Skocz do zawartości


Arkina

Body shaming

Polecane posty

Aco
4 minuty temu, hogan napisał:

 

 

Każde zbyteczne kilogramy są dużym obciążeniem. Na przykład, gdy przybędzie komuś kilka kilo jak Tobie, to jak widzisz, odczuwasz to.

A jak taki grubas jak ja zgubi z 5 kilo, to cieszy się jak małe dziecko.

 

I żeby nie było że żartuję, daję swoje fotki.

 

Te zdjęcie przedstawia mnie z lipca 2018 roku, czyli już zrzuciłam jakieś 40 kg(Waga około 120 kg). Mimo ogromnych obciążeń dla stawów, nie poddawałam się i biegałam.

 

bWBM8cw.png

 

A te zdjęcie jest z tego roku, z końca zimy.

 

7YzYoSZ.png

 

 

Trwaj w tym co robisz. To jest ogromne wyzwanie, kiedy zaczyna się z takiego pułapu. Jestem pełen uznania za samozaparcie i pracę jaką w to włożyłaś. U mnie mimo, że to był pikuś w porównaniu z Tobą na początku szło kiepsko. Waga nie bardzo chciała spadać, ale po dwóch miesiącach zaczęło iść w dół. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


hogan
1 minutę temu, KapitanJackSparrow napisał:

choroba okej okej. Na pewno nie miałaś łatwo z tym problemem bo gdybym miał nadwagę i szukał pomocy dietetyczki to nie obraź się ale drugiej wizyty by raczej nie było. A znowu tłumaczenie się każdemu z sytuacji- przerypane.

Akurat dzieje się tak, że Ci co przychodzą do mnie, bardziej ufają mi, niż tym co są szczupli, bo wiedzą że znam

problem nie tylko z książek lecz też z praktyki.

1 minutę temu, Aco napisał:

Trwaj w tym co robisz. To jest ogromne wyzwanie, kiedy zaczyna się z takiego pułapu. Jestem pełen uznania za samozaparcie i pracę jaką w to włożyłaś. U mnie mimo, że to był pikuś w porównaniu z Tobą na początku szło kiepsko. Waga nie bardzo chciała spadać, ale po dwóch miesiącach zaczęło iść w dół. 

W takim razie, Tobie jeszcze bardziej życzę samozaparcia, niż Ty mi, bo zapewne wiesz o tym, że jeśli poszedłeś złą drogą, złymi metodami odchudzania, to kilogramy wrócą z nawiązką. To przestroga, bo naprawdę wiem o czym piszę i wiem że bardzo często tak niestety bywa. Wystarczy dosłownie chwila nieuwagi, to jest chwila, uwierz. Dziś sobie pozwolisz na coś, czego nie jadłeś przez jakiś czas i będzie przerażające bum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
1 minutę temu, hogan napisał:

Akurat dzieje się tak, że Ci co przychodzą do mnie, bardziej ufają mi, niż tym co są szczupli, bo wiedzą że znam

problem nie tylko z książek lecz też z praktyki.

No wiesz coś w tym jest. Już widzę jak po osiągnięciu celu na ścianie gabinetu niczym dyplom wywiesisz siebie przed kuracjo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
1 minutę temu, KapitanJackSparrow napisał:

No wiesz coś w tym jest. Już widzę jak po osiągnięciu celu na ścianie gabinetu niczym dyplom wywiesisz siebie przed kuracjo

No nie, tego akurat nie robię :D Ale znam takich, co w ten sposób robią reklamę. Ja uważam, że każdy powinien przyjść

i sam się przekonać. Tym bardziej, że nie stosuję metod wyuczonych przez dietetyków w szkole ale stosuję to, co wiem

że skutkuje. Nauka dietetyków zatrzymała się 30 lat temu i na tym nadal opierają swoją wiedzę a niestety, czas pokazuje co

innego, bo dlaczego(tu każdy sam powinien się nad tym zastanowić) przybywa grubasów a nie ubywa, skoro wszędzie

propagowane są diety cud?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 odsłony ironii

Otyłość nie bez powodu jest na liście chorób. 

