaczenie. Facet jest poukładany. Powiedział mi, że niby wszystko ma, ale czegoś mu jednak brakuje... bliskości, miłości, czułości, drugiej osoby. Często wspominał mi, że chciałby mieć rodzinę i dzieci, że już czas. Tak czuł. To utwierdzało mnie tylko w tym, że myśli poważnie, a nie chce się zabawić. Imponowało mi to. Kiedy wróciłam od niego pisaliśmy coraz częściej na GG i na FB. Wieczorami czułam, że brakuje mi go, więc zaczęliśmy planować drugie spotkanie. Pisał, że tęskni, że chce mnie mieć przy sobie, że wie, że to wszystko trudne, bo odległość i jakaś przeszłość. Pewnie to, że mam dzieci? Miał obawy, ale był szczery ze mną. Bał się zaangażować i pisał mi o tym. Myślałam, że to koniec. I napisał mi wtedy, że to nie tak jest, że nie chce, bo jestem cudowną kobietą, ciepłą i jest mu dobrze przy mnie. Powiedziałam, że rozumiem co ma na myśli, więc zapytał mnie, czy już krzyżyk na tym postawiłam. Tak leciał dzień za dniem, w końcu po 3 tyg. spotkaliśmy się. Pojechałam do niego, znów minęło 3 miesiące i doszło do zbliżenia. Było cudownie, namiętnie, po prostu pięknie. To był cały tydzień normalnego wspólnego życia. Nie naciskałam na temat " co dalej", nie pytałam, bo bałam się, że coś spalę, ale czuł, że mi dobrze, nie musiałam nic mówić. Pytał mnie często o dzieci i jak to dalej będzie. Co ma zrobić ze mną, żartował. Widziałam, że kalkuluje, że układa sobie. Wiedziałam, że to trudne dla niego, ale czułam, że było mu dobrze ze mną. Odwiózł mnie po tygodniu. To był piątek. Wrócił do domu. Pisał, dzwonił. W niedzielę poszedł na jakieś wesele do znajomego, wspominał o tym już dawno jak się poznaliśmy. Tam miała być też jego rodzina. I nagle we wtorek był już jakiś inny, zimny, mało pisał. Myślałam, że może nie ma czasu, więc zapytałam co się dzieje. On na to, że zmęczony i tyle. Minęły 3 dni i cisza, jak nigdy. Zadzwoniłam, pytam co się dzieje, powiedz jeśli jest coś nie tak. Powiedział, że zadzwoni wieczorem to pogadamy. Nie zadzwonił, ale napisał, że coś w nim pękło, że nie może rozmawiać, że mu smutno. Nie rozumiałam i zapytałam, co ma na myśli? Napisał, że potrzebuje czasu, spokoju, żeby przemyśleć. Nie wiedziałam co napisać.

Naprawdę nie czułam, kiedy byłam u niego, że coś może być nie tak. Jeśli miał jakieś obiekcje, po co tam jechałam, po co mnie zapraszał? Powiedziałam mu, że najłatwiej milczeć, że obiecaliśmy sobie szczerość, bo każdy z nas wyniósł już coś z poprzednich związków i wie, że szczerość to podstawa. Przeprosił, napisał, że nie wie co napisać, że jest mu bardzo z tym źle, ale potrzebuję przemyśleć. Zatkało mnie, ale nie napisałam tego, czułam że jest mu źle, ale czy on wiedział jak ja się czułam w tej chwili? Serce mi pękło i co dalej. Co on ma na myśli? Co ja mogę myśleć, czy jest jeszcze jakaś szansa dla nas? Czy to taka ściema, żebym się odczepiła. Nie wiem, ale źle mi z tym. Czułam, że może to być początek czegoś naprawdę pięknego i choć nie zaangażowałam się, jeszcze na tyle. To przykro mi. Jeśli potrzebuje czasu, to ile mam mu dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 666
    • Postów
      259 102
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Złoczyńca?  Wydawało mi się że był seryjnym mordercą który w wyniku tajemniczej kuracji odzyskał mordercze zakusy i za pomocą telepatii wpływał na pielęgniarkę...to jak się okazało bylo dla mnie za dużo...mozesz mi zdradzić jaka to koleżanka z pracy i po krótce co się tam wydarzyło?
