Skocz do zawartości


Puszkin44

Bądż sobą .

Polecane posty

Wściekły
Puszkin44

Ja się nigdy nikomu nie podporządkuje . Jak PiS było u władzy to pojechałem po Maciorze a teraz jadę po Tusku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Radioaktywny

I co w związku z tym? Mamy zazdrościć czy współczuć ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nimfetka
Dnia 8.02.2024 o 14:49, Puszkin44 napisał:

Ja się nigdy nikomu nie podporządkuje . Jak PiS było u władzy to pojechałem po Maciorze a teraz jadę po Tusku .

Ile mam do ciebie pisac?!!! Więcej ode mnie wiadomości już nie uzyskasz, bo nie odpisujesz :( 
Pozdro @syn fubu jesteś kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wściekły
Puszkin44

Ja nie mogę odbierać prywatnych wiadomosci . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filipek
18 minut temu, Nimfetka napisał:

Ile mam do ciebie pisac?!!! Więcej ode mnie wiadomości już nie uzyskasz, bo nie odpisujesz :( 
Pozdro @syn fubu jesteś kochana!

Uważaj na niego bo to gej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Witajcie, ludzie. 

 

Cóż, ja nigdy się szczególnie nie interesowałem polską polityką, ale ma dla mnie znaczenie, jaka sytuacja jest w moim kraju. 

Żyję w tym kraju od dziecka. Mieszkam w tym kraju i ważne jest dla mnie, jak rządzi taki albo inny, rząd. 

Ale dużo też zależy od samego społeczeństwa, jakich ludzi społeczeństwo wybiera do rządu. 

Jeżeli jest mądre i myślące społeczeństwo w kraju, to sobie nie pozwoli na pewne rzeczy. 

We Francji, Belgii, Niemczech jakoś, społeczeństwo potrafi walczyć o swoje i wychodzić w tłumach na ulicę, bo w takich krajach mało kto sobie pozwoli na obniżenie jakości zycia. Na odbieranie praw ludzi przez polityka, jaki by on nie był. 

Bo tam od dziecka ludzie wiedzą, że: politykom się cały czas patrzy na ręce. 

Nie wiem dlaczego w Polsce ludzie tego nie potrafią za bardzo? 

Wybrali partię bandycką ( PiS ), która to przez 8 lat psuła kraj, a teraz widać tego efekty. 

Po prostu, niech ludzie przestaną głosować na chuliganów, złodziei i będzie dobrze. 

Nie miałbym nic przeciwko temu, aby w Polsce w ogóle przestać chodzić na wybory ( nie jest karalne nie chodzenie na wybory w demokracji ) i niech się politycy wybierają sami w kraju demokratycznym. 

Po co chodzić na wybory, skoro i tak niektórzy narzekają na złe rządy... I tak nie jest w Polsce dobrze, jak być powinno. 💘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia na logo

Być sobą nie znaczy by łamać wszelkie zasady, prawa, bo wtedy nie dość, że wywołalibyśmy chaos dla siebie to i także dla innych.

Nigdy nie będzie tak, że to co się dzieje; jest czy będzie zawsze zgodne z naszym postanowieniem czy naszym wyborem.

Bardzo często mówi się wybrałam/łem lepsze zło. Niby tak nie ma, bo zło jest zło, ale z sytuacji dla nas złej wybieramy by tego zła było jak najmniej.

W przypadku polityki czy innych gałęzi naszego życia, gdzie liczy się nie tylko mój głos, wypada, a nawet trzeba zaakceptować głos większości.

Czy słuszne to będzie czy nie, to okaże się po. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
3 godziny temu, Dżulia na logo napisał:

Czy słuszne to będzie czy nie, to okaże się po.

Jeśli ktoś ma mocny kręgosłup moralny i prawidłowe priorytety (pierwszym zawsze powinno być życie i zdrowie) to będzie w efekcie finalnym zawsze słusznie.

Zasada mniejszego zła stosowana jest nawet w medycynie. Jak to mówią : nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy. Ale to dopiero po tej najważniejszej zasadzie : "po pierwsze nie szkodzić".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 godziny temu, Monika napisał:

Jeśli ktoś ma mocny kręgosłup moralny i prawidłowe priorytety (pierwszym zawsze powinno być życie i zdrowie) to będzie w efekcie finalnym zawsze słusznie.

Zasada mniejszego zła stosowana jest nawet w medycynie. Jak to mówią : nie czas żałować róż, kiedy płoną lasy. Ale to dopiero po tej najważniejszej zasadzie : "po pierwsze nie szkodzić".

