Puszkin44 159 Napisano 8 Lutego Ja się nigdy nikomu nie podporządkuje . Jak PiS było u władzy to pojechałem po Maciorze a teraz jadę po Tusku . 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Radioaktywny 6 Napisano 18 Lutego I co w związku z tym? Mamy zazdrościć czy współczuć Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nimfetka Napisano 5 Kwietnia Dnia 8.02.2024 o 14:49, Puszkin44 napisał: Ja się nigdy nikomu nie podporządkuje . Jak PiS było u władzy to pojechałem po Maciorze a teraz jadę po Tusku . Ile mam do ciebie pisac?!!! Więcej ode mnie wiadomości już nie uzyskasz, bo nie odpisujesz :( Pozdro @syn fubu jesteś kochana! Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Puszkin44 159 Napisano 5 Kwietnia Ja nie mogę odbierać prywatnych wiadomosci . Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Filipek Napisano 5 Kwietnia 18 minut temu, Nimfetka napisał: Ile mam do ciebie pisac?!!! Więcej ode mnie wiadomości już nie uzyskasz, bo nie odpisujesz :( Pozdro @syn fubu jesteś kochana! Uważaj na niego bo to gej Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miejscowy 338 Napisano 6 Kwietnia Witajcie, ludzie. Cóż, ja nigdy się szczególnie nie interesowałem polską polityką, ale ma dla mnie znaczenie, jaka sytuacja jest w moim kraju. Żyję w tym kraju od dziecka. Mieszkam w tym kraju i ważne jest dla mnie, jak rządzi taki albo inny, rząd. Ale dużo też zależy od samego społeczeństwa, jakich ludzi społeczeństwo wybiera do rządu. Jeżeli jest mądre i myślące społeczeństwo w kraju, to sobie nie pozwoli na pewne rzeczy. We Francji, Belgii, Niemczech jakoś, społeczeństwo potrafi walczyć o swoje i wychodzić w tłumach na ulicę, bo w takich krajach mało kto sobie pozwoli na obniżenie jakości zycia. Na odbieranie praw ludzi przez polityka, jaki by on nie był. Bo tam od dziecka ludzie wiedzą, że: politykom się cały czas patrzy na ręce. Nie wiem dlaczego w Polsce ludzie tego nie potrafią za bardzo? Wybrali partię bandycką ( PiS ), która to przez 8 lat psuła kraj, a teraz widać tego efekty. Po prostu, niech ludzie przestaną głosować na chuliganów, złodziei i będzie dobrze. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby w Polsce w ogóle przestać chodzić na wybory ( nie jest karalne nie chodzenie na wybory w demokracji ) i niech się politycy wybierają sami w kraju demokratycznym. Po co chodzić na wybory, skoro i tak niektórzy narzekają na złe rządy... I tak nie jest w Polsce dobrze, jak być powinno. 💘 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia na logo Napisano 9 Kwietnia Być sobą nie znaczy by łamać wszelkie zasady, prawa, bo wtedy nie dość, że wywołalibyśmy chaos dla siebie to i także dla innych. Nigdy nie będzie tak, że to co się dzieje; jest czy będzie zawsze zgodne z naszym postanowieniem czy naszym wyborem. Bardzo często mówi się wybrałam/łem lepsze zło. Niby tak nie ma, bo zło jest zło, ale z sytuacji dla nas złej wybieramy by tego zła było jak najmniej. W przypadku polityki czy innych gałęzi naszego życia, gdzie liczy się nie tylko mój głos, wypada, a nawet trzeba zaakceptować głos większości. Czy słuszne to będzie czy nie, to okaże się po. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 9 Kwietnia 3 godziny temu, Dżulia na logo napisał: Czy słuszne to będzie czy nie, to okaże się po. Jeśli ktoś ma mocny kręgosłup moralny i prawidłowe priorytety (pierwszym zawsze powinno być życie i zdrowie) to będzie w efekcie finalnym zawsze słusznie. Zasada mniejszego zła stosowana jest nawet w medycynie. Jak to mówią : nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy. Ale to dopiero po tej najważniejszej zasadzie : "po pierwsze nie szkodzić". Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 9 Kwietnia 2 godziny temu, Monika napisał: Jeśli ktoś ma mocny kręgosłup moralny i prawidłowe priorytety (pierwszym zawsze powinno być życie i zdrowie) to będzie w efekcie finalnym zawsze słusznie. Zasada mniejszego zła stosowana jest nawet w medycynie. Jak to mówią : nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy. Ale to dopiero po tej najważniejszej zasadzie : "po pierwsze nie szkodzić". Piszesz, że powinno być i zawsze na końcu słuszne słuszne. Teoretycznie tak, ale w praktyce budzą się wątpliwości, bo nie wszystko zależy wyłącznie od od nas samych. Ten kręgosłup moralny bardziej skojarzyłabym z postępowaniem wobec nie tylko siebie, ale wobec innych. Być prawdomównym i szlachetnym, to dla mnie najważniejsze cechy . Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 9 Kwietnia 4 minuty temu, Dżulia napisał: Teoretycznie tak, ale w praktyce budzą się wątpliwości, bo nie wszystko zależy wyłącznie od od nas samych. a wczoraj akurat czytałam coś o tym: https://kobieta.wp.pl/s/ciekawostkihistoryczne-pl/gehenna-wiezniarki-lagru-7010781356620768a 14 minut temu, Dżulia napisał: Być prawdomównym i szlachetnym, to dla mnie najważniejsze cechy . Być takim człowiekiem jakiego samemu chciałoby się spotkać w danym momencie życia...i tyle filozofii. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 10 Kwietnia 2 godziny temu, Monika napisał: Być takim człowiekiem jakiego samemu chciałoby się spotkać w danym momencie życia...i tyle filozofii. chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷♂️ Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 10 Kwietnia 44 minuty temu, Gość w kość napisał: chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷♂️ do dentysty nie chodzisz? do mechanika nie jeździsz? Pewnie chciałbyś mieć ich najlepszych, a sam jaki jesteś? Po filozofii? Nieprzydatny kierunek... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 10 Kwietnia 1 godzinę temu, Gość w kość napisał: chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷♂️ ...a następnym razem przeczytaj artykuł zanim się wypowiesz. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 10 Kwietnia Taki piękny artykuł o człowieczeństwie, do czego zdolny jest tylko i wyłącznie człowiek zarówno w sferze zła i dobra ( świadectwo kogoś kto ma prawo jak największe się o tym wypowiadać, bo przeżył coś czego my nawet sobie nie wyobrażamy, posiadał silę i odwagę o jakiej nawet nie śnimy).Ja odpisuję w temacie osobom powyżej. A wpada Książe i myśli, że podważy filozofię i przeżycia bohaterów literatury obozowej i łagrowej bo ON jest samotnikiem - jakby temat był o Księciu. Zastanów się na swoją ignorancją proszę, bo są tematy w których jakiś szacunek obowiązuje... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 10 Kwietnia Tak, człowiek wiele zniesie, ale i wiele czyni często bezmyślnie. W kontekście artykułu: 1. Gdy posiada się pewność popełnienia samobójstwa, to czyni się tak, by mieć pewność zejścia. 2. Gdy posiada się chęć ucieczki, to należy dobrze się do tego przygotować, bo na oślep nigdy się nie uda. 3. Z autopsji wiem, że wpaść w śnieg po kolana, a nie wspomnę po pas, to człowiek nie jest wstanie zrobić żadnego kroku sam. Czytałam o traktowaniu ludzi w obozach, a nawet miałam kontakty z ludźmi, którzy przeżyli i opowiadali o wydarzeniach i wiem, że to jest nie do zrozumienia w normalnych warunkach. Jednakże w takich sytuacjach gdzie zależność jest od oprawcy należy zastosować "pójście do Canossy", by żyć jeśli się chce, bo jest dla kogo. Ale bądź sobą w obecnych warunkach w strefie Gazy. Czy można być? