Skocz do zawartości


Kimi

Czy stać was na wyjście do kawiarni?

Polecane posty



ReKa

Byłoby mnie stać, ale po co? Wolę sama upiec ciasto, domowe, bez chemii i zasiąść do niego w domu z rodziną czy przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawaixanax

Yyy... Z serii najgłupsze pytania, ma szansę na podium :D Równie dobrze można było by spytać czy "Stać was na zakupy w spożywczym?" albo czy "Stać was na wakacje w ciepłych krajach 3x w roku?". Może kryję się pod tym pytaniem jakiś ukryty sens a ja jestem ignorantem ? :D Pardon. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, kawaixanax napisał:

Yyy... Z serii najgłupsze pytania, ma szansę na podium :D Równie dobrze można było by spytać czy "Stać was na zakupy w spożywczym?" albo czy "Stać was na wakacje w ciepłych krajach 3x w roku?". Może kryję się pod tym pytaniem jakiś ukryty sens a ja jestem ignorantem ? :D Pardon. 

Nie do końca masz rację bo wyjście do kawiarni to wydatek kilkudziesięciu złotych A teraz popatrz na portwel jakiegoś rencisty czy emeryta, odlicz z tych niewielkich pieniędzy czynsz, media, jakąś komunikację, lekarzy i leki Jedzonko i wtedy zobaczysz czy zostaje tam jeszcze na wieczorne posiedzenie w kawiarni.

Mnie stać ale ja nie lubię kawiarni. Jeśli już mam gdzieś wyjść wybieram jakiś lokal o klubowym charakterze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Nie i pewnie wcale nie jestem odosobniona.

Mam sporo wydatków ponadprogramowych, tyleż miłych, co kasochłonnych.

Wydatek raz na jakiś czas w kawiarence - spoko, upuścić kole dwóch setek miesięcznie - ni, wolałabym cosik ekstra futrzakom kupić. Zaraz misiem włącza przelicznik, ile dobra żywnościowego mogę za 2 stówki nabyć. Inni majom insze nałogi ?

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natasza
W dniu 24.11.2018 o 22:07, kawaixanax napisał:

Yyy... Z serii najgłupsze pytania, ma szansę na podium :D Równie dobrze można było by spytać czy "Stać was na zakupy w spożywczym?" albo czy "Stać was na wakacje w ciepłych krajach 3x w roku?". 

rozumiem sens postu Kawy kwadr.gif jak i dobrze odbieram realność postu Almy:

2 godziny temu, Alma napisał:

Mam sporo wydatków ponadprogramowych

kwadr.gif

 

Są sytuacje, że niestety/stety wypada zaprosić kogoś na jakiś poczęstunek z racji czegoś.

Zdecydowanie wolę zaprosić kogoś do kawiarni/restauracji i przede wszystkim poświęcić tej osobie czas na rozmowę, niż stać w kuchni przy garze i jeszcze martwić się, czy potrawa mi wyjdzie i czy będzie smakowała. A następna sprawa to "ekonomia". Bo coś, nawet całkiem prostego wcale nie bywa we własnym wykonaniu tańsze, niż zaproszenie kogoś na prosty, tani, ale smaczny posiłek i gdzie usiądziemy, będziemy obsłużeni i w każdej chwili możemy powiedzieć sobie do widzenia oczko.gif

 

Autor tematu poddał kwestię do dyskusji, ale nie rozbudował zagadnienia by wiedzieć, co miał na myśli jezyk.gif 

Chlapnął jako gość i możliwe, że szybciej na innych stronach znalazł sposobność, by zareklamować np...swoją kawiarnię gwizdze.gif

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Raz w tygodniu? Do kawiarni chodzę gdy jest ku temu jakaś okazja. A, że okazji jest niewiele, to śmiało mogę powiedzieć, że mnie stać. ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Kawę i to niekiedy drogą robisz w domu - to fakt, ale kawiarnię robisz z kartonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu

Nie, nie stać mnie.

To znaczy umówmy się – mam dość pieniędzy, by chodzić do kawiarni kilka razy w miesiącu, ale mam te pieniądze właśnie dlatego, że m.in. nie chodzę do kawiarni kilka razy w miesiącu. ;)

 

Według mnie nie jest ważne, ile się zarabia. Ważna jest różnica między zarobkami a wydatkami. Optymalizując wydatki, można zgromadzić niezłe pieniądze np. na inwestycję, by kupić wreszcie wymarzone mieszkanie lub szybciej zapewnić sobie dostatnią emeryturę. A wydawanie hajsu na kawę i ciasto kilka razy w miesiącu na pewno skutecznie uszczupli budżet. Każde takie wyjście we dwoje to koszt ok. 40–60 zł, to daje ok. 180–250 zł miesięcznie. W skali roku robi się z tego 2200–3000 zł.

