Mam taki problem, spotykam sie z dwoma kolezankami raz w tygodniu na kawe i coraz bardziej mnie te spotkania denerwuja. Niby fajnie sie spotkac, pogadac, posmiac sie, porozmawiac o swoich problemach ale zauwazylam, ze one (szczegolnie jedna) niby w taki subtelny sposob ale daja do zrozumienia, ze sa lepsze. Szczegolnie chodzi o przekonania ale tez ich osiagniecia czy ogolnie postepowanie. Troche to jest wkurzajace bo cokolwiek ja powiem na temat jakiejs sprawy o ktorej rozmawiamy-dyskutujemy to one trzymaja razem i tak jakby wysmiewaja mnie, moje zachowanie czy poglady. Po kazdym spotkaniu wychodze z pewnym niesmakiem. Nie chce zrywac kontaktow bo jestem na emigracji i nie mamy duzo znajomych, no po prostu nie jest latwo znalezc, wiecie jak to jest. Ale co robic?