Skocz do zawartości


Chi

Chi

Polecane posty



4 odsłony ironii
52 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

Jeśli jesteś po pierwszym odcinku nie zrażaj się ja też chciałem uciec ale zatrzymała mnie uroda aktorki ?

Jestem po 4 ? wiesz co to oznacza? Że się nie wyspałam-przez Ciebie ? 

Aktorka, rzeczywiście, niczego sobie, ale aktor, pan mąż...ehhh ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
3 godziny temu, 4 odsłony ironii napisał:

Jestem po 4 ? wiesz co to oznacza? Że się nie wyspałam-przez Ciebie ? 

Aktorka, rzeczywiście, niczego sobie, ale aktor, pan mąż...ehhh ??

A widziałaś panów razem pod prysznicem? ?

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
31 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

A widziałaś panów razem pod prysznicem? ?

Widziałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
10 godzin temu, 4 odsłony ironii napisał:

Widziałam ?

To niesprawiedliwe było a myyy tj faceci gdzie panie pod prysznicem? ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
32 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

To niesprawiedliwe było a myyy tj faceci gdzie panie pod prysznicem? ???

Ehhh  biedactwa biedactwa ?

 

Obejrzałam wszystko. Zakończenie zaskoczyło mnie...pozytywnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
16 minut temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ehhh  biedactwa biedactwa ?

 

Obejrzałam wszystko. Zakończenie zaskoczyło mnie...pozytywnie ?

Ma być drugi sezon. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
10 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

I jak dyskutujemy?

Wczoraj nie miałam już za bardzo przestrzeni na pisanie, ale jasne, że dyskutujemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
3 godziny temu, 4 odsłony ironii napisał:

Wczoraj nie miałam już za bardzo przestrzeni na pisanie, ale jasne, że dyskutujemy ?

Na początek scenariusz filmu jest na podstawie książki. A książka powstała na podstawie prawdziwych zdarzeń. Więc myślę że bardzo dużo w filmie jest na podstawie z życia wzięte. Ciekawi mnie jak oceniasz postępowanie Billy jej męża i byłego. Nic tu nie jest biało czarne. Każda osoba ma jakby różne oblicza. Lepsze i gorsze. Rozumiem że pochwalasz jej decyzję aby nie zapominać o swojej 18 procentowym jestestwu w kontekście by zadowolić otoczenie i bliskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 10.01.2022 o 20:52, Fifka napisał:

Na netflixie teraz oglądam "YOU, ME, HER" ;) 

O czym to? Właśnie szukam coś do oglądania....

 

A coś sensacyjnego, kryminalnego, albo komediowego (ale fajnie komediowego) albo tragi-komicznego znasz/ znacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
1 godzinę temu, KapitanJackSparrow napisał:

Na początek scenariusz filmu jest na podstawie książki. A książka powstała na podstawie prawdziwych zdarzeń. Więc myślę że bardzo dużo w filmie jest na podstawie z życia wzięte

Ooo nie wiedziałam. 

1 godzinę temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ciekawi mnie jak oceniasz postępowanie Billy jej męża i byłego. Nic tu nie jest biało czarne. Każda osoba ma jakby różne oblicza. Lepsze i gorsze. Rozumiem że pochwalasz jej decyzję aby nie zapominać o swojej 18 procentowym jestestwu w kontekście by zadowolić otoczenie i bliskich?

Ciekawe skąd ten wniosek, że pochwalam ? 

A abstrahując od tego czy pochwalam czy nie, to po prostu uważam, że zwyczajnie nie da się zapomnieć. Można podjąć pewnie decyzje i się ich trzymać, ale nie da się wymazać. 

Generalnie seks jest mega ważnym elementem związku i życia, szczególnie dla osób, które posiadają wysokie libido, a jeśli to miało odzwierciedlenie we wcześniejszym intensywnym erotycznym życiu, to trudno przyćmić pragnienia i przestawić się na byle jakość. 

