Skocz do zawartości


Chi

Chi

Polecane posty

KapitanJackSparrow
6 godzin temu, Fifka napisał:

Jeszcze nie ale bendom. 

+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


4 odsłony ironii
52 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

Jeśli jesteś po pierwszym odcinku nie zrażaj się ja też chciałem uciec ale zatrzymała mnie uroda aktorki ?

Jestem po 4 ? wiesz co to oznacza? Że się nie wyspałam-przez Ciebie ? 

Aktorka, rzeczywiście, niczego sobie, ale aktor, pan mąż...ehhh ??

  • Przykro mi 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
3 godziny temu, 4 odsłony ironii napisał:

Jestem po 4 ? wiesz co to oznacza? Że się nie wyspałam-przez Ciebie ? 

Aktorka, rzeczywiście, niczego sobie, ale aktor, pan mąż...ehhh ??

A widziałaś panów razem pod prysznicem? ?

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
31 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

A widziałaś panów razem pod prysznicem? ?

Widziałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
10 godzin temu, 4 odsłony ironii napisał:

Widziałam ?

To niesprawiedliwe było a myyy tj faceci gdzie panie pod prysznicem? ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
32 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

To niesprawiedliwe było a myyy tj faceci gdzie panie pod prysznicem? ???

Ehhh  biedactwa biedactwa ?

 

Obejrzałam wszystko. Zakończenie zaskoczyło mnie...pozytywnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
16 minut temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ehhh  biedactwa biedactwa ?

 

Obejrzałam wszystko. Zakończenie zaskoczyło mnie...pozytywnie ?

Ma być drugi sezon. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

I jak dyskutujemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
10 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

I jak dyskutujemy?

Wczoraj nie miałam już za bardzo przestrzeni na pisanie, ale jasne, że dyskutujemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
10 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ma być drugi sezon. ?

Ooo to czekam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii

A na dobry początek dnia Mrozu ?

 

 

  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
3 godziny temu, 4 odsłony ironii napisał:

Wczoraj nie miałam już za bardzo przestrzeni na pisanie, ale jasne, że dyskutujemy ?

Na początek scenariusz filmu jest na podstawie książki. A książka powstała na podstawie prawdziwych zdarzeń. Więc myślę że bardzo dużo w filmie jest na podstawie z życia wzięte. Ciekawi mnie jak oceniasz postępowanie Billy jej męża i byłego. Nic tu nie jest biało czarne. Każda osoba ma jakby różne oblicza. Lepsze i gorsze. Rozumiem że pochwalasz jej decyzję aby nie zapominać o swojej 18 procentowym jestestwu w kontekście by zadowolić otoczenie i bliskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 10.01.2022 o 20:52, Fifka napisał:

Na netflixie teraz oglądam "YOU, ME, HER" ;) 

O czym to? Właśnie szukam coś do oglądania....

 

A coś sensacyjnego, kryminalnego, albo komediowego (ale fajnie komediowego) albo tragi-komicznego znasz/ znacie?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

 

Pomocne jakby ktoś chciał z kimś zerwać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
1 godzinę temu, KapitanJackSparrow napisał:

Na początek scenariusz filmu jest na podstawie książki. A książka powstała na podstawie prawdziwych zdarzeń. Więc myślę że bardzo dużo w filmie jest na podstawie z życia wzięte

Ooo nie wiedziałam. 

1 godzinę temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ciekawi mnie jak oceniasz postępowanie Billy jej męża i byłego. Nic tu nie jest biało czarne. Każda osoba ma jakby różne oblicza. Lepsze i gorsze. Rozumiem że pochwalasz jej decyzję aby nie zapominać o swojej 18 procentowym jestestwu w kontekście by zadowolić otoczenie i bliskich?

Ciekawe skąd ten wniosek, że pochwalam ? 

A abstrahując od tego czy pochwalam czy nie, to po prostu uważam, że zwyczajnie nie da się zapomnieć. Można podjąć pewnie decyzje i się ich trzymać, ale nie da się wymazać. 

Generalnie seks jest mega ważnym elementem związku i życia, szczególnie dla osób, które posiadają wysokie libido, a jeśli to miało odzwierciedlenie we wcześniejszym intensywnym erotycznym życiu, to trudno przyćmić pragnienia i przestawić się na byle jakość. 