Kogo stać na wypieprzanie co roku prawie średniej krajowej na kawę i ciasto? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Tak, owszem, ale niestety dopiero po niedawnym awansie. Pracuje w firmie, która nie rozdaje miliardów i liczę się z posiadanymi pieniędzmi.

 

Mówiąc to, raczej unikam chodzenia do kawiarni, gdyż jak mówili poprzednicy dużo kosztuje a potrzeba praktycznie żadna.

 

A ż drugiej strony czasem jem na miescie, więc na jedno wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
W dniu 24.11.2018 o 22:15, Dionizy napisał:

Nie do końca masz rację bo wyjście do kawiarni to wydatek kilkudziesięciu złotych A teraz popatrz na portwel jakiegoś rencisty czy emeryta, odlicz z tych niewielkich pieniędzy czynsz, media, jakąś komunikację, lekarzy i leki Jedzonko i wtedy zobaczysz czy zostaje tam jeszcze na wieczorne posiedzenie w kawiarni.

Mnie stać ale ja nie lubię kawiarni. Jeśli już mam gdzieś wyjść wybieram jakiś lokal o klubowym charakterze

A dla kogo powstawały kawiarnie?

Dla biedoty? Nie, zawsze były dla arystokracji. Czy dawniej chłop chodził do kawiarni? Nie, bo nawet by go tam nie wpuszczono. Obecnie jest podobnie. To są miejsca dla elit i snobów. Zwykły wyjadacz chleba raczej nie miał po co zaglądać do kawiarni. Jak ktoś ma emeryturę czy rentę z najniższego uposażenia, to po kit mu kawiarnia? Emeryt czy rencista z kilkotysięcznym świadczeniem mógłby tam chodzić, o ile by chciał. Bo taki górnik, to może by i nie, ale taka emerytowania pani sędzia, czy główna księgowa to i owszem. Osobiście mam w nosie wszelkie kawiarnie, bo kawę to mogę sobie w domu wypić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

A ja lubię usiąść czasami w jakiejś sieciówce na kawę,  posłuchać muzyki, pooglądać ludzi, poprzeglądać pierdoły na necie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu
17 godzin temu, contemplator napisał:

A dla kogo powstawały kawiarnie?

Dla biedoty? Nie, zawsze były dla arystokracji.

Z drugiej strony podatki też powstały dla arystokracji. Podobnie rowery, samochody, mnóstwo innych rzeczy.

Pozwól więc, że sparafrazuję: czy dawniej chłop jeździł samochodem? Nie, bo nie było go stać.

 

O ile też uważam, że kawiarnie nie są dla każdego, o tyle historia to w tym wypadku żaden argument – czasy się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

A do knajpy na browary chodzicie? Tam dopiero kasa leci i do tego towarzystwo mieszane. Nawet drożej wychodzi niż kawiarnia, a przecież piwko też można na chacie wypić ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu
11 minut temu, LayneStaley napisał:

A do knajpy na browary chodzicie? Tam dopiero kasa leci i do tego towarzystwo mieszane. Nawet drożej wychodzi niż kawiarnia, a przecież piwko też można na chacie wypić ;]

Jasne, można. Na wychodzenie do knajpy raz w tygodniu też mnie nie stać – zgodnie z tym, co napisałem w jednym z wcześniejszych postów. ;) 

Zwłaszcza że teraz naprawdę niezłe piwa można dostać choćby w Lidlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
3 minuty temu, endriu napisał:

Zwłaszcza że teraz naprawdę niezłe piwa można dostać choćby w Lidlu.

Galereux? Perlenbacher? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu
1 minutę temu, LayneStaley napisał:

Galereux? Perlenbacher? :D

Raczej Grodziskie, piwa z browaru Wrężel, z Radugi, Innych Beczek, Kormorana, Komesy czy nawet mój ulubiony Argus Porter. ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Lubię pójść na kawę. 

Tam, gdzie kelner podchodzi, pyta, co podać. I podaje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
2 godziny temu, la primavera napisał:

Lubię pójść na kawę. 

Tam, gdzie kelner podchodzi, pyta, co podać. I podaje. 

