W życiu już sporo robiłem, w życiu też musiałem sobie poukładać, bo miałem problemy narkotykowe, a później że zdrowiem. Teraz jestem na etapie, że mógłbym zrobić studia, bo nie chcę do końca życia sprzątać biur. Nie wiem, co zacząć robić, nie mam jakiegoś pasjonującego zajęcia, które sprawiałoby, że czas przestawałby istnieć. Tego mi brakuje. Brakuje mi zawodu. Nie wiem za co się wziąć. Nic mi do głowy nie przychodzi, co mógłbym robić, co przynajmniej trochę by mi się podobało i z czego mógłbym mieć jakieś pieniądze. Macie jakieś pomysły, czego spróbować w życiu jeszcze?