Jak oceniam? Nie oceniam. Rozumiem rozterki. Bo niby mąż ideał, a na tak ważnym polu, jakim jest sypialnia fajerwerków brak. I to jest powód do wielkiej frustracji. Bo przecież niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak szlag cię trafia. No i mamy z jednej strony frustrację, a z drugiej wyrzuty sumienia. Do tego jasna sytuacja, że typ faceta, jakim jest były to zdecydowanie nie jest typ, z którym można tworzyć rodzinę. No ale...pociąg seksualny tworzy tak silną więź, że można się pogubić. 

Natomiast z perspektywy męża, pewnie dałabym sobie spokój. Świadomość, że osobę, z którą jestem w związku, tak bardzo kręci ktoś inny, chyba by mnie zabiła. Bo co innego tego nie wiedzieć, a co innego mieć świadomość. 

 

No ale nie opierajmy się tylko na moim podejściu ?Twoja perspektywa interesuje mnie bardzo, bardzo ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
1 godzinę temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ooo nie wiedziałam. 

Ciekawe skąd ten wniosek, że pochwalam ? 

A abstrahując od tego czy pochwalam czy nie, to po prostu uważam, że zwyczajnie nie da się zapomnieć. Można podjąć pewnie decyzje i się ich trzymać, ale nie da się wymazać. 

Generalnie seks jest mega ważnym elementem związku i życia, szczególnie dla osób, które posiadają wysokie libido, a jeśli to miało odzwierciedlenie we wcześniejszym intensywnym erotycznym życiu, to trudno przyćmić pragnienia i przestawić się na byle jakość. 

Jak oceniam? Nie oceniam. Rozumiem rozterki. Bo niby mąż ideał, a na tak ważnym polu, jakim jest sypialnia fajerwerków brak. I to jest powód do wielkiej frustracji. Bo przecież niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak szlag cię trafia. No i mamy z jednej strony frustrację, a z drugiej wyrzuty sumienia. Do tego jasna sytuacja, że typ faceta, jakim jest były to zdecydowanie nie jest typ, z którym można tworzyć rodzinę. No ale...pociąg seksualny tworzy tak silną więź, że można się pogubić. 

Natomiast z perspektywy męża, pewnie dałabym sobie spokój. Świadomość, że osobę, z którą jestem w związku, tak bardzo kręci ktoś inny, chyba by mnie zabiła. Bo co innego tego nie wiedzieć, a co innego mieć świadomość. 

 

No ale nie opierajmy się tylko na moim podejściu ?Twoja perspektywa interesuje mnie bardzo, bardzo ? 

Ładnie. Ja stanowisko wyrażę w odpowiednim czasie mniej intensywnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Skąd wniosek? Skoro zaskoczyło pozytywnie to musi być to w jakimś sensie akceptowalne, idąc tą ścieżką dochodzimy do ściany na której napisane jest ona jest na tak ? no jak nie pochwalić takiej pochwalającej postawy..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
6 godzin temu, Maybe napisał:

O czym to? Właśnie szukam coś do oglądania....

 

A coś sensacyjnego, kryminalnego, albo komediowego (ale fajnie komediowego) albo tragi-komicznego znasz/ znacie?

"Znudzeni swoim pożyciem małżeńskim Jack i Emma postanawiają wynająć prostytutkę, która doda pikanterii ich związkowi. Ich relacja jednak szybko zaczyna mieć głębszy charakter. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Co do głębszej analizy przyznam sam mam problem ze znalezieniem właściwej perspektywy. Ja ogólnie uważam że poligamia jest cudowna i te wszystkie problemy wierności narzucone przez panów z krzyżykami nie miałyby miejsca hehe,  ba! pani w filmie jako samica alfa ma moim skromnym zdaniem nawet prawo do bycia w 100 procentach szczęśliwą bo to 100 procentowa babka a skoro facet daje tylko 85 to sorry Winnetou. Życie ?   

Ogólnie podczas seansu bardziej jej kibicowałem bardziej byłem po jej stronie, on parę razy zawiódł mnie jako przedstawiciel męski. Te szpiegowanie czytanie po kryjomu jej zapisków, nie witanie się, czułości z zasady dla dzieci, agresja gdy chwycił za szyję krzycząc oburzony kim jesteś! Zazdrość bójka z przyjacielem u swingersów itd...ale były też dobre te rzeczy...no i nie zapominajmy o prysznicu, sama widziałaś z jakim olbrzymem musiał konkurować ?