 

O proszę, jaka dama ;]

Kiedyś byłem kelnerem, ale nie za dobrym, bo mi się ręce trzęsły przy podawaniu i śmiesznie filiżanka trzepotała na spodku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Nie, że dama,tylko tak samo mi się ręce trzęsą gdy lawiruję z kawą między stolikami jak i Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

I ciach komuś na koszulę :]

Pamiętam raz jak koleżanka po fachu, dzbanek gorącej herbaty klientce wylała na plecy. Uuuuch. Wrzask był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 562
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • LadyTiger
      Jestem chrześcijanką, ale argumenty poza religijne to takie, że człowiek jest zbyt kompleksową istotą, twórczą i z potencjałem na rozwój, żeby jego jedynym jego przeznaczeniem miało być umrzeć gdzieś pod płotem jak byle roślinka, niezależnie od tego, jakich wielkich rzeczy dokonał. Nawet mogę przypuszczać, że nie wszystek umiera - właśnie dzięki temu potencjałowi mózgu lub, ambitniej, duszy. Ciekawostka, kiedyś chrześcijanie myśleli, że się nie umiera, tylko zasypia na wieki, a to zmienia postać rzeczy, i nawet jak w to nie wierzysz warto korzystać z filozofii dawnych ludzi. 
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      przecież ten mem jest źle wykorzystany przez Ciebie...chyba...albo ja go rozumiem odwrotnie.
    • kuba
      witam jestem kuba. jestem osobą w spektrum Autyzmu przez którego nie mam żadnych znajomych ani dziewczyny choć miałem kiedyś dziewczynę jak mieszkałem kiedyś w województwie Opolskim do 2017 roku ale niestety zdradziła mnie a wcześniej skompromitowała się na balu maturalnym na którym byłem z nią w Opolu w 2017 roku. Jeśli chodzi o 2017 rok to ten rok był dla rokiem kiedy moje życie zostało diametralnie przerwane bo w poprzednim miejscu zamieszkania spędziłem najlepsze lata swojego życia znajomi, kobieta którzy odeszli w niepamięć a teraz męczę się w placówce terapeutycznej dla osób niepełnosprawnych gdzie w 2022 roku została naruszona moja nietykalność cielesna przez instruktora który nie boi się konsekwencji swoich czynów bo także tam zostałem poszarpany przez panią psycholog która chce mi załatwić sprawę o zniesławienie i o pomówienie bo twierdzi że mnie dotykała a mnie szarpnęła przez co wpadłem w coraz większą depresję a depresja moja pogłębia się także z powodu tego że nie mam z kimś iść na wesele w rodzinie które będzie 30 sierpnia 2025 w bartnikach a dodatkowo nie mogę wytrzymać nerwowo z partnerem matki swojej który się porównuje cały czas do ojca mojego którego bardziej kocham niż jego przez co teraz partner domaga się by ojciec mój który mieszka w Warszawie przejął prawo do pełnoprawnej opieki nade mną a matka moja grozi że odejdzie od swojego partnera i że nie pozwoli na to by taki jełop za przeproszeniem krzywdził jej dziecko. Mama jest zupełnie sama , dostaje ataki od każdego głównie od moich dziadków którzy są ze strony matki mojej a obecny partner także podniósł rękę na matkę moją przez co chciałem mu tę rękę urwać bo gnój mnie traktuje tak worek treningowy na którym można się wyżywać a matka nie raz na to moja pozwala by mnie krzywdził a sąsiedzi nie reagują w żaden sposób bo nie chcą mieć problemów. z racji tego że coraz częściej partner matki mojej tak jak dziadek mój którego w duchu nienawidzę za dręczenie mnie psychiczne a kiedyś mnie dręczył też i to fizycznie bo wiele razy od niego pasem dostałem marzy o tym by ojciec mój wziął mnie na wychowanie choć ojciec nie chce brać mnie na tydzień do warszawy nawet choć tego bardzo pragnę i marzę o tym i czekam na dzień kiedy zamieszkam z ojcem swoim w Warszawie bo takie marzenie ma partner matki mojej który wyzywa te miasto od najgorszych określeń i który jest zazdrosny o to że mama moja rozmawia z kolegą swoim dawnym bo jest bardzo samotna i z racji tego że partner matki nie pozwala mi mieć żadnej dziewczyny nawet z zespołem Aspergera bo tego bardzo pragnę i z racji tego że partner matki mojej