Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Taka jedna

Autofagia - Tajemnica jednodniowej głodówki otrzymała Nagrodę Nobla

Polecane posty

Taka jedna

 

Prawdopodobnie wiecie, że większość tkanek w naszym organizmie regularnie wymienia swoje komórki na nowe. Różnym narządom potrzeba innej ilości czasu na całkowitą regenerację, a komórki w niektórych tkankach nigdy nie są wymieniane na nowe. Ciekawe, co się dzieje z martwymi komórkami? Dr Yoshinori Ohsumi, japoński biolog komórkowy, poświęcił wiele lat na badanie tego, w jaki sposób ludzkie komórki pozbywają się odpadów. Jeśli proces ten nie funkcjonuje prawidłowo, u danej osoby może pojawić się cukrzyca typu 2, choroba Parkinsona, niektóre choroby wieku podeszłego, a nawet rak. Okazuje się, że gdy pościmy, nasze komórki żyją dłużej i produkują więcej energii!

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Taka jedna
8 godzin temu, gugu77 napisał:

A gorzalofagia?

Ale tylko bez przegryzki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi

Posty to najstarsza metoda leczenia.  Do niedawna jeszcze traktowana była przez współczesną medycynę jak  gusła. Na szczęście to się od kilkunastu lat zmienia i świadomość tak lekarzy jak i ludzi rośnie. Interesuję się tematem głodówek leczniczych od ośmiu, dziewięciu lat i  nagroda dla japońskiego biologa bardzo mnie ucieszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Oczyścić organizm nie jest źle ale aby taka głodówka nie trwała dłużej niż jeden dzień. Odradzam dla osób, które mają

nadwagę, bo zrobią sobie jedynie detox taką metodą ale kilogramy nieubłaganie wrócą z podwójną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Czytałam że zbyt częste nie są dobre bo organizm głupieje i właśnie gromadzi tkankę tłuszczową na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna
39 minut temu, Chi napisał:

Posty to najstarsza metoda leczenia.  Do niedawna jeszcze traktowana była przez współczesną medycynę jak  gusła. Na szczęście to się od kilkunastu lat zmienia i świadomość tak lekarzy jak i ludzi rośnie. Interesuję się tematem głodówek leczniczych od ośmiu, dziewięciu lat i  nagroda dla japońskiego biologa bardzo mnie ucieszyła.

Myślę, że ma to związek z naszym przystosowaniem genetycznym. Od czasów pierwotnych głód był czymś naturalnym dla ludzi, więc organizm wypracował sobie naturalny system leczenia i ochrony. Dzięki autofagii organizm nie tylko jest oczyszczany z wszelkich zanieczyszczeń, starych komórek itp., ale dodatkowo odżywiany, bo wszystko to jest przerabiane na białko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
1 godzinę temu, Taka jedna napisał:

Myślę, że ma to związek z naszym przystosowaniem genetycznym. Od czasów pierwotnych głód był czymś naturalnym dla ludzi, więc organizm wypracował sobie naturalny system leczenia i ochrony. Dzięki autofagii organizm nie tylko jest oczyszczany z wszelkich zanieczyszczeń, starych komórek itp., ale dodatkowo odżywiany, bo wszystko to jest przerabiane na białko. 

 

Jesteśmy niesamowicie skomplikowaną maszyną, która jeśli jej nie przeszkadzać potrafi sama się naprawiać i regulować zachodzące procesy. Niestety żyjemy jak żyjemy. Ciągłe interwencje, leki,  jedzenie które nie odżywia,  tryb życia wymuszający wielogodzinne wymuszone postawy - czy to na krześle, czy przy taśmie , czy za ladą sklepową - praca w trybie nocnym - czynników, które zaburzają naturalne procesy naprawy jest mnóstwo i w dużej mierze nie mamy na nie wpływu, ale ... na część jednak mamy.

Dlaczego założyłaś ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan

Okresowe głodówki jako lecznicze na pewno tak. Jednak od takiej głodówki nie można oczekiwać uszczuplenia kilogramów bez stosowania w sposób stały odpowiedniej diety. W zasadzie tylko właściwa dieta zapewnia stabilizację wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
2 godziny temu, Chi napisał:

Interesuję się tematem głodówek

oj, biedna Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna
18 minut temu, Chi napisał:

 

Jesteśmy niesamowicie skomplikowaną maszyną, która jeśli jej nie przeszkadzać potrafi sama się naprawiać i regulować zachodzące procesy. Niestety żyjemy jak żyjemy. Ciągłe interwencje, leki,  jedzenie które nie odżywia,  tryb życia wymuszający wielogodzinne wymuszone postawy - czy to na krześle, czy przy taśmie , czy za ladą sklepową - praca w trybie nocnym - czynników, które zaburzają naturalne procesy naprawy jest mnóstwo i w dużej mierze nie mamy na nie wpływu, ale ... na część jednak mamy.

