Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
ten film, ale po tym przypomnieniu zachciało mi się znowu go zobaczyć. Znalazłem na yt, tyle że po portugalsku. I tak go sobie obejrzałem, bez wnikania w dialogi. Dało się. Jest to trochę inny odbiór. A sam film... za pierwszym razem bardziej mi się podobał. Teraz myślałem też na przykład o tym, że reżyser chwytał się takich wycyzelowanych subtelności jak operowe głosy w okopach. Nawet kobieta u boku swojego ukochanego w tych okopach.
Ale to prawda... film zachęca do refleksji i wart jest obejrzenia. Nawet jeśli to zdarzenie historyczne zostało przez kulturę przeinterpretowane w idealistyczny sposób.
Witajcie, mam na imię Judyta i mam 19 lat.
Dołączyłam na forum z myślą o popisaniu sobie z ludźmi, jak humor nie dopisuje i problemy życia codziennego dobijają.
Od 3 miesięcy mieszkam sama, bo zmarła mi babcia, którą się opiekowałam.
Interesuję się grami komputerowymi, lubię kryminalne historie i spacery późnym wieczorem. (szczególnie jak wracam z pracy do domu..)
Prowadzę smutne i spokojne życie, mam depresję ale jakoś ciągnę.
Miłego.
Ja nawet nie wiem, że UE blokuje strony i mnie proszę o tym nie informować i nie wywoływać w takich tematach, bo jestem porządną obywatelką. Mój agent FBI tzn. moi agenci nie są w stanie wytrzymać ze mną miesiąc z nudów i rozpaczy i mam ciągły wakat, poza tym zakochuję się w każdym jednym i biedactwa żałują dnia gdy na mnie trafili i proszą o przeniesienie do Mozambiku🙃
,,Droga do Vermiglio "
Ten film to nagradzana włoska produkcja, przedstawiająca losy mieszkańców małej wsi na północy kraju. Glowni bohaterowie to rodzina miejscowego nauczyciela. On sam stara się wnosić trochę kultury wyższej w nauczanie dzieci. Samych swoich dzieci ma dosc sporo, bo zona co urodzi jedno to zachodzi w ciążę z następnym. Poznajemy na ich przykładzie życie ludzi w tamtych czasach w tamtym miejscu. Nie ma czego zazdrościć.
Jest rok 44, do wsi wraca zdezerterowany żołnierz , mieszkaniec Vermiglio i przyprowadza że sobą drugiego zderertetowanego - sycylijskiego żołnierza Pietra. Obaj są bardzo wyobcowani i małomówni, chociaż wieś przyjmuje ich dobrze. Najstarsza córka nauczyciela- Luccia- zakochuje się w Pietro.
Zatem czekamy co też sie wydarzy, bo w opisie do filmu to właśnie pojawienie się Pietro będzie przyczyną zamieszania w tej wsi.
Lubię spokojne filmy, ale ten był tak spokojny że aż zrobił się nudny. Taki płaski, jakby pozbawiony reakcji na zdarzenia. Wiemy że cos wydarza , widzimy co to zmienia ale nie słyszymy tym zmian. Jakby zbyt mało znaczących dialogów. Rozumiem, że życie było ciężkie i jednocześnie proste, działo się bez rozmyślania nad nim, przez przyjmowanie tego, co los niesie, jednak nie zaszkodziłoby opowiedzieć o tym bardziej, bo tu aktorzy nie unieśli roli i mnie nie przekonali.
Czekalam na ten film bo liczylam na coś pokroju filmu ,,Osiem gór ". Zgadzają się tylko piękne widoki.
Film miał ciekawa historię do opowiedzenia, bo fabuła jest interesująca ale sposób jej przedstawienia mi się nie spodobał.
Twoje zdanie nie liczy się, bo trailer to jeszcze nie film.
Ja włażę na zablokowane strony prze UE i czytam co tam słychować u putina.Chyba mnie ruskie namierzyli,bo dostałem na maila zaproszenie do współpracy od wyszukiwarki ruskiej yandex.
Kocham Was Wszystkich! ( piszę w razie jakbym już nie mogła😄), przepraszam Cię Chi... w zeszłym roku było ganianie za Misiem po Twoim temacie, teraz to - to chyba już tradycja, noo raz na rok można😉.