nie pozwala mi podjąć żadnej pracy nawet takiej żebym mógł do renty dorobić i że twierdzi że nikt nie przebije go i że nikt mu nie podskoczy i że nie pozwoli by żaden facet inny odebrał mu moją matkę której i tak nie szanuję tak jak ojca mojego mówiąc o nim okropne rzeczy przez co nie raz uciekałem z domu przez niego mówiąc mu że wszędzie będzie mi lepiej niż u niego dodając że jest pijakiem i chamem i prostakiem i zwykłym zerem tak jak jego córeczka która kiedyś u nas się upiła w święta wielkanocne robiąc obciachu swojemu nowemu chłopakowi o imieniu Tomasz postanowiłem  poszukać kogoś dla mamy swojej jakiegoś innego faceta nawet kogoś z rodzinnego śląska do którego chciałbym wrócić lub nawet kogoś z nienawidzonej przez obecnego partnera matki Warszawy kto nie będzie pił ani nie będzie mną rzucał w nerwach jak worek kartofli lub jak jakąś lalkę bo modlę się nie raz bo boga mam jeszcze żeby mama od niego odeszła i żeby w jej życiu pojawił się mężczyzna który ją naprawdę pokocha bo wiele razy mówiłem obecnemu partnerowi matki że mama zasługuje na kogoś kto nie będzie takim chamem i pijakiem jak on i kto mi nawet z podjęciem pracy pomoże i kogoś kto będzie miał odpowiednie znajomości by mnie i mamie mojej pomóc a mimo tego jakim jest chamem prostakiem i egoistą i zarozumialcem który wszystkich w koło obraża bo nie raz groziłem mu że go nagram kiedyś i wrzucę do sieci lub wyślę filmik jak się zachowuję w stosunku do mnie i jak wyzywa wszystkich do miejsca w którym z nim zrobią odpowiedni porządek dla takich degeneratów jak on przez co twierdzi że się niczego nie boi nawet ciosu od kogoś silniejszego od niego i bardziej sprytnego od niego bo także tak twierdzi mój dziadek że nic mu nie udowodnią. Tak więc szukam mężczyzny dla mamy mojej który taki  nie będzie i który nie będzie pił alkoholu bo wiele razy by stanąć w swojej obronie naruszyłem nietykalność cielesną partnerowi matki mojej bo zacząłem ćwiczyć boks zacząłem trenować sztuki walki by gościowi się w końcu postawić. tak więc gdyby ktoś się pojawił dla mamy ktoś taki nawet może być ktoś ze śląska lub z innej części polski kto mnie i mamie mojej pomoże to bym był szczęśliwy ważne żeby mógł naprawić błędy obecnego partnera matki mojej , błędy poprzedniego partnera matki i błędy ojca mojego. tak więc pozdrawiam i każda wiadomość będzie dla mnie czymś ważnym a nawet i cieszyłbym się gdyby posypały się pozytywne komentarza a może i jakiś list dostanę kiedyś od jakieś dziewczyny nawet z zespołem Aspergera a czekam też na wiadomość od pewnej osoby z dawnego miejsca zamieszkania którą nie raz widziałem i która się do mnie uśmiechała i której się mimo autyzmu podobałem bo byłem gościem z zasadami a mimo autyzmu uważam że potrafię zbudować związek oparty na szczerości i na odwzajemnionym uczuciu czego mi teraz zakazują a całym szacunkiem zasługuje na  kogoś kto na moje wyznanie mojej miłości zareaguje zupełnie inaczej niż pewne dwie dziewczyny z placówki terapeutycznej do której uczęszczam bez wyrażenia na to mojej zgody. pozdrawiam. 
    • Miły gość
      Czyli ty się do niej zaliczasz😉
    • Antypatyk
      Nie... głupota nie ma granic... ,a nie... czekaj...
    • Vitalinka
      Czytam forum i zawsze podobają mi się Twoje wypowiedzi. Gdzie jesteś? Co do kobiety. Kobieta powinna być SOBĄ.
    • Vitalinka
      No i super niech decydują. Ci, którzy sobie poradzą z daną kobietą.
    • Vitalinka
      Ale to wina lekarzy! Ich obowiązkiem było ratować te kobiety robiąc im aborcje w stanie zagrożenia życia - tak stanowi prawo. Ja już jestem tak wkurzona tym tematem, że aż zapytam KO IM ZAPŁACIŁ ZA ICH ŚMIERC, że nie ratowali życia choć mieli taki obowiązek, po to by ludzie  pisali jak Ty i szli na te wszystkie marsze...ech...
    • Vitalinka
      Tak dokładnie to POGARDA, tego słowa mi brakowało. Ubrana w piękne zwroty, słowa, kłamstwa - pogarda, wrodzona z której nawet nie zdają sobie sprawy, uważając siebie za dobrych.
    • Vitalinka