Dlaczego założyłaś ten temat ?

To prawda, wynika z tego, że rozwój cywilizacji w tej akurat kwestii nam szkodzi, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę i aktywność fizyczną. Jeszcze parędziesiąt lat temu ludzie żyli inaczej i nie było takich problemów z chorobami metabolicznymi jak dziś.

 

Założyłam temat, bo myślę, że może to być ciekawe odkrycie dla osób borykających się z różnymi dolegliwościami, być może komuś pomoże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
2 godziny temu, hogan napisał:

Oczyścić organizm nie jest źle ale aby taka głodówka nie trwała dłużej niż jeden dzień. Odradzam dla osób, które mają

nadwagę, bo zrobią sobie jedynie detox taką metodą ale kilogramy nieubłaganie wrócą z podwójną siłą.

Głodówka może być bardzo dobrą metodą leczenia nadwagi. Oczywiście jest mnóstwo ale... trzeba mieć wiedzę, przejść odpowiednią drogę postępowania, nie polecam rzucania się z motyką na księżyc - najlepiej do wszystkiego dochodzić metodą małych kroków, pod opieką osoby która wie co robi. A już mowy nie ma o eksperymentach bez opieki lekarza jeśli ktoś na coś choruje.

Procesy autofagii nie włączają się w czasie jedno dobowych postów. Owszem to jest bardzo dobry restart dla organizmu - zwłaszcza, że po sześciu godzinach od ostatniego posiłku organizm zaczyna produkować hormon wzrostu, który ma działanie odmładzające idla organizmu, ale na odżywianie endogenne organizm wskakuje w zależności od osobniczych właściwości organizmu w przeciągu 48 -  72 godzin. I wtedy dopiero zaczyna się magia. ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
12 minut temu, alan napisał:

W zasadzie tylko właściwa dieta zapewnia stabilizację wagi.

to może być za mało,

stawiam na ruch,

wtedy można czasem zgrzeszyć? 

bez większych konsekwencji (przynajmniej taką mam nadzieję) i wyrzutów sumienia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
18 minut temu, alan napisał:

Okresowe głodówki jako lecznicze na pewno tak. Jednak od takiej głodówki nie można oczekiwać uszczuplenia kilogramów bez stosowania w sposób stały odpowiedniej diety. W zasadzie tylko właściwa dieta zapewnia stabilizację wagi.

Zgadzam się ale ubiorę to w inne słowa.

 

Żadna dieta czy głodówka nie zapewni nam stałego pozbycia się nadwagi jeśli nie zmienimy nawyków, które nas do tej nadwagi doprowadziły.  Stosowanie czegoś "na chwilę" to pierwszy stopień do piekła zwanego efektem jojo.  A w głodówce oczywiście można leczyć nadwagę i efekty są spektakularne, ale ... można to też błyskawicznie zmarnować - tak jak w przypadku każdej diety, którą się zarzuci po osiągnięciu efektu na rzecz starego sposobu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 minut temu, Chi napisał:

po sześciu godzinach od ostatniego posiłku organizm zaczyna produkować hormon wzrostu, który ma działanie odmładzające idla organizmu

nie może być!

ja zapadam w śpiączkę!?‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
29 minut temu, Taka jedna napisał:

To prawda, wynika z tego, że rozwój cywilizacji w tej akurat kwestii nam szkodzi, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę i aktywność fizyczną. Jeszcze parędziesiąt lat temu ludzie żyli inaczej i nie było takich problemów z chorobami metabolicznymi jak dziś.

 

Założyłam temat, bo myślę, że może to być ciekawe odkrycie dla osób borykających się z różnymi dolegliwościami, być może komuś pomoże. 