Yyy dla nich lekarstwo to odciążenie jej w macierzyństwie i praca zawodową i poprawa życia seksualnego ale jak nam to ukazali nawet jak oboje bardzo chcą to jest lipa. Myślę że należało by postawić pytanie ile procent szczęścia dałby dawny partner. Bo jak więcej niż 85 sprawa wydaje się jasna. Ale czy możemy w związkach stworzyć takie idealne 100 procentowe warunki?  Zawsze i jest to kwestia czasu wkradnie się to coś albo rutyna albo destabilizacja. Myślę też że miała ona skłonności do idealizowania swojej przeszłości co nie ułatwia ocenę..

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Oraz teraźniejszości to tzn w zakresie jej subiektywnej oceny przebiegu małżeństwa że tak super ale...

Teraz kolejne pytanie. Czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Czy do szczęśliwego pożycia konieczna jest chemia i tzw miłość na zbój. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek a jest ich miliardy stworzy wiele wypadkowych zdarzeń sytuacji że głowa mała, i wszystkie teorie  tego nie ogarną. Dochodzę do wniosku że każda udzielona odpowiedź w tym temacie będzie prawidłowa. 

A gdyby założyć że jednak odchodzi od męża by ułożyć nowe lepsze szczęśliwsze życie to na ten ruch czeka mnóstwo jak na zamówienie nowych problemów które znów przewartościują związek i z 100 spadnie do 69. Z tym że seks będzie super..ale czy na pewno? Jak będą kłopoty z dziećmi problemy spory to zaraz przełoży się to na łóżko i mega penis nie pomoże hehe. Nie ma dobrej odpowiedzi.

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
2 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

Skąd wniosek? Skoro zaskoczyło pozytywnie to musi być to w jakimś sensie akceptowalne, idąc tą ścieżką dochodzimy do ściany na której napisane jest ona jest na tak ? no jak nie pochwalić takiej pochwalającej postawy..??

Ehhhh i jak tu teraz wyprowadzić Cie z błędu ? 

Tzn tak dokładnie, zakonczenie zaskoczyło mnie pozytywnie z innego względu. Otóż kiedy pozornie zbliżało sie do 'i żyli długo i szczesliwie', to moja reakcja była 'taaa na pewno, bez sensu', wkurzyłam się i...wyłączyłam. Ale po chwili stwierdziłam, że jednak zobaczę końcówkę. I jednak zaskoczenie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
11 minut temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ehhhh i jak tu teraz wyprowadzić Cie z błędu ? 

Tzn tak dokładnie, zakonczenie zaskoczyło mnie pozytywnie z innego względu. Otóż kiedy pozornie zbliżało sie do 'i żyli długo i szczesliwie', to moja reakcja była 'taaa na pewno, bez sensu', wkurzyłam się i...wyłączyłam. Ale po chwili stwierdziłam, że jednak zobaczę końcówkę. I jednak zaskoczenie ? 

Aaaa czyli tak filmowo efekt zaskoczenia. No tak. Kto by lubiał wiedzieć z góry co się wydarzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
2 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

Co do głębszej analizy przyznam sam mam problem ze znalezieniem właściwej perspektywy. Ja ogólnie uważam że poligamia jest cudowna i te wszystkie problemy wierności narzucone przez panów z krzyżykami nie miałyby miejsca hehe,  ba! pani w filmie jako samica alfa ma moim skromnym zdaniem nawet prawo do bycia w 100 procentach szczęśliwą bo to 100 procentowa babka a skoro facet daje tylko 85 to sorry Winnetou. Życie ?   

Ogólnie podczas seansu bardziej jej kibicowałem bardziej byłem po jej stronie, on parę razy zawiódł mnie jako przedstawiciel męski. Te szpiegowanie czytanie po kryjomu jej zapisków, nie witanie się, czułości z zasady dla dzieci, agresja gdy chwycił za szyję krzycząc oburzony kim jesteś! Zazdrość bójka z przyjacielem u swingersów itd...ale były też dobre te rzeczy...no i nie zapominajmy o prysznicu, sama widziałaś z jakim olbrzymem musiał konkurować ?