Jak oceniam? Nie oceniam. Rozumiem rozterki. Bo niby mąż ideał, a na tak ważnym polu, jakim jest sypialnia fajerwerków brak. I to jest powód do wielkiej frustracji. Bo przecież niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak szlag cię trafia. No i mamy z jednej strony frustrację, a z drugiej wyrzuty sumienia. Do tego jasna sytuacja, że typ faceta, jakim jest były to zdecydowanie nie jest typ, z którym można tworzyć rodzinę. No ale...pociąg seksualny tworzy tak silną więź, że można się pogubić. 

Natomiast z perspektywy męża, pewnie dałabym sobie spokój. Świadomość, że osobę, z którą jestem w związku, tak bardzo kręci ktoś inny, chyba by mnie zabiła. Bo co innego tego nie wiedzieć, a co innego mieć świadomość. 

 

No ale nie opierajmy się tylko na moim podejściu ?Twoja perspektywa interesuje mnie bardzo, bardzo ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
1 godzinę temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ooo nie wiedziałam. 

Ciekawe skąd ten wniosek, że pochwalam ? 

A abstrahując od tego czy pochwalam czy nie, to po prostu uważam, że zwyczajnie nie da się zapomnieć. Można podjąć pewnie decyzje i się ich trzymać, ale nie da się wymazać. 

Generalnie seks jest mega ważnym elementem związku i życia, szczególnie dla osób, które posiadają wysokie libido, a jeśli to miało odzwierciedlenie we wcześniejszym intensywnym erotycznym życiu, to trudno przyćmić pragnienia i przestawić się na byle jakość. 

Jak oceniam? Nie oceniam. Rozumiem rozterki. Bo niby mąż ideał, a na tak ważnym polu, jakim jest sypialnia fajerwerków brak. I to jest powód do wielkiej frustracji. Bo przecież niby nie ma się do czego przyczepić, a jednak szlag cię trafia. No i mamy z jednej strony frustrację, a z drugiej wyrzuty sumienia. Do tego jasna sytuacja, że typ faceta, jakim jest były to zdecydowanie nie jest typ, z którym można tworzyć rodzinę. No ale...pociąg seksualny tworzy tak silną więź, że można się pogubić. 

Natomiast z perspektywy męża, pewnie dałabym sobie spokój. Świadomość, że osobę, z którą jestem w związku, tak bardzo kręci ktoś inny, chyba by mnie zabiła. Bo co innego tego nie wiedzieć, a co innego mieć świadomość. 

 

No ale nie opierajmy się tylko na moim podejściu ?Twoja perspektywa interesuje mnie bardzo, bardzo ? 

Ładnie. Ja stanowisko wyrażę w odpowiednim czasie mniej intensywnym

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Skąd wniosek? Skoro zaskoczyło pozytywnie to musi być to w jakimś sensie akceptowalne, idąc tą ścieżką dochodzimy do ściany na której napisane jest ona jest na tak ? no jak nie pochwalić takiej pochwalającej postawy..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
6 godzin temu, Maybe napisał:

O czym to? Właśnie szukam coś do oglądania....

 

A coś sensacyjnego, kryminalnego, albo komediowego (ale fajnie komediowego) albo tragi-komicznego znasz/ znacie?

"Znudzeni swoim pożyciem małżeńskim Jack i Emma postanawiają wynająć prostytutkę, która doda pikanterii ich związkowi. Ich relacja jednak szybko zaczyna mieć głębszy charakter. "

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Co do głębszej analizy przyznam sam mam problem ze znalezieniem właściwej perspektywy. Ja ogólnie uważam że poligamia jest cudowna i te wszystkie problemy wierności narzucone przez panów z krzyżykami nie miałyby miejsca hehe,  ba! pani w filmie jako samica alfa ma moim skromnym zdaniem nawet prawo do bycia w 100 procentach szczęśliwą bo to 100 procentowa babka a skoro facet daje tylko 85 to sorry Winnetou. Życie ?   

Ogólnie podczas seansu bardziej jej kibicowałem bardziej byłem po jej stronie, on parę razy zawiódł mnie jako przedstawiciel męski. Te szpiegowanie czytanie po kryjomu jej zapisków, nie witanie się, czułości z zasady dla dzieci, agresja gdy chwycił za szyję krzycząc oburzony kim jesteś! Zazdrość bójka z przyjacielem u swingersów itd...ale były też dobre te rzeczy...no i nie zapominajmy o prysznicu, sama widziałaś z jakim olbrzymem musiał konkurować ?