Rozumiem. Też sądzę, że warto szerzyć tę wiedzę. :)

23 minuty temu, Gość w kość napisał:

nie może być!

ja zapadam w śpiączkę!?‍♂️

Doktorku to nic nadzwyczajnego i da się wyjaśnić. Kiedyś ;)  bo teraz mielony ze szczupaka na mnie czeka, więc gnam :D  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna
13 minut temu, Chi napisał:

Żadna dieta czy głodówka nie zapewni nam stałego pozbycia się nadwagi jeśli nie zmienimy nawyków, które nas do tej nadwagi doprowadziły.  Stosowanie czegoś "na chwilę" to pierwszy stopień do piekła zwanego efektem jojo

Właśnie i to jest podstawa i chyba najtrudniejsza rzecz przy odchudzaniu, wolimy szukać cudownych diet, sposobów, które pozwolą zrzucić dużo kilogramów w krótkim czasie, a potem niestety wszystko powraca. Problemem, poza różnymi chorobami prowadzącymi do nadwagi, jest tu psychika, a jedzenie to trochę jak nałóg, niektórym się udaje, niektórym nie. Kiedyś ludzie nie mieli takiego dostępu do jedzenia, zwłaszcza tuczącego, to nie musieli walczyć ze sobą, dziś są takie czasy, że półki sklepowe uginają się od wszelkiej maści żywności i jak ktoś ma skłonności do tycia, a do tego jedzenie jest formą odreagowania, to niestety człowiek jest skazany na taką walkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
3 godziny temu, Taka jedna napisał:

Właśnie i to jest podstawa i chyba najtrudniejsza rzecz przy odchudzaniu, wolimy szukać cudownych diet, sposobów, które pozwolą zrzucić dużo kilogramów w krótkim czasie, a potem niestety wszystko powraca. Problemem, poza różnymi chorobami prowadzącymi do nadwagi, jest tu psychika, a jedzenie to trochę jak nałóg, niektórym się udaje, niektórym nie. Kiedyś ludzie nie mieli takiego dostępu do jedzenia, zwłaszcza tuczącego, to nie musieli walczyć ze sobą, dziś są takie czasy, że półki sklepowe uginają się od wszelkiej maści żywności i jak ktoś ma skłonności do tycia, a do tego jedzenie jest formą odreagowania, to niestety człowiek jest skazany na taką walkę. 

To prawda, dlatego jednodniowe posty, czy coraz bardziej modne posty przerywane, czy głodówki rotacyjne są świetną rzeczą, bo pozwalają trochę tę rozpędzoną maszynę zatrzymać. A jak już ktoś z powodzeniem regularnie powstrzyma się od jedzenia przez jeden dzień w tygodniu  to będzie to duży sukces i  podstawa do tego żeby iść dalej. Bo post jest niezwykłym czasem dla osoby, która go przeprowadza z uwagą. Zmiany zachodzą na wszystkich poziomach nie tylko fizycznie ale i mentalnie. Zmienia się smak, wrażliwość na bodźce, duchowo stajemy się innymi ludźmi. Ok. Nie będę ściemniać, na początku jest po prostu strasznie :D Metafizyczne doznania przychodzą w zależności od stopnia zanieczyszczenia organizmu, prowadzonego trybu życia, wytrenowania - nawet po latach prób, więc to długa droga. Pewną nagrodą cząstkową jest to, że po dwóch trzech dniach mózg osoby poszczącej zaczyna produkować substancje które działają jak opiaty i wpadamy w euforię, która jest stanem hmm... ciekawym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna
55 minut temu, Chi napisał:

Pewną nagrodą cząstkową jest to, że po dwóch trzech dniach mózg osoby poszczącej zaczyna produkować substancje które działają jak opiaty i wpadamy w euforię, która jest stanem hmm... ciekawym ;)

Podobnie jest przy dość popularnej ostatnio diecie ketogenicznej, podobno ketoza też ma dobroczynne działanie na organizm, jednak autofagii z tego raczej nie będzie, więc głodówka wygrywa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
3 godziny temu, Taka jedna napisał:

Podobnie jest przy dość popularnej ostatnio diecie ketogenicznej, podobno ketoza też ma dobroczynne działanie na organizm, jednak autofagii z tego raczej nie będzie, więc głodówka wygrywa ?