Ludzie często osądzają, a nie zastanowią się skąd to się wzięło. Niby logiczne myślenie, że zbyt wysoka waga nie bierze się z nikąd, że to nadmierne przyjmowanie kalorii i zbyt duża ilość przyjmowanych posiłków. I tak, zgadza się, nigdy otyłość nie bierze się z powietrza. Natomiast mało kto zastanawia się nad tym, jakie podłoże ma to, że ktoś za dużo je. Przecież jeśli jesteśmy syci, to nie wpychamy w siebie na siłę żarcia, prawda? Więc skąd to przejadanie się u osób otyłych? Otóż mamy coś takiego jak grelina, jest to peptyd, który odpowiada za uczucie sytości. Niestety może zdarzyć się tak, że ulega ona przerośnięciu i naturalne  dla większości osób, owe uczucie sytości jest niemal nieosiągalne, a głód, jest ciągły, albo zostaje zaspokojony na bardzo krótko. Generalnie będąc ciągle głodnym, niełatwo jest trzymać się zasad zdrowego odżywiania i regularności posiłków. 

Bo genetyka i choroby to już osobny temat, ale świadomość ludzi jest w nim  większa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
1 minutę temu, 4 odsłony ironii napisał:

Otyłość nie bez powodu jest na liście chorób. 

Ludzie często osądzają, a nie zastanowią się skąd to się wzięło. Niby logiczne myślenie, że zbyt wysoka waga nie bierze się z nikąd, że to nadmierne przyjmowanie kalorii i zbyt duża ilość przyjmowanych posiłków. I tak, zgadza się, nigdy otyłość nie bierze się z powietrza. Natomiast mało kto zastanawia się nad tym, jakie podłoże ma to, że ktoś za dużo je. Przecież jeśli jesteśmy syci, to nie wpychamy w siebie na siłę żarcia, prawda? Więc skąd to przejadanie się u osób otyłych? Otóż mamy coś takiego jak grelina, jest to peptyd, który odpowiada za uczucie sytości. Niestety może zdarzyć się tak, że ulega ona przerośnięciu i naturalne  dla większości osób, owe uczucie sytości jest niemal nieosiągalne, a głód, jest ciągły, albo zostaje zaspokojony na bardzo krótko. Generalnie będąc ciągle głodnym, niełatwo jest trzymać się zasad zdrowego odżywiania i regularności posiłków. 

Bo genetyka i choroby to już osobny temat, ale świadomość ludzi jest w nim  większa. 

W zupełności się zgadzam. Mogę zdradzić jedną rzecz, że zauważyłam iż ludzie przychodzący do mnie, bardziej potrzebują psychologa niż dietetyka a więc mój wniosek jest taki, że w większości przypadków, otyłość ma podłoże psychiczne. Przeżyte traumy w dzieciństwie czy późniejszym życiu. I tu na początek skupiam się nad rozwiązaniem problemu a potem przechodzimy do zwyczajnego, zdrowego odżywiania, bo jak umysł zostanie uzdrowiony, to i zdrowa żywność zacznie smakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
Napisano (edytowany)
11 minut temu, hogan napisał:

No nie, tego akurat nie robię :D Ale znam takich, co w ten sposób robią reklamę. Ja uważam, że każdy powinien przyjść

i sam się przekonać. Tym bardziej, że nie stosuję metod wyuczonych przez dietetyków w szkole ale stosuję to, co wiem

że skutkuje. Nauka dietetyków zatrzymała się 30 lat temu i na tym nadal opierają swoją wiedzę a niestety, czas pokazuje co

innego, bo dlaczego(tu każdy sam powinien się nad tym zastanowić) przybywa grubasów a nie ubywa, skoro wszędzie

propagowane są diety cud?

