W słońcu ona dojrzewała truskaweczka taka mała.
I nie ważne jest dlaczego ona kocha nie jednego.
Nie jeden jej w sercu gości, chociaż czasem i dla złości.
Tak się ona zaczerwieni, bo nie kocha swej zieleni.
Bo ta zieleń cierpka taka nie kochana przez chłopaka
Bo chłopaki to nicponie, oni wolą te czerwone.
Te dojrzałe i z polotem, choć zielone mają cnotę
To truskawka jak zielona nie dojrzała, niestrawiona.
Czasem i zaszkodzić może, więc przed taką strzeż o Boże…