Tak. I post i dieta ketogeniczna to nic innego jak wprowadzenie organizmu w stan ketozy. Wypracowujemy nowe ścieżki metaboliczne, żeby nauczyć nasz mózg żeby czerpał energię z tłuszczu a nie z cukrów.  Tyle, że diety ketogenicznej nie powinno się stosować ustawicznie. Czytałam, że przynosi bardzo dobre rezultaty w wielu schorzeniach, ale nie jest sposobem odżywiania na całe życie - chyba że chce się je  skrócić. Wiem przecież że w miejscach gdzie ludzie żyją w pełni zdrowi psychicznego i fizycznego spokojnie koło setki - np Okinawa- dieta nie jest oparta na mięsie. Oczywiście dieta ketogeniczna może być przeprowadzona również bez mięsa, ale to jest dla mnie za dużo kombinowania. Chyba jak ze wszystkim potrzebny jest złoty środek, a więc urozmaicona dieta bogata w to co rośnie wokół nas, przerywana okresami postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Dziś ludzie próbują różne metody a wszystko spowodowane jest tym, że mamy coraz więcej żywności śmieciowej i przez to

w zastraszającym tempie, rośnie liczba osób otyłych. Nigdy nikomu nie zalecam robienia głodówek ani diet tj. keto, wega, itd.

Nasze organizmy potrzebują wszystkiego i wcale nie jesteśmy lepsi od świń, bo zjemy wszystko ale nasza konstrukcja polega

na tym, że bodźce dają natychmiast znać o sytości, głodzie czy niestrawności. Reagujemy na wszystko, na to co nam smakuje

i nie smakuje lecz w tym jest skryta inna "tajemnica". Jeśli nie chcemy marchewki, to prawdopodobnie mamy odpowiednią

ilość beta- karotenów czy witaminy A, itd. Jak organizm domaga się tłustego mięsa, może to być potrzeba na tłuste, bo

nadszedł okres zimowy lub potrzebujemy kolagenu czy białka, itd. W tym co robię, podstawa to: żadnych diet(o ile nie zachodzi

taka potrzeba w razie różnych chorób), natychmiastowe dostarczanie organizmowi tego, czego się domaga ale po wcześniejszym

rozważeniu czego tak naprawdę potrzebujemy. Jak też zdrowa żywność. Oczywiście, nie da się całkowicie wyeliminować

śmieci ale można zminimalizować a czasem i na śmiecie trzeba sobie pozwolić, choćby z jednego powodu, uspokojenia

naszego stanu umysłu, bo stan umysłu, to podstawa w odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
9 minut temu, hogan napisał:

Dziś ludzie próbują różne metody a wszystko spowodowane jest tym, że mamy coraz więcej żywności śmieciowej i przez to

w zastraszającym tempie, rośnie liczba osób otyłych. Nigdy nikomu nie zalecam robienia głodówek ani diet tj. keto, wega, itd.

Nasze organizmy potrzebują wszystkiego i wcale nie jesteśmy lepsi od świń, bo zjemy wszystko ale nasza konstrukcja polega

na tym, że bodźce dają natychmiast znać o sytości, głodzie czy niestrawności. Reagujemy na wszystko, na to co nam smakuje

i nie smakuje lecz w tym jest skryta inna "tajemnica". Jeśli nie chcemy marchewki, to prawdopodobnie mamy odpowiednią

ilość beta- karotenów czy witaminy A, itd. Jak organizm domaga się tłustego mięsa, może to być potrzeba na tłuste, bo

nadszedł okres zimowy lub potrzebujemy kolagenu czy białka, itd. W tym co robię, podstawa to: żadnych diet(o ile nie zachodzi

taka potrzeba w razie różnych chorób), natychmiastowe dostarczanie organizmowi tego, czego się domaga ale po wcześniejszym

rozważeniu czego tak naprawdę potrzebujemy. Jak też zdrowa żywność. Oczywiście, nie da się całkowicie wyeliminować

śmieci ale można zminimalizować a czasem i na śmiecie trzeba sobie pozwolić, choćby z jednego powodu, uspokojenia

naszego stanu umysłu, bo stan umysłu, to podstawa w odchudzaniu.

Głodówka lecznicza nie służy - przynajmniej bezpośrednio odchudzaniu - nie o to tutaj chodzi. Oczywiście osoby z tłuszczykiem mogą pościć z powodzeniem dłużej i tyle. Co znaczy "nigdy nikomu nie zalecam." Wypowiadasz się z pozycji specjalisty ? Przepraszam, ale nie czytam forum bo póki co mam niewiele czasu, wiem nie wiem kim jesteś. 

Co do pokładanego zaufania w to, że organizm wie najlepiej czego potrzebujemy ... na grząskim gruncie jest to osadzone. Bo jeśli mówimy o zdrowym organizmie. Ok. Ale  wystarczy jedno zaburzenie i po teorii.