Wiesz nie pokłócę się z tobą o dietach bo się na tym nie znam. No też tłuszczyk u siebie znajdę ale kompletnie nie czuję potrzeby wspomagania się spacjalnymi dietami, staram się jeść zdrowo i wszystko na co mam ochotę. Dzieje się  tak pewnie dlatego że nie postrzegam tego jako duży  problem

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
Napisano (edytowany)
19 minut temu, hogan napisał:

Akurat dzieje się tak, że Ci co przychodzą do mnie, bardziej ufają mi, niż tym co są szczupli, bo wiedzą że znam

problem nie tylko z książek lecz też z praktyki.

W takim razie, Tobie jeszcze bardziej życzę samozaparcia, niż Ty mi, bo zapewne wiesz o tym, że jeśli poszedłeś złą drogą, złymi metodami odchudzania, to kilogramy wrócą z nawiązką. To przestroga, bo naprawdę wiem o czym piszę i wiem że bardzo często tak niestety bywa. Wystarczy dosłownie chwila nieuwagi, to jest chwila, uwierz. Dziś sobie pozwolisz na coś, czego nie jadłeś przez jakiś czas i będzie przerażające bum.

Przez kilka lat ważyłem idealnie. Nawet nie mogłem przytyć kilograma, mogłem jeść wszystko, ale zmieniły mi się warunki pracy i zabrakło systematyczności w posiłkach i kontuzja wyeliminowała mnie trochę z uprawiania sportu, Doszła pandemia i leń, ale póki co nie pozwalam żeby poszło do góry.

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

@hogan wielkie ukłony za pokazanie się i napisanie szczerze z czym masz, miałaś problem. Cenię ludzi za to bardzo i fajnie Cię w ogóle zobaczyć. Dokonałaś wielkiej przemiany a wiem, że to nie jest łatwe zadanie i potrzeba dużo samozaparcia i motywacji.

Tym bardziej mi wstyd, że moje ok 10 kg wraca i wciąż nie potrafię skutecznie ich się pozbyć. Wiem, że mam sporą słabość do jedzenia w okresie zimowym. Trzymam kciuki za dalsze efekty :)

 

 

 

18 minut temu, hogan napisał:

W zupełności się zgadzam. Mogę zdradzić jedną rzecz, że zauważyłam iż ludzie przychodzący do mnie, bardziej potrzebują psychologa niż dietetyka a więc mój wniosek jest taki, że w większości przypadków, otyłość ma podłoże psychiczne. Przeżyte traumy w dzieciństwie czy późniejszym życiu. I tu na początek skupiam się nad rozwiązaniem problemu a potem przechodzimy do zwyczajnego, zdrowego odżywiania, bo jak umysł zostanie uzdrowiony, to i zdrowa żywność zacznie smakować.

Zgadzam się i zdradzę, że zaczęłam zajadać problemy w pewnym czasie też I wiem, że jedzenie dla mnie stymuluje pozytywny bodziec w mózgu. Zwyczajnie lepiej się czuję gdy zjem czasami.

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

@hogan tak trzymaj! I się cieszę, że nie dałaś się "wygonić" z plaży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

@Maybe, dopiero teraz zauważyłem że masz na głowie reklamówkę! Wydawało mi się że jesteś zakonnicą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
14 minut temu, Pan Tograf napisał:

@Maybe, dopiero teraz zauważyłem że masz na głowie reklamówkę! Wydawało mi się że jesteś zakonnicą. :)

??????

Zakonnica feministka, to dopiero byłaby rewolucja w kościele ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

A co? Tę organizację mafijną trzeba rozwalić od środka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Pan Tograf napisał:

A co? Tę organizację mafijną trzeba rozwalić od środka!

Też tak uważam ? Nadaje się w sam raz, tylko nie wiem czy mnie przyjmą po takim przebiegu lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Czyli masz po 30tce, bo po tej granicy ponoć nie przyjmują. Nie da się już wtedy urobić człowieka na zakonną, nomen-omen, modłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Pan Tograf napisał:

Czyli masz po 30tce, bo po tej granicy ponoć nie przyjmują. Nie da się już wtedy urobić człowieka na zakonną, nomen-omen, modłę!

