Instytut Pamięci Narodowej podejrzewa 101-letniego bohatera Powstania Warszawskiego i uczestnika kampanii wrześniowej o współpracę z komunistyczną bezpieką.
Śledczym z IPN nie spodobała się marcowa relacja "Faktu" z urodzin Ścibora-Rylskiego, w której napisano, że solenizant jest w dobrej formie.
Oddziałowe biuro lustracyjne IPN w Warszawie złożyło w sądzie wniosek o jego lustrację już w lutym 2016 r. Z uwagi na stan zdrowia generała, postępowanie lustracyjne w listopadzie 2016 r. zawieszono.
IPN nie dał jednak za wygraną. Jak ustalił "Fakt", co najmniej dwukrotnie starał się wznowić zawieszoną sprawę. Pierwszy wniosek, z września 2017 r., sąd odrzucił. Drugi trafił na wokandę niedawno, bo w marcu 2018 r.
W obu przypadkach IPN domagał się dokładnego przebadania 101-latka, by potwierdzić, że stan zdrowia rzeczywiście nie pozwala mu bronić się przed oskarżeniami o współpracę z Urzędem Bezpieczeństwa.
Skąd taka gorliwość? "OBL w Warszawie nie skierowało wezwania gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego do stawienia się w tutejszym Biurze. OBL w Warszawie nie posiada informacji na temat aktualnego stanu zdrowia generała" - poinformował "Fakt" rzecznik IPN. Jak czytamy: "o wniosku z marca zapomniał wspomnieć...".
Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski jest prezesem Związku Powstańców Warszawskich. W 2009 r. został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.