Spotykam się z chłopakiem od miesiąca. On 33 lata ja 28.Ma dobrą pracę, jest miły, dobrze nam się roznawia. Wczoraj byliśmy w kinie i miło spędziliśmy wieczór. Później przy pożegnaniu podczas całowania złapał mnie za tyłek powiedziałam weź te ręce nie chce tak to on na piersi . Powiedziałam że lepiej będzie jak mnie odwiezie bo mu odbija oczywiście w żartach. On prawie milczał. A dziś cały dzień cisza.. jestem zła. Jutro się z nim widzę jak będzie schodził że zmiany i nie wiem co mu powiedzieć.. jestem zła.. czuje się jak śmieć.. jak nie dałam się dotknąć to się nie odzywa.. a normalnie byliśmy zawsze w kontakcie.