O matko, chciałabym tyle mieć ?? ale tak mam po 30, a nawet po 40, niedługo będzie też po 50 ? Mam dorosłe córki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Faktycznie! Też cały czas myslałam że to czepek zakonnicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
1 godzinę temu, hogan napisał:

Faktycznie! Też cały czas myslałam że to czepek zakonnicy ?

Te na głowie?To biustonosz przecież jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Jacenty napisał:

Te na głowie?To biustonosz przecież jest!

Ciekawe czyj taki wielki....potrzebny Bledny żeby zrobił śledztwo, kto ma tak wielkie cyce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf
19 godzin temu, Maybe napisał:

O matko, chciałabym tyle mieć ?? ale tak mam po 30, a nawet po 40, niedługo będzie też po 50 ? Mam dorosłe córki ?

A ja myślałem, że tu wszyscy mają 30 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Pan Tograf napisał:

A ja myślałem, że tu wszyscy mają 30 lat :)

Jasne... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
Dnia 12.05.2021 o 10:14, Jacenty napisał:

Te na głowie?To biustonosz przecież jest!

Wyjaśnij mi więc proszę... jak do jasnej cholery to nałożyć!? ?

 

Dnia 12.05.2021 o 19:47, Pan Tograf napisał:

A ja myślałem, że tu wszyscy mają 30 lat :)

30 to mój syn za rok kończy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gej!sza
Dnia 11.05.2021 o 06:31, Maybe napisał:

Jesteśmy krytyczni dla siebie i dla innych również.

Jak się ma małe, to tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Mówicie o nadwadze, pochwalę się swoją.

W pewnym momencie coś się u mnie przestawiło, zaczęłam przybierać na wadze. Przy moim wzroście i typie figury każdy kilogram jest zauważalny i zaczęło się...

Koleżanki ( z sympatii i życzliwości ?) zamiast powiedzieć część, odpalały:

Chyba przytyłaś ? taka byłaś lufa...

Za którymś razem nie wytrzymałam. 

Tak? A nigdy mi tego wcześniej  nie powiedziałaś ?  

 

Nie przejmuję się zbytnio takimi pierdołami. Zawistni zawsze coś znajdą. Ci, którzy nas szczerze lubią, nie zwracają uwagi na mankamenty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 godziny temu, Frau napisał:

Chyba przytyłaś ? taka byłaś lufa...

Za którymś razem nie wytrzymałam. 

Tak? A nigdy mi tego wcześniej  nie powiedziałaś ?  

 

Nie przejmuję się zbytnio takimi pierdołami. Zawistni zawsze coś znajdą. Ci, którzy nas szczerze lubią, nie zwracają uwagi na mankamenty. 

Kobitki to takie są niektóre dla innych kobit?

Znana jest anegdotka: 

Ale zbrzydlas aż miło popatrzeć ?

 

