Blok na Krakowskim Bieżanowie .
W jednym z mieszkan na IV piętrzę dwóch kolegów Marcin i Darek popija piwo .
Marcin co chwila nerwowo zerka przez okno . Szczególnie wtedy kiedy po ulicy Ćwiklinksiej przejeżdża jakiś pojazd uprzywilejowany na sygnale .
Marcin obawia się że to policja jedzie po niego .
Darek sceptycznie podchodzi do obaw Marcina wie bowiem iż ten ostatni przebywał w szpitalu psychiatrycznym i posiada urojenia przesladowcze .
W pewnym momencie słychać donośny głos syreny .
Marcin podchodzi dyskretnie do drzwi balkonu i nieznacznie odsuwa firankę po czym zerka w stronę ulicy .
- ,, Uff . To straż pożarna . Myślałem że to psy jadą po mnie . ''
- ,, No , no to teraz możesz życ długo i szczęsliwie '' - odpowiada Darek .