    • Vitalinka
      Widziałam już kiedyś, uwielbiam jej słuchać 🙂
    • Vitalinka
      To żona niech zrobi🙂     noooo, za dużo kawy to niestety wypłukana witamina C i magnez i pewnie witaminy z grupy B też, ale...to już było 😊
    • Vitalinka
      Nooo fajny, szybko się ogląda i kompletnie, ale to zupełnie inny, i wcale nie dlatego, że kręcony tak dawno. Aktorzy fajnie grali wtedy, tak lepiej twarzą, scena kiedy spotkali się na końcu, ich mimika OMG! Ja polecam oba, bo to jak dwa odmienne filmy. Może i nawet "Człowiek z dziczy" taki bardziej realny, a ten z Leo bardziej s-f (te przetrwanie w mrozie).
    • Vitalinka
      Ale mnie ucieszyłaś! Lubię pierwowzory, bo są zwykle lepsze😊Gdyby nie mistrzostwa w piłce nożnej, ile wartościowych filmów byśmy pominęły, ile pożytecznych rzeczy z nudów nie zrobiły🙂 Oglądam... tak, scena z misiem realistyczna, bo najpierw do misia strzelił, potem go dźgnął nożem no i jakieś szanse sobie przed atakiem zrobił, no i miś go i tak "zamordował". Stracił też przytomność jak "normalny" człowiek by zrobił, będąc targanym przez misia. Ale sam miś też super, bo żywy i musiałam pauzować, żeby zobaczyć "kostium" w scenach gdy "fake miś" grał z aktorem, bo nie było widać, że sztuczny, tak fajnie zmontowane🙂Ten miś miał też lepsze : ROOOOOAAAAAAARRRRR😉 na wejściu. Zobaczę jak dalej, kostiumy trochę jak z wieszaka przymierzalni wypożyczalni kostiumów, no ale to stary film, więc się czepiać nie będę. Więcej sensu ma też pozostanie chłopaka (wyrzuty sumienia) z głównym bohaterem.... i ten chytry to już na pewno nie Tom Hardy😄 Napiszę jutro, czyli dziś🙂😘, a Ty napisz proszę jak "Zjawa".🙂
    • zielona_mara
      Kiedyś widziałam fragment właśnie też z niedźwiedziem... w sumie mogę obejrzeć, a od siebie polecę "Człowieka z dziczy" to chyba pierwowzór. Jak były jakieś tam mistrzostwa w piłkę lat ileś temu to trafiłam na niego na niego w necie. Dialogów nie ma może zbyt wiele ale film wciąga... i tam też jest niedźwiedź a wszystko bardziej realistyczne. 
    • Vitalinka
      Ja nareszcie (100 lat po wszystkich jak zwykle) obejrzałam "Zjawę" z Leo❤️No i aż muszę tu napisać i polecić jak ktoś jeszcze (w co wątpię) nie oglądał. Przede wszystkim krajobrazy...kostiumy (choć cięzko to może nazwać kostiumami,ale jednak) zdjęcia...nie wiem jeszcze za co ten film dostał Oskary, ale jak nie dostał operator kamery, czy tam koordynator aktorów na planie, czy kto tam był odpowiedzialny za to czego byłam świadkiem oglądając ten film to naprawdę się zawiodę.   No i MIŚ...walka z misiem...osobiście nie wierzę, że człowiek były w stanie przeżyć 1/100 tego co zrobił Leosiowi sam miś (nawet pomijając przygniecenie go), no ale.... niech będzie. Przy całej mojej sympatii do MISIÓW strasznie się bałam, że Leo go nie pokona ( jednak solidarność gatunkowa wzięła górę, albo po prostu wstawiennictwo za słabszym, a raczej kimś bez szans w takim starciu)   Irytujące te strzelby co były za długie i jak siebie z nich celowali to zawsze osoba "na muszce" łapała za te strzelbę i ja wyrywała😄   Cudowna scena w zburzonym kościele (piękna, ciągle o niej myślę).   No i wszystko, wszystko, ta cała dzicz, te niby przypadki i przypadkowi ludzie, którzy pomogli przeżyć Leonardowi... Bóg miał go w opiece.   No i najgorsze... ten przystojniak co mi się cały film podobał i co tak świetnie grał i miał piękne oczy.... okazał się ...Tomem Hardym (którego nie cierpię) tylko, że z brodą. I mam teraz dysonans poznawczy.😐
    • Pieprzna
      @Aco kupiliśmy młodemu ergometr wioślarski. Może i ja przypadkiem zostanę mięśniakiem 😎
    • Pieprzna
      Ty to masz jakieś informacje wywiadowcze! Bo wczoraj pierwszy słoik otwarłam. Troszkę dziwny zapaszek zaleciał, ale kapusta ogólnie ok, surówka wyszła dobra, nikt nie biegał na kibelek w popłochu 🤭
    • zielona_mara
      : ) w drugim złoczyńca ginie z rąk swojej byłej koleżanki z pracy... 3 to jakieś smęty...
