Czy muzyka to zdrowie?

Ktoś, kto od dziecka, wychowany był pośród dźwięku skrzypiec, gitary i innych instrumentów- często nie wyobraża sobie życia bez muzyki. Dobra muzyka działa dobrze na każdego człowieka, wpływa na jego nastrój. Z fizycznego punktu widzenia - muzyka to wibracje, które działają na cały nasz organizm. Skrzypce wywołują zachwyt, wnikają w głębię duszy, długo dźwięczą w uszach. Czasem dźwięki skrzypiec słyszymy w szumie wiatru.... To napełnia świat pięknem. Gitara - piękne są dźwięki gitary. Można posłuchać, pograć- w domu, przy ognisku, podczas wędrówek.... Muzyka malowana jest kolorem- czasem rzewna, czasem pełna radości.... Rzewna muzyka unosi ze sobą smutek od nas- wesoła napełnia nas optymizmem. Piękno muzyki napełnia cały świat wokół nas, całe nasze otoczenie. Można grać, słuchać, śpiewać- z pewnością napełniamy się pozytywną energią, poprawia się nasze samopoczucie. Tak twierdzi melomanka.

Ja nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Co do fizycznego zdrowia, nie wiem, ale psychiczne, szczególnie w pracy zachowuję tylko dzięki temu że mam słuchawki na uszach.

Taaaaak. Muzyka to wszystko i trzeba współczuć ludziom którzy nie słyszą

Muzyka wg mnie jest porównywana do Miłości- potrafi nas wznieść do nieba i zrzucić w czeluść bezdenną...

Jest muzyka relaksacyjna ale jak jej słucham to wręcz odwrotne właściwości raczej ma.

Chyba to jest tak,że czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci...jakoś to tak było.

Nasiąkłem klasycznym rockiem-Hard Rock i podobne i to mnie relaksuje i wpływa pozytywnie na zdrowie.Tak myślę.

Gdy miałem około 14 lat słuchałem często Deep Purple.I na starość jak puszczę ich płytę "Made In Japan" to czuję,że młodnieję.

Lecz z wiekiem człowiek inaczej słyszy niskie i wysokie dźwięki.Często przeszkadza mi brzmienie na średnich tonach-a kiedyś nie...ale tak chyba ma być.Trzeba słuchać na sprzęcie generującym przyjemniejsze i niższe dźwięki...Chyba...