Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Jak to co wtedy? Będę Twoim jeńcem, tylko mam nadzieję że będziesz mnie dobrze traktowała 😜😅
Kiedyś tu byłem pod nickiem femme MMA czy jakoś tak.
Tak tak przepraszam za przejęzyczenie 🤣
Znajomy zaufał <reklama> - dzięki nim jego strona internetowa przeszła gruntowną modernizację. Teraz jest bardziej funkcjonalna i przyjazna dla użytkowników.
Zaskakująca propozycja, ale uważaj, bo skoro proponujesz, to ja jeszcze zwariuje i wezmę...i co wtedy?
A kto Ty? Szybko mi tu pisz, jak mam brać.
Nie też, a przede wszystkim 😉
Co robicie w wolnym czasie? Ja lubię uczyć się języków obcych. Teraz zaczynam naukę języka włoskiego w <reklama> - jestem zachwycony. Szczerze polecam.
Potrzebuję zapachu do łazienki, który nie będzie zbyt intensywny - drażnią mnie takie odświeżacze. Ale ostatnio koleżanka poleciła mi produkty z <reklama> Czy ktoś z was ich próbował?
Pani Agata Górniak ze Ścinawy na Dolnym Śląsku relacjonuje : " Matka Boska uratowała nasz dom przed wielką wodą "
Reporter "Faktu" rozmawiał z panią Agatą Górniak, która mieszka z mężem w najniżej położonym domu przy ul. Rybnej obok rzeki Odry.
Nasza rozmówczyni z całą mocą podkreślała, że ona i jej mąż mogli liczyć na pomoc służb i zwykłych mieszkańców, którzy w poczuciu zagrożenia przed wielką wodą, która miała nadejść, wzajemnie sobie pomagali i wspierali.
— Brakowało u nas już dosłownie 10 cm, żeby woda wdarła się do mojego domu. Pamiętam doskonale powódź w 1997 r. Wtedy w moim domu była woda po pas — mówi "Faktowi" poruszony pan Jan Porażka.
— Naszym jedynym zabezpieczeniem było to, że postawiliśmy figurę Maryi na podłodze i poprosiliśmy w modlitwie św. Józefa, żeby zatroszczył się o to, żeby jej nie zmokły stopy. Woda przybierała dookoła, a w domu nie ma kropli wody, żadnej wilgoci i jest sucho - opowiada wzruszona pani Agata.
— Po tym wszystkim odblokowaliśmy sobie drzwi i zaczynamy się troszeczkę porządkować, ale to jest niedziela do wypoczynku, do dziękowania Bogu.
Więc cos wisi w powietrzu 😉
Ponoć nie można rozmawiać o polityce, religii, więc każdy gada o pieniądzach, albo o tym co kupił.
Reszta plotkuje i obgaduje. Mój dziadek był mistrzem taktu, wyciągał harmonijkę przy stole i grał by zagłuszyć plotkujące baby
Niby tak, ale to jednak bardzo ważna sprawa te wybory. Czy nie powinniśmy dla dobra kraju trochę pomachać nożami? Przecież ludzie są nieświadomi ogromu rzeczy, które się dzieją. Szczególnie ci starsi jeszcze są uwiązani do tv typu tvn.