Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


lila

Czy chcielibyście dowiedzieć się co tak naprawdę myślą o Was inni?

Polecane posty

lila

Czy chcielibyście dowiedzieć się co tak naprawdę myślą o Was inni? chodzi o całkowicie szczere opinie, to jak Was inni postrzegają, oceniają?

czy chcielibyście dowiedzieć się tego o sobie czego ludzie nie mówią sobie prosto w oczy? czy w ogóle interesują Was opinie innych na swój temat?

czy wolicie nie wiedzieć tego wszystkiego i żyć w błogiej nieświadomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek

Ja wolałabym wiedzieć co o mnie myślą ludzie  : 

Dlaczego bo sama jestem szczera , jak mam coś powiedzieć o kimś co o nim myślę to mówię prosto z mostu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ja wiem co o mnie myśla bo widzę to w ich twarzach. Gorzej jest tutaj bo przecież Was nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Dyzio bardzo dużo idzie wyczuć nawet pisząc z kimś przez monitor . Wszystko zależy z jakim człowiekiem piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Też doskonale wiem co i jak źle o mnie myślą ale nie wyprowadzam ich z błędu.-Mądry nie uwierzy w te ich "myślenia" a głupi ..cóż niech wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

O mnie jeśli coś złego myślą i mówią, a jest to nie prawdą, to zwyczajnie ich utwierdzam przytakując. Głupi pójdzie dalej szerzyć sprzeczne informacje, a mądry się zorientuje, że drwię :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takasobie68
Napisano (edytowany)

W większości wiem, kto, co i w jakiej formie o mnie sądzi i mówi...

Wystarczy posłuchać, co dane osoby mówią o tych, którzy właśnie opuścili grono rozmówców.

Tak jak o nich mówią do mnie, tak o mnie mówią do nich.

 

 

 

 

Edytowano przez Takasobie68

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Myślę, że każda uwaga jest cenna, również ta dotycząca mojej osoby.

Dlaczego?

Ano dlatego, że mogę przemyśleć i coś zmienić.

Ja nie wiem kto i co o mnie mówi, ale wiem czyja energia jest bardzo pozytywna/ciepła i pozwolę sobie wskazać na nr 1 kolegę Dionizego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dnia 27.05.2018 o 18:32, lila napisał:

Czy chcielibyście dowiedzieć się co tak naprawdę myślą o Was inni? chodzi o całkowicie szczere opinie, to jak Was inni postrzegają, oceniają?

Po reakcji człowieka na moją osobę mogę wiele wyczytać. Dla mnie istotne jest to, w jaki sposób ktoś tę prawdę o mnie przekazuje i co jest jego intencją? Jeżeli wynika to z troski, to przyjmę to i pewnie rozważę. Natomiast jeżeli robi to po chamsku, notorycznie tak by dopiec, zdołować, to wolałabym nie słyszeć tego, bo zbyt mocno biorę takie słowa do siebie.

Lepiej jest gdy słowa budują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 godziny temu, Gość napisał:

Lepiej jest gdy słowa budują.

Ja też stawiam na konstruktywną krytykę, ale głównie osób, które mnie znają, bo one najlepiej potrafią ocenić całą sytuację i moją osobę. Jak wspomniałaś, taka krytyka, gdy ktoś chce dopiec itd., to raczej nie jest nikomu wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi

Interesuje mnie tylko opinia niektórych ludzi. Reszta jest nieistotna. Życie jest zbyt krótkie, by zajmować się głupotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Mało mnie to obchodzi tak naprawdę. A co myślą bliscy to wiem i tylko z ich opinia się liczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubiony

Są takie środowiska kiedy ktoś jest wystawiony na plotkarski odstrzał. Wówczas całe otoczenie bierze na języki daną osobę lub całą rodzinę. Po kątach ściszają głos szeptają coś , uśmiechają się fałszywie patrząc w oczy, komentując każdy ruch obronny swej "ofiary".

Byłem kiedyś w takim kotle, na ulicach wskazywano nas palcami.

Solidarnie nikt z nich się nie wychylał by rozjaśnić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan

do szczęścia nie potrzebne jest zdanie innych, ale to co sam myślisz o sobie. Praca nad sobą daje największą satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
11 godzin temu, alan napisał:

do szczęścia nie potrzebne jest zdanie innych, ale to co sam myślisz o sobie. Praca nad sobą daje największą satysfakcję.

Do szczęścia niby nie jest ale jednak ważna jest dla nas przynależność i chyba opinia osób nam bliskich nie jest jednak tak całkiem nam obojętna ale masz rację najważniejsze jest to co sami o sobie myślimy , a że często jesteśmy dla siebie okrutni to właśnie praca nad sobą może nam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Nie chciałabym wiedzieć co inni o mnie mówią.

Ludzie mówili, mówią i będą mówić o innych. Zdarza się im  zagalopowywac w tych rozmowach i wyolbrzymiac pewne cechy, zbyt ostro oceniać, nie zastanawiać sie nad przyczynami które doprowadziły do takich a nie innych zachowań. Najczęściej na następny dzień nie pamiętają co mówili, albo wolą nie pamiętać ,zdając sobie sprawę z tego, co nagadali. 

 

A czy chcę wiedzieć, co kto o mnie myśli? hmm...jeśli dobrze mysli, to chętnie posłucham. Jeśli żle, to niech ładnie kłamie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
Mptiness

Bliższa rodzina raczej nie ukrywa, co o mnie myśli i jakoś z tym żyję. A pozostali niech sobie mówią, co chcą, bo o czyś gadać trzeba. Ja nie mam zamiaru przejmować się tym. Prawdę o sobie samej i tak najlepiej znam ja. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Dnia 6.07.2019 o 12:58, Takasobie68 napisał:

W większości wiem, kto, co i w jakiej formie o mnie sądzi i mówi...

Wystarczy posłuchać, co dane osoby mówią o tych, którzy właśnie opuścili grono rozmówców.

Tak jak o nich mówią do mnie, tak o mnie mówią do nich.

 

 

 

To akurat może być błędne założenie. O nieobecnych często mówi się złośliwie, ale przekazuje się już nieco zmodyfikowane informacje. 

 

Ja czasem wolę nie wiedzieć. Po co? Jeśli ktoś chce mnie okłamywać, to niech to robi. Ja też nie zawsze mam odwagę mówić, co myślę o innych... myślę, że mało komu sprawia radość, być posłańcem przykrych informacji....

Dnia 6.07.2019 o 12:58, Takasobie68 napisał:

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
Dnia 28.08.2019 o 10:05, example123 napisał:

Do szczęścia niby nie jest ale jednak ważna jest dla nas przynależność i chyba opinia osób nam bliskich nie jest jednak tak całkiem nam obojętna ale masz rację najważniejsze jest to co sami o sobie myślimy , a że często jesteśmy dla siebie okrutni to właśnie praca nad sobą może nam pomóc.

Masz rację opinia bliskich może być bardzo pomocna. Są jednak osoby, które całe swoje życie podporządkowują innym, ich opiniom, oceną. Potrafią pominąć własną wrażliwość, dobro aby tylko ktoś o nich nie pomyślał coś złego. To może być przyczyną stresu i niskiej samooceny. Zawsze mniej, czy więcej bierzemy pod uwagę zdanie innych jak nas ocenią. Jednak należy mieć w tym umiar by nie było to ze szkodą dla nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Zależy od sytuacji.

 

Generalnie wyobrażam sobie, że jest mi to w życiu obojętne.

Myślę jednak też, że potrafię sobie wyobrazić sytuację gdy bym chciał - czy to z ciekawosci czy dla samej wiedxy.

 

Czasem pewnie taka wiedza moglaby pomóc podjac jakies decyzje.

