Siedem plag miłośników kina;
Wadliwe oświetlenie ( napisy skaczą, aktorzy miotają się na ekranie w epileptycznych podrzutach), zaduch i przeciąg, nieznośne trzeszczenie aparatu ( aparat, w ciasnej sali ryczy, jak stado słoni),
oraz inni widzowie ( biada ci, skoro natrafisz na sąsiada, który czyta głośno napisy, komentuje obraz). Do tego dodać należy brak szatni i drogie bilety.
( Antoni Bohdziewicz tygodnik "Kino"- rok 1930)
Jeszcze na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku kino nie cieszyło się renomą.
Uważano, w przeciwieństwie do opery za mało wysublimowaną rozrywkę, a teatr zabija, widz już nigdy nie będzie zachwycał się dziełami Słowackiego czy Mickiewicza.
X Muza- siódma plaga?