I jeszcze raz powtórzę. Post to metoda lecznicza. Odchudzane nie jest tu oczekiwanym efektem. To jakby wartość dodana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
5 minut temu, Chi napisał:

Głodówka lecznicza nie służy - przynajmniej bezpośrednio odchudzaniu - nie o to tutaj chodzi. Oczywiście osoby z tłuszczykiem mogą pościć z powodzeniem dłużej i tyle. Co znaczy "nigdy nikomu nie zalecam." Wypowiadasz się z pozycji specjalisty ? Przepraszam, ale nie czytam forum bo póki co mam niewiele czasu, wiem nie wiem kim jesteś. 

Co do pokładanego zaufania w to, że organizm wie najlepiej czego potrzebujemy ... na grząskim gruncie jest to osadzone. Bo jeśli mówimy o zdrowym organizmie. Ok. Ale  wystarczy jedno zaburzenie i po teorii.

I jeszcze raz powtórzę. Post to metoda lecznicza. Odchudzane nie jest tu oczekiwanym efektem. To jakby wartość dodana.

Tak, wypowiadam się jako dietetyk. I dlatego napisałam, że dla osób otyłych nie są wskazane głodówki. Tak samo, jak napisałam o osobach chorych, że diety owszem ale zdrowe osoby, nie potrzebują żadnych diet, wystarczy zastosowanie tych trzech rzeczy

o których napisałam na końcu w poprzednim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
Przed chwilą, hogan napisał:

Tak, wypowiadam się jako dietetyk. I dlatego napisałam, że dla osób otyłych nie są wskazane głodówki. Tak samo, jak napisałam o osobach chorych, że diety owszem ale zdrowe osoby, nie potrzebują żadnych diet, wystarczy zastosowanie tych trzech rzeczy

o których napisałam na końcu w poprzednim poście.

Rozumiem. Nie zgodzę się z Tobą jeśli pozwolisz. Czytałam szereg opracowań świadczących o tym, że jednak są ale to wymaga wsparcia fachowca, bo samemu trudno to przeprowadzić, ale rozumiem,  że ten temat Cię nie interesuje i opierasz się na wiedzy zdobytej w sposób standardowy.  Co do "diet" to zgadzam się. Jedyna skuteczna w przypadku potrzeby zrzucenia nadprogramowych kilogramów jest "dieta" polegająca na zmianie sposobu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
1 minutę temu, Chi napisał:

Rozumiem. Nie zgodzę się z Tobą jeśli pozwolisz. Czytałam szereg opracowań świadczących o tym, że jednak są ale to wymaga wsparcia fachowca, bo samemu trudno to przeprowadzić, ale rozumiem,  że ten temat Cię nie interesuje i opierasz się na wiedzy zdobytej w sposób standardowy.  Co do "diet" to zgadzam się. Jedyna skuteczna w przypadku potrzeby zrzucenia nadprogramowych kilogramów jest "dieta" polegająca na zmianie sposobu życia.

Także rozumiem, że jesteś zwolenniczką głodówek. I nie opieram się na tym, czego mnie nauczono lecz na doświadczeniu.

Na własnych badaniach, czyli na tym co najkorzystniej wpływa na nasz organizm. Jestem... jakby to określić?

Innym dietetykiem niż Ci, co propagują oklepane diety, zerznięte gdzieś z neta.

 

Co do samych głodówek, to były dobre w czasach jaskiniowców, dziś nie jest to dobre, bo tak jak także pisałam wcześniej, jemy za dużo śmieci a nawet nie skłamię, gdy napiszę, że jemy głównie śmieci. Dlatego jeden dzień dla oczyszczenia z toksyn- tak. Dłuższe

głodówki dla każdego wpływają na organizm negatywnie, stąd stan euforii, bo jest brak witamin i mikroelementów.

Na co dzień potrzebujemy konkretnych dawek wapnia, magnezu, żelaza, gamy witamin. Jeśli tego nie dostarczymy, organizm

przestaje normalnie funkcjonować. Ba! To może skończyć się wycieńczeniem i pobytem w szpitalu. Po kilku dniach dochodzi

do kwasicy czyli do zatrucia organizmu ciałami ketonowymi. Grozi to wysokim ciśnieniem i spowodowaniem chorób krążenia.

Poza tym, jeśli robi głodówkę osoba otyła, doprowadzi się do spadku masy mięśniowej, zamiast tłuszczowej.

Wspomnę także, że głodówka wpłynie fatalnie pod względem wyglądu. Łamiące się paznokcie, wypadanie włosów,

nieprzyjemny zapach z jamy ustnej, cuchnący pot, wypryski wszelkiej maści, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 219
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...