Yyy dla nich lekarstwo to odciążenie jej w macierzyństwie i praca zawodową i poprawa życia seksualnego ale jak nam to ukazali nawet jak oboje bardzo chcą to jest lipa. Myślę że należało by postawić pytanie ile procent szczęścia dałby dawny partner. Bo jak więcej niż 85 sprawa wydaje się jasna. Ale czy możemy w związkach stworzyć takie idealne 100 procentowe warunki?  Zawsze i jest to kwestia czasu wkradnie się to coś albo rutyna albo destabilizacja. Myślę też że miała ona skłonności do idealizowania swojej przeszłości co nie ułatwia ocenę..

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Oraz teraźniejszości to tzn w zakresie jej subiektywnej oceny przebiegu małżeństwa że tak super ale...

Teraz kolejne pytanie. Czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Czy do szczęśliwego pożycia konieczna jest chemia i tzw miłość na zbój. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek a jest ich miliardy stworzy wiele wypadkowych zdarzeń sytuacji że głowa mała, i wszystkie teorie  tego nie ogarną. Dochodzę do wniosku że każda udzielona odpowiedź w tym temacie będzie prawidłowa. 

A gdyby założyć że jednak odchodzi od męża by ułożyć nowe lepsze szczęśliwsze życie to na ten ruch czeka mnóstwo jak na zamówienie nowych problemów które znów przewartościują związek i z 100 spadnie do 69. Z tym że seks będzie super..ale czy na pewno? Jak będą kłopoty z dziećmi problemy spory to zaraz przełoży się to na łóżko i mega penis nie pomoże hehe. Nie ma dobrej odpowiedzi.

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
2 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

Skąd wniosek? Skoro zaskoczyło pozytywnie to musi być to w jakimś sensie akceptowalne, idąc tą ścieżką dochodzimy do ściany na której napisane jest ona jest na tak ? no jak nie pochwalić takiej pochwalającej postawy..??

Ehhhh i jak tu teraz wyprowadzić Cie z błędu ? 

Tzn tak dokładnie, zakonczenie zaskoczyło mnie pozytywnie z innego względu. Otóż kiedy pozornie zbliżało sie do 'i żyli długo i szczesliwie', to moja reakcja była 'taaa na pewno, bez sensu', wkurzyłam się i...wyłączyłam. Ale po chwili stwierdziłam, że jednak zobaczę końcówkę. I jednak zaskoczenie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
11 minut temu, 4 odsłony ironii napisał:

Ehhhh i jak tu teraz wyprowadzić Cie z błędu ? 

Tzn tak dokładnie, zakonczenie zaskoczyło mnie pozytywnie z innego względu. Otóż kiedy pozornie zbliżało sie do 'i żyli długo i szczesliwie', to moja reakcja była 'taaa na pewno, bez sensu', wkurzyłam się i...wyłączyłam. Ale po chwili stwierdziłam, że jednak zobaczę końcówkę. I jednak zaskoczenie ? 

Aaaa czyli tak filmowo efekt zaskoczenia. No tak. Kto by lubiał wiedzieć z góry co się wydarzy. 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
2 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

Co do głębszej analizy przyznam sam mam problem ze znalezieniem właściwej perspektywy. Ja ogólnie uważam że poligamia jest cudowna i te wszystkie problemy wierności narzucone przez panów z krzyżykami nie miałyby miejsca hehe,  ba! pani w filmie jako samica alfa ma moim skromnym zdaniem nawet prawo do bycia w 100 procentach szczęśliwą bo to 100 procentowa babka a skoro facet daje tylko 85 to sorry Winnetou. Życie ?   

Ogólnie podczas seansu bardziej jej kibicowałem bardziej byłem po jej stronie, on parę razy zawiódł mnie jako przedstawiciel męski. Te szpiegowanie czytanie po kryjomu jej zapisków, nie witanie się, czułości z zasady dla dzieci, agresja gdy chwycił za szyję krzycząc oburzony kim jesteś! Zazdrość bójka z przyjacielem u swingersów itd...ale były też dobre te rzeczy...no i nie zapominajmy o prysznicu, sama widziałaś z jakim olbrzymem musiał konkurować ?

