Skocz do zawartości


asiutka

co robicie

Polecane posty

Frau
1 minutę temu, Fifka napisał:

Pomysłowo - koleżanka myje tak pomniki :D 

Wiesz jak mi fugi żółkną w okresie grzewczym?

Muszę nakładać jakiś środek wybielający, potem go zmywam. 

Nie chce mi się tego robić z drabiny. Aż taką czyściochą nie jestem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Fifka
Przed chwilą, Frau napisał:

Wiesz jak mi fugi żółkną w okresie grzewczym?

Muszę nakładać jakiś środek wybielający, potem go zmywam. 

Nie chce mi się tego robić z drabiny. Aż taką czyściochą nie jestem ?

Najważniejsze że ułatwiasz sobie życie i jesteś pomyslowa. :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
11 minut temu, Frau napisał:

Małpy jesteście i tyle Wam powiem ?

 

Kupiłam sobie płaskiego mopa. Tylko i wyłącznie do łazienki. 

Już nie skaczę po drabinie ino tak myję ? 

 

85aad660fe62e8b1gen.jpg

 

 

Też tak zawsze myję. A jakiego środka używasz? Mi zawsze jakieś muźgi zostają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Pieprzna napisał:

Też tak zawsze myję. A jakiego środka używasz? Mi zawsze jakieś muźgi zostają ?

Najlepsze są produkty CIF.

One wybielają i tak świeżo pachną.

Zawsze rozcieńczam z wodą, żeby uniknąć właśnie smug.

Zostawiam na 20 minut a potem samą wodą myziam.

Na końcu tym samym mopem ( suchym) poleruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Kurde. Czas mnie nagli.

Zapomniałam o tym.

Teraz nie mam w domu, jednak polecam do mycia łazienki. 

 

12730_39760_1280_720_1263.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

@Frauostatnio to forum żyje dzięki Tobie... ?

 

Lubię zapach mydła marsylskiego... 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 godziny temu, Pieprzna napisał:

Też tak zawsze myję. A jakiego środka używasz? Mi zawsze jakieś muźgi zostają ?

Kupuję co jakiś czas inny środek. Biff,Cif, Astonish. Jeden pies wg. mnie. Smug u mnie nie widać na płytkach, bo światło mam punktowe. Co do podłogi po myciu jakimkolwiek środkiem smugi są widoczne i trzeba wypolerować. Najmniej smug wg mnie jest po użyciu płynu do płukania tkanin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 godziny temu, Frau napisał:

Ale o co chodzi? ?

A musi o coś chodzić :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
5 godzin temu, Frau napisał:

Małpy jesteście i tyle Wam powiem ?

 

Kupiłam sobie płaskiego mopa. Tylko i wyłącznie do łazienki. 

Już nie skaczę po drabinie ino tak myję ? 

 

85aad660fe62e8b1gen.jpg

 

 

Też tak myje kafle ?

Najlepszy sposób ever!

 

A okna (szyby) wodą z octem.

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii

Do szyb fantastycznie sprawdza się żółta ściereczka Viledy. Bez żadnych detergentów, octu- myje się samą wodą. Dla mnie rewelacja, nieraz wolę nawet od karchera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
43 minuty temu, Maybe napisał:

 

 

A okna (szyby) wodą z octem.

Myłam takim sposobem. Potem przeczytałam, że lepszy jest roztwór z cytryny. Z pewnością lepiej pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
22 minuty temu, 4 odsłony ironii napisał:

Do szyb fantastycznie sprawdza się żółta ściereczka Viledy. Bez żadnych detergentów, octu- myje się samą wodą. Dla mnie rewelacja, nieraz wolę nawet od karchera. 

Też używałam, też uważam, że dobra metoda.

Jest tylko jeden problem.

Mieszkam na Śląsku i do tego w dzielnicy domków. Mój balkon jest na wysokości ich kominów. Nie każdy pali tym, czym powinien i robią to nawet latem.

Reasumując. 

Ja muszę czyścić ramy okienne, żeby biel pozostała biała. Używam do tego mleczko cif. Muszę to dobrze zmyć, nim złapię się za szyby, które często upaćkam cifem. 

 

Spokojnie. Od dziecka uwielbiam myć okna?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
16 minut temu, Frau napisał:

Też używałam, też uważam, że dobra metoda.

Jest tylko jeden problem.

Mieszkam na Śląsku i do tego w dzielnicy domków. Mój balkon jest na wysokości ich kominów. Nie każdy pali tym, czym powinien i robią to nawet latem.

