Hej, hej!
Mam do Was prośbę, może nawet bardziej do męskiej części publiczności ale kobiece zdanie również mnie interesuje. Mieszkałam z chłopakiem pół roku, teraz mieszkamy osobno - ja z rodzicami a on wynajął mieszkanie w mieście w którym pracuje -1,5h w jedną stronę ode mnie. Jesteśmy razem już długo. Ostatnio było między nami dużo kłótni, ale ponoć mu zależało. Pisał do mnie itd, pewnego dnia przestał ja też nie pisałam nic. Zawsze mieliśmy rytuał ze piszemy sobie dzień dobry/dobranoc. Z początku odpisywał potem już rzadziej. Jak pytałam czy zerwał to odp dzien dobry. Sytuacja trwa nie całe 3tygodnie. Teraz mi napisał że nie ma sensu pisać dzien dobry bo się nie widujemy, nie rozmawiamy i nie piszemy. Jak zapytałam ze jestesmy nadal razem czy zerwał ze mną odp że musimy się jeszcze zobaczyć zeby oddać mi pendrive i że nie będziemy takich spraw załatwiać przez sms.
Pytanie jak rozumieć zdanie "nie będziemy takich spraw załatwiać przez sms"- chce ze mna zerwac na żywo? Ja to tak odbieram chodź wolałabym nie. Więcej na żadne smsy mi nie odpisuje i sam też nie pisze. Co myślicie?