Skocz do zawartości


Arkina

Body shaming

Polecane posty

Frau
2 minuty temu, Arkina napisał:

Kobitki to takie są niektóre dla innych kobit?

Znana jest anegdotka: 

Ale zbrzydlas aż miło popatrzeć ?

 

Kurcze jaka to musi być zadra i zawiść. Czasem to mnie zadziwia jak czasem niektórzy są struci ? 

 

Ale one były szczęśliwe, że ja przytyłam ? 

Początkowo ja też. Ino nie upilnowałam momentu, kiedy przestało to być ładne. 

Nie wyglądam tragicznie, wszystko jest do zgubienia, wcięcie w pasie jeszcze widać ? 

Teraz mam wybór. Stracić wagę zyskać zmarszczki i fałdy, czy kulać się dalej tak jak jest ? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
3 godziny temu, Frau napisał:

Ale one były szczęśliwe, że ja przytyłam ? 

Początkowo ja też. Ino nie upilnowałam momentu, kiedy przestało to być ładne. 

Nie wyglądam tragicznie, wszystko jest do zgubienia, wcięcie w pasie jeszcze widać ? 

Teraz mam wybór. Stracić wagę zyskać zmarszczki i fałdy, czy kulać się dalej tak jak jest ? 

 

 

Rolki bierz i do dzieła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
9 godzin temu, Arkina napisał:

Rolki bierz i do dzieła ?

Syn kupił sobie takie lekkie "amerykanckie", założę kilka par skarpet i pośmigam ? 

Tak bardziej poważnie. 

Wcale nie trzeba kupować sprzętu sportowego ani zapisywać się na siłownię, kto chce stracić na wadze, może to zrobić wykonując codzienne prace. Gdzieś wyliczono ile kalorii traci się podczas zwykłego odkurzania itd. 

Rolki czy rower nie pomagają w odchudzaniu, można jedynie mięśnie ud wyrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
45 minut temu, Frau napisał:

..... założę kilka par skarpet i pośmigam ? 

To ja już widzę i czuję te mokre stopy? Nie chciałbym być w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Żebrak napisał:

To ja już widzę i czuję te mokre stopy? Nie chciałbym być w pobliżu?

Jest coś takiego jak talk w sprayu. Którego nie muszę używać, bo mam "suche" stopy.

Jeśli się zdecyduję na rolki, to wolę zainwestować w ochraniacz na zęby.

To na wszelki wypadek. Mogłam zapomnieć jak się hamuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

Mogłam zapomnieć jak się hamuje ?

No dobra, przekonałaś mnie. Nie będę kręcił się w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
56 minut temu, Frau napisał:

Wcale nie trzeba kupować sprzętu sportowego ani zapisywać się na siłownię, kto chce stracić na wadze, może to zrobić wykonując codzienne prace. Gdzieś wyliczono ile kalorii traci się podczas zwykłego odkurzania itd. 

Rolki czy rower nie pomagają w odchudzaniu, można jedynie mięśnie ud wyrobić.

Trudno w tym się z tobą nie zgodzić. Jak mój syn był mały to nie dalo się siąść na dupie. Wszędzie go było pełno zawsze i musiałam nieźle kombinować co w tej jego małej główce może się urodzić ?

Więc trzeba było ogarniać po trzy rzeczy naraz i ruch był czy się chciało czy nie. Teraz już nie muszę do tego skumałam się trochę z kompem i jakoś trudniej o dobra linie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Żebrak napisał:

No dobra, przekonałaś mnie. Nie będę kręcił się w pobliżu?

Nie ma szans, że wesprzesz mnie swym ramieniem? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

Nie ma szans, że wesprzesz mnie swym ramieniem? ?

Ale w dwóch ochraniaczach. Na zębach i genitaliach. Wtedy służę pomocą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
10 minut temu, Arkina napisał:

Trudno w tym się z tobą nie zgodzić. Jak mój syn był mały to nie dalo się siąść na dupie. Wszędzie go było pełno zawsze i musiałam nieźle kombinować co w tej jego małej główce może się urodzić ?

Więc trzeba było ogarniać po trzy rzeczy naraz i ruch był czy się chciało czy nie. Teraz już nie muszę do tego skumałam się trochę z kompem i jakoś trudniej o dobra linie ?

Mój syn także ogień nie woda. Mimo iż jadłam za trzech, waga ciągle 52 kg. 

Myślę, że genetyka odgrywa tu ogromną rolę, leki hormonalne i zmiana metabolizmu? 

