Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


jolka

Co pijecie i jecie wiedzac, ze jest to niezdrowe?

Polecane posty

jolka

Czego nie powinnismy a jemy , pijemy bo to silniejsze od nas?
Cola zero no kurde nie moge bez niej zyc a odrdzewia i nie to nie jest szklaneczka dziennie a 2 litry na dobe. No nie da sie inaczej a ja silna wole mam a w tej kwestii lipa totalna . A Wy czym tam sie potruwacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


pablo

Prawie wszystko jest szkodliwe co nie ma smaku, tak że wybór nie jest duży.Kiedys próbowałem rozpuscić na patelni masło jakieś sztuczne , krązyło na gorącej patelni i się nie rozpuściło , odporne było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Mówił nałogiem jest picie kawy , bez niej nie potrafię funkcjonować , ale też jest dla mnie często lekarstwem na podwyższenie ciśnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viktoria

Zdarza mi się jeść fast foody,  trochę niezdrowe, ale xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Gość Viktoria napisał:

Zdarza mi się jeść fast foody,  trochę niezdrowe, ale xD


Pocieszę Cię, nawet jakby to miał być Twój nałóg to na coś trzeba umrzeć, przynajmniej umrzesz najedzona i uśmiechnięta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyTiger

w zasadzie nie ma już takich rzeczy, no ok, może poza jedną - żółtym serem, zarówno w spaghetti, jak w i takich serowych bułeczkach. poza tym od czasu do czasu piję alkohol, ale od niego jestem w stanie się podtrzymać

na zdrowej diecie o wiele wygodniej się żyje, trawi, rusza, no i ciuszki luźniejsze, a cera czystsza:)

a to nie jest żaden wyczyn, wystarczy odstawić wszystko na miesiąc, dwa i samo przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Cola to gówno, zniszczy cię i wytrzebi jak rak, a ty będziesz chodzić z uśmiechem na ustach oraz z wyjedzoną drugą połową żeber przez robaki  i nadal ją popijać.

Śmiejąc się przy tym głośno i nie mogąc skwapliwie nasycić równocześnie, ponieważ będzie ci ona wylewać się przez ów dziurę w trzewiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Syn Fubu nie wiesz że cola nawet zardzewiała śrubkę odkręci : D

Co Cola ma w sobie cos takiego że rdza puszcza po jej polaniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

To była ironia, z drugiego frontu to jednak cukier i inne w coli jest najgorszy nie sama cola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Wiesz co myślałam że jesteś uzależniony od Coli i dlatego tak napisałam :)

Może nie wiesz , ale odgazowania cola jest lekarstwem na biegunkę . Więc tak do końca nie jest aż tak szkodliwa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
50 minut temu, Cooliberek napisał:

cola nawet zardzewiała śrubkę odkręci

Ja bardziej w kwestii poznawczo-ciekawostkowej. Cola odkręca tylko zardzewiałe śruby czy te nie tknięte rdzą również? Pytam, bo czasem mam lenia i fajnie jakby coś odkręcało za mnie :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek
5 minut temu, BrakLoginu napisał:

Ja bardziej w kwestii poznawczo-ciekawostkowej. Cola odkręca tylko zardzewiałe śruby czy te nie tknięte rdzą również? Pytam, bo czasem mam lenia i fajnie jakby coś odkręcało za mnie :D 

Tak dobrze nie ma żeby samo się odkręciło :D

Ale dobra rade również dałam , warto wypróbować  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Nie piję Coli od 1947, kiedy wypiłem jej razem z armią amerykańską całe skrzynki na wojnie w Japonii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Syn Fubu może zacznę  do ciebie mówić dziadku ;):D

Żartuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
9 godzin temu, Cooliberek napisał:

Tak dobrze nie ma żeby samo się odkręciło

No to chyba coś źle zrozumiałem, bo było wyraźnie....
 

 

10 godzin temu, Cooliberek napisał:

Syn Fubu nie wiesz że cola nawet zardzewiała śrubkę odkręci : D

... a ja już byłem gotowy otworzyć warsztat samochodowy, beczka Coca Coli i by mi się wszystko prawie samo robiło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Otwieraj Bl może jeszcze Ci się to przyda :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 633
    • Postów
      257 935
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      910
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Margaretqnn
    Najnowszy użytkownik
    Margaretqnn
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vikernes
    • Vikernes
    • Vikernes
    • Marek
    • zielona_mara
      Oglądam właśnie nowy nie nowy serial  https://www.filmweb.pl/serial/Freud-2020-840162 Fikcja ale dobrze się ogląda.
    • zielona_mara
      Yhym Tu warto zwrócić uwagę na funkcje kognitywne te już są konkretniejsze niż ogólny opis. : ) 
    • MagdaKa
      Na mnie niestety nic nie działa i koniec końców muszę brać antybiotyk  Tydzień temu tak mnie rozłożyło, że nie mogłam w stać z łóżka, więc postanowiłam zamówić sobie e-receptę online na <reklama> trochę się obawiałam, ale polecam jeśli macie problem z dostaniem się do przychodni. Po niespełna godzinie skontaktował się ze mną lekarz i wystawił dokument.
    • Pieprzna
      Aż mi się przypomniał Ogór z reklamy 🤦‍♀️ ten to ma wejścia 😏
    • Liliana
    • Liliana
    • Liliana
    • Liliana
    • Pieprzna
      Mieliśmy takiego wikarego co kiedyś śpiewał w chórze opery. Trochę nam pomagał w zespole z techniką i repertuarem.
    • Liliana
    • Liliana
    • Liliana
    • Pieprzna
      Chyba nie jest podobny a ocena jest moja.
    • Liliana
      Liliana uniosła brew jeszcze wyżej, co sprawiło, że kapitan poczuł się, jakby sam Posejdon z dna oceanu właśnie nań spojrzał. Przez chwilę żałował każdego słowa, jakie opuściło jego zbyt śmiałe usta, ale było już za późno — dżin wypuszczony z butelki, a rybka już zatrzepotała płetwą. – Bigos, powiadasz… – przeciągnęła słowa Liliana, jakby smakowała je niczym egzotyczny owoc. – A rum? – Antałek! – zawołał natychmiast kapitan, jakby tym jednym słowem mógł zbawić świat. – A zatem... – westchnęła. – Niech będzie bigos i rum. Ale pamiętaj, kapitanie, że każde życzenie ma swój haczyk. Powietrze zadrżało, jakby sam ocean wstrzymał oddech. Ziemia pod stopami zaczęła miękknąć, pachnieć przyprawami i dymem z ogniska. A potem – łup! – znaleźli się w środku domku Dyzia. Kapitan rozejrzał się niepewnie. Ściany, choć drewniane, błyszczały jakby ktoś polakierował je wspomnieniem, a w kącie stał garnek tak wielki, że zmieściłby się w nim marynarz z przyzwoitym zapasem rumu. Z kotła unosił się zapach bigosu, który nie był byle jaki – ten aromat miał ciężar wspomnień, melancholii i nocy spędzonych na sztormie. Liliana stała obok, rzeczywiście w tym samym „skąpym wdzianku”, a jednak jakimś cudem wyglądała bardziej jak bogini niż kobieta. – No to, kapitanie, zgodnie z życzeniem – szepnęła, podając mu parujący talerz. – Ale pamiętaj: kto bigos od złotej rybki jada, ten już nie wraca taki sam. Kapitan uśmiechnął się krzywo, po czym zamieszał łyżką w bigosie. – Eee... jakby coś, to ja tam zawsze byłem „nie taki sam” – mruknął, wlewając sobie solidną porcję rumu. A potem – jakby w przypływie odwagi, albo głupoty – dodał: – Liliano… jak już skończę ten bigos, to może pokażesz mi, gdzie ten Dyzio spał? Tak... dla porównania lokalizacji. Liliana zaśmiała się krótko, tak, że nawet dym z kominka się zawstydził. – O, kapitanie... ty to jednak masz talent do pakowania się w tarapaty. Ale niech i tak będzie – niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana.
    • Liliana
      Lubię tego typu poczucie humoru. Na to śmiechłam 😜    W takim razie niech będzie Lily. Nie znam Lili, ale skoro była (a może jest?) to pozdrawiam.   Pamiętam, że już o tym wspominałeś, a nawet trafiłam na małe „wojenki” w tym temacie (nie o tym, nie o tym!). Wysłałabym to tutaj, ale po pierwsze – moderacja by pewnie zareagowała, a po drugie – osoba z „nie o tym, nie o tym” mogłaby wziąć to do siebie. 😅
    • Liliana