Kurcze jaka to musi być zadra i zawiść. Czasem to mnie zadziwia jak czasem niektórzy są struci ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 292
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
    • Vitalinka
      O nie, nie, nie. Ty to wszystko bierzesz zbyt dosłownie. Oczywiście, że będą, bo tak działa Szatan. I taka jest psychika słabych ludzi, że to robią - jak Ci co w jeden tydzień witali Jezusa palemkami by w następnym rzucać w Niego kamieniami. To nie jest wymysł WIARY tylko WYBÓR ludzi. Tych słabych. Tak, bo są tylko słabymi ludźmi i nie wiedzą co czynią. Nie rozumieją. Tak jak Ty. Nie mogą pojąć. Nie są na tym poziomie. Nad czym ja ubolewam i się za nich modlę.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      kości pienika (pienik to taki owad) kuce w cyfrze ptaszyna przy maku @Vitalinka Dobra... już nie podpowiadam. Drugie dobrze
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dla Aliady... chyba rzadko tu zaglądającej  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To prawda - przykład o wigilijnym talerzu to odwołanie do Tradycji a nie religii. Ale cała reszta bazuje na odniesieniu do chrześcijańskiej miłości bliźniego. I do tego, co jest chyba czymś w rodzaju sedna tej religii: dostrzeżenia w bliźnim Jezusa czy Boga. Nie dosłownie, ale w takim znaczeniu, że "czego nie uczyniliście tym potrzebującym, Mnie nie uczyniliście" (swobodny cytat z pamięci). Ja rozumiem przesłanie Jezusa jako zniesienie granic. Wyjście poza ramy narodu (wybranego... a jeśli jest zniesienie granic wybranego narodu, to i granice innych narodów są podobnie nieistotne). Umożliwienie zbawienia dla wszystkich na ziemi, co znaczy, że ci inni też są ważni.      Tu się nie zgodzę. Ja tu nie widzę, by z tego przykazania wynikała konieczność niepozwalania innym niszczenia wyznawców Jezusa (w imię wiary). W wielu miejscach jest zapowiedź, że "prześladować was będą, jako i Mnie prześladowali. Cieszcie się i radujcie w tym dniu, bowiem wielka będzie wasza nagroda w niebie". A jakby tego było mało, jest jeszcze przykazanie kochania swoich wrogów i prześladowców. Chrześcijańska moralność nie jest łatwa. Nie nastawia się na osiągnięcie szczęścia na tu na ziemi.
    • Astafakasta
      Nie ma czegoś takiego jak miłość, jest tylko waluta różnego rodzaju.
    • Vitalinka
      Ty piszesz o tradycji, nie o religii.   Mamy przykazanie: "szanuj bliźniego swego jak siebie samego", więc nie można pozwolić komuś niszczyć nas w imię wiary.    
    • Vitalinka
      pierwsze: nie wiem   drugie:  harówka na boku🙂
    • Vitalinka
      dla mojego Boo❤️     🤗
    • Vitalinka
      oki😊
    • Astafakasta
      Nie ma takiej opcji jak na razie, bo to tylko bazgroły, ale jak będzie coś lepszego to udostępnię.
    • Vitalinka
      No to pokaż🙂
    • Aco
      Powiedz mi Nafto jak to jest, że wszyscy (znajomi) którzy mają ostatnio też taką zajawkę na podróże, jednogłośnie twierdzą, że owszem fajnie, ale w Polsce jednak i czyściej i klimat lepszy i mniej multikulti, że o jedzeniu nie wspomnę. Ja tam akurat mam skąpy dorobek w podróżach i póki co najwięcej pozytywów wywołała na mnie Szwajcaria. Znajomi byli niedawno w Stanach i byli zdegustowani problemem śmieci i bezdomnością. Jedzenie ocenili tak na 3+, a jazdę po tamtejszych wielopasmowych arteriach za koszmar (pewnie to kwestia obycia) 
    • Astafakasta
      Wszystko zawiera się w tym jednym słowie co dziś zrobiłem: incredible. 
    • Astafakasta
      Coś udało się jednak zrobić i to całkiem fajnie wyszło. Już się nie starałem, ale chodziło mi o projekt intuicyjnie rysowany i to wyszło.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Minął Stasiowi... Borówka na haku
