Być sama czy wrócić do niego?

Od miesiąca nie jestem z chłopakiem ponieważ ciągle się kłócilismy bez powodu np. Bo popatrzylam w inna stronę gdzie akurat był jakiś chłopak, albo że nie mam czasu na niego no zapewne mam innego. Do tego pół roku temu wkurzył się bo znów się kłócilismy i uderzył mnie w twarz z liścia. Po czym ścisnął moja rękę i zaprowadził w miejsce gdzie zawsze chodziliśmy i tłumaczył mi że nie chciał, bo po prostu wybuchł. Obiecał że tak już nie zrobi. Po kilku dniach siedzieliśmy po szkole w naszym miejscu, znowu go wkurzyłam i znów dostałam ale potem znowu przeprosił i kazał mi żebym mu oddała i że tak już nie zrobi. Zerwać z nim chciałam już dawno ale on zawsze płaczem mnie namawiał żebym została, a jestem osobą co ciężko potrafi patrzeć jak ktoś płacze.

Kiedy minął miesiąc to ja po prostu odczuwam skutki i płacze, nie potrafię się pozbierać, tylko jak mam skoro do 1 klasy chodzimy. A nasza klasa jest fałszywa i jak tylko coś się działo to od razu pierwsi słuchali. Np. Jak się wygłupiałam z nim na lekcji a co zabolało bo już mu się nie chciało to krzyknął na mnie uspokoj się. Lub też na gdy po prostu szybko potrzebowałam jego telefonu to na forum Szkoły powiedział ogarnij się.

Więc no takimi tekstami ośmieszył publicznie, wiadomo też nie byłam lepsza i też zalazłam mu nie raz za skórę, ale bronił się takim tekstem że dowiedział się ostatnio czyli te pół roku temu że ma jeszcze 2 siostry które matka musiała oddać kiedyś bo inaczej by ojciec co był w wojsku się ich pozbył. Więc brał mnie na litość. Nigdzie mnie nie brał a jak chciał na dyskotekę 3 miesiące temu to nie chciałam bo co ma 18 lat prawka nie ma bo kase wydał, a ja nie chciałam tam jechać z nim bo być może bałam się że narobił wstydu. Więc od jak z nim zerwałam to próbuje robić ze mnie najgorsza nawet poszedł do nauczycielki że boi się przeze mnie iść do szkoły bo mu groże( pisałam do niego smsa że ma oddać mi moje 200zl, a jak nie odda do 2 tygodni to Tata sobie sam odbierze) więc odebrał to jako groźne i przy nauczycielce na mnie jechał równo, nawet smial sie a ja przez niego płakałam.

Nawet powiedział jej o tym że gadałam koleżankom o naszym seksie(jak każdy bo to normalne ) a ona takie oczy na mnie. Więc się wkurzyłam i powiedziałam że codziennie mu ściągi robiłam i nie miałam czasu dla siebie bo on nawet tego nie docenił. A teraz gdy mija miesiąc to doskwiera mi tęsknota i brak miłości z jego strony, zaczął mi się śnić, ale ja nie potrafię normalnie funkcjonować,a szczególnie jak jest w 1 klasie chodź po jego ocenach nwm czy zda bez mojej pomocy no chyba że inni mu2pomoga lub weźmie warunkowe przejście, a ja po prostu chce zapomnieć.Doradzcie czy byście wrócili a i jeszcze dodam że od razu po zerwaniu pisał już z inna bo ona to pociesza i ma więcej uczyć niż ja.

to juz sama powinnas wiedziec najlepiej
ja bym nie byla z takim gosciem, ale to jest indywidualna sprawa