Parę niedziel już za nami bez możliwości zrobienia zakupów w hipermarketach, dyskontach. Zakaz handlu w niedzielę ten całkowity obowiązywać będzie od 2020 roku.
Czemu nie pytają ludzi o to czy chcą lub nie chcą iść do pracy w niedzielę, czy aby na pewno ludzie pójdą na spacer z rodziną i do kościoła jak to marzy się partii rządzącej?
Mogli to inaczej rozwiązać np. poprzez zwiększenie stawki godzinowej w dni wolne od pracy, a kto by nie chciał iść pracować w niedzielę to bez konsekwencji by mógł zrezygnować.
Niedziela dla nas, czy tak będzie?