Reasumując. 

Ja muszę czyścić ramy okienne, żeby biel pozostała biała. Używam do tego mleczko cif. Muszę to dobrze zmyć, nim złapię się za szyby, które często upaćkam cifem. 

 

Spokojnie. Od dziecka uwielbiam myć okna?  

W takiej sytuacji to wiadomo. Ja myję szyby dość często, wtedy sam Karcher, albo właśnie ta ściereczka wystarczy, a ramy co któryś raz, no i wtedy rzeczywiście sama Vileda nie wystarczy. I nie mieszkam na Śląsku, to też inaczej.

Co do cifa, to podobno nie powinno się nim myć ram, bo rysuje. Podobno...ale sama też go używam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, 4 odsłony ironii napisał:

W takiej sytuacji to wiadomo. Ja myję szyby dość często, wtedy sam Karcher, albo właśnie ta ściereczka wystarczy, a ramy co któryś raz, no i wtedy rzeczywiście sama Vileda nie wystarczy. I nie mieszkam na Śląsku, to też inaczej.

Co do cifa, to podobno nie powinno się nim myć ram, bo rysuje. Podobno...ale sama też go używam? 

Ja myję okna co  tydzień/  2 tygodnie. Nie chodzi nawet o okna, co zmiana firan. Na ich punkcie miałam fioła. 

Już zaczynam zachowywać się jak inni normalni ludzie,  ale nadal zwracam uwagę na firanki, gdziekolwiek jestem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 minuty temu, Frau napisał:

Ja myję okna co  tydzień/  2 tygodnie. Nie chodzi nawet o okna, co zmiana firan. Na ich punkcie miałam fioła. 

Już zaczynam zachowywać się jak inni normalni ludzie,  ale nadal zwracam uwagę na firanki, gdziekolwiek jestem ?

Nie mam firan, a okna to tak raz na 2-3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, Aco napisał:

Nie mam firan, a okna to tak raz na 2-3 miesiące.

Czasem wieszam makarony, jednak coś muszę mieć w oknie. Bez tego, mieszkanie wydaje się takie puste? 

Przypominające biuro? Już odpuszczam sobie ozdobne zasłonki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
5 minut temu, Frau napisał:

Ja myję okna co  tydzień/  2 tygodnie. Nie chodzi nawet o okna, co zmiana firan. Na ich punkcie miałam fioła. 

Już zaczynam zachowywać się jak inni normalni ludzie,  ale nadal zwracam uwagę na firanki, gdziekolwiek jestem ?

Ja myję, kiedy uznam, że trzeba ? a że nie mam firanek, to dość często trzeba, bo nic nie zasłania  ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, 4 odsłony ironii napisał:

Ja myję, kiedy uznam, że trzeba ? a że nie mam firanek, to dość często trzeba, bo nic nie zasłania  ? 

Następna firan nie wiesza ? 

Przecież one dodają "klimatu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
Przed chwilą, Frau napisał:

Czasem wieszam makarony, jednak coś muszę mieć w oknie. Bez tego, mieszkanie wydaje się takie puste? 

Przypominające biuro? Już odpuszczam sobie ozdobne zasłonki ?

Nie do końca, wszystko zależy od wystroju i aranżacji. 

Ja nie lubię firanek, a już takie fikuśnie upięte, to totalnie nie mój klimat. Natomiast proste, mięsiste zasłony jak najbardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
Przed chwilą, Frau napisał:

Następna firan nie wiesza ? 

Przecież one dodają "klimatu".

Tak jak pisałam wyżej, zależy jaki masz wystrój, jakie okna, jaki widok za oknem itp. Klimatu dodaje się też wieloma innymi elementami, nie tylko firankami. A one niestety często psują cały efekt. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, Pieprzna napisał:

I chodzisz nago po domu ?

Ja mogę nawet wychodzić nago na balkon i prawdopodobieństwo, że mnie ktoś zobaczy bez gaci jest 1:1000000?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, 4 odsłony ironii napisał:

Nie do końca, wszystko zależy od wystroju i aranżacji. 

Ja nie lubię firanek, a już takie fikuśnie upięte, to totalnie nie mój klimat. Natomiast proste, mięsiste zasłony jak najbardziej. 

Upiętych i w kwiatki nie lubię. Podobają mi się te panele czy jakoś tak. 

Moje mieszkanie jest zwyczajnie urządzone, żadnych cudów nie mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...