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Napisano 10 Kwietnia 5 minut temu, Dżulia napisał: a nawet miałam kontakty z ludźmi, którzy przeżyli i opowiadali o wydarzeniach niesamowite, czy myślałaś o tym żeby to spisać, by nieść świadectwo? 7 minut temu, Dżulia napisał: "pójście do Canossy" Tak, choć czasem gdy człowiek chodził o tej Canossy latami to za którymś razem może nie mieć siły, ale ogólnie tak: nie poddawać się. Mnie w tym artykule urzekły słowa o człowieczeństwie i skłonności tylko człowieka o czynienia bezsensownego zła jak i zupełnie bezinteresownego dobra. dla mnie to ważne w kontekście wiary Boga... 17 minut temu, Dżulia napisał: 3. Z autopsji wiem, że wpaść w śnieg po kolana, a nie wspomnę po pas, to człowiek nie jest wstanie zrobić żadnego kroku sam. To już wiesz na jakiej adrenalinie musiała być bohaterka i w jakim stresie żyła będąc zdolną do tak nieludzkiego wysiłku. 10 minut temu, Dżulia napisał: Ale bądź sobą w obecnych warunkach w strefie Gazy. Myślę, że w tak ekstremalnych warunkach ludzie stają się naprawę sobą, ale nie mnie oceniać bo i zmęczenie, traumy, choroby mają wpływ na ludzkie uczynki (no może prócz tych czynionych z czystego sadystycznego zła). Czasem cieszę się, że niektóre rzeczy po prostu nie mieszczą mi się w głowie.. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 483 Napisano 10 Kwietnia 2 godziny temu, Monika napisał: niesamowite, czy myślałaś o tym żeby to spisać, by nieść świadectwo? Przykre sytuacje mnie przytłaczają. Z reguły fakty opisane są "urozmaicone" przez autora...oczywiście piszącego, a nie opowiadającego. Ja do tego się nie nadaję, a poza tym było to dość dawno, więc nie odzwierciedliłabym tego dokładnie. 2 godziny temu, Monika napisał: Tak, choć czasem gdy człowiek chodził o tej Canossy latami to za którymś razem może nie mieć siły, ale ogólnie tak: nie poddawać się. Z historycznego faktu do Canossy poszedł cesarz Henryk IV by ukorzyć się przed Papieżem Grzegorzem VII, który rzucił na niego klątwę w związku zaistniałem między nimi ze sporem. W dzisiejszych czasach znaczy tyle samo "ukorzyć się" tyle żebym dodała, że to uczynić nie byłoby dla mnie takie proste. 2 godziny temu, Monika napisał: Mnie w tym artykule urzekły słowa o człowieczeństwie i skłonności tylko człowieka o czynienia bezsensownego zła jak i zupełnie bezinteresownego dobra. dla mnie to ważne w kontekście wiary Boga... Tak, jeśli chodzi o dobro jakie uczynił anioł...nie pamiętam jak było mu na imię, który wspomagał więźniarkę psychicznie i finansowo (kupując jej pożywienie). Na marginesie: Nie spotkałam się by można było w łagrach kupić jedzenie...chociaż na Syberii więźniowie otrzymywali jakieś "grosze", ale to było za panowania cara. Problem mieli w tym, że nie mieli gdzie coś kupić za te "grosze". 2 godziny temu, Monika napisał: To już wiesz na jakiej adrenalinie musiała być bohaterka i w jakim stresie żyła będąc zdolną do tak nieludzkiego wysiłku. Myślę, że w tak ekstremalnych warunkach ludzie stają się naprawę sobą, ale nie mnie oceniać bo i zmęczenie, traumy, choroby mają wpływ na ludzkie uczynki (no może prócz tych czynionych z czystego sadystycznego zła). Czasem cieszę się, że niektóre rzeczy po prostu nie mieszczą mi się w głowie.. Powiedziałabym, że w takich warunkach ludzie nie są sobą...zapewne nie wszyscy. Bycie sobą jest tylko wewnętrznie, ale nie jest pokazane w czynach. Dlatego często niektórzy stają się donosicielami, szpiegami, a to często nie jest zgodne z ich bycia sobą. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach