Witam!
Moj synek ma niecałe dwa latka.Z jego ojcem jesteśmy po rozwodzie i nie mieszkamy ze sobą od ponad pol roku. Młody chodzi do żłobka gdyż ja pracuje.Moj problem polega na tym ze syn za każdym razem jak wraca od ojca płacze,krzyczy "mama nie" nie da sie wziac na ręce itp. Mimo ze jestem z nim praktycznie cały dzień,karmie,kąpie,wychodzę na spacer,bawię sie i kocham nad życie. Nie rozumiem co robię zle..staram jak najbardziej jak tylko potrafię. Jego ojciec nie interesuje sie niczym,ciagle imprezuje..potrafi małego nie odwiedzać przez 2 tyg...Mieszka ze swoimi rodzicami i bierze małego tylko dlatego ze jego mama go wyręcza we wszystkim.On go nawet sam nie wykąpie i nie nakarmi! Serce mi pęka i nie wiem co robić jak sie zachować..Wiem ze synek tęskni za babcia i ojcem i jest u nich rozpieszczany ale dlaczego nie chce wracać do domu?