11 minut temu, Żebrak napisał:

Ale w dwóch ochraniaczach. Na zębach i genitaliach. Wtedy służę pomocą. 

Więc jesteśmy umówieni? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
10 minut temu, Frau napisał:

Więc jesteśmy umówieni? ?

Oczywiście! Zawsze do usług! Trochę martwią mnie ochraniacze na genitalia. Numer za małe, ale dam radę! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
8 minut temu, Frau napisał:

Mój syn także ogień nie woda. Mimo iż jadłam za trzech, waga ciągle 52 kg. 

Myślę, że genetyka odgrywa tu ogromną rolę, leki hormonalne i zmiana metabolizmu? 

Genetyka z pewnością też bo jak teraz cię czytam to widzę podobieństwa. Przemiana materii mi kompletnie chyba też  siadła. Pamiętam czasy gdy wszystkie koleżanki się odchudzały a ja marzyłam aby przytyć. Słowo dieta dla mnie nie istniało. Problem zrobił się dla mnie ostrzejszy  gdy ponad 2 lata temu rzuciłam papierosy. Z automatu się nabiera. Teraz już nad tym panuje ale figury modelki to nie mam i już nie będę miała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Oczywiście! Zawsze do usług! Trochę martwią mnie ochraniacze na genitalia. Numer za małe, ale dam radę! ?

I co? Śpaduje? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Frau napisał:

I co? Śpaduje? ?

????

Idę, bo mnie wykończysz. Ciągle się pilnuję pisząc a i tak mnie wiecznie zaskakujesz? Miłego dnia??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Arkina napisał:

. Teraz już nad tym panuje ale figury modelki to nie mam i już nie będę miała ?

Takiej nigdy nie miałam ? 

One mają długie nogi, płaskie tyłki, bez wycięcia. Ja to klepsydra ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Frau napisał:

Takiej nigdy nie miałam ? 

One mają długie nogi, płaskie tyłki, bez wycięcia. Ja to klepsydra ? 

Mnie to chodziło o szczupłość a kształty to inna bajka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
4 minuty temu, Żebrak napisał:

????

Idę, bo mnie wykończysz. Ciągle się pilnuję pisząc a i tak mnie wiecznie zaskakujesz? Miłego dnia??

 

Miłego i Tobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
10 minut temu, Frau napisał:

Ja to klepsydra ?

Najlepiej ci w dopasowanych sukienkach? Omijasz te rozkloszowane? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Arkina napisał:

Mnie to chodziło o szczupłość a kształty to inna bajka. 

Kobiety w mojej rodzinie i koleżanki, odchudzały się na wiele sposobów. Udało się każdej. Każdą dopadł efekt jojo. 

Straciły nawet 30 kilo nadwagi. Z jednego były niezadowolone. 

W ciuchach prezentowały się fajnie, niestety skóra była obwisła i pomarszczona twarz.

7 minut temu, Arkina napisał:

Najlepiej ci w dopasowanych sukienkach? Omijasz te rozkloszowane? 

Wręcz przeciwnie. Uwielbiam te z klosza. 

Raz miałam idealnie dopasowaną i obcisłą sukienkę. Mąż mi ją kupił. 

Niezależnie od wagi i wieku, zawsze ceniłam swobodę i powściągliwość w ubiorze.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Frau napisał:

Kobiety w mojej rodzinie i koleżanki, odchudzały się na wiele sposobów. Udało się każdej. Każdą dopadł efekt jojo. 

Straciły nawet 30 kilo nadwagi. Z jednego były niezadowolone. 

W ciuchach prezentowały się fajnie, niestety skóra była obwisła i pomarszczona twarz.

30 kg to sporo a nawet bardzo, nie widzę w sobie takiego problemu. Kości nosiłam prawie 30 lat wiec teraz miła trochę odmiana :D

Z naciągnięta skóra ciężko  pewnie wygrać, oglądałam kiedyś różne filmy o operacjach chirurgicznych na ten temat. Efekt jojo i mnie spotkał bo byłam zbyt słaba w postanowieniach aby kontynuować dietę :(

 

1 godzinę temu, Frau napisał:

Wręcz przeciwnie. Uwielbiam te z klosza. 

Raz miałam idealnie dopasowaną i obcisłą sukienkę. Mąż mi ją kupił. 

Niezależnie od wagi i wieku, zawsze ceniłam swobodę i powściągliwość w ubiorze.  

Może źle określiłam to dopasowanie, nie miałam na myśli nazbyt obcisłej i pokazującej wszystko.

