Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Może takie siedmiosekundowe maleństwo jeszcze nie czuje głodu fizycznego i emocjonalnego. Dzieci które zaraz po urodzeniu wylądowały w wiadrze na odpady, w rzece, w piecu, doświadczyły tego okrucieństwa . I wiadomo że tak jest wszędzie bez względu na kolor skóry ale są miejsca gdzie dzieje się to sporadycznie a są takie gdzie jest to nagminne. Jaki okrutny los spotyka dzieci z niepełnosprawnością, gdzie są zabijane albo przetrzymywane na łańcuchu razem ze zwierzętami.Słyszałaś o składaniu ofiar z dzieci, o robieniu talizmanów z części ich ciał? O śmierci głodowej?A słyszałaś o żeńskim dzieciobójstwie?
To symboliczne 7 sekund, wiadomo że siedmiosekundowe dziecko nie ma świadomości, nie stwierdza-kurde jestem czarne, mam przechlapane.
To nie jest piosenka o szczęśliwym bobasie lądującym na matczynych piersiach pełnych mleka- jak to napisałaś.
Chyba gdzies głęboko schowane, bo nie zauwazylam😉
,,Zimowy sen"
Akcja filmu dzieje sie w przepięknej Kapadocji, a widoki to największa zaleta tej produkcji, ktora opowiada o ludziach prowadzących hotel w tym zaczarowanym, choć dość odludnym miejscu. Jest zatem właściciel- były aktor, niespelniony pisarz , jest jego młoda żona i jest rozwiedziona siostra właściciela. Jest kobieta zajmująca się hotelowymi goscmi i mężczyzna - prawa ręka właściciela, zajmujący się wynajmem, bo nasz bohater oprócz hotelu wynajmuje również domy.
Początek ciekawy, poznajemy mieszkańców miejsca, gdzie czas niespiesznie płynie. Trudno im się żyje. Nie wiem czy wzbudzili moją sympatię, raczej zaciekawili i dobrze by mi się film oglądało, gdyby oni w tym filmie zostali, gdyby akcja toczyła się w takim poszerzonym kręgu.
Ciągle jeszcze w tej początkowej fazie filmu jest scena łapania dzikiego konia. Ma w sobie coś takiego, że przyciąga do siebie, jest jakaś magia w tej scenie, ujarzmianie dzikiego zwierzęcia, które przecież nie przychodzi do położonej na dłoni marchewki, tylko jest tu przemoc, walka o wolnosc i poddanie. A mimo to jest się oczarowanym tą sceną. Przynajmniej ja byłam.
Potem, gdy ostatni goście wyjeżdżają, film kręci się już tylko wokół właściciela, jego żony i siostry. Toczą rozmowy że sobą, słuchają siebie nawzajem ale i oceniają. Początkowo to ciekawi, bo to są takie rozmowy o emocjach o tym co czuja, myślą, taka wymiana zdań na wysokim poziomie. Możemy poznać ich odmienne postrzeganie danej sutuacji. Sceneria domu w skale, półmrok, cisza i skazanie na własną obecność, to wszystko tworzy atmosferę do takich rozmów. Pierwszym tematem jaki poruszają jeszcze na początku filmu, tyczy się tego, czy można -albo czy nawet należy być- bezwolnym wobec przemocy. Mówią swoje zdanie,uzasadniają i jest naprawdę ciekawie. Później to są już tematy o relacjach między nimi
Jednak jak dla mnie było ich za dużo, za dużo wypowiadanych zdań, słów, które miały sie ciągnąć do końca filmu a było do niego jeszcze ze dwie godziny. Nie lubię przegadanych filmów. Jakoś ciasno się zrobiło i niewygodnie.
Nie obejrzalam więc do końca i już raczej do niego nie wrócę.
Ja próbuje oswoić Misia, a Kapitan mi przeszkadza😉, ponieważ jest to możliwe i cudowne ( jak widać na poniższym filmiku), ale przecież bardzo niebezpieczne🙂
Ja z przerażeniem stwierdzam, że coś musi być na rzeczy z tą trującą wieprzowiną . Zwierzętom domowym to jednak szkodzi , bo jak przeglądam półki w marketach z karmą dla zwierząt, to nie ma nigdzie takich z wieprzowiną. Są wprawdzie z drobiem, z wołowiną, z królikiem ale ze świnią to nie ma w całej unii europejskiej.
Jak to się odbija na naszym zdrowiu to boję się myśleć. Wiem, że kilka większych religii na świecie zabraniają tego mięsa .
Hejka 😊
Jak tam nastroje przedwiosenne? Mnie się już marzą zakwiecone ogródki, balkony opływające kolorami ehhhh
Cierpliwości 😁
A muzycznie to mam jakąś fazę ostatnio na Roguckiego. Lubię 🙂
Unicef co rok (chyba) robi jakieś podsumowanie (nie pamiętam) w każdym razie chodzi o czas co jaki umiera na świecie dziecko i to chyba do 15 roku życia i jest to różnie 6 sekund, 5...może też o to chodzić w tekście.
Bo jeśli liczymy odcięcie pępowiny, to są różne szkoły - chyba, że to czas w którym dziecko powinno wydać z siebie płacz, krzyk -ale czy to nie jest naturalne i piękne, a nie okrutne? To kolejny etap, noworodek spoczywa na piersiach matki, które są pełne mleka i dalej jest bezpieczne przy niej, odruch ssania ćwiczy już w brzuchu na własnym paluszku. Nie rozumiem tego trochę o jakie okrucieństwo chodzi. To najpiękniejsze chwile życia i dla kobiety (to wiem) i (chyba, bo zwątpiłam teraz) dla maluszka.