Zacznę od pewnego równania:
49,5%+49,5%+1%=100%
Ten wzór jest moim odczuciem, tych informacji, na które pozwala dostęp do sieci, prasy, itp.
49,5% tematyki to przyczyny oraz skutki danego stanu czy problemu. Szczegółowo opisane są przyczyny, które daną sytuację mogą wywołać oraz dosyć szczegółowo skutki - konsekwencje danych doświadczeń. A ten 1% to zazwyczaj zdanie: "trzeba to przepracować, zapraszamy na terapię". Czyli analiza przyczyn rozwlekła a nie ma miejsca na konkretne rozwiązania. Rozkład procentowy powinien być zupełnie różny od w. wym.
Weźmy np. sytuację DDA. Jak czytam jakiś artykuł czy niby poradę obszernie rozwałkowują tam, jakie zachowania występują w takiej rodzinie i równie rozwlekle - czego się można u osób DDA.
Dla ścisłości - ja nie należę do DDA, tylko podałam jaskrawy przykład z brzegu.
Przecież my sami najlepiej wiemy jakie jest źródło naszych problemów i jakie żniwo zbiera po latach. Tylko co z tym 1%?
Czy psychoterapia podaje konkretne rozwiązania, który rodzaj wybrać, czy w ogóle warto?
Często spotykam opinie, że psychoterapia nic nie pomogła a tylko kogoś rozwścieczyła.
Pytanie do osób korzystających z pomocy psychoterapeuty: czy wam pomogło, na ile i jaką formę polecacie ?