i obgryzłwszy nawet kostki wcale mi nie żal tej kury - ani trochę. Pomyślawszy też jak ją łapał hodowca i łeb ucinał wcale mi to nie zepsuło smaku. Była bardzo dobra wraz z frytkami. Kury żyją wyłącznie po to by trafić na talerz. Nie oznacza to że nie ma zwierząt inteligentnych i ich nie należy zjadać jak koty i psy. Ale to kwestia podejścia, gołębia pocztowego bez problemu można byłoby zjeść upioczonego na sucho w panierce miodowej. Mój stary jadł takie.