Rok temu dowiedziałam się ze mój mąż ma romans. Obiecał, że wszystko skończy ale tak się nie stało. Byłam gotowa mu wybaczyć. Dodam, ze mamy 5-letniego i 2-miesięcznego synka. Nie mieszkamy razem od 8-miesięcy. On mieszka z kochanką ale nie przyznaje sie do tego twierdząc, że mieszka u kolegi. Uparcie wmawia mi ze skończył z nią i czeka az ja się zmienię i go z powrotem przyjmę. Tymczasem ja mam niepodważalne dowody ze on nadal z nią jest.
Ma do mnie zal ze nie chce z nim uprawiać seksu. Mówi, że mnie kocha i chce ze mną być ale cały czas jest z nią. Obwinia mnie o wszystko i uważa, że powinnam spełniać nadal obowiązki żony. Jestem zmuszona do codziennego widywanie sie z nim. Dużo mogłabym pisać. Prosze Was o radę, co tak na szybko mogę zrobić. Macie jakieś "fajne" i skuteczne pomysły? Bo momentami wszystko to mnie bawi bo nie mam już siły się denerwować.