Rzadko ale bywa.Zadanie dostałem.Wziąć samochód,2 silnych i szybkich ludzi.Pojechać do głównego magazynu i tam na tyłach jego były składowane to co nasza ekipa lubiła najbardziej-rury,trójniki...Często tam przybywaliśmy aby pooglądać..i ewentualnie coś wybrać ale..tym razem nie było możliwości tego legalnie pobrać z erwuszką(tzw.druk RW) bo na budowie gdzieś za miastem ktoś,duży drogi i nie pilnowany trójnik sobie przywłaszczył.
Cichutko od tyłu podjechaliśmy i oglądamy ..magazynier nie zwracał uwagi bo wiedział,że często tam coś przeglądamy.Po namierzeniu celu natychmiast go na balkon(buda z plandeką w dostawczym samochodzie)..i w długą na maksa tzn.takim gratem to raczej nie za szybko.Ale jak byliśmy na wylocie to pojawił się dyrektor techniczny i jakiś inien bubek z dyrekcji.Zauważyli tylko tył samochodu.Nie byłem pewien czy poznali,że to my->"najlepsza odnoga tej firmy"- Całe szczęście nie byli może w ten piękny poranek nie na kacu jak zwykle i się nie kapnęli.Piekna akcja to była jak na hamerykańskich filmach o komandosach...