    • Wikusia
    • Gość w kość
      a jest coś więcej?😮    
    • Nomada
      ''Niezwykłe właściwości wodoru molekularnego'' ''Wodór w stanie wolnym występuje na Ziemi w niewielkich ilościach (3 · 10-6 % wag., 5 · 10-5 obj.), głownie w górnych warstwach atmosfery i wulkanach. Większość atomów wodoru znajduje się w wodzie i związkach organicznych, czyli również w Tobie. 75% widzialnego wszechświata składa się z wodoru. Jest to najbardziej rozpowszechniony pierwiastek, jednak jest tak maleńki, że na każde dwa miliony cząsteczek atmosfery Ziemi tylko jedna to wodór cząsteczkowy H2.''   ''Mimo swojego niewielkiego rozmiaru (rozmiar cząsteczki wodoru wynosi 0,24nm i jest 1000 razy mniejszy od bakterii i komórek Twojego ciała), nasz bohater jest niezwykle ważnym jegomościem. Jego skala wielkości „nano” pozwala na przenikanie wszystkich barier ludzkiego organizmu np. krew-mózg. Z łatwością penetruje wszystkie obszary w Twoim ciele i jest to jego ogromna zaleta. Żadna błona komórkowa nie jest dla niego przeszkodą. Ma to szczególne znaczenie dla produkcji energii w mitochondriach. Dla jasności: mitochondria są to wyspecjalizowane struktury błonowe wewnątrz komórek (wyjątkiem są czerwone ciałka krwi), posiadające własne DNA i będące swoistymi elektrowniami. Służą one jak baterie do zasilania różnych funkcji w Twoim ciele. Wodór cząsteczkowy działa w nich na różne sposoby: Dostarcza elektrony Jest dostawcą protonów w chinonowym łańcuchu transportu elektronów Przekształca półprodukty chinonu w zredukowany ubichinol (zredukowany koenzym Q) zwiększając w ten sposób jego właściwości antyoksydacyjne Stymuluje metabolizm energetyczny Ponadto niezależnie od swojej istotnej roli w mitochondriach wodór: ma wpływ na ekspresję genów jako najsilniejszy antyoksydant chroni błony i DNA przed uszkodzeniem przez wolne rodniki Powoduje wzrost aktywności enzymów antyoksydacyjnych: katalazy, dysmutazy ponadtlenkowej, hemoksygenazy Ma właściwości antyapoptyczne poprzez hamowanie aktywacji kaspazy-3 Wykazuje znaczące działanie przeciwzapalne – redukuje ilość cytokinin prozapalnych Przywraca właściwe pH Wykazuje wysoką skuteczność antypasożytniczą Ostatnie badania sugerują, że H2 może zwalczać inne procesy mitochondrialne poza stresem oksydacyjnym, w tym szlaki metaboliczne napędzające energię komórkową.'' https://podrozdozdrowia.pl/niezwykle-wlasciwosci-zdrowotne-wodoru-molekularnego/
    • Nomada
      Ja też kupuję, mam zaufanego dostawcę   Cudowne lekarstwo! No, pisałam, że mi się wydaje ;  )
    • Nomada
      Chętnie, ten kamień co leży przy drodze, znasz jego historię?
    • Gość w kość
    • Nomada
      A, tego to nie wiem😁
    • Gość w kość
      brzmi mądrze, ...ale to samo ciało (chyba że jakieś inne... ciało obce) wciąż podpowiada mi, żebym sięgnął po czekoladę... ... i po prostu nie wiem czy słuchać🤔   często to powtarzasz, cierpliwa kobieto🤔
    • Gość w kość
      mnie marzy się prawdziwa kapusta kiszona🤤 samo zdrowie, ale oczywiście nie chce mi się robić🙄 no, wydaje Ci się😛
    • Argen
      Kawałek rockowej nuty  
    • KapitanJackSparrow
      O następny duch 😀
    • Gość w kość
      rozwiń proszę🤔      
    • Maryyyś
      Kapusta się udała? Bigosik i suroweczki już pokosztowane?
    • Pieprzna
      A o czym tu pisać jak człowiek śpi, je i robi zakupy 😏
    • astro_908
      Gdzie kupujecie autorskie, ręcznie robione kosmetyki naturalne? Szukam marek, które stawiają na jakość i unikalne receptury. Może znacie jakieś ciekawe manufaktury, które produkują kosmetyki w małych ilościach?
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...