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dziękuję.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przestępczość migrantów to jest realny problem i nie należy go przemilczać w imię poprawności politycznej. Jednak sposób rozwiązania tego problemu przyjmowany przez rządy i społeczeństwa Europy jest mocno kontrowersyjny. I smuci zwłaszcza w kontekście odwoływania się do tej dumnej europejskiej kultury opartej na chrześcijaństwie. To jest tak, jak z tym dodatkowym talerzem na wigilię. Przypuśćmy, że rzeczywiście bezdomni zaczną chodzić w wigilię do domów i korzystać z tego talerza. Z poczęstunku. Pewnie w niektórych domach część z nich zachowałaby się niestosownie, zrobiła burdy, może by kogoś okradli, kogoś zabili, zgwałcili. Po jakimś czasie społeczność wierzących powiedziałaby, że wigilia to zawsze jest i był czas dla rodziny i dodatkowy talerz nie wpisuje się w Tradycję. Nie ma obowiązku goszczenia obcych.(Bo to prawda, nie ma takiego obowiązku). A kolejnym krokiem byłoby odseparowywanie bezdomnych od osiedli. Ogrodzone osiedla, straż obywatelska wyłapująca bezdomnych i przekazująca ich do zamkniętych noclegowni. Albo do więzień za jakieś skrupulatnie wyszukane i przypisane przestępstwa. Dobry zwyczaj zniknąłby więc z Tradycji i byłaby to jakaś skaza na sumieniu. Na moralności. A to jest o wiele lżejszy problem od kwestii dotyczącej łamania podstawowego prawa człowieka - prawa do życia i wolności od przemocy, pośrednio powiązane z prawem przemieszczania się. Człowiek nie jest własnością państwa. Ma prawo szukać ratunku lub lepszego życia w innych krajach. Na polskich drogach ginie więcej osób, niż jest ofiar migrantów. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy burzenie dróg i zakazy prowadzenia pojazdów. Chociaż takie rozwiązanie zmniejszyłoby zapewne liczbę śmierci w wypadkach komunikacyjnych. @Antidotum - Twoje wezwanie, bym poszedł do rodziny, która niedawno pochowała córkę zabitą przez migranta i pytał ich o stosunek do migrantów, jest takim działaniem populistycznym. Ja mógłbym wezwać Ciebie do pójścia do rodziny kobiety zabitej siekierą w którymś Uniwersytecie. Pamiętasz ją? Sprawcą był Polak z tzw. dobrego domu. Mógłbyś ich pocieszyć, że mieli i tak szczęście, bo zabił swój? Nasz rodak. Niedawno kilkanaście ulic od miejsca w którym mieszkam, mężczyzna gonił i zastrzelił kobietę, swoją byłą partnerkę. Potem sam zastrzelił siebie. Pamiętasz też pewnie Jaworka, Dudę i setki, tysiące innych morderstw i gwałtów dokonanych przez rodaków. Jeśli pomyślisz, że to porównanie jest niepoważne, bo Polacy mieszkają u siebie a nie da się zapobiegać przestępstwom tak skutecznie, by uniemożliwić ich dzianie się bez pójścia w totalną i absurdalną kontrolę społeczeństw i de facto wyeliminowanie wolności, to pewnie będziesz miał  rację (przynajmniej w jakimś stopniu). Tylko że taka racja to jest zgoda na pogrzeb moralności. Przynajmniej tej chrześcijańskiej. Bo jest wymierzona w chrześcijańską miłość bliźniego i jest jak spalenie pola pszenicy przez wzgląd na rosnące tam też chwasty. Nie powiedziałeś całej prawdy o Kościele. Prawdą jest, że Kościół Katolicki (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się przyjmowaniu chrześcijańskich emigrantów. Bo KK (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się też przyjmowaniu emigrantów wyznających inne religie. Nie sprzeciwia się, ale jest świadom problemów z tym związanych. 
    • Gość w kość
    • Astafakasta
      Nie rysuję w ogóle. Warunki mi tu nie sprzyjają na tej $#@#$&_$&#@$ detencji. Ciągle ktoś się gapi. Chciałbym mieć tu swoje własne miejsce, a to nie jest możliwe w takich warunkach. Muszę się na nich wszystkich patrzeć i czekać aż mnie może wypuszczą, a najlepsze jest to, że znajdą się tacy co będą mówić, że nie ma co narzekać, bo tu wszystko mam. Tak, wszystko tu mam, na głowie, brakuje jedynie gówna na srodku korytarza lub w pokoju. Pozdrawiam.
    • Nafto Chłopiec
      No i nie znalazłem knajpy z ogonem. Musiałem zadowolić się krewetkami, owczym serem i pieczonymi ziemniakami 😅
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...