Powściągliwość w ubiorze i ja lubię, minimalizm zwłaszcza. Wszystko musi być stonowane i jakieś skromne a przy tym mieć elegancje. Nigdy nie lubiłam chodzić jakbym była naga. 

 

W sierpniu idę na wesele i muszę coś poszukać ładnego i spełniającego moje oczekiwania :D

 

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Arkina ta moja kiecka była jak druga skóra. Nie powiem. Wyglądałam w niej seksi, jednak to nie mój styl. Nigdy nie lubiłam być postrzegana jak "mięsko". Nie trzeba obnażać  ciała, żeby pokazać kobiecość. 

Teraz bardzo zmieniłam styl, ale nadal bawię się kolorami. 

Najchętniej śmigam w portkach, tunikach i adidasach/sneakersach.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka Zy
13 minut temu, Arkina napisał:

30 kg to sporo a nawet bardzo, nie widzę w sobie takiego problemu. Kości nosiłam prawie 30 lat wiec teraz miła trochę odmiana :D

Z naciągnięta skóra ciężko  pewnie wygrać, oglądałam kiedyś różne filmy o operacjach chirurgicznych na ten temat. Efekt jojo i mnie spotkał bo byłam zbyt słaba w postanowieniach aby kontynuować dietę :(

 

Może źle określiłam to dopasowanie, nie miałam na myśli nazbyt obcisłej i pokazującej wszystko.

Powściągliwość w ubiorze i ja lubię, minimalizm zwłaszcza. Wszystko musi być stonowane i jakieś skromne a przy tym mieć elegancje. Nigdy nie lubiłam chodzić jakbym była naga. 

 

W sierpniu idę na wesele i muszę coś poszukać ładnego i spełniającego moje oczekiwania :D

 

 

 

 

Od kilku lat skłaniam się ku lekkim, zwiewnym sukniom do ziemi. Coś w stylu tej poniżej. Czasem z odsłoniętymi plecami, czasem z głębszym dekoltem. Są niezwykle kobiece. 

Sukienka_219_D45_1.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)
13 minut temu, Frau napisał:

Nigdy nie lubiłam być postrzegana jak "mięsko"

A czy któraś kobieta lubi być tak traktowana i postrzegana? Chyba nieliczne jeżeli już...

Rozpalać zmysły to można w ten sposób ale w innych sytuacjach jeżeli wiesz co mam na myśli.

Nie wszystko jest dla wszystkich ;)

 

13 minut temu, Frau napisał:

Nie trzeba obnażać  ciała, żeby pokazać kobiecość. 

Owszem :)

 

13 minut temu, Frau napisał:

Najchętniej śmigam w portkach, tunikach i adidasach/sneakersach.

 

Super i nawet mi bliski tylko obuwie sportowe służy mi tylko do wyjścia w góry lub spacer z psem.

 

 

9 minut temu, Helenka Zy napisał:

Od kilku lat skłaniam się ku lekkim, zwiewnym sukniom do ziemi. Coś w stylu tej poniżej. Czasem z odsłoniętymi plecami, czasem z głębszym dekoltem. Są niezwykle kobiece. 

Sukienka_219_D45_1.jpg

Cudna rzeczywiście i nawet jak uciekam od wzorów (nie wyszystkich) to tutaj wszystko mi pasuje :)

W ogóle modelka też nieziemska :)
 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Arkina napisał:

A czy któraś kobieta lubi być tak traktowana i postrzegana? Chyba nieliczne jeżeli już...

Rozpalać zmysły to można w ten sposób ale w innych sytuacjach jeżeli wiesz co mam na myśli.

Nie wszystko jest dla wszystkich ;)

 

Owszem :)

 

Super i nawet mi bliski tylko obuwie sportowe służy mi tylko do wyjścia w góry lub spacer z psem.

 

 

Cudna rzeczywiście i nawet jak uciekam od wzorów (nie wyszystkich) to tutaj wszystko mi pasuje :)

 

Taka sukienkę, dokładnie ten wzór i fason, tylko czerwone tło, miała moja bratowa na ślubie swojej córki. 

ven::20::3505::6a6340c9f5784127de229009b

 

Na widok takich tunik/kiecek oczy mi się szklą.

 

pol_pl_Sukienka-biala-Alice-A432-6379_3.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Pierwsze z brzegu jakie mi się rzuciły w oczy ale lubię ołówkowe( wersja na wyjście) innymi też nie gardze..

 

 

30155.jpg

 

 

 

 

ekskluzywna-tiulowa-sukienka-maxi-aleksj

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...