"Radio Maryja syczy jak żmija", "Precz z Rydzykiem, obłudnikiem", "Rydzyk, ty pazerna kanalio". Te i inne hasła skandowały feministki, które w "niekonwencjonalny" sposób obchodziły 73. urodziny Tadeusza Rydzyka. Zebrały się w Toruniu, pod siedzibą rozgłośni ojca dyrektora.
W manifestacji wzięło udział kilkadziesiąt osób. Zaczęła się ona krótkim przemarszem przed siedzibę Radia Maryja, podczas którego z głośników leciała m.in. piosenka "Ona czuje we mnie piniądz" (by przypomnieć o imponującym majątku toruńskiego redeptorysty). Feministki (choć w manifestacji uczestniczyło również kilkunastu mężczyzn) przypominały o milionach płynących z kasy państwa na przedsięwzięcia skupione wokół osoby Tadeusza Rydzyka ("Dla ciebie mamona jest błogosławiona"). Głównie jednak skupiały się na wątkach obyczajowych. Apelowały nie tylko do redemptorysty, ale i do PiS, by "nikt nigdy więcej nie zaglądał im do łóżka". Na scenie feministki przebrane za księży dumnie trzymały w rękach tekturową waginę i tęczową flagę. Przekonywały, żę "pasterz nie może dym...ć swoich owiec", że "czarna mafia gwałci dzieci". Tego typu zdania były i tak względnie łagodne.