Yyy dla nich lekarstwo to odciążenie jej w macierzyństwie i praca zawodową i poprawa życia seksualnego ale jak nam to ukazali nawet jak oboje bardzo chcą to jest lipa. Myślę że należało by postawić pytanie ile procent szczęścia dałby dawny partner. Bo jak więcej niż 85 sprawa wydaje się jasna. Ale czy możemy w związkach stworzyć takie idealne 100 procentowe warunki?  Zawsze i jest to kwestia czasu wkradnie się to coś albo rutyna albo destabilizacja. Myślę też że miała ona skłonności do idealizowania swojej przeszłości co nie ułatwia ocenę..

Ten serial powinien być przestrogą, jak kończy się grzebanie tam, gdzie się nie powinno ?  

W sumie jak się tak zastanowić, to Billy nie zrobiła tak naprawdę niczego złego. Przecież go nie zdradziła, a w jej zapiskach były wspomnienia o byłym i fantazje. A że mąż przeczytał, to uraziło jego ego. W sumie trochę rozumiem jego reakcje, bo tak jak pisałam, świadomość, że ktoś inny jest obiektem wyuzdanych fantazji mojego mężczyzny zamiast mnie, zabiłoby mnie, to myślę że jego właśnie tak zniszczyło. Nawet jeśli wiedział, co spowodowało całą sytuację, to zwyczajnie się wściekł. I nie, że go usprawiedliwiam, ale próbuję zrozumieć, co mógł czuć. No i jednak starał się coś zmienić.

No właśnie szanse na 100 procent chyba są znikome. A rutyna, myślę, że  wcześniej czy później dopada każdy związek.  Chyba najlepiej byliby dobrać się temperamentami, a to jednak nie jest takie proste. Ale teraz tak myślę, że z drugiej strony same temperamenty to często zbyt mało. 

Achhh i zdecydowanie zgadzam się, że Billy idealizowana byłego. A to jak bardzo spelnial jej fantazje, potrafiło przysłonić nawet to, że tyle razy zawodził. 

Edytowano przez 4 odsłony ironii
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
51 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Oraz teraźniejszości to tzn w zakresie jej subiektywnej oceny przebiegu małżeństwa że tak super ale...

Teraz kolejne pytanie. Czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Czy do szczęśliwego pożycia konieczna jest chemia i tzw miłość na zbój. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek a jest ich miliardy stworzy wiele wypadkowych zdarzeń sytuacji że głowa mała, i wszystkie teorie  tego nie ogarną. Dochodzę do wniosku że każda udzielona odpowiedź w tym temacie będzie prawidłowa. 

A gdyby założyć że jednak odchodzi od męża by ułożyć nowe lepsze szczęśliwsze życie to na ten ruch czeka mnóstwo jak na zamówienie nowych problemów które znów przewartościują związek i z 100 spadnie do 69. Z tym że seks będzie super..ale czy na pewno? Jak będą kłopoty z dziećmi problemy spory to zaraz przełoży się to na łóżko i mega penis nie pomoże hehe. Nie ma dobrej odpowiedzi.

Ooo i  właśniena końcu  idealnie ująłeś to, co sama chciałam napisać. Seks jest niesamowicie ważny, ale nie zastąpi wielu innych wypadkowych, na które składa się związek i życie rodzinne. Jeśli poza tą sferą inne sprawy się sypią, to przeradza się w konflikt, który powoduje, że totalnie nie ma się ochoty na drugą osobę. I to jest dramat. 

A czy małżeństwo z rozsądku ma sens? Nie wiem. Pewnie są i tacy, którzy twierdzą, że tak. Na pewno znaczenie ma to, jakie ma się potrzeby seksualne. Jeśli niewygórowane, to można sobie w takim związku żyć i pewnie być szczęśliwym. Grunt, żeby obydwie strony czuły się z tym dobrze. Tak jak mówisz, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ile osób tyle opinii i potrzeb. Miłość na zabój? No nie wiem. Ale chemia? Dla mnie zdecydowanie musi być. 

 

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii
30 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Aaaa czyli tak filmowo efekt zaskoczenia. No tak. Kto by lubiał wiedzieć z góry co się wydarzy. 

Tak ? a tak poważnie, to zwyczajnie nie potepiłabym jej, wręcz jakby rozumiem ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...