 

Piszesz, że  powinno być i zawsze na końcu słuszne słuszne.

Teoretycznie tak, ale w praktyce budzą się wątpliwości, bo nie wszystko zależy wyłącznie od od nas samych.

Ten kręgosłup moralny bardziej skojarzyłabym z postępowaniem wobec nie tylko siebie, ale wobec innych. Być prawdomównym i szlachetnym, to dla mnie najważniejsze cechy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
4 minuty temu, Dżulia napisał:

 

Teoretycznie tak, ale w praktyce budzą się wątpliwości, bo nie wszystko zależy wyłącznie od od nas samych.

 

a wczoraj akurat czytałam coś o tym: 

 

https://kobieta.wp.pl/s/ciekawostkihistoryczne-pl/gehenna-wiezniarki-lagru-7010781356620768a 

 

14 minut temu, Dżulia napisał:

Być prawdomównym i szlachetnym, to dla mnie najważniejsze cechy .

 

 Być takim człowiekiem jakiego samemu chciałoby się spotkać w danym momencie życia...i tyle filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
2 godziny temu, Monika napisał:

 Być takim człowiekiem jakiego samemu chciałoby się spotkać w danym momencie życia...i tyle filozofii.

chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
44 minuty temu, Gość w kość napisał:

chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷‍♂️

do dentysty nie chodzisz? do mechanika nie jeździsz? Pewnie chciałbyś mieć ich najlepszych, a sam jaki jesteś? Po filozofii? Nieprzydatny kierunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
1 godzinę temu, Gość w kość napisał:

chyba że jesteś samotnikiem... i po filozofii🤷‍♂️

 ...a następnym razem przeczytaj artykuł zanim się wypowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Taki piękny artykuł o człowieczeństwie, do czego zdolny jest tylko i wyłącznie człowiek zarówno w sferze zła i dobra ( świadectwo kogoś kto ma prawo jak największe się o tym wypowiadać, bo przeżył coś czego my nawet sobie nie wyobrażamy, posiadał silę i odwagę o jakiej nawet nie śnimy).Ja odpisuję w temacie osobom powyżej. A wpada Książe i myśli, że podważy filozofię i przeżycia bohaterów literatury obozowej i łagrowej bo ON jest samotnikiem - jakby temat był o Księciu. Zastanów się na swoją ignorancją proszę, bo są tematy w których jakiś szacunek obowiązuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Tak, człowiek wiele zniesie, ale i wiele czyni często bezmyślnie.

W kontekście artykułu:

1. Gdy posiada się pewność popełnienia samobójstwa, to czyni się tak, by mieć pewność zejścia.

2. Gdy posiada się chęć ucieczki, to należy dobrze się do tego przygotować, bo na oślep nigdy się nie uda.

3. Z autopsji wiem, że wpaść w śnieg po kolana, a nie wspomnę po pas, to człowiek nie jest wstanie zrobić żadnego kroku sam.

 

Czytałam o traktowaniu ludzi w obozach, a nawet miałam kontakty z ludźmi, którzy przeżyli i opowiadali o wydarzeniach i wiem, że to jest nie do zrozumienia w normalnych warunkach. 

Jednakże w takich sytuacjach gdzie zależność jest od oprawcy należy zastosować "pójście do Canossy", by żyć jeśli się chce, bo jest dla kogo.

 

Ale bądź sobą w obecnych warunkach w strefie Gazy. Czy można być?

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
5 minut temu, Dżulia napisał:

a nawet miałam kontakty z ludźmi, którzy przeżyli i opowiadali o wydarzeniach

niesamowite, czy myślałaś o tym żeby to spisać, by nieść świadectwo?

 

7 minut temu, Dżulia napisał:

"pójście do Canossy"

Tak, choć czasem gdy człowiek chodził o tej Canossy latami to za którymś razem może nie mieć siły, ale ogólnie tak:  nie poddawać się. 

Mnie w tym artykule urzekły słowa o człowieczeństwie i skłonności tylko człowieka o czynienia bezsensownego zła jak i zupełnie bezinteresownego dobra. dla mnie to ważne w kontekście wiary  Boga...

 

17 minut temu, Dżulia napisał:

3. Z autopsji wiem, że wpaść w śnieg po kolana, a nie wspomnę po pas, to człowiek nie jest wstanie zrobić żadnego kroku sam.