 

Czuje jednak, ze gdybym wiedzial co naprawdę  mysli o mnie większość osób, srogo bym sie zawiódł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Kilka razy już w dupę dostałem od ludzi słowami. I to bardziej niż się podziewałem. Dlatego staram się uodparniać albo obojętnieć na aluzje i jakieś "szczere zdania" na temat mojej osoby. Albo prościej. Nastawiam się na złe i gorsze wywody, bo jak się przygotuję w ten sposób, to potrafię odpłacić pięknym za nadobne. A jeśli okaże się, że nie taki diabeł rogaty, to miłym za miłe. Naturalnie.

Założenie, że czyjaś ocena będzie zła nie jest takie złe, bo w przypadku dobrego słowa uśmiech sam wskakuje na twarz i choćby dla takich małych zwrotów akcji warto czasem się trzymać dłużej z człowiekiem. Może nawet to są te słynne małe przyjemności w ciągu życia. Jeśli tak, to warto dla takich chwil poznawać ludzi i troszczyć się o ich uwagę resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
3 godziny temu, Głodny napisał:

Kilka razy już w dupę dostałem od ludzi słowami. I to bardziej niż się podziewałem. Dlatego staram się uodparniać albo obojętnieć na aluzje i jakieś "szczere zdania" na temat mojej osoby. Albo prościej. Nastawiam się na złe i gorsze wywody, bo jak się przygotuję w ten sposób, to potrafię odpłacić pięknym za nadobne. A jeśli okaże się, że nie taki diabeł rogaty, to miłym za miłe. Naturalnie.

Założenie, że czyjaś ocena będzie zła nie jest takie złe, bo w przypadku dobrego słowa uśmiech sam wskakuje na twarz i choćby dla takich małych zwrotów akcji warto czasem się trzymać dłużej z człowiekiem. Może nawet to są te słynne małe przyjemności w ciągu życia. Jeśli tak, to warto dla takich chwil poznawać ludzi i troszczyć się o ich uwagę resztę.

No dobra odpłacasz... kupuję to, jeśli ktoś chce Cię zranić i celowo wyraża się o Tobie źle. Jeśli jednak ktoś krytykuje Cie, chcąc bys się poprawił albo zreflektował? Wtedy tez odpłacasz, czy dziękujesz, ze ktoś zwraca Ci uwagę na ewentualne słabe strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny
8 minut temu, Amani napisał:

 Jeśli jednak ktoś krytykuje Cie, chcąc bys się poprawił albo zreflektował? Wtedy tez odpłacasz, czy dziękujesz, ze ktoś zwraca Ci uwagę na ewentualne słabe strony?

Wtedy dziękuję i się poprawiam. W pracy na przykład, bo tam trzeba robić dużo rzeczy bezbłędnie.

Poza pracą zwykle udaje się dogadać albo jakiś kompromis osiągnąć. I mniej jest spiny. Wtedy i ja jestem skory na ustępstwa i mniej się ludzi czepia. Ostatecznie liczy się efekt końcowy.

Na przykład mam do ogarnięcia jutro sprzątanie mieszkania, obiad, bibliotekę, drewno, plany na urlop, posprzątać auto i parę innych pierdół. Zamierzam wywalić wszystkich jutro z domu na parę godzin żeby posprzątać bez przeszkód, a nie korzystać z jakiegoś międzyczasu, który trwał będzie godzinę. I będę miał głęboko gdzieś że muszą sobie znaleźć jakieś zajęcie. W takich kwestiach nie poprawię się raczej, bo wiem, że inaczej zrobię kilka z tych rzeczy na odwal się. Taki przykład z dnia powszechnego :) Krytykują czasem, ale przechodzi im jak widzą że to co miałem ogarnąć ogarnąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
    • Vitalinka
      No widzisz...dlatego oni powinni walczyć u siebie, z tego wniosek. Lecz jak piszę, Ci co pracowali uczciwie i nie musieli - pojechali. Ludzie są wszędzie różni i nie można oceniać ich po nacji, płci (naprawdę się staram😉) wierze itd. Lecz piszemy tu o przyjęciu emigrantów i o tym czy Polska ma na to jeszcze kondycje, jak przepełniony szpital, w którym brak miejsc nawet na Polaków i ich dzieci...
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...