Yyy dla nich lekarstwo to odciążenie jej w macierzyństwie i praca zawodową i poprawa życia seksualnego ale jak nam to ukazali nawet jak oboje bardzo chcą to jest lipa. Myślę że należało by postawić pytanie ile procent szczęścia dałby dawny partner. Bo jak więcej niż 85 sprawa wydaje się jasna. Ale czy możemy w związkach stworzyć takie idealne 100 procentowe warunki?  Zawsze i jest to kwestia czasu wkradnie się to coś albo rutyna albo destabilizacja. Myślę też że miała ona skłonności do idealizowania swojej przeszłości co nie ułatwia ocenę..

Ten serial powinien być przestrogą, jak kończy się grzebanie tam, gdzie się nie powinno ?  

W sumie jak się tak zastanowić, to Billy nie zrobiła tak naprawdę niczego złego. Przecież go nie zdradziła, a w jej zapiskach były wspomnienia o byłym i fantazje. A że mąż przeczytał, to uraziło jego ego. W sumie trochę rozumiem jego reakcje, bo tak jak pisałam, świadomość, że ktoś inny jest obiektem wyuzdanych fantazji mojego mężczyzny zamiast mnie, zabiłoby mnie, to myślę że jego właśnie tak zniszczyło. Nawet jeśli wiedział, co spowodowało całą sytuację, to zwyczajnie się wściekł. I nie, że go usprawiedliwiam, ale próbuję zrozumieć, co mógł czuć. No i jednak starał się coś zmienić.

No właśnie szanse na 100 procent chyba są znikome. A rutyna, myślę, że  wcześniej czy później dopada każdy związek.  Chyba najlepiej byliby dobrać się temperamentami, a to jednak nie jest takie proste. Ale teraz tak myślę, że z drugiej strony same temperamenty to często zbyt mało. 

Achhh i zdecydowanie zgadzam się, że Billy idealizowana byłego. A to jak bardzo spelnial jej fantazje, potrafiło przysłonić nawet to, że tyle razy zawodził. 

Edytowano przez 4 odsłony ironii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
51 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Oraz teraźniejszości to tzn w zakresie jej subiektywnej oceny przebiegu małżeństwa że tak super ale...

Teraz kolejne pytanie. Czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Czy do szczęśliwego pożycia konieczna jest chemia i tzw miłość na zbój. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek a jest ich miliardy stworzy wiele wypadkowych zdarzeń sytuacji że głowa mała, i wszystkie teorie  tego nie ogarną. Dochodzę do wniosku że każda udzielona odpowiedź w tym temacie będzie prawidłowa. 

A gdyby założyć że jednak odchodzi od męża by ułożyć nowe lepsze szczęśliwsze życie to na ten ruch czeka mnóstwo jak na zamówienie nowych problemów które znów przewartościują związek i z 100 spadnie do 69. Z tym że seks będzie super..ale czy na pewno? Jak będą kłopoty z dziećmi problemy spory to zaraz przełoży się to na łóżko i mega penis nie pomoże hehe. Nie ma dobrej odpowiedzi.

Ooo i  właśniena końcu  idealnie ująłeś to, co sama chciałam napisać. Seks jest niesamowicie ważny, ale nie zastąpi wielu innych wypadkowych, na które składa się związek i życie rodzinne. Jeśli poza tą sferą inne sprawy się sypią, to przeradza się w konflikt, który powoduje, że totalnie nie ma się ochoty na drugą osobę. I to jest dramat. 

A czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Nie wiem. Pewnie są i tacy, którzy twierdzą, że tak. Na pewno znaczenie ma to, jakie ma się potrzeby seksualne. Jeśli niewygórowane, to można sobie w takim związku żyć i pewnie być szczęśliwym. Grunt, żeby obydwie strony czuły się z tym dobrze. Tak jak mówisz, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ile osób tyle opinii i potrzeb. Miłość na zabój? No nie wiem. Ale chemia? Dla mnie zdecydowanie musi być. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
30 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Aaaa czyli tak filmowo efekt zaskoczenia. No tak. Kto by lubiał wiedzieć z góry co się wydarzy. 