 

To już wiesz na jakiej adrenalinie musiała być bohaterka i w jakim stresie żyła będąc zdolną do tak nieludzkiego wysiłku.

 

10 minut temu, Dżulia napisał:

Ale bądź sobą w obecnych warunkach w strefie Gazy.

Myślę, że w tak ekstremalnych warunkach ludzie stają się naprawę sobą, ale nie mnie oceniać bo i zmęczenie, traumy, choroby mają wpływ na ludzkie uczynki (no może prócz tych czynionych z czystego sadystycznego zła). Czasem cieszę się, że niektóre rzeczy po prostu nie mieszczą mi się w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 godziny temu, Monika napisał:

niesamowite, czy myślałaś o tym żeby to spisać, by nieść świadectwo?

Przykre sytuacje mnie przytłaczają.

Z reguły fakty opisane są "urozmaicone" przez autora...oczywiście piszącego, a nie opowiadającego.

Ja do tego się nie nadaję, a poza tym było to dość dawno, więc nie odzwierciedliłabym tego dokładnie.

2 godziny temu, Monika napisał:

 

Tak, choć czasem gdy człowiek chodził o tej Canossy latami to za którymś razem może nie mieć siły, ale ogólnie tak:  nie poddawać się. 

Z historycznego faktu do Canossy poszedł cesarz Henryk IV by ukorzyć się przed Papieżem Grzegorzem VII, który rzucił na niego klątwę w związku zaistniałem między nimi ze sporem.

W dzisiejszych czasach znaczy tyle samo "ukorzyć się" tyle żebym dodała, że to uczynić nie byłoby dla mnie takie proste.

2 godziny temu, Monika napisał:

Mnie w tym artykule urzekły słowa o człowieczeństwie i skłonności tylko człowieka o czynienia bezsensownego zła jak i zupełnie bezinteresownego dobra. dla mnie to ważne w kontekście wiary  Boga...

Tak, jeśli chodzi o dobro jakie uczynił anioł...nie pamiętam jak było mu na imię, który wspomagał więźniarkę psychicznie i finansowo (kupując jej pożywienie).

Na marginesie: Nie spotkałam się by można było w łagrach kupić jedzenie...chociaż na Syberii więźniowie otrzymywali jakieś "grosze", ale to było za panowania cara. Problem mieli w tym, że nie mieli gdzie coś kupić za te "grosze".

2 godziny temu, Monika napisał:

To już wiesz na jakiej adrenalinie musiała być bohaterka i w jakim stresie żyła będąc zdolną do tak nieludzkiego wysiłku.

 

Myślę, że w tak ekstremalnych warunkach ludzie stają się naprawę sobą, ale nie mnie oceniać bo i zmęczenie, traumy, choroby mają wpływ na ludzkie uczynki (no może prócz tych czynionych z czystego sadystycznego zła). Czasem cieszę się, że niektóre rzeczy po prostu nie mieszczą mi się w głowie..

Powiedziałabym, że w takich  warunkach ludzie nie są sobą...zapewne nie wszyscy.

Bycie sobą jest tylko wewnętrznie, ale nie jest pokazane w czynach.