      Masz rację . Uważam, że warto zachować otwartość na różne podejścia, choć oczywiście nie każde musi nam odpowiadać. W wolnym czasie chętnie bardziej zgłębię ten temat.
    • Liliana
      Odwiedziłam wcześniej temat „Tworzymy historyjkę – dokończ zdanie” z zamiarem dodania swojego wpisu, jednak zauważyłam tam pewne niepokojące działania i niestety straciłam wenę. Nie chciałam zaśmiecać tamtego wątku, więc tutaj chciałabym podziękować moderacji (przepraszam autora tego tematu) za czuwanie nad porządkiem i usuwanie nieodpowiednich treści – to naprawdę ważne, bo takie sytuacje potrafią zniechęcić użytkowników do udziału w dyskusji.
    • Liliana
      Dodałam przepis w dziale kulinarnym, choć nie mam pewności, czy kogoś to zainteresuje. Ten bigos robię tylko raz do roku, bo to naprawdę konkretne danie – może nawet trochę „na bogato”. Używam dziczyzny, która jest dość kosztowna, a przy tym wiem, że temat polowań może budzić różne emocje.
    • Liliana
      Kiedy zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, zawsze wracam wspomnieniami do kuchni mojej babci, w której unosił się zapach bigosu gotowanego przez kilka dni. To był bigos z dziczyzny – mocny w smaku, głęboki, pachnący grzybami i przyprawami. Wiem, że nie wszyscy przepadają za takim mięsem, dlatego spokojnie można użyć wieprzowiny lub wołowiny. Najważniejsze to gotować go z sercem – wtedy zawsze smakuje jak u babci.   Przygotowanie na minimum 12 porcji.   Składniki: Mięso i wędzonki 1 kg dziczyzny (np. udziec z jelenia lub łopatka z dzika) 500 g karkówki wieprzowej 400 g wołowiny (np. łopatka lub mostek) 300 g boczku wędzonego 300 g kiełbasy z dzika (lub innej dobrej jakości, np. jałowcowej) Kapusta i dodatki 1,5 kg kapusty kiszonej (nie zbyt kwaśnej; jeśli trzeba, przepłucz) 300 g świeżej kapusty białej (dla łagodniejszego smaku) 2 duże cebule 2 marchewki 1 kwaśne jabłko (np. szara reneta) 100 g suszonych śliwek 50 g suszonych grzybów (najlepiej borowiki lub podgrzybki) 100 ml koncentratu pomidorowego lub 2 łyżki przecieru 1 szklanka czerwonego, wytrawnego wina 1 szklanka bulionu (mięsnego lub warzywnego) 2 łyżki smalcu lub tłuszczu z gęsi Przyprawy 4 liście laurowe 8 ziaren ziela angielskiego 10 ziaren czarnego pieprzu 1 łyżeczka ziaren jałowca (lekko zgniecionych) 1 łyżeczka majeranku 1 łyżeczka papryki słodkiej 1/2 łyżeczki papryki wędzonej 1/2 łyżeczki tymianku 1 łyżeczka soli (na początek, później do smaku) 1 łyżeczka cukru trzcinowego (równoważy kwas kapusty)   Przygotowanie (3 dni — klasyczna metoda)   Dzień 1 — smażenie i pierwsze duszenie Grzyby zalej gorącą wodą i odstaw na 30 minut do namoczenia. Boczek pokrój w kostkę, podsmaż na smalcu w dużym garnku o grubym dnie. Dodaj pokrojoną cebulę, smaż do lekkiego zarumienienia. Dodaj mięsa (dziczyznę, wołowinę, wieprzowinę) pokrojone w kostkę. Smaż partiami, aż się zarumienią. Wlej wino, odparuj połowę, następnie dodaj bulion, wszystkie przyprawy i pokrojone marchewki. Dodaj kapustę kiszoną i świeżą, grzyby z wodą z moczenia (przecedzoną) oraz śliwki i koncentrat pomidorowy. Duś pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 1,5 godziny, mieszając co 20 minut. Odstaw do całkowitego ostygnięcia i schowaj w chłodne miejsce (lodówka lub balkon zimą).   Dzień 2 — drugie gotowanie Ponownie podgrzej bigos, dodaj pokrojone jabłko i kiełbasę z dzika. Gotuj na małym ogniu ok. 1,5 godziny, często mieszając, aby się nie przypalił. Spróbuj — ewentualnie dopraw solą, pieprzem, szczyptą cukru lub papryki wędzonej. Odstaw do wystygnięcia.   Dzień 3 — ostateczne wykończenie Ponownie zagotuj bigos, gotuj jeszcze ok. 45 minut. Jeśli wolisz bardziej soczysty — dodaj odrobinę wina lub bulionu. Gdy bigos nabierze głębokiego brązowego koloru i intensywnego aromatu, jest gotowy.   Moje wskazówki: Najlepiej smakuje po kilku dniach przegryzania. Lubisz bigos ostry? Dodaj np. chili. Podawaj z pajdą świeżego chleba lub pieczonymi ziemniakami. Do podania możesz dodać łyżkę żurawiny lub borówki dla kontrastu smaku. Idealny do przechowywania — można go zawekować lub zamrozić.   Smacznego życzy Liliana  
    • Dana
    • Gregor
      Seniorat 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...