Tak ? a tak poważnie, to zwyczajnie nie potepiłabym jej, wręcz jakby rozumiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 524
    • Postów
      249 617
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      810
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    KrzysztofWol
    Najnowszy użytkownik
    KrzysztofWol
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
    • Miły gość
      Kłodzko 
    • Gość w kość
    • KrzysztofWol
      Oczywiście, nawet najbardziej doświadczony terapeuta może wpaść w ślepe punkty, zwłaszcza przy ciezszych przypadkach lub długoterminowej pracy. Superwizor widzi to, czego terapeuta może nie zauważać. Superwizja to narzędzie ciągłego rozwoju, pomaga dbać o jakość pracy, trzymać się granic szczególnie jeśli chodzi o relacje lekarz-pacjent, lepiej rozumieć swoje reakcje i unikać wypalenia. No i nie zapominajmy, że praca terapeutyczna to ogromne obciążenie emocjonalne. Superwizor to często jedyna osoba, z którą terapeuta może w bezpieczny sposób przegadać to, co go porusza lub męczy.
    • Gość w kość
      świętowałem,   przykład, że inspiracja może pojawić się wszędzie, tak przynajmniej było w przypadku "Hold on I'm Comin'", autorzy utworu wpadli na tytuł podczas wizyty w toalecie, jeden z nich załatwiał... sprawy, drugi z niecierpliwością krzyczał ponaglając, aby mogli wrócić do pracy, w odpowiedzi usłyszał: "hold on man, I'm coming", po wyjściu uznali, że to świetny tytuł dla piosenki,   Barack Obama wykorzystał tę piosenkę podczas kampanii prezydenckiej w 2008, jeden z oryginalnych wykonawców (Sam Moore) napisał do niego list, w którym zaprotestował przeciwko wykorzystaniu tego utworu,  wokalista uznał za niewłaściwe sięganie po utwór, który nierozerwalnie kojarzy się z jego osobą, przez ludzi, którym nie udzielił poparcia w wyborach,
    • Aco
    • Monika
      Mężczyzna, który znalazł zamkniętego w reklamówce noworodka i uratował mu życie, nie przeszedł obojętnie, jak słyszał płacz, otulił kurtką wezwał pogotowie, teraz został aresztowany, bo był poszukiwany za cos tam. Brawo Policja. ZŁAPALIŚCIE go... Teraz niech każdy pamięta - jak jest za cos poszukiwany niech się nie waży nikogo ratować, musi przejść obojętnie, Bo złapią Cię tylko wtedy jak komuś pomożesz 😒  
    • Monika
      ...a może ta idealizacja jest etapem i jest potrzebna i każdy terapeuta, który sam przeszedł terapię o tym wie?    
    • Monika
    • Monika
      czy dobremu terapeucie, potrzebny jest superwizior?
    • Wikusia
    • Monika
      😁 wiedziałam!!!🤭🤗😁
    • KapitanJackSparrow
      Ciiii, Chi już znikam zagram coś żeby nie było o 😁  
    • KapitanJackSparrow
      🤣🤣🤣 Jesteś niemożliwa 🤣 Skombinować gitarę? yyyy aaaa  yyyyy jak to szło😅 a, h, a ...🤣  Co do twojej wybujałej wyobraźni muszę nadmienić że te braki o których skądinąd samoistnie wspominasz wynikają z racji twego nader młodego wieku, gdzie nie było ci dane na żywo obserwować obiekty z tak zapuszczoną głową. Głową, na którą to pożądliwie zapewne czaiło się okoliczne ptactwo w celu założenia siedliska do znoszenia jaj 🤣 Tak tak gdy spogląda się wstecz z perspektywy 87 latka 😭🤦to wręcz Czwórko wydajesz się , co ja mówię!  jesteś !  podlotkiem co dopiero.... na maturę się wybiera ,😁
    • KapitanJackSparrow
      🤣🤣🤣 Tiaa iiii miala taką ciemną barwę z piaskiem w głosie ( znawca🤣) No fakt, niezaprzeczalny że ów śpiew w ciepłą noc na południu Europy o był jakiś niezobowiązujący kwartet 😁  ale widzisz jakie ja mam pretensje do swoich umiejętności wokalnych że gdy Chorwatka pochwaliła się swoim wygarem 😅 to całą winę za niepowodzenie kwartetu przypisałem sobie😁 a może to był sextet? 🤣 Nie wiem. A może? co też rozważam, bardzo polski repertuar nie przypadł do gustu pani z południa 🤣🤣🤣
    • 4 odsłony ironii
      I może by tak coś zagrać?  Co by tu...może tak oryginalnie, nieprzewidywalnie, nie to co zazwyczaj. Tak inaczej niż zwykle ja...   To co? Mrozu? 😎😁😁😁         
    • 4 odsłony ironii
      Do tej pory wydawało mi się, że jakby wspólnie ją zdenerwowaliśmy. Ale skoro bierzesz to na siebie, to nie będę Cię szczególnie przekonywać 😎 @Chi widzisz to? Jesteśmy rozgrzeszone 😁 Ale trzeba przyznać, że cała nasza gromada wymiękła przy okrzyku Pani Chorwatki. Wygar w głosie to ona miała 😎😎😎   
    • 4 odsłony ironii
      Ahaaa! Czyli Ty nawet uczyć się nie musisz, tylko trzeba Ci skombinować gitarę!  Czarny chleb i czarna kawa? Świetnie! Tekst znamy, możemy być chórem.  Fałszującym może, ale kto nam zabroni😎      I wiesz, ja to mam nadwyraz wybujałą wyobraźnię, ale ni cholery, nie potrafię sobie Ciebie wyobrazić z długa grzywą. No jak?    A na karierę przy ognisku jeszcze nie jest za późno 😁 
    • Monika
      O o o właśnie! Nie powinno się odwoływać koncertów i imprez. Ktoś chce przeżywać  żałobę to nie idzie. Flaga wystarczy - dla mnie to najwyższy szacunek jaki można okazać i to bez dwóch zdań.
    • Pieprzna
      Związek zawodowy muzyków wezwał premiera do wyznaczenia zasad żałoby. Konkretnie chodziło im o odszkodowania za odwołane koncerty. I znowu dlaczego z naszych podatków mają być finansowane takie rzeczy?
    • Monika
      Przebudzeni 2015  Dla Patyczaka, bo on lubi romanse sf.    
    • Monika
      no tak brakuje nam tylko wytycznych do przeżywania żałoby... procedur... do uczuć. Taki film mi się przypomniał o państwie (w przyszłości) gdzie przeżywanie uczuć było zakazane. Nie pamiętam tytułu. Może potem sobie przypomnę.
    • KapitanJackSparrow
      No wygląda, że problem złożony i zagmatwany jak aborcja.  Gdy zmarło się Janowi Pawłowi II to żałoba narodowa była jak najbardziej uzasadniona. A potem jakaś moda nastała i zwyczaj ten był nadużywany i tak naprawdę brak do dziś mądrych wytycznych . Górnicy zginęli ?  myślę że powinniśmy jakoś uczcić jako naród pamięć bo to zawsze tragedia a nie przechodzić z tym do  porządku dziennego, ale gdyby opracowano rozporządzenie które klasyfikowało by   określało zasady postępowania w takich przypadkach, to może wypracowali byśmy sposób uczczenia takich  zdarzeń. Bo są zdarzenia w wymiarze dotyczącym gminy, powiatu województwa czy kraju. 
    • KapitanJackSparrow
      Widzę że Marchewa wciąga mnie nosem, już normalnego życia nie prowadzi, pewnie odbiłem mu kobitę, to musi nieźle boleć. Flustracja zatacza kręgi i jeszcze raz i znów krąg aż w końcu wyszedł dzban 👋😁
    • Monika
      oho, jeszcze widowiska sportowe i zmiana ramówki tv... opuszczone flagi to już wystarczający szacunek ze strony naszego państwa, ale nie zmuszałabym do żałoby niewierzących odwoływaniem imprez, bo to ich bardziej zniechęca do Kościoła.  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...