Dlatego często niektórzy stają się donosicielami, szpiegami, a to często nie jest zgodne z ich bycia sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 665
    • Postów
      259 160
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nomada
      Dla równowagi zostawię film z 1992 roku.  ''Olej Lorenza'' Film oparty na faktach. ''Diagnoza Lorenzo Ozone brzmiała: adrenoleukodystrofia (ALD) — choroba występująca u chłopców. Jej skutkiem jest gromadzenie się niebezpiecznych kwasów tłuszczowych o długich cząsteczkach w mózgu i innych narządach prowadzące do stopniowego ich uszkadzania. W ciągu roku kilkuletni chłopiec może być sparaliżowany, przestać widzieć i nie móc mówić — i w końcu umrzeć. Augusto Odone, były ekonomista Banku Światowego, i jego żona Michaela, nie przyjęli do wiadomości prognozy dla swojego syna i wszelkimi siłami próbowali znaleźć terapię. Pomimo braku formalnego wykształcenia, Augusto Odone zgłębiał medycynę i biochemię. Efektem tych studiów było sporządzenie mieszaniny kwasów uzyskanych z oliwek i oleju rzepakowego. Augusto Odone podawał olej synowi i uzyskał fantastyczne wyniki: pozom kwasów tłuszczowych zaczął spadać do normalnego poziomu. Dzięki temu Lorenzo dożył 30 lat. Odone ostatecznie przekonał brytyjskiego chemika, Dona Suddaby'ego, aby opracował przemysłowy sposób destylacji kwasów. Powstał specyfik znany jako „Olej Lorenza.''    
    • Nomada
      Urodziłam się stara, myślę że wiesz Chi  o czym piszę;  ) Jucho rzecz jasna. Taki trochę ''czarny humor''. Lubię bo nie jest płytki, nie ujmując innym artystom. Dla każdego coś dobrego. :  )  
    • Nomada
      Astaksantyna: Ma wiele pro zdrowotnych właściwości jako jeden z najsilniejszych oksydantów.   'Stan zapalny odgrywa kluczową rolę nie tylko w chorobach metabolicznych, ale również w rozwoju nowotworów. Dzięki temu astaksantyna jest obiektem zainteresowania naukowego w prewencji i wspomaganiu terapii chorób onkologicznych. Jej działanie polega na indukowaniu apoptozy, czyli programowanej śmierci komórek nowotworowych, która potrzebna jest do wczesnego „pozbycia” się ich z organizmu. Związek ten badano w warunkach laboratoryjnych w kontekście różnych nowotworów, takich jak rak jelita grubego, czerniak i rak żołądka. W badaniach laboratoryjnych wykazano też, że astaksantyna może hamować proliferację, czyli rozmnażanie się komórek nowotworowych.    Kolejnym obszarem organizmu, w którym znaczenie może mieć działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne astaksantyny, jest układ nerwowo-mięśniowy. Wczesne projekty badawcze wskazują, że może być przydatna w terapii chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera, Parkinsona, stwardnienie rozsiane, czy choroby naczyń mózgowych oraz urazy rdzenia kręgowego. W modelach zwierzęcych astaksantyna poprawiała wyniki funkcjonalne po urazach rdzenia, zwiększając oceny funkcji motorycznych i przeżywalność neuronów. Co więcej, w badaniach z udziałem ludzi suplementacja astaksantyną, w porównaniu z placebo, złagodziła zmęczenie, poprawiła dokładność w testach poznawczych oraz zwiększyła wydolność fizyczną, szczególnie przy dawkach ≥ 20 mg i dłuższym czasie suplementacji (>12 tygodni)...''
    • Nomada
      Czekolada, ta 80% kakao brzmi dobrze ; ) Życie uczy mnie pokory i cierpliwości na co dzień, skraca mi rogi. Ale ja tego nie widzę😂
    • Nomada
      Możliwe, tylko ja już nie pamiętam chyba🤔 A Turnała lubię😊    
    • Nafto Chłopiec
      A dzisiaj na kolejny się zapisałem 🤣 Po co mi to było 😅
    • Vitalinka
      To ja się pomyliłam, bo rzeczywiście napisała: "kochać się z innym mężczyzną, by zobaczyć jak to jest", ale... następny punkt, to "rozkochać kogoś w sobie" widocznie mój mózg to jakoś posegregował po swojemu, czyli uładadnił😄 (no bo jak to? Kochać się z INNYM czyt. "pierwszym lepszym" mężczyzną? Ble). A w sumie masz rację o tym wygładzeniu, bo teraz jak jeszcze raz zerknęłam na film, to zauważyłam coś o czym też zapomniałam, że gdy ona tworzyła tę listę w kawiarni i pisała te dwa punkty, ON już tam siedział przy innym stoliku, piękny i gotowy do spełnienia tych dwóch życzeń😉😄   Naszła mnie refleksja jak różnie w zależności od naszych życiowych doświadczeń odbierać możemy filmy. Ja bym bardzo chciała dostawać takie listy, mieć mamę choćby tak przy sobie i czuć, że w tych ważnych chwilach chciała być ze mną chociaż w ten sposób. Natomiast pisać / nagrywać takie wiadomości byłoby mi niesłychanie trudno... dopasowywać je do wieku dziecka...wiedząc, że mogę tylko to, a tak naprawdę nie będzie mnie przy nim na co dzień, gdy w codzienności, a nie od święta potrzebna jest moja obecność. Że mogę dać im tylko namiastkę tego co powinny mieć do przesytu - codziennego wsparcia, obecności i miłości. Fajny był też punkt " pić i palić ile w wlezie" (to łatwe)😄 oraz "znaleźć nową żonę dla męża, którą polubią dziewczynki" (to trudne)🙂 Widać, że główna bohaterka podeszła do choroby zadaniowo i nie miała zamiaru marnować pozostałego jej życia🙂   Lęk rodzica przed tym co będzie z dzieckiem, gdyby go zabrakło... czy trafi w swoim życiu na złych czy dobrych ludzi, i strach...że tego już się nie dowie, nie będzie mógł pomóc...zainspirował pewnego ojca (nie pamiętam pisarza) do napisania książki, na której podstawie powstał film "Droga" z Viggo Mortensenem❤️ To też stary i znany film, ale polecam go, choć można dostać po nim "doła" (może ktoś akurat tak lubi😄), albo docenić zwykłe rzeczy w naszym życiu, które uważa się za "pewnik", za coś co po prostu "się ma" i nawet nie myśli o tym, że mogłoby tego nie być ( to w zależności czy jest się widzem pesymistą czy widzem optymistą😉). Jest to film o zachowaniu człowieczeństwa w sytuacji ekstremalnej, o drodze ojca i syna w świecie postapokaliptycznym. Mnie się podobał🙂
    • Chi
      Dobrze, że już weekend     
    • la primavera
      Tak ktoś napisal w opisie do filmu ale wcale tak nie było. Pisząc swoją listę rzeczy do zrobienia  nie wspominała o miłości  tylko własnie o tym jak to jest kochać się z kimś innym. Miala fajne małżeństwo tylko  zawarte bardzo młodo, nie przezyla chodzenia  na randki, zakochiwania sie co rusz w kimś innym,  bo gdy miała 17 lat została już mamą.    Wydaje mi się, że nie chciałabym dostawać takich listów zza światów. Na mnie największe wrażenie zrobił film ,,Dopóki żyję "   
    • Chi
    • Chi
      Hej   Wpadłam zamieszać w kotle przez sekundę      
    • Chi
      Nigdy nie powiem o sobie stara kobieta  chyba, że faktycznie będę stara znaczy skrzypiąca jak stuletnia komoda wypakowana pościelą i ręcznikami jeszcze z posagu    Erotyk jest świetny. Cała twórczość Domowych  Melodii  i Jucho jest ironiczna i to ich "krzywe" poczucie humoru mi odpowiada bardzo. Chętnie poszłabym na koncert ech. Byłam na trzech czy czterech i zawsze bawiłam się świetnie.     
    • Vitalinka
      niepogoda🌧️🧣☔🍂
    • Vitalinka
      Widziałam i też polecam, dla mnie ten film nie był ładny i wygładzony (bo nie chodziło tu o raka) tylko o tę listę właśnie. Nie byłabym chyba w stanie napisać listów do dzieci na każde ich urodziny, aż do dorosłości, by je mogły czytać jak mnie już nie będzie... Ja bym była za słaba na to. Ryczałam jak bohaterka to robiła jak bóbr. Dla mnie ten film opowiada o potędze miłości matki. I ona chciała poznać mężczyznę,który się w niej zakocha chyba ( dowiedzieć się jak to jest kochać się z kimś kto Cię kocha) to trochę co innego niż seks z innym facetem, byle jakiś pierwszy lepszy byle inny.   Mam też drugi film w swoim sercu w podobnym stylu (o pogodzeniu się z choroba i nie skupianiu na "ja" tylko na tym co można jeszcze przeżyć, a w szczególności ile miłości dać bliskim i ludziom wokół, ale nie pamiętam teraz tytułu, jak sobie przypomnę to napiszę). Marka Rufallo  też lubię🙂   tak!😄 oni tam co rusz wskakiwali do wody, czy było trzeba czy nie, jakby było 25 stopni na plusie🙂   ...noooo na to wychodzi, że się, że dopóki nie ma brody to jest paskudny, a jak ją ma to jest piękny🤷‍♀️😄
    • Gość w kość
      Warszawski🤔
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      OK,   wbiłem moje podejrzenie w wyszukiwarkę... ... i miałem rację! bez ściągania!🙄 "Mężczyzna imieniem Otto"
    • Gość w kość
      znam,  widziałem, znam imię bohatera granego przez Toma Hanksa, zresztą imię zawarte jest w tytule, ale dokładnego tytułu nie pamiętam!   mam ściągać, czy dać szansę innym?🤔
    • Natka
      Delegowanie 
    • Natka
      Moja zagadka filmowa
    • Pinkypony
    • Pinkypony
    • Pinkypony
    • Pinkypony
    • Nafto Chłopiec
      Zazwyczaj biegam na zewnątrz, ale chciałem zrobić trening siłowy nóg więc trening + bieżnia wleciało.  Póki co w 8 dni 40 km, także powoli do przodu 😎
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...