      Nie tylko "otwieraniem szampana"... nawet ja bałam się cieszyć, aż nie było pewne... I ten sztab za nim jakby potrzebował 900 ludzi do pomocy i ta żona wyrywająca mu mikrofon...😦 Jak mi go było szkoda...potem w sumie, też im życzę dobrze, ale dobrze, że nie wygrali🙂
    • Vitalinka
      Nie ma piękniejszego podsumowania, tego wszystkiego czego się bałam. Oto ta słynna wrażliwość na swoich rodaków, o której pisze Pan z żuczkiem w avatarze.  
    • Aco
      Wszystko ma swoje granice.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Piszesz tak dramatycznie, jakby ktoś miał kogoś zmuszać do aborcji. Pomyśl o Izabeli, Dorocie i innych kobietach, które mogłyby żyć, gdyby zdecydowano się na aborcję. Ich dzieci już nie zobaczą swoich matek. Inaczej niż na fotografii. Mężczyznom jakoś łatwo przychodzi decydować co kobietom wolno a czego nie.
    • zagubionywtłumie
      Może rozwiniesz wypowiedź .  Na czym się opierasz w swoim przekonaniu ?
    • zagubionywtłumie
      Jest bardzo jasny przekaz od kontrwywiadu. Większe kraje świata nie chcą zaprzestania wojen bo to jest wielki miliardowy biznes. Nawet w elektoracie Joe Bidena czy w ministerstwach Francji, Hiszpanii oraz Niemiec i Chin  handel bronią to bardzo duże zyski. Oficjalnie  kraje te  nie przyznają się .
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja zdecydowanie wolę mieć bielmo na oczach, niż obnosić się z "wartościami ch." i wybierać wbrew tym wartościom. Otwartość na uchodźców to nie kwestia dumy ale przyzwoitości. Takiej, którą szczyci się przecież KK. Ale od dawna wiadomo, że więcej wspólnego z chrześcijańską wrażliwością ma lewica, niż sami chrześcijanie. Zwłaszcza, (o nie-dziwo) katolicy. Zwłaszcza w Polsce. Stało się, co się miało stać. Zwolennicy PiS-u poparliby nawet Sylwiusza Jakubowskiego, sławnego byłego wójta Żelazkowa, gdyby go Kaczyński wybrał na kandydata. W tym wszystkim dobre jest chociaż to, że po exit-pollach przez chwilę prowadził Trzaskowski w związku z czym zdążył się zbłaźnić jeden z gorszych byłych prezydentów, (prezydent myśliwy Komorowski) mówiąc o otwieraniu małego szampana teraz, a dużego w poniedziałek. Widać, jak są odklejeni od rzeczywistości. No cóż, gratulacje dla prawicy. Teraz to już "alleluja i do przodu" Gratuluję, ale się nie cieszę.
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      No!👍😉 🤗❤️
    • Astafakasta
    • KapitanJackSparrow
      Nie no właśnie jestem już w domu, tym razem z opóźnieniem wysyłam bo było tak zajebiście że nie było czasu 😀
    • KapitanJackSparrow
      No i opadł wreszcie kurz wyborczy. Ponad 70 proc frekwencji robi wrażenie. W przełożeniu na wskaźnik dot. podziału społeczeństwa polskiego myślę, że nastąpił wzrost swar skłóceń sąsiedzko- rodzinno- koleżeńskich.  Kto wie może i wzrost rozwodów. Cieszy się Putin z Katarzyną II Wielką, Cieszy się wschód Polski alee okazuje się że w Poznańskiem 😅 też się cieszą? Ja się nie cieszę, aaa gdyby wynik był w drugą stronę też bym się nie cieszył. Wiem to bo o 21.00 przełączyłem na TV i się dowiedziałem że Trzaskowski został prezydentem!🤣 Prychnąłem bo jakim trzeba być głąbem by dzielić skórę na niedźwiedziu. Zaraz po orędziu wyłączyłem propagandę i spokojnie oglądałem meczyki. Stąd wiem że nie ucieszyłem się. 😁 Myślę że dobrze się jednak stało. Naród wybrał. Po tym jak Trzaskowski podpalił w wieczór wyborczy uważam że kurna dobrze się stało. Wyobraźmy sobie podobną gafę w ważnej sprawie międzynarodowej. Tak nie lubię go i nie ufam. 😀  Był prezydentem elektryk ponoć kapuś to może być i ochroniarz ponoć alfons 😀 widać taką mamy polską  tradycję.   Bo cóż światło wyborcze zgasło a myy musimy iść po swoje. 
    • Pieprzna
      Dzięki. Kuleżanki nie zeszły na zawał dziś rano? Już sobie wyobrażam ten wściek pani S. 😄
    • Aco
    • KapitanJackSparrow
      Wróciłem i się nic nie zmieniło  Pozdrowienia z Bieszczad od fun club 👋👋😁   @Pieprzna aaa mój to góry wołają muszę iść 😀
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...