Od 18 lutego rolnicy będą mogli samodzielnie ubijać zwierzęta w swoich gospodarstwach i uzyskane z nich wyroby wprowadzać na krajowy rynek. Ominą w ten sposób duże ubojnie, zapewniające odpowiedni poziom kontroli sanitarno-epidemiologicznej. Czy rolnicy będą badać mięso z ubitych zwierząt? Jeśli będzie im się chciało, to może sprawdzą czy mięso nie zaraża nieuleczalną włośnicą, salmonellozą czy innym świństwem. A jeśli nie będzie im się chciało - to nie sprawdzą. Ważne, że przed wyborami będą zadowoleni z dodatkowego, nieopodatkowanego dochodu.
Unia została zapewniona przez rząd, że tak niepewne mięso nie trafi na unijny rynek. Te specjały trafią tylko do Polaków.
"Złagodzono także wobec rzeźni rolniczych wymogi weterynaryjne.
Wystarczy mieć jedno pomieszczenie, jedną toaletę, miejsce na zmianę odzieży, zamykane miejsce lub pojemnik na sprzęt i środki do czyszczenia i odkażania, urządzenia chłodnicze."
http://www.suwalki24.pl/article/3,uboj-zwierzat-we-wlasnych-gospodarstwach-od-lutego-beda-mogly-powstawac-male-rolnicze-rzeznie